Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1508/21 - wyrok Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2022-11-03

Niniejszy dokument nie stanowi doręczenia w trybie art. 15 zzs 9 ust. 2 ustawy COVID-19 (Dz.U.2021, poz. 1842)

Sygn. akt I ACa 1508/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 listopada 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Kamil Grzesik

Protokolant:

Michał Góral

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 3 listopada 2022 r. w Krakowie

sprawy z powództwa M. H. prowadzącego działalność gospodarczą Przedsiębiorstwo (...)w P.

przeciwko A. P.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 16 września 2021 r., sygn. akt I C 2365/19

oddala apelację.

SSA Kamil Grzesik

Sygn. akt I ACa 1508/21

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

Z dnia 3 listopada 2022 roku

Wyrokiem z 16 września 2021 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo M. H. o opublikowanie oświadczenia o treści szczegółowo wskazanej w pozwie oraz o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 20.000 zł przez pozwanego A. P. z tytułu naruszenia przez niego dóbr osobistych powoda.

Sąd pierwszej instancji ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z którego to uzasadnienia wynika, że:

- powód M. H. jest powszechnie znanym przedsiębiorcą w gminie P. oraz w gminach sąsiednich. Powód przejął po śmierci ojca prowadzenie zakładów mięsnych w M.. W przedmiotowym przedsiębiorstwie kontrole (...)Inspektoratu Ochrony Środowiska wykazały nieprawidłowości w 2009 r. W latach 2013-2019 kontrole nie były prowadzone. W trakcie prac zakładu mięsnego słyszano odgłosy zwierząt dowożonych w celu uboju i okresowo wyczuwalny był uciążliwy zapach. Obecnie powód prowadzi przedsiębiorstwo(...) w M.;

- zakłady mięsne znajdowały się w centralnej części miejscowości M. w bliskości zabudowy mieszkaniowej. Pozwany mieszka w odległości ok. 500 metrów od zakładów mięsnych;

- M. H. podjął decyzję o likwidacji zakładów mięsnych i dokonaniu zmiany profilu prowadzonej działalności gospodarczej na produkcję drobnych frakcji wapiennych, co wymagało przebudowy i rozbudowy zakładu przemysłowego położonego w M. wykorzystywanego do przetwórstwa mięsa;

- powód w listopadzie 2018 r. złożył wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla planowanego przedsięwzięcia. W ramach postępowania administracyjnego wójt gminy P. zorganizował konsultacje społeczne z mieszkańcami wsi M.w celu umożliwienia powodowi prezentacji zaplanowanej inwestycji. Inwestycja budziła spore zainteresowanie mieszkańców gminy. Zebranie wiejskie odbyło się 18 marca 2019 r. w świetlicy szkolnej. Na zebraniu obecnych było ponad 210 mieszkańców. Powód nie stawił się. Zebranie miało burzliwy przebieg. Zarządzono głosowanie, podczas którego wszyscy obecni zagłosowali przeciwko inwestycji. Jeszcze przed zebraniem w urzędzie gminy złożono protest przeciwko planowanej inwestycji, który został podpisany przez kilkaset osób. W zebraniu uczestniczył pozwany, który nagrywał je i i transmitował na żywo na swoim fanpage na portalu F.. Pozwany jest mieszkańcem wsi M.i prowadzi blog pod adresem (...)

- 20 marca 2019 r. został zorganizowany program interwencyjny w sprawie planowanej przez powoda inwestycji przez (...) K. i Radio (...). Spotkanie mieszkańców z przedstawicielami radia i telewizji odbyło się przez budynkiem szkoły. Zawiadomiony o spotkaniu powód nie był na nim obecny;

- 30 marca 2019 r, odbyło się kolejne zebranie wiejskie. Stawił się na nim powód wraz z pracownikami wchodzącymi w skład zespołu przygotowującego inwestycję. Pozwany uczestniczył w zebraniu jako mieszkaniec M. i autor bloga na portalu F.. Pozwany dokonywał nagrania i transmisji zebrania na portalu F.. W trakcie zebrania pozwany zabierał głos i twierdził, że zakład mięsny kojarzy mu się głównie z nieprzyjemnymi zapachami. Następnie wskazał, że decyzje środowiskowe to tylko papier, a gdy były duże uciążliwości w zapachowe kontaktował się z (...)Inspektoratem Ochrony Środowiska, uzyskując informację, iż jest mało kontrolerów i kontrole mogą być rzadko przeprowadzane, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości jest pouczenie i mandat do 500 zł. Dalej zwrócił się do mieszkańców, iż nie powinni oni doprowadzić do powstania zakładu, dlatego, że jak już powstanie to nie będzie można nic zrobić. Pozwany pytał również, czy zwierzęta były zarzynane wewnątrz, czy zewnątrz. Udzielonej odpowiedzi nie podważał. Wielu innych uczestników zebrania negatywnie wypowiadało się o planowanej inwestycji. Pozwany zamieścił nagranie z przebiegu zebrania na swoim fanpage na portalu F.. Uzyskało on około 1200 wyświetleń;

- 11 kwietnia 2019 r. odbyła się zorganizowana przez powoda prezentacja inwestycji. Na prezentacji stawił się m.in. pozwany, który nagrywał je telefonem dokonywał transmisji na żywo na portalu F.. Pozwany zabierał głos, zgłaszając obawy co do uciążliwości inwestycji i zadając pytania. Pozwany rozpoczął nagranie przy tablicy ogłoszeń gminnych przy ul. (...) w M. w pobliżu tzw. „starych zakładów mięsnych”. Pozwany poinformował, iż znajduje się w tym miejscu, albowiem jest tu tablica ogłoszeń, na której zawisło zaproszenie. Pozwany odczytał treść tego ogłoszenia, w tym ze szczególnym zabarwieniem głosu hasło promocyjne Przedsiębiorstwa Handlowo Usługowego (...) z siedzibą w M. zamieszczone na ogłoszeniu (...), dodając (...) Nagranie uzyskało około 2400 wyświetleń;

- pismem z 17 sierpnia 2019 r. powód wezwał pozwanego do zaniechania naruszeń dóbr osobistych i usunięcia skutków dokonanych naruszeń poprzez przeproszenie powoda oraz zapłatę zadośćuczynienia.

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy oddalił powództwo przyjmując, że:

- wypowiedzi pozwanego miały miejsce podczas zebrania wiejskiego, w części poświęconej planowanej przez powoda nowej inwestycji, której już przed tym spotkaniem społeczność lokalna była jednoznacznie przeciwna. Wypowiedzi pozwanego nie odnosiły się do działalności powoda jako przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą p/n Przedsiębiorstwo Usług Handlowych (...), lecz osoby prawnej Zakładów (...) sp. z o.o. W zakresie uciążliwości i nieprawidłowości powołane przez pozwanego stwierdzenia dotyczyły prowadzenia działalności gospodarczej przez poprzednika R. H.. Sformułowanie „piski zarzynanych zwierząt” po całościowej analizie wypowiedzi powoda odnosiły się do samego faktu dźwięków pochodzących od zwierząt z terenu zakładu i wynikających z tego uciążliwości, a nie do samego momentu uboju. Wypowiedzi pozwanego nie były zatem przejawem rozpowszechniania o powodzie jako przedsiębiorcy negatywnej opinii, że w ramach nowej inwestycji będzie postępował niezgodnie z prawem, czy nieetycznie, lecz prezentowały obawy pozwanego jako mieszkańca, że gdy nowy zakład produkcyjny powstanie w przypadku występowania uciążliwości nie będą dysponowali skutecznymi środkami wpływu na jago działanie i możliwościami jego wyeliminowania. Pozwany działał w ramach wolności wypowiedzi i dozwolonej krytyki. W żadnej części wypowiedzi pozwany nie stawiał powodowi zarzutu prowadzenia działalności gospodarczej w sposób celowy sprzeczny z prawem lub nieetycznej. Stanowisko to jest uprawnione przy obiektywnym ujęciu dóbr osobistych.

- przepisy prawa autorskiego wymagają zgody danej osoby na rozpowszechnianie jej wizerunku. Powód takiej zgody nie udzielił. Zgoda ta nie jest wymagana jeżeli dana osoba jest powszechnie znana lub stanowi jeden z elementów większej całości np. zgromadzenia. Powód jest osobą powszechnie znaną w gminie P., jak i Województwie (...). Prawo autorskie nie wymagało zatem jego zgody do rozpowszechniania jego wizerunku. Dodatkowo zachowanie pozwanego nie było bezprawne bo zachodzi kontratyp wyłączający bezprawność naruszenia dóbr osobistych w postaci działania w interesie społecznym.

Wyrok powyższy powód zaskarżył w części oddalającej powództwo o nakazanie opublikowania oświadczenia i zapłatę zadośćuczynienia do kwoty 5.000 zł . Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa i o zwrot kosztów procesu.

Apelujący zarzucił:

1) dowolną ocenę dowodów skutkującą poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych, polegającą na:

a) przyjęciu, że powód jest osobą powszechnie znaną, choć powód do czasu rozpowszechnienia jego wizerunku przez pozwanego był osobą chroniącą swoją prywatność, stroniącą od mediów i rozgłosu, nieuczestniczącą w wydarzeniach z udziałem prasy, którego aktywność zawodowa była bliżej znana jedynie współpracownikom oraz osobom pełniącym funkcje we władzach lokalnych;

b) przyjęciu, że pozwany działał w obronie swojego interesu prywatnego jako mieszkaniec wsi M., pomimo że pozwany powoływał się w procesie na prowadzoną przez siebie działalność dziennikarską jako dziennikarza obywatelskiego prowadzącego zarejestrowany tytuł prasowy, a w związku z tym jego działania powinny być oceniane przez pryzmat obowiązków nakładanych na prasę, w szczególności obowiązku prawdziwego przedstawiania zdarzeń oraz zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych;

c) przyjęciu, że celem działania pozwanego nie było utrudnienie inwestycji powoda i bezpodstawne ukazanie jej jako niebezpiecznej dla mieszkańców i środowiska lokalnego w M., a jedynie wyrażenie własnej opinii, pomimo że pozwany przed zapoznaniem się z charakterystyką planowanej inwestycji podczas spotkania w dniu 30 marca 2019 r. wyraźnie wskazał na wstępie swojej wypowiedzi, że „Ja uważam, że wszyscy tutaj chyba nie dopuścimy do tego, zrobimy wszystko, żeby ten zakład nie powstał”;

d) wybiórczej i wewnętrznie sprzecznej ocenie zebranego materiału dowodowego, dokonanej z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. w szczególności uznaniu, że: wypowiedź pozwanego podczas spotkania w dniu 30 marca 2019 r. nie zawiera elementów, które obiektywnie naruszyłyby cześć i wiarygodność powoda jako przedsiębiorcy w odbiorze społecznym, przy jednoczesnym uznaniu za wiarygodne zeznań świadków, którzy tak odebrali tę wypowiedź pozwanego; powoda można uznać za osobę powszechnie znaną w środowisku lokalnym, w związku z czym rozpowszechnianie jego wizerunku w tym środowisku było zgodne z prawem, przy jednoczesnym wskazaniu, że wizerunek powoda został rozpowszechniony na portalu F. w sposób ogólnodostępny (bez ograniczenia zasięgu do lokalnej społeczności); pozwany w dniu 11 kwietnia 2019 r. nie miał świadomości, że inwestycja jest planowana przy ul. (...), a nie pod nr (...)w miejscu tzw. „starych zakładów mięsnych”, w związku z czym nie rozpowszechniał celowo nieprawdziwej informacji w pierwszej części nagrania z dnia 11 kwietnia 2019 r., pomimo że Pozwany musiał mieć taką wiedzę, albowiem była o tym mowa podczas spotkania w dniu 30 marca 2019 r., na którym było obecny, co wynika z zeznań świadka P. Ż.;

2) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 23 k.c. i 24 § 1 i 3 k.c., poprzez: a) uznanie, że nie narusza dóbr osobistych powoda wypowiedź pozwanego, z której wynika jednoznaczny przekaz, że powód będzie się dopuszczał naruszenia prawa w związku z planowaną przez siebie inwestycją na szkodę mieszkańców wsi M., zaś mieszkańcy będą wobec tego bezradni, która to wypowiedź udostępniana była na żywo nieograniczonemu kręgowi odbiorców, a po zakończeniu tzw. transmisji live udostępniana bez ograniczeń na portalu F.;

b) uznanie, że nie było bezprawnym działanie pozwanego, polegające na: utrwalaniu wizerunku powoda poprzez nagranie telefonem komórkowym spotkania bez wskazania celu sporządzenia nagrania oraz sposobu jego wykorzystania; udostępnianiu (rozpowszechnianiu) wizerunku powoda bez jego zgody i wiedzy z jednoczesnym zapisem wypowiedzi pozwanego o treści podważającej zaufanie do powoda jako przedsiębiorcy oraz obrazującej jego działania jako niezgodne z prawem; publicznym wypowiadaniu twierdzeń o nieprawidłowościach w Zakładach (...) prowadzonych przez ojca powoda i wywodzenia z nich wniosku, że mieszkańcy będą bezradni wobec naruszeń prawa dokonywanych w nowej, odmiennej od zakładów mięsnych inwestycji przez powoda; rozpowszechnianiu wizerunku powoda w ww. opisanych warunkach w publiczny sposób - nieograniczonemu kręgowi odbiorców, również tym, którzy nie są zainteresowani ani nie mają żadnego związku ze sprawami wsi M. i gminy P.; opublikowanie nieprawdziwej informacji o lokalizacji inwestycji powoda, z której wynikało że przedsiębiorstwo będzie prowadziło działalność w bezpośredniej bliskości zabudowy mieszkaniowej, choć faktycznie miało zostać zlokalizowane w innym miejscu;

3) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe, poprzez uznanie za zgodne z prawem opublikowania nagrań powoda i jego współpracowników podczas udzielania informacji o planowanej inwestycji bez uzyskania ich zgody, pomimo że zgoda taka jest wymagana przez ustawodawcę; 4) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 14 ust. 1, w szczeg. pkt c i e Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 2 7 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych), poprzez uznanie, że pozwany zachował się zgodnie z prawem i obyczajami nie informując powoda o celu sposobie nagrywania (przetwarzania jego wizerunku jako danej osobowej), w szczególności nie informując, że nagranie jest transmitowane na żywo na portalu F. do potencjalnie nieograniczonego kręgu odbiorców, pomimo że takie obowiązki ciążyły na nim jako administratorze danych osobowych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie rozważań stwierdzić należy, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo i z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 § 1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny.

W ocenie Sądu Odwoławczego zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. sformułowane przez apelującego okazały się bezzasadne. Wskazać należy bowiem, że stosownie do treści przepisu art. 233 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. jest naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Zwalczanie ustaleń faktycznych Sądu i związanej z tym oceny materiału dowodowego może następować tylko poprzez argumenty natury jurydycznej, wykazanie jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności lub mocy dowodowej lub niesłusznie im ją przyznając, a takowych apelacja nie zawiera.

Zaznaczyć należy, że ustalenia faktyczne są konsekwencją uprzedniego dopuszczenia określonych dowodów, ich przeprowadzenia i następnie oceny. Stąd też nie jest uprawnione w ramach omawianego zarzutu odwoływanie się do stanu faktycznego, jaki w ocenie skarżącego winien w sprawie być ustalony, czy nawet jaki wynika z treści apelacji, zwłaszcza że powód nie zaoferował dowodów, które mogłyby podlegać merytorycznej ocenie sądu i pozwoliłyby na dokonanie ustaleń zgodnych z jego twierdzeniami.

Szczegółowa analiza tej części zarzutów powoda prowadzi natomiast do wniosku, że w istocie zmierzają one do zakwestionowania oceny prawnej dokonanej przez sąd, a nie samych ustaleń faktycznych.

Powód w ramach zarzutu opartego na naruszeniu art. 233 k.p.c. przede wszystkim wskazywał na wadliwość ustalenia, że jest osobą powszechnie znaną. Dla porządku stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy ustalił jedynie, że powód jest powszechnie znanym przedsiębiorcą, na terenie gminy P. oraz gmin sąsiednich. Powyższe ustalenie jest jak najbardziej trafne i wynika z zeznań przesłuchiwanych sprawie świadków, które to dowody nie zostały skutecznie zakwestionowane niniejszą apelacją. Dodatkowo zauważyć należy, że powód prowadząc tak duży zakład, czy też planując znaczące dla środowiska lokalnego inwestycje, winien liczyć się z zainteresowaniem okolicznych mieszkańców.

Apelujący nie wskazał także, jakie konkretnie reguły oceny materiału dowodowego miał naruszyć Sąd Okręgowy stwierdzając, że pozwany działał jako mieszkaniec wsi M., a nie jako dziennikarz. Niezależnie jednak od powyższego zauważyć należy, Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że A. P. podejmował czynności w obronie społeczności lokalnej, jako jej członek i jednocześnie osoba prowadząca (...) Okoliczność ta nie została skutecznie zakwestionowana, a sam zarzut dotyczy raczej wykładni definicji dziennikarza, czy też subsumpcji przepisów prawa prasowego, niż samych ustaleń faktycznych. W tym miejscu zwrócić należy również uwagę, że sam powód nie wnioskował o przeprowadzenie dowodów, które pozwoliłyby na ustalenie czy blog prowadzony przez pozwanego spełnia warunki uznania go za prasę. Konstatacji takiej nie można wykluczyć lecz wymaga ona ustaleń dotyczących „bloga” prowadzonego przez pozwanego, a w szczególności czy spełnia on warunki określone art. 7 ust. 2 PrPras. W ustaleniach faktycznych brak jest też stwierdzeń odnoszących się do celu działania pozwanego, zatem również zarzut wadliwego ustaleń faktycznych w tym zakresie, okazał się bezzasadny.

W dalszej części apelacji znalazł się zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez uznanie, że wypowiedź pozwanego z dnia 30 marca 2019 r. nie zawiera elementów, które obiektywnie naruszałyby cześć i wiarygodność powoda jako przedsiębiorcy. Zarzut ten, mimo że został złożony przez profesjonalnego pełnomocnika, nie odnosi się do ustaleń faktycznych, a do ich oceny pod kątem przepisów prawa materialnego. Nie sposób zatem jest go przypisać, jak chce tego autor apelacji do naruszenia art. 233 k.p.c.

Co do zarzutu odnoszącego się do stanu wiedzy pozwanego, na temat faktycznego miejsca planowanej inwestycji, to zauważyć należy, że skoro apelujący twierdzi, że podczas zebrania w dniu 30 marca w sposób precyzyjny określono miejsce planowanej inwestycji to wystarczyło wskazać sądowi, w której konkretnie minucie i sekundzie nagrania z tego spotkania znajduje się ta informacja. Dodatkowo zauważyć należy, że to co może być oczywiste dla osób biorących bezpośredni udział w planowaniu i realizacji inwestycji nie musi być takie oczywiste dla samych mieszkańców, zwłaszcza, że budynki znajdują się w bliskiej odległości, na zabudowaniach „starej fabryki” nadal widnieje logo firmy powoda, a budynki nie posiadają oznaczenia numerowego. Tym samym również ten zarzut powoda uznać należy za nietrafny, a ustalenia sądu w tym zakresie za trafne.

Przy poprawnie ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji nie dopuścił się też naruszenia przepisów prawa materialnego, które miały zastosowanie w sprawie.

W szczególności, nie naruszył art. 23 k.c. i 24 § 1 i § 3 k.c. Słusznie zauważył bowiem, że ocena faktu naruszenia dobra osobistego musi być dokonywana z punktu widzenia ludzi rozsądnych i uczciwych, a także kontekstu sytuacyjnego i jego społecznego odbioru.

Zasadnie zwrócił też uwagę na publiczną sferę działalności powoda, która była przedmiotem krytycznych wypowiedzi pozwanego, zawężającą zakres ochrony czci i dobrego imienia. Dodać należy również, że wypowiedzi pozwanego miały miejsce w trakcie debat publicznych, za które uznać należy oba spotkania. Samo zaś działanie pozwanego nie było bezprawne bowiem działał on w interesie społecznym.

Sąd Najwyższy akcentuje, że osoby publiczne z racji prowadzonej działalności narażone są na konieczność znoszenia ostrzejszej krytyki ich zachowań oraz muszą znosić silniejszą ingerencję w sferę życia prywatnego (zob. m.in. wyrok SN z dnia 8 lutego 2008 r., I CSK 345/07, lex nr 448024; wyrok SN z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 338/07; wyrok SN z dnia 11 maja 2007 r., I CSK 47/07, lex nr 449462). Analogiczny pogląd od wielu lat występuje w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, według którego wartość w postaci swobodnej i nieskrępowanej debaty publicznej znajduje swoje bezpośrednie uzasadnienie w istocie systemu demokratycznego będącego podstawą całego porządku konwencyjnego. Ponadto Trybunał wskazuje, że w toku takiej debaty można użyć wielu stwierdzeń, które poza kontekstem takiej debaty mogłyby zostać uznane za niedopuszaczalne.

Pojęcie debaty publicznej rozumiane jest w orzecznictwie ETPC szeroko. Obejmuje ono wszelkie wypowiedzi, przy czym jako wypowiedź traktuje się każde działanie służące przekazywaniu innym informacji i idei, niezależnie od dziedziny, treści, formy i środka przekazu, które dotyczą kwestii politycznych lub innych kwestii o znaczeniu publicznym.

Tak szeroko zakreślony obszar dozwolonej debaty publicznej koresponduje w sposób konieczny z ograniczonym zakresem ochrony czci niektórych kategorii osób. Dotyczy to przede wszystkim samych uczestników debaty publicznej, którzy muszą się liczyć z reakcją innych osób na prezentowane przez nich sądy i opinie. Przewidziana w art. 10 Konwencji ochrona swobody wypowiedzi odnosi się w szczególności do wypowiedzi polemicznych, nawet ujętych w tonie agresywnym, jednostronnych i stronniczych. Istotą debaty publicznej jest bowiem ciągły dialog i ścieranie się przeciwstawnych sądów i opinii. Tym samym osoby, które świadomie wkraczają w sferę życia publicznego lub wypowiadają się o kwestiach wzbudzających zainteresowanie opinii publicznej, muszą się wykazywać większym stopniem tolerancji w przypadku ewentualnej krytyki. Tym samym do uzasadnienia ograniczenia wolności wypowiedzi nie jest wystarczające powołanie się jedynie na konieczność ochrony dobrego imienia i praw osób trzecich jako legalną podstawę ingerencji przewidzianą w ustępie 2 art. 10 Konwencji. W każdym przypadku wymagane jest dodatkowe rozważenie, czy nałożone ograniczenie swobody wypowiedzi jest niezbędne w społeczeństwie demokratycznym. Wymusza to odwołanie się w procesie stosowania prawa do metody ważenia i balansowania pozostających w kolizji dóbr prawnych. Bez wątpienia taka metoda orzekania, relatywizuje ochronę prawną czci uczestników debaty publicznej.

Uwzględnienie przedstawionych standardów strasburskich prowadzi do wniosku o ograniczonym zakresie ochrony czci "uczestników debaty publicznej".

Ocena zarzutów podnoszonych w toku debaty publicznej w kontekście ochrony czci powinna być też dokonywana przy uwzględnieniu podziału wypowiedzi na twierdzenia o faktach oraz sądy wartościujące.

Koncepcja ta, nawiązując do przyjętego w logice formalnej podziału na zdania w sensie logicznym, które można klasyfikować według kryterium prawdy i fałszu, oraz wypowiedzi ocenne (opinie), które tej klasyfikacji nie podlegają, zakłada, że w stosunku do sądów wartościujących nie jest możliwe przeprowadzenie dowodu prawdy. Tym samym wymaganie wykazania prawdziwości wypowiedzi stanowiących opinie jest w świetle zasad konwencyjnych niedopuszczalne i narusza swobodę wypowiedzi.

Zarazem, co należy podkreślić, Europejski Trybunał Praw Człowieka w sposób rozszerzający traktuje kategorię "sądów wartościujących", zaliczając do niej także wypowiedzi mieszane zawierające zarówno twierdzenia co do faktów, jak i oceny.

Również w przypadku sytuacji wątpliwych wypowiedzi dokonane w toku debaty publicznej kwalifikowane są raczej jako "sądy wartościujące" niewymagające wykazania ich prawdziwości.

W odniesieniu do wypowiedzi ocennych wystarczające jest wykazanie istnienia pewnej podstawy faktycznej uzasadniającej wygłaszane oceny i opinie, przy czym w poszczególnych sprawach Trybunał wymóg ten traktuje dość elastycznie.

Formułowanie sądów ocennych tworzy bowiem jądro debaty politycznej i znacznie trudniej poddaje się ograniczeniom.

Pamiętać należy w końcu, że swoboda debaty publicznej obejmuje nie tylko treści w niej wyrażone (kwalifikowane zgodnie z dyrektywami dotyczącymi oceny faktów i opinii), lecz także samą formę wypowiedzi.

Dotyczy również wypowiedzi, które obrażają, szokują lub oburzają, posługując się nierzadko bardzo wyrazistymi czy nawet przesadzonymi i mało eleganckimi środkami ekspresji.

W świetle orzecznictwa ETPC ocena formy wypowiedzi publicznej, w szczególności pod kątem naruszenia godności osoby atakowanej, powinna być dokonywana w każdym przypadku na tle całej wypowiedzi i jej kontekstu oraz z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy, w tym poziomu emocji towarzyszących spornym zagadnieniom będącym przedmiotem publicznej debaty.

Mając to na uwadze należy stwierdzić, że Sąd I instancji nie naruszył przepisu art. 24 § 1 k.c. uznając, że wypowiedzi pozwanego na temat planowanej inwestycji powoda mieszczą się w zakresie prawa do krytyki zachowania osób prowadzących działalność publiczną.

Żądanie pozwu jak i jego uzasadnienie wskazuje, że powód przede wszystkim łączył naruszenie swych dóbr osobistych z wypowiedziami pozwanego, które miały mieć miejsce podczas spotkań z mieszkańcami wsi M.w dniach 30 marca i 11 kwietnia 2019 r. Jak prawidłowo ustalił to Sąd I instancji, przedmiotem tych spotkań było przedstawienie planowanej inwestycji, polegającej na przekształceniu zakładów mięsnych w fabrykę drobnych frakcji wapiennych. W ich trakcie odbywały się konsultacje społeczne z mieszkańcami wsi, w której funkcjonować ma nowopowstający zakład. Działalność zakładów mięsnych od lat stanowiło obiekt zainteresowania społeczności lokalnej. Z zeznań przesłuchiwanych w sprawie świadków wynika, że mieszkańcy skarżyli się na nieprzyjemne zapachy, odgłosy uśmiercanych zwierząt i zwiększony ruch samochodów transportowych. Spotkania podczas, których miało dojść do naruszenia dóbr osobistych powoda, poprzedzone zostały zebraniem kilkuset podpisów osób sprzeciwiających się planowanej inwestycji oraz programami interwencyjnymi w lokalnym radiu i telewizji podczas, których członkowie społeczności lokalnej negatywnie wypowiadali się na temat planów powoda. Mieszkańcy obawiali się zwiększonego zapylenia, kurzu, hałasu i zwiększonej częstotliwości przejazdu aut ciężarowych.

W sprawie dopuszczono dowód z nagrań wideo dokonanych przez powoda podczas obu tych spotkań. Na ich podstawie Sąd Okręgowy właściwie ustalił, że dyskusja była emocjonalna, a mieszkańcy w ostrych słowach formułowali swoje obawy związane z budową fabryki.

Sąd Okręgowy szczegółowo ustalił treść wypowiedzi pozwanego, które wprawdzie miały emocjonalne zabarwienie, jednak nie przekraczały zasad rzeczowej dyskusji. Pozwany wyrażał swoje opinie i obawy posługując się przykładem zakładów mięsnych, miał jednak do tego podstawy, bowiem w świetle przeprowadzonych dowodów ich funkcjonowanie było uciążliwe dla mieszkańców, a nowa inwestycja miała powstać na ich miejscu i była prowadzona w zasadzie przez ten sam podmiot. Pozwany nie posługiwał się jednak sformułowaniami obraźliwymi czy wykraczającymi poza ramy dyskusji. Wypowiadał się jako mieszaniec i próbował przekonać pozostałych do swoich racji. Podkreślić należy też, że tezy wygłaszane przez pozwanego nie dotyczyły personalnie powoda, a spółki, która prowadziła Zakłady (...) i która planowała ich przekształcenie. Oceniając treść wypowiedzi powoda nie sposób jest też pominąć kontekstu sytuacyjnego w jakim miały one miejsce.

Mając na względzie powyższe stwierdzić należy, że wypowiedzi pozwanego padły podczas debaty publicznej, w trakcie której zainteresowani ścierali się na temat możliwego oddziaływania zakładów na życie mieszańców wsi, w której mają powstać.

W istocie miały one charakter oceny, bowiem pozwany przeciwstawiając się planowanej inwestycji wyrażał swoje opinie i przewidywania co do negatywnego oddziaływania zakładów, na życie mieszkańców wsi M.. Przedstawiane przez siebie tezy pozwany formułował na podstawie negatywnych doświadczeń związanych z funkcjonowaniem zakładów mięsnych, które były prowadzone przez ojca pozwanego, a następnie przez niego samego. Jak wykazało postepowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie, czy też jak wskazywały to własne doświadczenia pozwanego, zakłady mięsne prowadzone przez powoda stwarzały uciążliwość dla mieszkańców wsi M.. Tym samym pozwany wyrażał swoje subiektywne opinie i obawy, w przypadku których nie może być mowy o kwalifikowaniu ich w kategoriach prawdy lub fałszu.

Przede wszystkim jednak, stwierdzić należy, że powód decydując się na prowadzenie działalności gospodarczej w sposób, który oddziałuje na życie okolicznych mieszkańców musi liczyć się z jej możliwą krytyką, czy też zorganizowanym oporem z ich strony. Zwłaszcza jeżeli sam, bądź przez swych przedstawicieli bierze udział w konsultacjach społecznych. Powód prowadząc tak dużą inwestycję , staje się w środowisku lokalnym osobą publiczną.

Ocena formy wypowiedzi publicznej pozwanego pod kątem naruszenia godności powoda dokonana na tle całej wypowiedzi nie pozwala zatem na wyprowadzenie wniosku, że działanie pozwanego stanowiło bezprawne naruszenie dóbr osobistych powoda.

Pozwany wyraził swoją opinię w toku debaty publicznej w sposób na tyle rzeczowy - z przywołaniem konkretnych faktów, że powód mógł się do niej odnieść i wyjaśnić swoje stanowisko w ramach tejże debaty.

Analizując pozostałe twierdzenia apelacji podkreślić należy, że powód nie wykazał jakoby pozwany świadomie wskazywał na nieprawidłową lokalizację planowanej inwestycji. Za przekonujące należy uznać wyjaśnienia pozwanego, gdy twierdzi on, że tereny obu zakładów oznaczone są tym samym logotypem, a na budynkach brak wskazania numerów i nazw ulic. Sąd Apelacyjny w całości podziela argumentację przedstawioną w tym zakresie w uzasadnieniu zaskarżanego wyroku.

Odnosząc się do zarzutu wadliwego przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że pozwany nie działał jako dziennikarz, stwierdzić należy, że z punktu widzenia oceny bezprawności działania pozwanego jest to w niniejszej sprawie okoliczność bez znaczenia. Pozwany biorąc udział w publicznych debacie miał prawo do krytyki i to zarówno jako mieszkaniec, którego dotyczy inwestycja powoda jak i lokalny dziennikarz. Dodatkowo formułował tezy w oparciu o własne doświadczenia jak i przekazy mieszkańców co do, których prawdziwość została potwierdzona wynikami postepowania dowodowego. Nie sposób jest też przyjąć, że pozwany, który jedynie udostępnił nagranie publicznego spotkania miał uniemożliwić powodowi odniesienia się do obaw mieszkańców. Podczas spotkań powód miał możliwość zarówno osobistego jak i przez swoich przedstawicieli, przekazywania własnych racji. Pozwany nie odpowiada też za przedbieg obu spotkań, których nie był organizatorem.

Ponownie zwrócić należy również uwagę, że posiadanie przez pozwanego statusu dziennikarza nie zostało w niniejszej sprawie wykazane. Samo prowadzenie bloga internetowego nie skutkuje zaliczeni8em jego autora do grona dziennikarzy. W sprawie nie zostały wykazane przesłanki art. 7 ust. 2 Prawa Prasowego.

Przechodząc do analizy zarzutu naruszenia art. 14 ust. 1 PrPras przede wszystkim stwierdzić należy, że przepis ten stanowi regulację szczególną w odniesieniu do przepisów o ochronie wizerunku i odnosi się jedynie do przypadków, w których spełniona jest przesłanka udzielania informacji przedstawicielom prasy. W nauce prawa wyrażony został pogląd, który jest akceptowany przez niniejszy sąd, a mianowicie, że celem regulacji tego przepisu jest ochrona relacji zaufania między dziennikarzem a jego świadomym informatorem. Sąd w obecnym składzie podziela również pogląd, że adresatem normy z art. 14 ust. 1 PrPras jest prasa oraz inne osoby, które dysponują informacjami w postaci zapisu fonicznego i wizualnego, co oznacza, że przepis art. 14 ust. 1 PrPras dotyczy szerokiego kręgu adresatów, którzy zamierzają upublicznić nagrania obrazu i dźwięku. Przepis ten odnosi się do sytuacji "udzielenia informacji" i tym samym nie dotyczy wszystkich zapisów wizualnych, a jedynie tych, które rejestrują akt "udzielenia informacji".

Zapisy jakich dokonał pozwany dotyczyły spotkań, w których uczestniczył powód. Sąd Okręgowy nie ustalił jednak, aby powód wypowiadała się w ich trakcie, a tym bardziej aby udzielał jakiejś informacji. Brak takich ustaleń nie był też objęty zarzutami apelacji. Tym samym brak jest możliwości przyjęcia, że pozwany publikując nagrania naruszył art. 14 ust. 1 PrPras. co skutkowałoby naruszeniem dóbr osobistych powoda. Publikacja samego wizerunku nie była przedmiotem zarzutów apelacji, a Sąd Apelacyjny w całości podziela wywody Sądu Okręgowego w zakresie zarzucanej bezprawności publikacji wizerunku powoda i wykładni art. 81 ust. Pkt 1 prawa autorskiego.

Niezależnie jednak od powyższego nawet gdyby przyjąć, że doszło do naruszenia dóbr osobistych poprzez transmisje nagrań ze spotkań, w których uczestniczył powód, to nie nosiło ono cech bezprawności.

Zasada wolności wyrażania swoich poglądów, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji ma podstawę normatywną w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP i w art. 10 ust. 1 EKPC. Nie jest to zasada o charakterze absolutnym, a jedno z jej ograniczeń wynika z nakazu respektowania ochrony dóbr osobistych. Jeżeli przy korzystaniu z wolności słowa dochodzi do naruszenia dobra osobistego, rozstrzygnięcie kolizji między tymi wartościami wymaga analizy okoliczności konkretnej sprawy.

Spotkania w trakcie, których dokonano nagrań miały charakter publiczny i były dostępne dla nieograniczonego kręgu osób. Powodowi wręcz zależało żeby do jego planów inwestycyjnych przekonać mieszkańców okolicznych miejscowości. W istocie były one debatami publicznymi na temat wzbudzający zainteresowanie społeczności lokalnej. Pozwany dokonywał nagrań w sposób widoczny dla powoda i nie opatrywał ich komentarzami. Co najistotniejsze dotyczyły one kwestii o kapitalnym znaczeniu dla społeczności lokalnej, to jest powstania dużego zakładu produkcyjnego, który mógł w znaczący sposób oddziaływać na komfort życia mieszkańców nie tylko wsi M.. Tym samym działanie w postaci transmitowania takich spotkań i informowanie o poglądach ścierających się w ich trakcie osób, uznać należy za podjęte w celu realizacji uzasadnionego interesu społecznego i tym samym nie noszące cech bezprawności.

Co do właściwego rozumienia społecznie uzasadnionego interesu w określonych obszarach działań ingerujących w dobra osobiste niejednokrotnie wypowiadał się SN. Według uchw. SN(7) z 18.2.2005 r. (III CZP 53/04, OSNC 2005, Nr 7–8, poz. 114), interes ten w wypadku publikacji prasowych wyraża się przede wszystkim (co wynika z art. 1 PrPras) w urzeczywistnianiu przez prasę zasad jawności życia publicznego i prawa społeczeństwa do informacji. Dotyczy on sfery "życia publicznego", takiej więc, w ramach której można mówić zarówno o istnieniu potrzeby ważnej w demokratycznym społeczeństwie otwartej debaty publicznej, jak i o takim prawie do uzyskiwania informacji, które wymaga realizacji przez środki społecznego przekazu". W ocenie sądu, pozwany dokonując transmisji, a następnie upubliczniając przez swoje konto na F., nagrania z debat dotyczących inwestycji mogącej oddziaływać na środowisko naturalne i jakość życia mieszkańców działał w interesie społecznym. Przez społecznie uzasadniony interes należy bowiem rozumieć interes społeczności co może dotyczyć materii o znaczeniu dla ogółu społeczeństwa, ale również o znaczeniu wyłącznie dla środowisk lokalnych (zob. wyr. SN z 10.8.2017 r., I CSK 21/17). Istnienie takiego interesu można uznać za okoliczność usprawiedliwiającą naruszenie dóbr osobistych, a więc wyłączającą bezprawność takiego działania, mając w szczególności na uwadze przepisy odnoszące się do przetwarzania danych osobowych. W tym zarzucane w niniejszej sprawie art. 14 ust. 1 pkt c i e Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679. Klauzula uzasadnionego interesu stanowi bowiem podstawę do przetwarzania danych osobowych bez konieczności uzyskania zgody osoby, której dane dotyczą. Prawo do ochrony danych osobowych nie jest prawem absolutnym. Art. 85 RODO stanowi, że państwa członkowskie przyjmują przepisy pozwalające pogodzić prawo do ochrony danych osobowych z wolnością wypowiedzi i informacji, w tym do przetwarzania na potrzeby dziennikarskie oraz do celów wypowiedzi akademickiej, artystycznej lub literackiej. Na okoliczność tę zwrócono uwagę w Zaleceniu Komisji (UE) 2022/758 z dnia 27 kwietnia 2022 R. W SPRAWIE OCHRONY DZIENNIKARZY I OBROŃCÓW PRAW CZŁOWIEKA, KTÓRZY ANGAŻUJĄ SIĘ W DEBATĘ PUBLICZNĄ, PRZED EWIDENTNIE BEZPODSTAWNYMI LUB STANOWIĄCYMI NADUŻYCIE POSTĘPOWANIAMI SĄDOWYMI („STRATEGICZNE POWÓDZTWA ZMIERZAJĄCE DO STŁUMIENIA DEBATY PUBLICZNEJ”)z dnia 27 kwietnia 2022 r. (Dz.Urz.UE.L Nr 138, str. 30).

Przeważającym interesem społecznym należy też w niniejszej sprawie tłumaczyć osłabienie ochrony dóbr osobistych powoda przewidzianych w przepisach o dopuszczalności rozpowszechniania wizerunku bez zezwolenia uprawnionego (art. 81 ust. 2 pkt 1 PrAut, art. 13 ust. 2 PrPras), czy też upublicznienia udzielanych przez niego informacji (art. 14 ust. 1 PrPras).

Uzasadniając rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie nie można też abstrahować od zarzucanego przez pozwanego, działania powoda w celu wywołania „efektu mrożącego” debatę publiczną. Dotyka to bowiem problemu tzw. strategic lawsuit against public participation (SLAPP), które można przetłumaczyć jako strategiczne działania prawne zmierzające do stłumienia debaty publicznej. Chodzi o inicjowanie postępowań sądowych w stosunku do osób prowadzących aktywność zwracającą uwagę społeczeństwa na nieprawidłowości w sprawowaniu władzy lub działaniu biznesu. Nie przesądzając kwestii czy taki był rzeczywisty motyw niniejszego pozwu, sąd orzekając w tego typu sprawach winien z dużą ostrożnością podchodzić do żądań, które w istocie mogłyby prowadzić do takiej sytuacji. Parlament Europejski potępił stosowanie strategicznego powództwa zmierzającego do stłumienia debaty publicznej w celu uciszenia lub zastraszenia dziennikarzy i mediów śledczych oraz tworzenia atmosfery strachu w odniesieniu do niektórych z poruszanych przez nich tematów i wystosował apel do Komisji, by przedstawiła wniosek z myślą o zapobieganiu takim powództwom. W rezolucji z 11 listopada 2021 r. w sprawie wzmocnienia demokracji oraz wolności i pluralizmu mediów w UE – niewłaściwe wykorzystywanie postępowań cywilnych i karnych do uciszania dziennikarzy, organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego Parlament Europejski ponownie podkreślił powszechność tego zjawiska oraz potrzebę skutecznych gwarancji dla jego ofiar w całej Unii.

W konsekwencji zarzuty podniesione w apelacji powoda okazały się bezzasadne co skutkowało oddaleniem apelacji.

Z uwagi na brak kosztów po stronie pozwanego rozstrzygnięcie w tym przedmiocie było zbędne.

SSA Kamil Grzesik

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Kamil Grzesik
Data wytworzenia informacji: