Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1206/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2017-01-19

Sygn. akt I ACa 1206/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 stycznia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Struzik (spr.)

Sędziowie:

SSA Robert Jurga

SSA Barbara Baran

Protokolant:

st.sekr.sądowy Katarzyna Wilczura

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2017 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko U. S.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 12 kwietnia 2016 r. sygn. akt I C 26/10

1. oddala apelację;

2. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 5 400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3. nakazuje ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 4 000zł (cztery tysiące złotych) tytułem opłaty od apelacji.

SSA Robert Jurga SSA Andrzej Struzik SSA Barbara Baran Sygn. akt I ACa 1206/16

UZASADNIENIE

A. S. w pozwie skierowanym przeciwko U. S. domagała się zobowiązania pozwanej do złożenia oświadczenia woli przenoszącego na powódkę prawo własności nieruchomości położonej w K., objętej księgą wieczystą nr (...), składającej się z działki nr (...). Roszczenie swe powódka wywodziła z faktu odwołania darowizny nieruchomości opisanej w żądaniu pozwu, której dokonała na rzecz powódki umową z dnia 15 maja 2006 r. Powódka twierdziła, że pozwana okazała się rażąco niewdzięczna nie udzielając jej pomocy i opieki w chorobie, uporczywie ignorując prośby o pomoc, wszczynając kłótnie i awantury, bezpodstawnie umieszczając ją w szpitalu (...), odłączając w zimie wszelkie media w domu, w którym powódka zamieszkuje i pozostawiając powódkę bez ogrzewania i opieki. Powódka wskazywała też na kierowane do niej przez męża pozwanej groźby i obelgi, co spotykało się z milczącym przyzwoleniem pozwanej.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa przecząc, jakoby dopuściła się w stosunku do powódki niewdzięczności i twierdząc, że konfliktowa sytuacja między stronami była wyłącznie skutkiem postawy samej powódki, która codziennie wszczynała awantury, ubliżała pozwanej i jej mężowi, groziła pozwanej i jej rodzinie, że ich zabije, ciągnęła pozwaną za włosy, szarpała, uderzała jej głową w różne przedmioty, co zmuszało pozwaną do ucieczki z domu i czasowego zamieszkiwania u siostry. Pozwana powoływała fakty mające świadczyć o złośliwym działaniu powódki w stosunku do niej i jej rodziny, jak zamknięcie wylotu z komina i spowodowanie podczas ich snu zadymienia pomieszczeń, odkręcanie zaworu z wodą i powodowanie jej wycieku. Twierdziła też, że umieszczenie powódki w szpitalu na oddziale psychiatrycznym nastąpiło po interwencji pogotowia ratunkowego i było wynikiem decyzji lekarza. Odnośnie pozostawienia powódki w domu z wyłączonymi mediami i bez ogrzewania pozwana zarzucała, że było to wynikiem pożaru w domu, wynikało z zaleceń straży pożarnej, stan taki trwał krótko, a ona sama i jej dzieci znalazły się w szpitalu. Pozwana zarzucała też, że o rzekomych aktach niewdzięczności powódka dowiedziała się już w 2007 i 2008 roku, a wniesienie pozwu nastąpiło w 2010 roku, a zatem z przekroczeniem terminu z art. 899 § 3 k.c.

Wyrokiem z dnia 12 kwietnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Krakowie zobowiązał pozwaną U. S. do złożenia oświadczenia woli o treści: „U. S. przenosi na A. S. prawo własności nieruchomości położonej w K., gmina L. objętej księgą wieczystą nr(...) prowadzoną przez Zamiejscowy VII Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego (...)w K., składającej się z działki nr (...) o powierzchni 10a95m ( 2), a to w wyniku odwołania przez A. S. darowizny tej nieruchomości dokonanej na rzecz U. S. w dniu 15 maja 2006 r., rep. (...)”, zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.617 zł tytułem kosztów procesu oraz nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.000 zł tytułem opłaty od pozwu, od której powódka była zwolniona.

Uzasadniając powyższy wyrok Sąd Okręgowy wskazał jako bezsporny fakt dokonania przez powódkę A. S. na rzecz pozwanej U. S. darowizny nieruchomości opisanej w sentencji umową z dnia 15 maja 2006 roku, złożenie przez powódkę oświadczenia o odwołaniu darowizny z powodu rażącej niewdzięczności pozwanej w skierowanym do pozwanej piśmie z dnia 30 czerwca 2009 r. oraz w kolejnym piśmie z dnia 4 listopada 2010 r., z powołaniem kolejnego aktu rażącej niewdzięczności, jaki miał miejsce w listopadzie i grudniu 2009 roku, a także bezskuteczne wezwanie przez powódkę pozwanej do stawiennictwa u notariusza w dniu 29 grudnia 2009 r. w celu złożenia oświadczenia o powrotnym przeniesieniu własności nieruchomości.

Nadto Sąd Okręgowym ustalił następujące fakty:

Powódka darowała nieruchomość wnuczce - pozwanej, chociaż miała trzy córki. Dwie z nich (poza matką pozwanej) miały do niej pretensje, że to nie one zostały obdarowane i zerwały kontakt z powódką. Powódka otrzymała od pozwanej w dniu 1 sierpnia 2006 r. kwotę równowartości 40.000 zł z przeznaczeniem na spłaty na rzecz córek. Pozwana po dokonaniu na jej rzecz darowizny przez powódkę zamieszkała na stałe w domu położonym w K. nr (...) wraz z mężem T. W. i czwórką małoletnich dzieci, zajmując I piętro domu. Parter zajmowała powódka.

Już od momentu zamieszkania pozwanej wspólnie z powódką stosunki stron były napięte. Powódka wytykała pozwanej brak dbałości o dom, brak porządku, nie wykonywanie pracy przez jej męża, tryb życia pozwanej, która opuszczała dom pozostawiając dzieci pod jej opieką. Powódka pomagała pozwanej w opiece nad dziećmi. Powódka uważała, że obdarowana winna bardziej dbać o dom, który stanowił dorobek życia powódki, winna liczyć się z jej zdaniem. Pozwana nie akceptowała uwag powódki, traktując to jako ingerencję w jej prywatność. Z inicjatywy powódki opieka społeczna kontrolowała warunki życia rodziny pozwanej. Odmienność poglądów i postaw prowadziła często do nieporozumień i awantur. W 2007 r. pozwana i dzieci zrobiły jednak laurkę z okazji Dnia Babci dla powódki.

Pozwana, jej były mąż oraz jej siostra, ale także powódka wzywali wielokrotnie Policję w związku z konfliktem rodzinnym. W konflikt między stronami została bowiem zaangażowana także rodzina pozwanej, która jednoznacznie opowiadała się po jej stronie. Powódka była z tymi osobami również skonfliktowana, nie życzyła sobie ich obecności w domu, zwracała się do nich czasem w wulgarny sposób. Powódka zachowywała się agresywnie w stosunku do teścia pozwanej, który w trakcie nieobecności jej męża zajmował się dziećmi.

Strony nie były w stanie tak ukształtować stosunków, żeby wspólnie, zgodnie zamieszkiwać. Między stronami istnieje sytuacja utrwalonego konfliktu. Strony doprowadziły do takiej sytuacji, że nie mogły zamieszkiwać wspólnie w jednym domu. Pozwana, jak i w pewnych momentach powódka, zachowywały się w sposób impulsywny, emocjonalny. Dochodziło do kłótni i awantur, które przez drugą stronę były odbierane jako naruszające jej dobra, jako agresywne, jako atak.

Powódka zgłaszała swoje zarzuty pozwanej, niejednokrotnie krzycząc, używając też wulgaryzmów. Powódka jest osobą impulsywną, przywiązaną do swojego stanowiska, o dominującym charakterze. Reakcje pozwanej (i jej męża, którego zachowania pozwana co najmniej tolerowała) miały równie często podobny charakter, nacechowane były zwrotami obraźliwymi i niecenzuralnym słownictwem. Powódka nie darzyła sympatią męża pozwanej. Pozwana mimo różnicy wieku nie traktowała powódki z szacunkiem, z wyrozumiałością.

Pozwana w zasadzie nie udzielała powódce pomocy, której ta zresztą w codziennym funkcjonowaniu nie potrzebowała i takiej pomocy od niej nie oczekiwała. W robieniu zakupów pomagała czasem powódce sąsiadka. Powódka, w wieku 80 lat, mimo schorzeń - cierpi na chorobę niedokrwienną serca, nadciśnienie tętnicze II st. i cukrzycę typu 2 - jest osobą samodzielną i sprawną.

Powódka w okresie od dnia 13 czerwca 2009 r. do dnia 23 czerwca 2009 r. była hospitalizowana na Oddziale (...) Szpitala (...)w K. z rozpoznaniem: reakcja sytuacyjna, przyjęta po konflikcie w rodzinie. Nie stwierdzono u niej objawów choroby psychicznej. Powódka została tam umieszczona po awanturze z pozwaną. Wstępną decyzję o umieszczeniu powódki na obserwacji podjął lekarz Pogotowia (...), a następnie lekarz dyżurny na Izbie Przyjęć Szpitala. Pozwana sugerowała załodze karetki zaburzenia psychiczne powódki, twierdziła, że powódka dziwnie się zachowuje i nie oponowała przed jej zabraniem przez Pogotowie (...).

W dniu 13/14 listopada 2009 r. w domu zamieszkiwanym przez powódkę i pozwaną z dziećmi (jej mąż przebywał wówczas za granicą, gdzie wykonywał pracę) wybuchł pożar, który zniszczył I piętro zajmowane przez pozwaną i jej rodzinę. Parter domu nie uległ zniszczeniu. Po pożarze konieczne było odcięcie mediów w całym domu. Media zostały odłączone na polecenie Straży Pożarnej. Spłonęły wszystkie rzeczy pozwanej i jej rodziny. Pozwana i jej dzieci były przez kilka dni hospitalizowane. Po pożarze pozwana z rodziną zamieszkała u swojej siostry i ojca, mieszkającej w pobliżu domu powódki.

Powódka oskarżała o wybuch pożaru i odcięcie mediów pozwaną i jej rodzinę. Powódka mimo braku mediów zamieszkiwała nadal w domu, pozwana nie udzieliła jej żadnej pomocy, pomagała jej tylko sąsiadka. Pozwana nie interesowała się losem powódki po pożarze, nie zajęła się remontem domu, ani ponownym podłączeniem mediów do budynku. Pozwana wyraziła natomiast w Gminnym Ośrodku Pomocy (...) w L. zgodę na zawarcie przez powódkę umów o dostawę mediów do zajmowanej przez nią części domu i powódka takie umowy podpisała.

Z opinii psychiatrycznej z dnia 13 maja 2010 r. sporządzonej w sprawie II K 92/10/K wynika, że u powódki nie stwierdzono choroby psychicznej, stwierdzono zaburzenia osobowości na podłożu organicznym i na tym tle zaburzenia adaptacyjne. Powódka ujawnia znaczne trudności w zakresie kontroli impulsów, jej reakcje są nadmierne i przedwczesne. Wykazuje tendencje do długotrwałego przeżywania przykrości, niewybaczania krzywd, czy niesprawiedliwości. Ma sztywne poczucie własnych praw, które bywa niewspółmierne do potrzeb wynikających z aktualnej sytuacji. Stwierdzone zaburzenia mają istotny wpływ na zachowania powódki w tej sprawie karnej i powodują, że działała w warunkach ograniczonej poczytalności. Powódka ma cechy osobowości paranoicznej, która charakteryzuje się podejrzliwością i nieufnością, sztywnością postaw, długotrwałym przechowywaniem urazów, nadmiernym krytycyzmem w stosunku do otoczenia.

Wyrokiem z dnia 21 grudnia 2012 r., sygn. akt II K 92/10/K Sąd Rejonowy (...)w K. uznał oskarżoną A. S. za winną tego, że w okresie od 2007 r. do dnia 8 lipca 2009 r. w K. psychicznie i fizycznie znęcała się nad swoją wnuczką U. W. oraz jej małoletnimi dziećmi przez wszczynanie awantur domowych, ubliżanie im słowami powszechnie uznawanymi za obraźliwe, szarpanie, popychanie, przyduszanie, bicie rękami po całym ciele oraz grożenie pozbawieniem życia, pobiciem, wyrzuceniem z domu spaleniem domu, a także wysadzeniem domu w powietrze, a także o to, że w okresie od 2007 r. do marca 2009 roku w K. psychicznie i fizycznie znęcała się nad mężem pozwanej poprzez wszczynanie awantur domowych, ubliżanie mu słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe, szarpanie, popychanie oraz grożenie mu pozbawieniem życia, pobiciem wyrzuceniem z domu, spaleniem domu, a także wysadzeniem domu w powietrze, tj. o przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. Wyrokiem z dnia 17 grudnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Krakowie, sygn. akt IV Ka 683/13 uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Wyrokiem z dnia 19 marca 2015 r., sygn. akt II K 53/14/K Sąd Rejonowy (...)w K. uniewinnił oskarżoną A. S. od zarzutu popełnienia czyny polegającego na tym, że w okresie od 2007 r. do dnia 8 lipca 2009 r. w K. psychicznie i fizycznie znęcała się nad swoją wnuczką U. W. oraz jej małoletnimi dziećmi przez wszczynanie awantur domowych, ubliżanie im słowami powszechnie uznawanymi za obraźliwe, szarpanie, popychanie, przyduszanie, bicie rękami po całym ciele oraz grożenie pozbawieniem życia, pobiciem, wyrzuceniem z domu spaleniem domu, a także wysadzeniem domu w powietrze, a także o to, że w okresie od 2007 r. do marca 2009 roku w K. psychicznie i fizycznie znęcała się nad mężem pozwanej poprzez wszczynanie awantur domowych, ubliżanie mu słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe, szarpanie, popychanie oraz grożenie mu pozbawieniem życia, pobiciem wyrzuceniem z domu, spaleniem domu, a także wysadzeniem domu w powietrze, tj. o przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. Po apelacji pozwanej powyższy wyrok został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 27 sierpnia 2015 r., sygn. akt IV Ka 641/15.

Oceniając materiał dowodowy sąd I instancji odwołał się do dokumentów, których autentyczność i moc dowodowa nie była kwestionowana, zaś co do zeznań świadków i stron, które powołał jako podstawę swych ustaleń wskazał, że dał im wiarę tylko w części. Sąd dostrzegł fundamentalną sprzeczność pomiędzy relacjami stron, z których każda winiła wyłącznie drugą stronę za powstały konflikt, starając się wyolbrzymiać rolę przeciwnika i negować swoją winę w postaniu i trwaniu konfliktu. Świadkowie popierali natomiast stanowisko strony, z którą byli związani. Stąd, poza zeznaniami pracownic Gminnego Ośrodka Pomocy (...), lekarzy Pogotowia (...) i Szpitala (...)w K., zeznania pozostałych świadków, zdaniem sądu I instancji, były wiarygodne jedynie w części. Wskazał też sąd, że wnioski o przesłuchanie trojga świadków zostały oddalone jako spóźnione, natomiast wnioski dowodowe które dotyczyły faktów związanych z okolicznościami rozwiązania małżeństwa pozwanej z uwagi na fakt, że okoliczności te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Zdaniem sądu I instancji bezzasadnymi były też wnioski dowodowe na okoliczności dotyczące stanu zdrowia psychicznego powódki i cech jej osobowości, gdyż w tym zakresie został zgromadzony dostatecznie szeroki materiał dowodowy, pozwalający na ocenę, czy zachowania pozwanej miały charakter rażąco niewdzięcznych.

W swych rozważaniach prawnych sąd I instancji powołał przepis art. 898 § 1 k.c. i dokonał wykładni pojęcia rażącej niewdzięczności stwierdzając, że jest to zwrot niedookreślony, a w gestii sądu należy zakwalifikowanie konkretnych zachowań, jako stanowiących o przypisaniu im takich cech. W szczególności o ile za niewdzięczne można uznać każde zachowanie obdarowanego niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę, o tyle aby je uznać za rażąco niewdzięczne, koniecznym jest znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie krzywdy darczyńcy. Zachowania osób bliskich obdarowanego mogą być uznane za wyraz rażącej niewdzięczności obdarowanego, gdy mają swe źródło w jego inicjatywie , obdarowany udziela pomocy w ich realizacji, względnie je aprobuje.

Odnosząc te rozważania do realiów rozpoznawanej sprawy sąd jako punkt wyjścia przyjął okoliczność, że pozwana i jej rodzina znaleźli się w darowanym domu wyłącznie na skutek dobrej woli powódki, która darując nieruchomość pozwanej wyzbyła się niemal całego swego majątku. Sąd wskazał też na różnicę wieku stron. Co do konfliktów, które miały miejsce, sąd stwierdził, że wynikały one tak z zachowań pozwanej i jej rodziny, jak i z charakteru i sposobu zachowania powódki, która jest osobą „z temperamentem”, reagującą czasem gwałtownie i impulsywnie, zajmującą sztywne stanowisko co do niektórych kwestii, potrafiącą użyć słów obraźliwych i wulgarnych. Obie strony postępowały niewłaściwie, a ich zachowania pozostawiały wiele do życzenia. Zdaniem sądu rola powódki w tym konflikcie nie była dominująca. Nie dopuściła się ona przestępstwa znęcania nad pozwaną i jej rodziną, a groźby kierowane przez powódkę nie mogły wywołać realnych obaw. Wskazując na źródła tego konfliktu tkwiące w postawach obu stron sąd I instancji stwierdził, że pozwana znała powódkę jeszcze przed aktem darowizny i musiała sobie zdawać sprawę, że decydując się na wspólne zamieszkanie z powódką będzie musiała nie tylko dążyć do kompromisów, ale czynić w pewnych sytuacjach ustępstwa, okazywać szacunek, tolerancję i zrozumienie dla pewnych zachowań powódki - osoby starszej. Tymczasem pozwana traktowała powódkę jak równą sobie, nie darzyła jej szacunkiem, a wręcz swoimi zrachowaniami, o których wiedziała, że powódka ich nie akceptuje, prowokowała konflikt, była wobec powódki opryskliwa i używała niecenzuralnego języka. Powódka miała wobec pozwanej określone oczekiwania, straciła też na skutek darowizny kontakt ze swoimi dwoma córkami, pozostał zdana w zasadzie tylko na pomoc pozwanej i bez majątku. Tymczasem pozwana nie okazywała jej wdzięczności i wsparcia. O tym, że niewdzięczność pozwanej miała charakter rażący zadecydowały: brak wdzięczności i pomocy, doprowadzenie do umieszczenia powódki na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym, do czego nie było podstaw, nieodwiedzanie tam powódki i nieinteresowanie się jej losem. Wyrazem takiej postawy pozwanej było też skierowanie przeciwko powódce postepowania karnego o znęcanie się, niewątpliwie wynikające z taktyki procesowej związanej z niniejszą sprawą, skoro z drugiej strony w kartkach do powódki kierowanych pozwana wyrażała się o niej ciepło. Wreszcie istotne znaczenie dla takiej oceny miało nieudzielenie przez pozwaną powódce pomocy po pożarze domu i pozostawienie je bez jakiejkolwiek pomocy w domu, w którym straż pożarna odcięła media. Wprawdzie zrozumiałym jest, że pozwana musiała najpierw zadbać o siebie i o dzieci, jednak niewykazanie żadnej troski o powódkę i ograniczenie się do wyrażenia, po interwencji pomocy społecznej, zgody na zawarcie przez powódkę umów o dostawę odciętych mediów, mogło być odebrane przez powódkę jako porzucenie, nieinteresowanie się jej losem, narażenie jej życia. Na rażąc niewdzięczność wskazuje też tolerowanie przez pozwaną niewłaściwych zachowań byłego męża, brak obrony powódki przed tymi zrachowaniami. Te okoliczności dawały podstawę do uwzględnienia powództwa.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi pozwana zarzuciła:

- naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz wybiórczą jego ocenę, polegająca na:

- pominięciu wysoce nieodpowiedniego zachowania powódki względem pozwanej oraz faktu zaostrzania przez nią konfliktu,

- uznaniu, że pozwana świadomie nie pomagała powódce, podczas gdy powódka pomocy takiej nie potrzebowała, nie chciała i nie oczekiwała,

- pominięciu stwierdzonych zaburzeń osobowości u powódki, które mogły mieć istotny wpływ na zachowanie powódki względem pozwanej i mogły powodować zniekształcanie i wyolbrzymianie zachowań innych ludzi względem niej oraz niewłaściwy odbiór zachowań pozwanej,

- pominięciu zbadania stanu psychicznego powódki w chwili odwołania darowizny, co może powodować nieskuteczność odwołania darowizny,

- obarczeniu pozwanej winą za umieszczenie powódki w szpitalu psychiatrycznym, podczas gdy decyzje tę podjął lekarz,

- obarczeniu pozwanej winą za odłączenie powódce mediów, podczas gdy media zostały odcięte na wyraźne polecenie straży pożarnej,

- pominięciu dobrej woli pozwanej i jej wdzięczności wobec powódki, podczas gdy pozwana bezpośrednio po otrzymaniu darowizny wręczyła powódce kwiaty oraz przekazała kwotę 40.000 zł na spłaty córek powódki,

- przyjęciu, że naganne zachowanie pozwanej przejawiało się w braku udzielenia pomocy powódce bezpośrednio po pożarze, podczas gdy pozwana i jej dzieci znajdowały się w takim stanie psychicznym i fizycznym, że sama potrzebowała pomocy i nie mogła jej udzielić powódce,

- przyjęciu, że pozwana miała obiektywną możliwość przeciwstawienia się swojemu byłemu mężowi, który dopuszczał się nagannego zachowania względem powódki;

- naruszenie przepisu art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie przez sąd wniosków dowodowych pozwanej, jako nie mających znaczenia dla sprawy, które to wnioski zmierzały do ustalenia faktycznego stanu zdrowia psychicznego powódki i cech osobowości, co przekładało się na kwestię świadomości powódki w chwili odwołania darowizny, a tym samym skuteczność odwołania;

- na skutek powyższych uchybień naruszenie przepisu art. 898 § 1 k.c. poprzez błędną jego interpretację polegającą na przyjęciu przez sąd, iż w niniejszej sprawie doszło ze strony pozwanej do rażącej niewdzięczności względem powódki.

W konkluzji pozwana wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, wraz z pozostawieniem temu sądowi orzeczenia o kosztach postępowania za obie instancje.

Powódka wnosiła o oddalenie apelacji i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

W pierwszej kolejności za oczywiście bezzasadny uznać trzeba zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. mającego polegać na oddaleniu wniosków dowodowych pozwanej zmierzających do poczynienia ustaleń co do stanu zdrowia psychicznego i cech osobowości powódki. W apelacji nie wskazano wprost, o które wnioski dowodowe chodzi, domyślać się zatem jedynie można, że przedmiotem zarzutu jest oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych sądowych na okoliczność ustalenia stanu zdrowia psychiczne go powódki, złożonego w piśmie procesowym z dnia 20 sierpnia 2010 r. (k. 117-188), podtrzymywanego i rozszerzonego na rozprawie w dniu 5 kwietnia 2016 r. (k. 584). Według zarzutu apelacji dowody te miały by dać podstawę do ustalenia nieskuteczności oświadczenia o odwołaniu darowizny. Uzasadniając zarzuty dotyczące tej kwestii autor apelacji stwierdza, że sąd pominął kwestie, czy w związku ze stanem zdrowia psychicznego i zaburzeniami osobowości „powódka w chwili odwołania przedmiotowej darowizny (co się przekłada na skuteczność odwołania) miała zachowana zdolności sądową”. Oczywistym jest, że stan zdrowia i osobowość powódki nie mogą pozostawać w jakimkolwiek związku z jej zdolnością sądową. Zdolność sądowa, to zdolność do występowania w procesie jako strona i ma ją każda osoba fizyczna i prawna (art. 64 § 1 k.p.c.). Prawdopodobnie skarżącemu w rzeczywistości chodzi o występowanie u powódki w chwili składania oświadczeń o odwołaniu darowizny wady oświadczenia woli, a to stanu wyłączającego świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 82 k.c.), na co wskazuje uzasadnienie powyższego zarzutu dotyczące braku możliwości należytej oceny sytuacji przez powódkę i dostatecznego rozeznania u powódki przy odwołaniu darowizny. Jednak w toku procesu przed sądem I instancji nie był podnoszony zarzut, że oświadczenie powódki o odwołaniu darowizny było dotknięte wadą oświadczenia woli. Co więcej pozwana nie odwoływała się do okoliczności mogących wskazywać na występowanie takich wad, a kwestie dotyczące stanu zdrowia psychicznego i osobowości powódki podnosiła jako okoliczności mające wskazywać na konfliktowość i trudny charakter powódki. Zatem wniosek dowodowy, którego oddalenia omawiany zarzut dotyczy, nie miał znaczenia dla ustaleń w przedmiocie wskazywanym w tym zarzucie. Czyni to bezzasadnym tak zarzut naruszenia art. 227 k.c., jak i odnoszony w apelacji do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zarzut pominięcia zbadania stanu psychicznego u powódki.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., mającego prowadzić do pominięcia bliżej wymienionych w tym zarzucie okoliczności faktycznych, nie jest trafny. Zestawienie wymienionych tam okoliczności z treścią zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ustaleń faktycznych wskazuje, że w rzeczywistości okoliczności te nie zostały przez Sąd Okręgowy pominięte, gdyż stanowią istotne elementy stanu faktycznego przez ten sąd ustalonego. W szczególności sąd I instancji jasno i jednoznacznie ustala naganne zachowania powódki w okresie wspólnego zamieszkiwania stron w darowym przez powódkę pozwanej domu, trudny, dominujący i konfliktogenny charakter powódki, istniejące u powódki zaburzenia osobowości i zaburzenia adaptacyjne, osobowość paranoiczną, fakt, że powódka w codziennym funkcjonowaniu pomocy od pozwanej nie potrzebowała i takiej pomocy nie oczekiwała, że to lekarz podjął decyzję o umieszczeniu powódki na oddziale psychiatrycznym, że to straż pożarna zadecydowała o odcięciu mediów w spalonym domu, że pozwana i jej dzieci po pożarze potrzebowały pomocy i były przez kilka dni hospitalizowane. Ustala też sąd I instancji fakt wręczenia przez pozwaną powódce po dokonaniu darowizny kwoty 40.000 zł na spłaty dla córek powódki. Jedynym spośród wymienionych w zarzutach apelacji faktów, którego ustalenia sądu I instancji nie dotyczą, jest kwestia niemożności przeciwstawienia się przez pozwana jej mężowi w odniesieniu do jego nagannych zachowań skierowanych przeciwko powódce. Ta ostatnia kwestia nie ma jednak znaczenia przede wszystkim z tego względu, że od początku procesu pozwana usprawiedliwiała męża i identyfikowała się z jego postępowaniem, a zmiana jej stanowiska nastąpiło dopiero po kilku latach toczącego się postepowania, gdy doszło do rozwodu. W konsekwencji takiej postawy procesowej nie budzi żadnych wątpliwości, że pozwana co najmniej akceptowała te zachowania męża.

Wyżej przedstawione wywody prowadzą do wniosku, że w gruncie rzecz pozwana nie kwestionuje oceny dowodów i ustaleni faktycznych sądu I instancji, ale zmierza do podważenia dokonaniem przez sąd I instancji oceny, jakoby fakty te należało uznać za świadczące o rażącej niewdzięczności wobec darczyńcy. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznaje powyższe ustalenia faktyczne za trafne, znajdujące podstawy w zebranym w sprawie materiale. Sąd podziela ocenę dowodów dokonaną w pierwszej instancji, w szczególności opartą na stwierdzeniu o znacznym subiektywizmie relacja świadków i stron, i dającą przymiot pełnej wiarygodności jedynie tym z nich, którzy po żadnej stronie konfliktu nie byli zaangażowani. W rezultacie Sąd Apelacyjny przyjmuje ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji za podstawę swego orzeczenia.

Przyjęcie powyższych ustaleń faktycznych daje podstawę do rozważenia, na ich tle, zarzutu naruszenia art. 898 § 1 k.c. mającego polegać na błędnym przyjęciu, że ustalone zachowania pozwanej noszą cechę rażącej niewdzięczności w stosunku do powódki. Dokonując takiej oceny w pierwszej kolejności jako obojętny dla niej wskazać należy fakt przekazania przez pozwana powódce wkrótce po zawarciu umowy kwoty 40.000 zł celem „spłaty” córek. Przede wszystkim zdarzenie to miało miejsce w krótkim czasie po zawarciu umowy, czy też, jak twierdzi pozwana, bezpośrednio po zawarciu umowy, a zatem w żaden sposób nie może wpływać na ocenę charakteru późniejszych zajść. Po drugie zauważyć trzeba, że skoro powódka dokonując darowizny wyzbywała się niemal całego majątku, to dokonanie spłaty córek przez powódkę leżało w interesie pozwanej, która w przyszłości mogłaby odpowiadać względem córek pozwanej za zapłatę zachowku (art. 1000 k.c.).

W ustalonych okolicznościach faktycznych nie budzi wątpliwości, że niewłaściwe, agresywne i konfliktogenne zachowania dotyczyły obu stron procesu i że to charakter powódki oraz sposób jej postępowania w znacznej mierze przyczynił się do wytworzenia tak ostrego konfliktu, który doprowadził do stanu niemożności dalszego współegzystowania stron procesu w tym samym domu. Z reguły w takiej sytuacji nie można przyjmować istnienia rażącej niewdzięczności, gdyż negatywne emocje obdarowanego są reakcją na takie same emocje darczyńcy i nawet jeżeli zachowanie obdarowanego można by określić jako niewdzięczność wobec darczyńcy, to nie nosi ono nasilenia, które uznać można za rażące. Niemniej jednak w rozpoznawanej sprawie trafnie sąd I instancji zwraca uwagę, że pozwana znała powódkę długo przed zawarciem umowy, wiedziała o jej trudnym, konfliktogennym charakterze i musiała sobie zdawać sprawę, że wspólne zamieszkiwanie w jednym domu z powódką będzie się wiązać z sytuacjami bardzo trudnymi. Jako że pozwana jest wnuczka powódki, znała też stosunki rodzinne, niewątpliwie musiała zatem mieć świadomość wyzbycia się przez powódkę przy darowiźnie niemal całego majątku oraz konsekwencji związanych z odseparowaniem się córek od powódki. Trafnie zatem sąd I instancji uznaje, że w takiej sytuacji należało wymagać od pozwanej szczególnego postępowania w stosunku do powódki, nakierowanego na zapobieganie konfliktom, ich łagodzenie. Z koniecznością takiego zachowania się pozwana przyjmując darowiznę musiała się godzić. Tymczasem zachowanie jej w rażącym stopniu odbiegało od takiego wzorca, stając się współprzyczyną konfliktów i powodują ich eskalację. W zaistniałej sytuacji trafnym jest przypisanie takim zachowaniom cechy rażącej niewdzięczności.

Co do kwestii umieszczenia powódki na oddziale psychiatrycznym trafnie sąd I instancji wskazuje, że jakkolwiek decyzje w tym przedmiocie podejmowali lekarze, to jednak ich decyzja była oparta na relacjach składanych im przez pozwaną, a zatem ocena dotyczy nie tyle samego umieszczenia w szpitalu, co składania lekarzom takich relacji ukierunkowanych na doprowadzenie do umieszczenia powódki na oddziale psychiatrycznym. W tej sytuacji za słuszną uznać trzeba ocenę tego zachowania pozwanej jako wskazującego na wysokie nasilenie złej woli skierowanej przeciwko powódce, a zatem istotnego z punktu widzenia oceny dokonywanej przez pryzmat przesłanek z art. 898 § 1 k.c.

Odnośnie nieudzielenia powódce pomocy po pożarze domu, w szczególności pozostawienie tam powódki w sytuacji, gdy odcięte zostały media i brak było ogrzewania to nie budzi wątpliwości, że sama pozwana skutkami tego pożaru była w istotnym stopniu dotknięta, niewątpliwie doznała dolegliwości głębszej niż powódka. Niewątpliwie nie można było wymagać od pozwanej, aby w takiej sytuacji bezpośrednio udzielała pomocy powódce. Niemniej jednak nawet w tak trudnej sytuacji oczywistym jest w normalnych stosunkach międzyludzkich, a tym bardziej rodzinnych, zainteresowanie losem współposzkodowanej osoby i próba przynajmniej pośredniego zatroszczenia się o jej los. Ze strony pozwanej nie było jednak żadnych zachowań mających taki charakter, a zgoda na zawarcie przez samą powódek umów o dostawę mediów została przez nią wyrażona dopiero po interwencji pracownic Gminnego Ośrodka Pomocy (...). Takie zachowanie świadczy o całkowitej obojętności na los powódki i wraz z pozostałymi faktami daje podstawy do przyjęcia, że doszło do rażącej niewdzięczności.

W konsekwencji powyższych rozważane uzna należy, że sąd I instancja zasadnie przyjął, że doszło do rażącej niewdzięczności ze strony pozwanej w stosunku do powódki i zachodziła przewidziana przez przepis art. 898 § 1 k.c. podstawa do odwołania darowizny. Z tej przyczyny apelacja okazała się bezzasadna i na podstawie art. 385 k.p.c. podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zasądzając od pozwanej, jako strony przegrywającej sprawę, na rzecz strony powódki kwotę odpowiadającą wynagrodzeniu pełnomocnika będącego radcą prawnym ustalonemu w stawce minimalnej określonej przez przepisy § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Wobec cofnięcia udzielonego pozwanej zwolnienia od kosztów sądowych, na podstawie art. 110 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, nakazano ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa opłatę od apelacji, której pozwana nie uiściła.

SSA Robert Jurga SSA Andrzej Struzik SSA Barbara Baran

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Strojek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Andrzej Struzik,  Robert Jurga ,  Barbara Baran
Data wytworzenia informacji: