Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1841/16 - wyrok Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2017-06-02

Sygn. akt I ACa 1841/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 czerwca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Kowacz-Braun

Sędziowie:

SSA Józef Wąsik

SSA Marek Boniecki (spr.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Beata Zaczyk

po rozpoznaniu w dniu 2 czerwca 2017 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko S. B.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 6 września 2016 r. sygn. akt I C 962/15

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

SSA Marek Boniecki SSA Anna Kowacz – Braun SSA Józef Wąsik

Sygn. akt I ACa 1841/16

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 2 czerwca 2017 r.

Powódka K. B. wniosła o zobowiązanie pozwanej S. B. do złożenia w terminie 30 dni od daty uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści: „S. B. przeprasza panią K. B. za naruszenie jej dóbr osobistych w programie (...)wyemitowanym 22.11.2012 r., poprzez niesłuszne oskarżenie o spowodowanie śmierci J. B. oraz dokonanie kradzieży na jej szkodę”, które to oświadczenie zostanie wyemitowane przez 10 sekund przed programem (...) w Programie (...) oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 120.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu.

Pozwana S. B. wniosła o oddalenie powództwa, a następnie wystąpiła z pozwem przeciwko K. B., W. S. i Z. S. (1), w którym domagała się zobowiązania pozwanych do publikacji w prasie lokalnej oraz na antenie (...) przeprosin wobec powódki, a także zasądzenia solidarnie od pozwanych na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 120.000 zł za naruszenie dóbr osobistych powódki oraz męża, nieżyjącego E. B. (1), poprzez stwierdzenia, naruszające dobre imię i cześć powódki i jej męża, wygłoszone w programie(...),
w którym K. B. zarzuciła E. B. (1), iż był pijakiem, bił pierwsza żonę, nie opiekował się dziećmi, wyzywał K. B., a ponadto podnosiła, iż powódka wyszła za mąż za E. B. (1) ponieważ chciała zdobyć jego majątek i majątek K. B., a także pomówiła powódkę, iż groziła pozwanej słowami, że „pójdzie do celi albo do psychiatryka, bo ten dom będzie mój”.

K. B., W. S. i Z. S. (2) wnieśli o oddalenie powództwa S. B..

Wyrokiem z dnia 6 września 2016 r. Sąd Okręgowy w Tarnowie: zobowiązał pozwanych Z. S. (1) i W. S. do przeproszenia powódki S. B. poprzez sporządzenie w formie i o treści szczegółowo wskazanej
w wyroku pisma oraz doręczenie go tej powódce w terminie do dni 14 od uprawomocnienia się orzeczenia (pkt 1 wyroku); oddalił w pozostałym zakresie powództwo S. B. (pkt 2); oddalił powództwo K. B. (pkt 3) oraz zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania (pkt 4).

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z którego to uzasadnienia wynika, że K. B. (dalej: powódka) pochodzi z Armenii. W 1989 r. zawarła związek małżeński z E. B. (2) i zamieszkała w Polsce, w domu rodzinnym męża w B.. Ze związku tego pochodzi dwoje dzieci: A. B. i M. B.. W 2000 r. zmarł E. B. (2). Powódka wraz z małoletnimi wówczas synami pozostała w dotychczasowym miejscu zamieszkania. Zajmowali górną kondygnację domu, którego jej zmarły mąż był współwłaścicielem.
W pozostałej części domu – na parterze budynku – zamieszkiwała matka E. J. (1) B.. W 2003 r. powrócił do Polski z USA brat zmarłego męża powódki – E. B. (1) i zamieszkał na parterze domu wraz ze swoją matką. E. B. (1) był współwłaścicielem nieruchomości. Pomiędzy powódką a teściową i szwagrem dochodziło do konfliktów. Ponadto między powódką i E. B. (1) istniały nieporozumienia na tle rozliczeń majątkowych. Toczyły się między nimi sprawy sądowe połączone z egzekucją komorniczą, które m.in. dotyczyły długu, jaki posiadał zmarły mąż powódki u swojego brata oraz sposobów jego spłaty. S. B. (dalej: pozwana) w 2005 r. nabyła na podstawie umowy sprzedaży od E. B. (1) jego udział w nieruchomości stanowiącej działkę zabudowaną ww. domem mieszkalnym w B.. Następnie w lipcu tego samego roku pozwana i E. B. (1) zawarli związek małżeński. Od tego momentu pozwana zamieszkała wraz z mężem i teściową – w tym samym budynku co powódka i jej dzieci. Pomimo, że obie kobiety były niegdyś znajomymi, to od chwili wspólnego zamieszkania ich wzajemne relacje nabrały negatywnego zabarwienia. Pozwana stała się poplecznikiem swojej teściowej, w tym również w sytuacjach konfliktowych z drugą synową. Małżonkowie B. oraz powódka nie potrafili zgodnie zamieszkiwać w jednym budynku, a ich wzajemne waśnie narastały z biegiem lat i przybierały na sile. Między wyżej wymienionymi istniał długotrwały konflikt na tle współwłasności i użytkowania budynku mieszkalnego oraz posesji, na której jest on usytuowany. Strony wzajemnie prowokowały sytuacje konfliktowe, do których nieraz wzywano policję i pogotowie ratunkowe. Pomiędzy małżonkami B. a powódką i jej synami toczyły się liczne postępowania sądowe, głównie karne, których źródłem były sytuacje wynikające ze wspólnego zamieszkiwanie w domu
w B.. Zarówno jedna, jak i druga strona sporu dopuszczała się pomówień, wzajemnych oskarżeń i wyrządzania sobie złośliwości. Z czasem pożytkowali oni swoje siły i czas głównie na angażowanie się w spory sądowe i donoszenie nawzajem na siebie do organów ścigania lub innych instytucji. Trwające między ww. spory znalazły swoje odzwierciedlenie m.in.
w następujących postępowaniach sądowych przed S. R. wB.: sprawie
o sygn. II K 295/06, zakończonej wyrokiem uznającym powódkę winną kierowania gróźb karalnych wobec E. B. (1) i pozwanej; sprawie o sygn. II K 37/07, w której zapadł wyrok uniewinniający powódkę od zarzucanego jej kierowania gróźb karalnych wobec pozwanej oraz naruszenia miru domowego współlokatorów, sprawie o sygn. VW 90/07,
w której powódka została ukarana za kradzież dywanów o łącznej wartości 140 zł; sprawie
o sygn. II W 857/10 zakończonej ukaraniem powódki za zakłócanie spokoju oraz spoczynku nocnego E. B. (1) oraz pozwanej; sprawie o sygn. II W 856/10, w której M. B. uznano winnym zakłócania spokoju oraz spoczynku nocnego pozwanej
i E. B. (1); sprawie o sygn. II W 714/12, w której ukarano M. B. za zakłócanie ciszy nocnej pozwanej oraz E. B. (1) oraz za to, że ich złośliwie niepokoił; sprawie o sygn. II W 357/13, w której ukarano M. B. za zakłócanie ciszy nocnej i równocześnie uniewinniono od zarzutu złośliwego niepokojenia pozwanej
i E. B. (1). Ponadto w sprawie o sygn. V K 341/08, uznano E. B. (1) winnym tego, że uderzył powódkę drewnianym taboretem, powodując u niej lekki uszczerbek na zdrowiu oraz uznano pozwaną za winną tego, że w tym samym dniu naruszyła nietykalność cielesną powódki, a zostało to wywołane wyzywającym zachowania się samej pokrzywdzonej. Utrwalony, wieloletni konflikt istniejący pomiędzy powódką i jej synami
a małżeństwem B. stał się podstawą do nakręcenia jednego z odcinków programu telewizyjnego (...) emitowanego na antenie (...). Redaktor J. pojawiła się wraz z ekipą telewizyjną na nieruchomości stron i przed kamerami przeprowadziła rozmowy z obiema stronami konfliktu, w ramach których mogły przedstawić swoje racje i przyczyny trwających pomiędzy stronami negatywnych relacji. Odcinek programu traktujący o ww. sporze został wyemitowany w dniu 22 listopada 2012 r. Zgodnie
z przyjętą formułą programu, odcinek ten składał się z dwóch części – pierwszej, która stanowiła nagrania z wizyty u stron konfliktu oraz drugiej, w której eksperci komentują zaprezentowany im materiał. Do studia telewizyjnego zapraszane są również osoby zaangażowane w konflikt, które mają możliwość wytłumaczenia i obrony swojego postępowania. W wyemitowanym odcinku programu pozwana wypowiedziała się na temat powódki, stwierdzając, że „wykończyła teściową”. E. B. (1) w tym momencie dodał, że zepchnęła jego matkę ze schodów, a ta złamała miednicę. Następnie E. B. (1) zarzucił powódce, że ukradła jego matce złoto i pierścionki, a pozwana potakując mężowi, wtrąciła do tego wyliczenia słowo „pieniądze”. Z wypowiedzi powódki widzowie mogli dowiedzieć się, że zarzuca ona pozwanej, że wyszła po raz trzeci za mąż za E. B. (1) dla jego majątku, ponadto czyni starania o odebranie majątku powódki. Podczas części odcinka nagranej w studiu telewizyjnym powódka zarzuciła pozwanej, że straszyła ją, że „albo pójdziesz do celi, albo psychiatryka, bo ten dom będzie mój”. Powódka wypowiedziała się także negatywnie o E. B. (1). Podała, że był alkoholikiem, bił swoją pierwszą żonę i dzieci. Ponadto wskazała, że kierował wyzwiska do niej i jej synów. Odcinek programu E. J. (2) zawierał również wypowiedzi przyjaciół powódki – W. S. i Z. S. (1). Ekipa programu zainteresowała się tą sprawą na skutek zawiadomienia, zaproszenia skierowanego do nich przez powódkę oraz Z. S. (1) i W. S.. Liczyli oni, że ukazanie złej sytuacji finansowej i życiowej powódki i jej synów, wzbudzi u widzów współczucie, na skutek którego przekażą na jej rzecz środki pieniężne na sfinansowanie dokonanego podziału fizycznego budynku, w którym zamieszkuje wraz z pozwaną. W 2012 r. dokonano bowiem na drodze sądowej podziału wspólnej nieruchomości, czego skutkiem była budowa odrębnych wejść do każdej z części nieruchomości. Prawomocnym wyrokiem S. R. w B. (sygn. II K 825/13) uznał pozwaną winną tego, że w programie(...) zniesławiła powódkę w ten sposób, iż zarzuciła jej, że wykończyła teściową i ukradła jej pieniądze, czym poniżyła ją opinii publicznej za pomocą środków masowego komunikowania, tj. przestępstw z art. 212
§1 i §2 k.k.
Powódka od kilku lat leczy się z powodu zespołu depresyjno-lękowego. Przebywała z tego powodu w szpitalach psychiatrycznych, przeszła także próbę samobójczą. W lokalnej społeczności stron postępowania reakcją na emisję programu był śmiech
i zażenowanie z powodu ujawniania publicznie swoich spraw prywatnych. Konflikt pomiędzy powódką a pozwaną jest znany w lokalnej społeczności. Pojawiają się wśród sąsiadów głosy, że spór ten jest bezzasadny, a strony powinny podać sobie rękę na zgodę. Aktualnie strony unikają się nawzajem, a sprzyja temu dokonany w 2012 r. podział fizyczny nieruchomości. Nie występują obecnie między nimi sytuacje konfliktowe.

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego
w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy zważył, że powódka upatrywała naruszenia swoich dóbr osobistych w zachowaniu pozwanej, przejawiającym się tym, że
w odcinku programu telewizyjnego (...) z datą emisji 22 listopada 2012 r., zarzuciła powódce doprowadzenie do śmierci teściowej oraz dokonanie kradzieży pieniędzy na szkodę teściowej. Pozwana z kolei w swoim pozwie domagała się natomiast ochrony swoich dóbr osobistych, które zostały w jej ocenie naruszone przez powódkę stwierdzeniami zawartymi w ww. programie, że pozwana poślubiła E. B. (1), aby przejąć jego majątek, a także majątek powódki oraz kierowała groźby do powódki, że ta trafi do więzienia lub zakładu psychiatrycznego. W ocenie Sądu Okręgowego roszczenia o ochronę dóbr osobistych męża pozwanej wygasły z chwilą jego śmierci. Dokonując oceny zasadności pozostałych żądań stron poprzez pryzmat przepisów art. 23 k.c., art. 24 k.c. i art. 448 k.c., Sąd pierwszej instancji wskazał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne pozwoliły na przyjęcie, że do naruszenia dobrego imienia powódki doszło na skutek wypowiedzi pozwanej w programie (...), w którym zarzuciła powódce, że wykończyła teściową i ukradła jej pieniądze. Sąd powołał się także na wiążący charakter wyroku skazującego pozwaną za popełnienie przestępstwa zniesławienia na szkodę powódki (art. 11 k.p.c.). Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał, że również wypowiedzi powódki wygłoszone w programie telewizyjnym, że pozwana poślubiła E. B. (1) dla jego majątku i że zamierza pozbawić majątku również pozwaną wszelkimi sposobami – godziły w dobre imię pozwanej, a postępowanie dowodowe nie wykazało, że powódka miała podstawy faktyczne do prezentowania do wiadomości publicznej tego rodzaju osądów. Szeroki kontekst relacji między stronami, a w szczególności utrwalony wieloletni konflikt, przez pryzmat którego należało postrzegać ustalone zachowania stron, doprowadził Sąd pierwszej instancji do przekonania, że żądania powódki
i pozwanej wysuwane na podstawie art. 24 k.c. stanowiły nadużycie prawa podmiotowego
w rozumieniu przepisu art. 5 k.c., co uzasadniało odmowę przyznania ww. ochrony prawnej. Sąd podzielił natomiast zarzut naruszenia dóbr osobistych S. B. przez W. S. i Z. S. (1).

Wyrok powyższy zaskarżyła co do pkt. 3 i 4 apelacją powódka, zarzucając: 1) błąd
w ustaleniach faktycznych - polegający na błędnym ustaleniu faktów oraz pominięciu okoliczności faktycznych; 2) naruszenie prawa procesowego - art. 233 §1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny okoliczności faktycznych w sposób niezgodny z zasadami doświadczenia życiowego oraz brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego;
3) naruszenie prawa materialnego: a) art. 5 k.c. - poprzez jego zastosowanie; b) art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. - poprzez ich niezastosowanie.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powódki kwoty 55.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu
i zasądzenia na rzecz powódki kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

W uzasadnieniu zarzutów skarżąca wskazała, że: 1) błędnie Sąd Okręgowy ustalił, że S. B. po zamążpójściu zamieszkała wraz z mężem i teściową, która przecież zmarła wcześniej; 2) błędne było także stwierdzenie, że „z czasem pożytkowali oni swoje siły i czas głównie na angażowanie się w spory sądowe i donoszenie nawzajem do organów ścigania lub innych instytucji”, podczas gdy z wyliczenia zaprezentowanego przez Sąd wynikało, że powódka złożyła jedno doniesienie, zakończone wyrokiem skazującym, natomiast pozwana oraz E. B. (1) „wyprodukowali” w tym czasie 9 spraw, z czego część spraw zakończyła się uniewinnieniem; 3) Sąd Okręgowy pominął całkowicie okoliczności świadczące o tym, że pozwana jest osobą wyrachowaną i mającą materialistyczne podejście do świata, czego przejawem miało być zawarcie na kilka tygodni przed ślubem umowy sprzedaży przez E. B. (1) całego jego udziału
w nieruchomości zabudowanej domem mieszkalnym stron procesu na rzecz pozwanej za kwotę zaledwie 50.000 zł ; Sąd Okręgowy pominął także zeznania świadka A. B.
w zakresie, w jakim świadek opowiadał, że pozwana pomimo jego niepełnoletniości podsuwała mu do podpisu dokumenty dotyczące wspólnej nieruchomości w B. oraz fakt wszczęcia ponownie egzekucji przeciwko pozwanej co do odsetek, pomimo zawarcia ugody, w której E. B. (1) się ich zrzekł; 3) błędne było ustalenie Sądu Okręgowego, że powódka zarzucała pozwanej, że wyszła po raz trzeci za mąż za E. B. (1) dla majątku, podczas gdy takie stwierdzenie nie padło z ust powódki, która powiedziała jedynie, że „majątek wywąchała”, co w kontekście niezwykłej umowy zbycia udziału
w nieruchomości i niekwestionowanego faktu przejęcia w ten sposób całego majątku E. B. (1) było uzasadnione; 4) wobec niekwestionowanego i ustalonego przez Sąd Okręgowy faktu, że pozwana wspólne z mężem wytaczali liczne sprawy karne przeciwko powódce, nie sposób było podzielić rozumowania, że nie jest udowodnione, iż pozwana zamierzała umieścić powódkę zakładzie karnym.

Zdaniem skarżącej wzajemność naruszenia dóbr osobistych nie uzasadniała oddalenia powództwa na podst. art. 5 k.c., który to zarzut nadto nie ma charakteru niweczącego,
a hamujący. Ponadto w ocenie apelującej Sąd Okręgowy pominął kwestię skutków, jakie emisja programu wywołała w środowisku lokalnym.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż Sąd Okręgowy w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny, poza wskazanym niżej wyjątkiem. Zgodnie z utrwalonymi w tej mierze poglądami doktryny
i judykatury, skuteczne podniesienie zarzutu obrazy ww. przepisu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów
i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki
i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy powoływanego przepisu, nawet jeżeli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd. W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji dokonał dogłębnej analizy zaoferowanych przez strony procesu dowodów, zaś apelacji nie udało się wykazać nielogicznego czy sprzecznego
z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowania przy ich ocenie. Ze skarżącą można jedynie zgodzić się co do tego, że błędne było ustalenie, jakoby pozwana po zamążpójściu zamieszkała wraz z mężem i teściową, która już wówczas nie żyła. Wbrew przekonaniu powódki, okoliczność ta nie miała jednak istotnego znaczenia dla skuteczności apelacji. Skarżąca zdaje się nie dostrzegać bowiem w tym miejscu, że Sąd Okręgowy przyjął, że naruszenie dóbr osobistych powódki przez pozwaną miało miejsce, zaś przyczyny, dla których powództwo zostało oddalone były całkowicie odmienne.

Nie sposób zarzucić Sądowi pierwszej instancji dowolności w ustaleniu, że strony
i ich najbliżsi z czasem pożytkowali oni swoje siły i czas głównie na angażowanie się w spory sądowe i donoszenie nawzajem do organów ścigania lub innych instytucji. Skarżąca próbuje podważyć ww. okoliczność, powołując się na dysproporcję w liczbie wzajemnie zainicjowanych postępowań. Działanie takie uznać należy jednak za nieskuteczne, gdy się zważy, że bezspornie obie strony swoimi działaniami prowadziły do wszczynania tychże postępowań i brały w nich aktywny udział. Oczywistym być winno przy tym, że celem sformułowania takiej konstatacji przez Sąd Okręgowy było zobrazowanie tła, w którym doszło do wzajemnego naruszenia dóbr osobistych, a nie przesądzenie, wina której ze stron jest większa. Nie sposób nie dostrzec również, że nawet w sprawie o sygn. VK 341/08, która została „wygrana” przez powódkę Sąd przyjął, że naruszenie nietykalności cielesnej powódki przez pozwaną wywołane zostało wyzywającym zachowaniem się samej pokrzywdzonej.

Nieskutecznie skarżąca zarzuca, jakoby Sąd Okręgowy pominął okoliczności świadczące o tym, że pozwana jest osobą wyrachowaną i mającą materialistyczne podejście do świata, czego przejawem – zdaniem powódki - miało być zawarcie na kilka tygodni przed ślubem umowy sprzedaży przez E. B. (1) całego jego udziału w nieruchomości za kwotę zaledwie 50.000 zł, podsunięcie małoletniemu wówczas A. B. do podpisu dokumentów dotyczących wspólnej nieruchomości w B. oraz fakt wszczęcia ponownie egzekucji przeciwko pozwanej co do odsetek, pomimo zawarcia ugody, w której E. B. (1) się ich zrzekł. Zdaniem apelującej okoliczności te czyniły skierowane pod adresem pozwanej w trakcie programu telewizyjnego zarzuty prawdziwymi, co pozbawiałoby je cechy bezprawności. Z poglądem tym zgodzić się nie można. Przede wszystkim zauważyć należy, że naruszenie dóbr osobistych powódki miało polegać nie tyle na zarzuceniu jej materialistycznego podejścia do życia, ile wskazaniu, że było ono powodem zawarcia małżeństwa z E. B. (1) oraz dążenia do pozbawienia majątku skarżącej. Zebrany w sprawie materiał dowodowy do wniosków takich jednak nie uprawnia. Gdyby wyłącznym, bądź nawet głównym motywem zawarcia małżeństwa pozwanej z E. B. (1) była chęć uzyskania nieruchomości za korzystną cenę, to skoro cel ten został osiągnięty wcześniej, nie było już powodu do wstąpienia w związek małżeński. Nie sposób nie dostrzec również, że w sporach między stronami E. B. (1) aktywnie wpierał swoją żonę, czego pewnie by nie robił, gdyby czuł się pokrzywdzony niekorzystną transakcją. Odnośnie z kolei do okoliczności podsuwania synowi powódki do podpisu dokumentów dotyczących nieruchomości, jako sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego
i logicznego rozumowania, uznać należałoby, że działanie takie miałaby podjąć osoba wyrachowana, która w sposób oczywisty musiałaby zdawać sobie sprawę z nieważności jakichkolwiek czynności małoletniego. W kwestii zainicjowania postępowania egzekucyjnego w sprawie zaległych odsetek mimo zawartej uprzednio w tej kwestii ugody, wskazać natomiast należy, że w odpowiedzi na pozew wzajemny sama powódka (występująca jako pozwana wzajemna) podała, że do komornika z wnioskiem egzekucyjnym wystąpił E. B. (1), a nie jego żona. Trudno byłoby w tej sytuacji – bez wykazania jakichkolwiek dodatkowych okoliczności - przypisać pozwanej nieuprawnione wykorzystanie postępowania egzekucyjnego do wyzucia powódki z majątku.

Za oczywiście prawidłowe uznać należało również przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że intencją powódki przy wypowiadaniu słów o „wywąchaniu majątku” było zasugerowanie, że pozwana zawarła związek małżeński z E. B. (1) dla uzyskania jego majątku. Kontekst wypowiedzi powódki nie pozostawia w tej kwestii żadnych wątpliwości. Po użyciu sformułowania „majątek wywąchała”, które bezspornie odnoszą się do pozwanej, powódka dodaje: „Brat mojego męża jest trzeci mąż jej. Teraz jeszcze chciała posiadać moją część”. Dla przeciętnego odbiorcy programu telewizyjnego naturalnym wydaje się wyciągnięcie wniosku o tym, że to chęć uzyskania majątku kierowała pozwaną przy podejmowaniu decyzji o zawarciu małżeństwa. Aktualne w tym miejscu pozostają także uwagi poczynione wyżej odnośnie do zarzutu pominięcia przez Sąd Okręgowy wyrachowania i materialistycznego podejścia do życia pozwanej.

Nie mógł także okazać się skuteczny zarzut wadliwego przyjęcia przez Sąd pierwszej instancji braku udowodnienia, że pozwana zamierzała umieścić powódkę w zakładzie karnym. Po pierwsze, nie w tym Sąd Okręgowy upatrywał naruszenia dóbr osobistych pozwanej. Po wtóre, nie sposób uznać działania zmierzającego do realizacji praw pokrzywdzonego za sprzeczne z prawem, bez wykazania okoliczności podejmowania takich działań w sposób oczywiście sprzeczny z ich celem.

W konkluzji powyższych rozważań dojść należało do przekonania, że przypisując powódce naruszenie dóbr osobistych pozwanej, Sąd pierwszej instancji nie naruszył prawa materialnego, w szczególności art. 23 k.c. i art. 24 §1 k.c.

Nieskuteczny okazał się również zarzut obrazy art. 5 k.c. Jakkolwiek bowiem zgodzić należy się ze skarżącą co do tego, że zasadniczo przepis ten nie uprawnia do oddalenia powództwa z uwagi na wzajemność naruszeń dóbr osobistych, to nie sposób nie dostrzec, że powódka na etapie postępowania apelacyjnego zrezygnowała z dochodzenia ochrony naruszonych działaniem pozwanej dóbr osobistych poprzez złożenie stosownego oświadczenia, poprzestając wyłącznie na roszczeniu majątkowym wywodzonym z art. 448 k.c. Tymczasem w świetle utrwalonej już linii orzeczniczej, sąd orzekający może, ale nie musi przyznać zadośćuczynienie. Wynika to zarówno z treści powoływanego przepisu, jak
i z funkcji zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Roszczenie wynikające z art. 448 k.c. nie powinno być bowiem traktowane jako mające charakter lub choćby tylko aspekt penalny. Jego rola polega wyłącznie na zapobieżeniu trwania naruszenia i możliwego do osiągnięcia złagodzenia skutków negatywnych doznań, wynikających z naruszenia dóbr osobistych. Dlatego, oceniając zarówno możliwość zasądzenia, jak i wysokość odpowiedniej sumy pieniężnej, sąd musi wziąć pod uwagę kompensacyjny - a nie represyjny - charakter zadośćuczynienia. Z powyższego wynika, iż obok udowodnienia winy po stronie naruszyciela dobra osobistego, do zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. konieczne jest uwzględnienie całokształtu okoliczności faktycznych sprawy. Sąd musi każdorazowo ocenić, czy są spełnione przesłanki do uwzględnienia tego środka ochrony dóbr osobistych. Podstawą odmowy zastosowania środka przewidzianego w art. 448 k.c. może być przy tym np. nieznaczny rozmiar krzywdy, przebaczenie sprawcy czy niewłaściwe zachowanie poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia z dnia 26 lipca 2016 r., II PK 193/15 i orzeczenia tam przywołane). W rozpoznawanej sprawie doszło do wzajemnego naruszenia dóbr tego samego rodzaju (dobre imię), jednocześnie i w ten sam sposób (w tym samym programie telewizyjnym). Jakkolwiek też z uwagi na miejsce formułowania wypowiedzi miała ona bardzo szeroki krąg odbiorców, to stanowisko skarżącej zawarte m.in. w apelacji wskazuje, że istotny dla niej był odbiór w środowisku lokalnym. Nie ma przy tym racji apelująca, zarzucając, że Sąd Okręgowy kwestię tę pominął, albowiem wnioski przeciwne płyną z treści uzasadnienia wyroku (k. 244 v.). Podkreślenia wymaga, że zeznania osób nie zaangażowanych w spór między stronami wskazują jednoznacznie, że w lokalnej społeczności nie było negatywnego odbioru zachowania jednej ze stron. Z. J. podała, że oprócz odczucia zażenowania i śmiechu nikt innych w środowisku, w którym strony mieszkają nie ujawniał. Co więcej, w poczuciu społeczności lokalnej istniało przekonanie, że strony powinny podać sobie ręce i żyć dalej. Podobne zdanie miała świadek Z. S. (3), wg której konflikt między stronami był bezzasadny i niepotrzebny. W tych okolicznościach trudno zatem mówić o znacznym rozmiarze krzywdy po stronie skarżącej. Co istotne, to właśnie powódka zdecydowała się na ujawnienie konfliktu między stronami na forum popularnego programu telewizyjnego i mogła liczyć się z reakcją - nawet nieodpowiednią – ze strony pozwanej. Szczególną uwagę przy tym zwrócić należy na motywację apelującej, która przyświecała jej przy powzięciu decyzji o udziale w programie. Otóż jak wynika
z zeznań jej oraz małż. S., powódka chciała poprzez wzbudzenie współczucia widzów programu uzyskać środki finansowe na pokrycie kosztów podziału nieruchomości (k. 236). Takie pobudki, szczególnie w kontekście majątkowego charakteru roszczenia z art. 448 k.c., na aprobatę zasługiwać nie mogą. Nie można w końcu pominąć faktu, że konflikt między stronami uległ wreszcie wyciszeniu, a zatem obawa dalszego naruszania dóbr osobistych powódki nie jest aktualna.

W konsekwencji powyższych rozważań dojść należało do przekonania, że wyrok
w zaskarżonej części odpowiada prawu.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego przyjęto art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 §1 k.p.c. W ocenie Sądu odwoławczego i okoliczności rozpoznawanej sprawy przemawiają przeciwko nałożeniu na skarżącą obowiązku zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Mieć należało bowiem na uwadze, że do naruszenia jej dóbr osobistych niewątpliwie doszło, zaś uwzględnienie lub nie roszczenia przewidzianego w art. 448 k.c. uzależnione było od oceny Sądów obu instancji.

SSA Marek Boniecki SSA Anna Kowacz-Braun SSA Józef Wąsik

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jolanta Gumulińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Anna Kowacz-Braun,  Józef Wąsik
Data wytworzenia informacji: