Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III AUa 599/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2017-09-27

Sygn. akt III AUa 599/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Monika Kowalska (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Kosub

SSA Agata Pyjas-Luty

Protokolant:

st. sekr. sądowy Ewa Dubis

po rozpoznaniu w dniu 27 września 2017 r. w Krakowie

sprawy z wniosku A. N. i R. N.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w N.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji wnioskodawców A. N. i R. N.

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Wydziału IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 26 lutego 2016 r. sygn. akt IV U 1446/15

o d d a l a apelację.

Sygn. akt III AUa 599/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 26 lutego 2016 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu oddalił odwołanie A. N. i R. N. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N. z dnia 16 października 2015 r., w której organ rentowy stwierdził, że A. N. jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność u płatnika składek R. N. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 czerwca 2015 r.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że płatnik składek R. N. od dnia 1 lipca 2014 r. prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą pod firmą: (...) usługi (...). Główny przedmiot działalności stanowi wykonywanie instalacji elektrycznych. Z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej R. N. jest zgłoszony do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych: emerytalnego, rentowych i wypadkowego od dnia 1 lipca 2014 r., a od dnia 1 czerwca 2015 r. zgłosił do tych ubezpieczeń żonę - A. N. jako osobę współpracującą. Składki na ubezpieczenie społeczne za siebie, jako osobę prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą R. N. deklaruje od podstawy wymiaru stanowiącej kwotę nie niższą niż 30% kwoty minimalnego wynagrodzenia, natomiast za A. N. jako osobę współpracującą zadeklarował składki na ubezpieczenia społeczne od podstawy wymiaru stanowiącej kwotę 9.897,50 zł. W 2014 r. skarżąca A. N. odbyła staż w skupie złomu, a następnie po stażu pracowała tam trzy miesiące. W ramach współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej męża R. N. przychodziła do biura (...), która obsługuje firmę płatnika składek, około trzy razy w miesiącu, przynosząc faktury. A. N. i jej mąż zamieszkują wspólnie w S., natomiast biuro firmy mieści się w domu rodzinnym płatnika składek w O., przy czym nie ma stałych godzin otwarcia biura. W pomieszczeniu tym znajduje się laptop i drukarka. Skarżąca sporządzała kalkulację wspólnie z płatnikiem składek, ale to on podawał jej, jaka jest cena za daną usługę, a także wskazywał miary oraz dane i dopiero wtedy skarżąca miała sporządzać dokumenty. Nie było stałych godzin otwarcia firmy, a kontakt z klientami był telefoniczny, bezpośrednio z płatnikiem składek. R. N. składał zamówienia na towar, ewentualnie przekazywał skarżącej przez telefon co ma kupić w hurtowni. W lipcu 2015 r. płatnik składek wykonywał pracę na rzecz (...)Centrum (...)w N. oraz kilka drobnych zleceń. Skarżąca wraz z mężem i dwójką dzieci mieszka w domu rodzinnym w S., w którym mieszka również jej matka oraz siostra z mężem i dzieckiem. A. N. wystąpiła do organu rentowego z wnioskiem o wypłatę zasiłku macierzyńskiego od dnia 25 lipca 2015 r.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie zgromadzonych w sprawie dokumentów, a częściowo w oparciu o zeznania stron: A. N. i R. N. oraz zeznania świadków: M. O., W. T. i E. F.. Prowadząca biuro (...) zeznała, że skarżąca A. N. pojawiała się w biurze 2-3 razy w miesiącu, jednakże - według Sądu pierwszej instancji - nie oznacza to, iż taka współpraca przy prowadzeniu działalności była stała. Co się natomiast tyczy zeznań siostry skarżącej E. F. oraz jej matki W. T., które zajmowały się opieką nad dzieckiem wnioskodawców, w czasie gdy skarżąca wykonywała czynności na rzecz płatnika składek, Sąd pierwszej instancji wskazał, że w części dotyczącej opieki nad dzieckiem nie są one zbieżne, gdyż świadkowie podają różne godziny oraz czas opieki na dzieckiem, co przemawia za tym, że wnioskodawczyni jedynie incydentalnie pomagała mężowi, a wtedy jej dzieckiem zajmowała się osoba dorosła, która aktualnie przebywała w domu. Sąd Okręgowy zaznaczył ponadto, że płatnik składek oraz wnioskodawczyni zeznali, że większość zakupów była wykonywana przez samego płatnika składek, a wnioskodawczyni ewentualnie sporządzała zamówienia i to tylko w sytuacji, gdy mąż dyktował jej, co ma kupić. Skarżąca nie zna się bowiem na przedmiocie działalności płatnika składek, nie wie co zawierają formularze zleceń oraz nie wszystkie przedłożone faktury i formularze zamówień zawierają jej podpis. Sąd pierwszej instancji zwrócił także uwagę na zeznania R. N., który oświadczył, że zadeklarował podstawę składki na ubezpieczenia społeczne wnioskodawczyni od podstawy wymiaru stanowiącej kwotę 9.897,50 zł, po to by po urodzeniu dziecka, w okresie zimowym, w którym jest mniej zleceń, wypłacane świadczenie macierzyńskie stanowiło źródło utrzymania rodziny („żeby można było przeżyć zimę”).

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy przyjął, że odwołania nie zasługują na uwzględnienie. Przytoczył treść art. 6 ust. 1 pkt 5, art. 8 ust. 11, art. 11 ust. 2, art. 12 ust. 1 i art. 13 ust. 5 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2015 r., poz. 121) i na tej podstawie stwierdził, że obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu podlegają osoby prowadzące pozarolniczą działalność oraz osoby z nimi współpracujące w okresie od dnia rozpoczęcia współpracy przy prowadzeniu pozarolniczej działalności do dnia zakończenia tej współpracy, przy czym za osobę współpracującą z osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność uważa się między innymi małżonka, jeżeli pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracują przy prowadzeniu tej działalności. W myśl art.18 ust. 8 powoływanej wyżej ustawy podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób prowadzących pozarolniczą działalność oraz osób z nimi współpracujących stanowi zadeklarowana kwota, nie niższa jednak niż 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego, przyjętego do ustalenia kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek ogłoszonego w trybie art. 19 ust. 10 na dany rok kalendarzowy. Natomiast według art. 20 ust. 1 ww. ustawy podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia chorobowe i wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, z zastrzeżeniem ust. 2 (brak ograniczenia górnej wysokości składek) i ust. 3 (ograniczenie podstawy wymiaru składek na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe do 250% przeciętnego wynagrodzenia).

Mając na uwadze powyższe Sąd pierwszej instancji wskazał, że w niniejszej sprawie niesporna jest okoliczność, iż skarżący A. N. i R. N. mieszkają wspólnie i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Wnioskodawczyni nie podjęła jednak współpracy przy prowadzeniu działalności pozarolniczej płatnika składek. Współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej powinna mieć cechy pewnej stałości i regularności oraz mieć konkretne znaczenie dla funkcjonowania przedsiębiorstwa. W ocenie Sądu Okręgowego współpraca wnioskodawczyni z mężem nie była realna, nie była konkretna oraz nie przyczyniała się do lepszej organizacji działania firmy i nie przynosiła płatnikowi składek konkretnych korzyści. Wykonywane przez skarżącą czynności, między innymi w postaci przyniesienia do biura rachunkowego gotowych dokumentów, nie sporządzonych przez nią, sporządzanie zamówień polegające na zapisywaniu rzeczy określonych przez płatnika składek (nie miała wiedzy na temat zamawianych materiałów oraz wykonywanych przez niego prac), nie stanowią realnej pomocy oszczędzającej czas przedsiębiorcy, pozwalającej na lepszą organizację pracy, a tym samym większą efektywność działania firmy. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, przedłożona przez skarżących lakoniczna dokumentacja nie pozwala ustalić, jakie były w spornym okresie (czerwcu i lipcu 2015 r.) dochody firmy płatnika składek oraz czy dochody te uzasadniały zadeklarowanie składki na ubezpieczenia społeczne od podstawy wymiaru stanowiącej kwotę 9.897,50 zł. Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe także nie wykazało, by skarżąca w stałych godzinach i przez dłuższy czas w ciągu dnia wykonywała realną pracę na rzecz firmy męża. W związku z tym Sąd Okręgowy uznał, że podjęta przez wnioskodawczynię współpraca była jedynie współpracą incydentalną, o niewielkim zakresie i niesamodzielną w sensie merytorycznym, co było zbliżone do wykonywania obowiązku współdziałania dla dobra rodziny, o którym mowa w art. 23 i 27 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Z powyższych względów Sąd pierwszej instancji oddalił odwołania wnioskodawców, orzekając na zasadzie art. 477 14 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyli wnioskodawcy: A. N. i R. N.. Zaskarżając wyrok w całości zarzucili:

1.  naruszenie prawa procesowego, w szczególności:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów oraz rozpoznanie sporu bez wszechstronnego zbadania wszystkich istotnych okoliczności dla rozpoznania sprawy oraz ustalenie, że skarżąca współpracę z małżonkiem w ramach prowadzonej działalności gospodarczej realizowała jedynie incydentalnie, niesamodzielnie i w niewielkim zakresie;

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie, dlaczego Sąd odmówił mocy dowodowej zeznaniom stron oraz świadków w przedmiocie dochodów osiąganych przez płatnika, a także zakresu świadczeń wnioskodawczyni na rzecz płatnika;

2. naruszenie prawa materialnego poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, w szczególności art. 8 ust. 11 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez przyjęcie, że współpraca dokonywana przez skarżącą nie stanowi współpracy w świetle powołanego przepisu.

Wobec tak sformułowanych zarzutów apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku, uwzględnienie odwołania i stwierdzenie, że A. N. jako osoba współpracująca z osobą (...) podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu, a także dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu od dnia 1 czerwca 2015 r., ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Ponadto wnieśli o dopuszczenie dowodu z załączonej do apelacji ewidencji przychodów (...) Usługi (...) za rok 2015 oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji, w odniesieniu do braku zbieżności zeznań świadków skarżący podnieśli, że zarówno matka oraz A. N. wskazują, że wnioskodawczyni udawała się do biura 2 - 3 razy w tygodniu, zaś siostra skarżącej wskazuje na różne dni tygodnia. Zgodnie natomiast z zeznaniami R. N. biuro firmy nie miało stałych godzin otwarcia, a zatem trudno wymagać, aby świadkowie oraz sama wnioskodawczyni byli w stanie wskazać konkretnie dni i godziny wyjść skarżącej do pracy, a to z uwagi na fakt, iż były one różne. Współpraca miała więc pewien powtarzalny schemat i nosi znamiona ciągłości, gdyż A. N. wychodziła do pracy kilka razy w tygodniu i miało to miejsce w różnych godzinach, albowiem zależna była od przejęcia opieki nad jej dzieckiem przez innych członków rodziny. Ponadto skarżąca dużo pracowała w domu, ustalając sprawy firmy telefonicznie oraz pracując na komputerze. Podnosząc zarzut naruszenia art. 328 § 1 k.p.c. apelujący wskazali, że Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku podaje, że ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie oparł się jedynie na części zeznań wnioskodawców i świadków, lecz brak jest podania przyczyny, dla której pozostała część zeznań została pominięta lub Sąd nie dał im wiary. Skarżący powołali się na zeznania świadka M. O. (księgowej), z których wynika, że R. N. informował ją o problemach z nadmiarem obowiązków w firmie i koniecznością pomocy ze strony żony, a po zatrudnieniu wnioskodawczyni kontakt z księgowością odbywał się tylko za jej pośrednictwem, co dobitnie świadczy o czynnym udziale A. N. we współprowadzeniu firmy. O wzmożonych obrotach w okresie letnim świadczy przykładowo faktura opiewająca na kwotę 40.000,00 zł, a zatem dochody firmy w zupełności wystarczyły na pokrycie zadeklarowanych składek. Z pominiętej przez Sąd części zeznań R. N. wynika, iż w okresie współpracy żony przychód w firmie wynosił około 80.000 zł, a obecnie kształtuje się on na poziomie 30.000 zł i na tej podstawie można stwierdzić, że w okresie, kiedy A. N. aktywnie uczestniczyła we współpracy w firmie nastąpił zauważalny wzrost obrotów, a co za tym idzie konkretnych, wymiernych korzyści. R. N. zeznał również, że zakres kolejnych zleceń powodował, że nie mógł już zajmować się firmą sam, musiałby zatrudnić pracownika, jednak wolał współpracę z żoną. Bez znaczenia są tutaj motywy kierujące płatnikiem składek przy ustalaniu wysokości podstawy wymiaru składki, gdyż jak słusznie zauważa Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 19 maja 2015 r. (sygn.. akt III AUa 1420/14), iż skoro przepis prawa ubezpieczeń społecznych o charakterze ius cogens zezwala na zadeklarowanie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe osoby współpracującej na poziomie 250% przeciętnego wynagrodzenia w oderwaniu od pojęcia rzeczywistego przychodu, to zachowanie płatnika, realizującego swe uprawnienie w oparciu o taki bezwzględnie obowiązujący przepis prawa nie może być podważone. Apelujący podnieśli także, że A. N. posiada wykształcenie wyższe ekonomiczne oraz praktyczne przeszkolenie w ramach odbytego stażu. W ramach współpracy w firmie męża sporządzała kalkulacje, a na podstawie otrzymanych od niego danych inne dokumenty, wykonywała przelewy, płaciła zobowiązania, wykonywała przelewy do ZUS i US, spotykała się z klientami oraz prowadziła z nimi rozmowy telefoniczne, kupowała towar oraz zawoziła go w umówione miejsca, czego nie można uznać za nierealne, niekonkretne i nieprzyczyniające się do lepszej organizacji firmy. Nawet przyjmując, że A. N. zajmowała się wyżej wymienionymi czynnościami kilka razy w tygodniu, to i tak w znacznym stopniu usprawniło to działanie firmy, albowiem w tym czasie mąż mógł zajmować się innymi sprawami, między innymi wykonywać faktycznie zlecenia w zakresie usług elektrycznych. Wnioskodawczyni przejęła prowadzenie części administracyjnej firmy, a przy tym dokładnie wskazała, jakie zlecenia realizował mąż, organizowała zaplecze tych robót poprzez zamawianie oraz dowóz towarów. Pracowała w domu oraz kilka godzin w firmie, załatwiając sprawy telefonicznie lub spotykając się z księgową oraz kontrahentami. Tego typu działania wpisane są w specyfikę prowadzenia własnej firmy, a nie pracy na etacie, przy stałych godzinach pracy. Skarżący wskazali ponadto, że wnioskodawczyni była zaangażowana w sprawy firmy, kilka razy w tygodniu musiała organizować opiekę nad dzieckiem na kilka godzin, a także pracować wieczorami i w weekendy, a zatem spełnia przesłanki współpracy w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest nieuzasadniona.

Przedmiot sporu w rozpoznawanej sprawie sprowadza się do wyjaśnienia kwestii, czy wnioskodawczyni A. N. posiada status osoby współpracującej z płatnikiem składek R. N. prowadzącym pozarolniczą działalność gospodarczą, co rzutuje na podlegania przez nią ubezpieczeniu społecznemu w okresie od dnia 1 czerwca 2015 r.

Zdaniem Sądu drugiej instancji, ustalenia faktyczne oraz wywody prawne Sądu Okręgowego, odnoszące się między innymi do braku realizacji przez wnioskodawczynię przesłanek charakteryzujących osobę współpracującą przy wykonywaniu działalności gospodarczej, są prawidłowe. Nie mają racji apelujący zarzucając Sądowi pierwszej instancji przekroczenie granic wyznaczonych przez zasadę swobodnej oceny dowodów (233 § 1 k.p.c.) oraz uchybienie regułom sporządzania uzasadnienia wyroku (art. 328 § 2 k.p.c.). W odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. należy odnotować, że uzasadnienie wyroku jest sporządzane po jego wydaniu, a zatem skoro moment wyrokowania poprzedza czasowo przygotowanie uzasadnienia tego orzeczenia, to wady i nieprawidłowości tego uzasadnienia z oczywistych względów zazwyczaj nie mają wpływu na treść zapadłego już wcześniej rozstrzygnięcia. Skuteczne postawienie w apelacji zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. ma miejsce tylko wówczas, gdy uzasadnienie Sądu pierwszej instancji zawiera tak elementarne braki, że niemożliwe jest dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia, co w konsekwencji uniemożliwia przeprowadzenie jego kontroli instancyjnej. Tylko bowiem w takiej sytuacji, wady uzasadnienia wyroku mogą wywierać wpływ na wynik sprawy. Zasygnalizowane przez apelujących nieprawidłowości dotyczące uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, koncentrujące się w istocie na braku pogłębionej oceny poszczególnych środków dowodowych, zdaniem Sądu Apelacyjnego nie są aż tak poważne, by wykluczyć możliwość przeprowadzenia kontroli instancyjnej kwestionowanego w niniejszej sprawie orzeczenia. Stopień uszczegółowienia wywodów Sądu Okręgowego, zwłaszcza w odniesieniu do sfery dowodowej, nasuwa pewne zastrzeżenia, jednakże powyższe uchybienie nie ma istotnego wpływu na rozstrzygnięcie przedmiotu sporu. Lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku pozwala bowiem na prześledzenie toku rozumowania Sądu pierwszej instancji oraz sposobu wysnucia z całokształtu zebranego materiału dowodowego konkluzji, mających decydujący wpływ na wynik rozpoznawanej sprawy.

Wbrew zarzutom apelacji, w niniejszym postępowaniu nie doszło również do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Zaprezentowana przez Sąd Okręgowy ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie została wystarczająco uszczegółowiona, która to kwestia zostanie rozwinięta w dalszej części rozważań, niemniej jednak sformułowane na jej podstawie wnioski dotyczące między innymi niezrealizowania przez wnioskodawczynię przesłanek kluczowych z punktu widzenia współpracy w prowadzeniu pozarolniczej działalności, jasno wynikają z przeprowadzonego przez ten Sąd postępowania dowodowego. Sąd pierwszej instancji nie obdarzył przymiotem wiarygodności całości zeznań stron oraz świadków, co nie jest równoznaczne z pominięciem przy wyrokowaniu środka dowodowego zaoferowanego przez strony procesu, a jedynie jest wyrazem przyjętej przez Sąd oceny wiarygodności i mocy dowodowej zeznań osób przesłuchanych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego. Inicjatywa dowodowa wnioskodawców w żadnej mierze nie została ograniczona, zresztą rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy dokonano w oparciu o wszystkie dostarczone przez strony dowody, nawet te którym walor wiarygodności przyznano w części. W kontekście podniesionego przez skarżących zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. warto także zaznaczyć, że Sąd Okręgowy analizując zebrany w rozpoznawanej sprawie materiał dowodowy nie uchybił regułom logicznego rozumowania, właściwego kojarzenia faktów lub zasadzie doświadczenia życiowego. Przeprowadził wnikliwe postępowanie dowodowe ukierunkowane na wyjaśnienie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotu sporu, w tym celu przesłuchał samych wnioskodawców oraz wskazanych przez nich świadków, zaś całokształt zgromadzonego materiału dowodowego poddał bezstronnej analizie, nie wykraczając poza razy zakreślone przez art.233 § 1 k.p.c. Podsumowując ten fragment rozważań stwierdzić trzeba, że podniesione przez apelujących zarzuty naruszenia prawa procesowego nie podważają prawidłowości dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych oraz nie pozwalają na wyprowadzenie wniosku o wadliwości przyjętej przez ten Sąd oceny zebranego materiału dowodowego.

Uzupełniając i uszczegółowiając ocenę dowodów, przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, należy w pierwszej kolejności zauważyć, że w trakcie postępowania administracyjnego płatnik składek dwukrotnie przedkładał organowi rentowemu dowody mające potwierdzić fakt współpracy jego żony przy prowadzeniu przez niego działalności gospodarczej. Pierwszy raz we wrześniu 2015 r. dostarczył kserokopie dwóch faktur, w tym jedną podpisaną przez A. N., formularze zamówień, formularz ofertowy oraz protokoły zdawczo – odbiorcze przekazania materiałów na budowę. Jednocześnie w dołączonym do tych dokumentów piśmie z dnia 1 września 2015 r. R. N. podał, że od czasu podjęcia współpracy jego żona aktywnie uczestniczy w prowadzeniu firmy, sugerując iż stan ten trwa nadal, czyli nawet we wrześniu, już po urodzeniu dziecka. Tymczasem z zeznań samej wnioskodawczyni oraz świadków w osobie matki i siostry wnioskodawczyni wynika, że po urodzeniu dziecka skarżąca nie zajmowała się już sprawami firmy swojego męża i jedynie incydentalnie, wyjątkowo przygotowała umowę przedwstępną, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. W związku z tym złożone przez płatnika składek organowi rentowemu oświadczenie, wskazujące na kontynuowanie przez jego małżonkę współpracy w czasie następującym po urodzeniu dziecka trudno uznać za wiarygodne, zwłaszcza że nie zostało podtrzymane przez płatnika składek w trakcie składania zeznań w postępowaniu sądowym. Wypada również odnotować, że wnioskodawczyni, choć została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych jako osoba współpracująca w wykonywaniu pozarolniczej działalności męża i w zadeklarowanym przez strony założeniu miała odciążyć małżonka w załatwianiu spraw organizacyjno- administracyjnych, nie była upoważniona do wystawiania faktur, ani też nie udzielono jej pełnomocnictwa do reprezentowania firmy płatnika składek „na zewnątrz”, to jest w relacjach z różnymi instytucjami, urzędami oraz kontrahentami, nie wspominając już o braku zgłoszenia tego rodzaju umocowania w ewidencji działalności gospodarczej (odpis z CEIDG k. 42 akt administracyjnych). W związku z tym, nadesłane na etapie postępowania administracyjnego faktury z dnia 16 lipca 2015 r. oraz 20 lipca 2015 r. nie potwierdzają faktu współpracy wnioskodawczyni przy wykonywaniu przez płatnika składek pozarolniczej działalności gospodarczej. Podejmowana przez nią aktywność w tym przedmiocie (sporządzanie faktur) nie skutkowała realnym przejęciem części dotychczasowych obowiązków płatnika składek, który jako jedyna osoba upoważniona do wystawiania dokumentów finansowych firmy z pewnością uczestniczył w przygotowaniu wszystkich faktur wiążących się z prowadzoną działalnością gospodarczą. Analogicznie należy ocenić dostarczone przez strony formularze zamówienia, w których jako osoba odbierająca towar widnieje A. N., a także protokoły zdawczo – odbiorcze przekazania materiałów na budowę, gdzie jako przekazującego wpisano A. N.. Należy bowiem zauważyć, że po pierwsze techniczne nazewnictwo i parametry zamawianych produktów każdorazowo wskazywał wnioskodawczyni jej małżonek, zazwyczaj telefonicznie, co sprawia, iż nie można przypisać wnioskodawczyni cech samodzielności przy dokonywaniu zamówień towarów w hurtowni. Po drugie wątpliwości nasuwa sam sens wypełniania formularza zamówienia w sytuacji, gdy było ono realizowane „od ręki”, a więc bez konieczności oczekiwania na zamawiane produkty. Co się natomiast tyczy protokołów zdawczo – odbiorczych przekazania materiałów na budowę stwierdzić trzeba, że również przy sporządzaniu tych dokumentów w zakresie określenia rodzaju przekazywanych materiałów czynny udział musiał wziąć płatnik składek, gdyż wnioskodawczyni nie posiada fachowej wiedzy w dziedzinie instalacji elektrycznych i nie byłaby w stanie samodzielnie podać w tych dokumentach właściwego nazewnictwa i parametrów przekazywanych inwestorowi materiałów. Podjęte przez wnioskodawczynię współdziałanie z mężem przy dokonywaniu zamówień oraz przekazywaniu materiałów inwestorom nie odciążało płatnika składek w znaczącym stopniu od obowiązków związanych z dbałością o ilość i jakość zamawianych produktów oraz ich dostarczeniem odpowiedniemu inwestorowi. Wnioskodawczyni nie tyle współpracowała przy realizacji tych obowiązków, co udzielała mężowi pomocy sprowadzającej się zasadniczo do odebrania towaru z hurtowni i przetransportowania wskazanych przez małżonka materiałów na konkretną budowę, działając w istocie jako posłaniec. Z kolei formularz ofertowy ( k.18 akt admin.) nie zawiera podpisu A. N., ani też podpisu R. N. i nie wiadomo, czego właściwie miałby dowodzić. Brak jest bowiem informacji pozwalających na identyfikację osoby, która przygotowała ten dokument. Niezależnie od problemów z ustaleniem autora tego formularza można przypuszczać, że wskazana w tym dokumencie cena wykonania instalacji elektrycznej nie została samodzielnie określona przez wnioskodawczynię, lecz musiała zostać z uzgodniona z płatnikiem składek, gdyż tylko on mógł oszacować wartość wykonywanej przez siebie pracy. Przedłożone przez R. N. organowi rentowemu dokumenty, omówione powyżej, nie potwierdzają zatem znacznego wkładu pracy wnioskodawczyni przy współdziałaniu z mężem w prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej. Dokonywane przez nią czynności, bez względu nawet na rozmiar czasowy realizacji poszczególnych prac, nie miały istotnego znaczenia dla funkcjonowania firmy jej męża i nie odciążały go realnie od obowiązków wynikających z konieczności zorganizowania produktów niezbędnych do wykonywania instalacji elektrycznych. W odniesieniu do dokumentów nadesłanych organowi rentowemu przez R. N. w październiku 2015 r., po wszczęciu przez ten organ postępowania w sprawie podlegania ubezpieczeniu przez osobę współpracującą, należy powziąć wątpliwość co do wiarygodności tych dokumentów. Po pierwsze płatnik składek nie przedstawił tych dokumentów wraz z poprzednio dostarczonymi, co skłania do konkluzji, że dokumentacja ta została przygotowana na potrzeby tegoż postępowania i z tego powodu nie została udostępniona na wcześniejszym etapie postępowania. Po drugie, treść pisemnego oświadczenia księgowej nie jest precyzyjna, a jej relacja została poszerzona i uszczegółowiona w postępowaniu sądowym, a ponadto w zakresie rodzaju podejmowanych przez A. N. czynności, związanych z rozliczaniem podatku oraz składek ubezpieczeniowych, pozostaje w sprzeczności z zeznaniami samej wnioskodawczyni. Po trzecie, zastrzeżenia wzbudza umowa przedwstępna na wykonanie robót elektrycznych zawarta rzekomo w dniu 31 lipca 2015 r. ( 6 dni po porodzie skarżącej) z siostrą wnioskodawczyni E. F. i jej mężem. Funkcja umowy przedwstępnej sprowadza się do zapewnienia wykonania umowy podstawowej. Tymczasem, przy zgodnych i niezaburzonych relacjach rodzinnych między A. N. i jej siostrą, które bez wątpienia występowały skoro E. F. pomagała wnioskodawczyni w opiece nad dzieckiem, wspomniany powyżej cel umowy traci na znaczeniu. Nie sposób bowiem przyjąć, nie popadając w kolizję z zasadami logiki i racjonalności, że A. N. i jej siostra nie darzyły się zaufaniem do tego stopnia, że zdecydowały się na podpisanie umowy przedwstępnej na wykonanie instalacji elektrycznej, by zagwarantować faktyczną realizację tej inwestycji. Po czwarte, załączone do umów przedwstępnych kalkulacje kosztów usług elektrycznych z pewnością nie zostały sporządzone przez wnioskodawczynię samodzielnie, lecz podobnie jak omówione wyżej formularze zamówienia oraz protokoły zdawczo – odbiorcze materiałów na budowę, przy czynnym udziale płatnika składek jako fachowca posiadającego wiedzę w przedmiocie wyceny prac polegających na wykonaniu instalacji elektrycznej oraz wartości i parametrów wykorzystywanych do tego celu materiałów i produktów. Wreszcie, po piąte skoro A. N. nie była upoważniona stosownym pełnomocnictwem do reprezentowania firmy (...) w kontaktach z kontrahentami, to jej podpisy widniejące na poszczególnych dokumentach nie świadczą o wywieranym przez nią realnym wpływie na treść tej dokumentacji i aktywnym włączaniu się przez nią w prowadzenie istotnych spraw związanych z pozarolniczą działalnością męża. Kończąc analizę wartości dowodowej dokumentów przedłożonych w postępowaniu przed organem rentowym Sąd Apelacyjny uznał, że nie potwierdzają one znaczącego nakładu pracy A. N. przy współdziałaniu w wykonywaniu przez jej męża działalności gospodarczej.

Zeznania przesłuchanych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego osób również nie dają podstaw do modyfikacji zaskarżonej decyzji organu rentowego. Istotna dla rozstrzygnięcia spornego zagadnienia była relacja M. O. (księgowej), która jako jedyny świadek nie była spokrewniona z żadną ze stron. W postępowaniu pierwszoinstancyjnym M. O. wskazała, że wnioskodawczyni przychodziła do prowadzonego przez nią biura rachunkowego około trzy razy w miesiącu, dostarczając jej dokumenty płatnika składek takie jak faktury i przychodziła uzgodnić „jakieś sprawy”. Ponadto przynosiła dokumenty dotyczące zamówień z hurtowni, umowy przedwstępne, jednakże miało to miejsce już po wszczęciu kontroli przez organ rentowy, natomiast we wcześniejszym okresie nie przekazywała jej faktur zakupowych (vide: zapis elektroniczny zeznań tego świadka czas od 00:07:24). Przy ocenie mocy dowodowej tych zeznań należy mieć na względzie okoliczność, iż R. N. korzysta ze zryczałtowanej formy opodatkowania i nie musi przekazywać księgowej na bieżąco wszystkich faktur obrazujących osiągane przez niego przychody oraz ponoszone wydatki. Niezrozumiały jest zatem cel, w jakim A. N. udawała się do księgowej z tymi fakturami kilka razy w miesiącu. Nawet jeśli tego rodzaju sytuacja rzeczywiście miała miejsce, to podejmowane przez wnioskodawczynię czynności nie były nieodzowne z punktu widzenia dokonywania rozliczeń podatkowych płatnika składek i nie wpływały na efektywność działalności gospodarczej R. N. i sposób funkcjonowania firmy. W tym kontekście warto zauważyć, że z dołączonej do apelacji ewidencji przychodów płatnika składek za 2015 r., dopuszczonej w poczet materiału dowodowego w postępowaniu drugoinstancyjnym, wynika że w miesiącu czerwcu 2015 r. brak jest jakiejkolwiek faktury dokumentującej przychód płatnika składek, którą wnioskodawczyni miałaby dostarczyć księgowej, natomiast za miesiąc maj 2015 r. odnotowano jedną fakturą, a za lipiec 2015 r. dwie faktury. W przeciągu analizowanego w rozpoznawanej sprawie okresu współpracy A. N. w prowadzeniu działalności gospodarczej męża (czerwiec i lipiec 2015 r.) płatnik składek zaewidencjonował zaledwie dwie faktury potwierdzające osiągany przychód, co nasuwa zastrzeżenia dotyczące konieczności składania przez wnioskodawczynię służbowych wizyt w biurze rachunkowym księgowej kilka razy w każdym miesiącu współpracy. Wypada również wskazać, że przeprowadzone przez Sąd Okręgowy postępowanie dowodowe nie pozwoliło na poczynienie jednoznacznym ustaleń identyfikujących osobę, która zajmowała się rozliczaniem i zapłatą podatku oraz składek ubezpieczeniowych z tytułu wykonywanej przez R. N. pozarolniczej działalności. Słuchana w charakterze świadka księgowa oświadczyła, że wnioskodawczyni przynosiła do biura rachunkowego między innymi potwierdzenie zapłaty składek ubezpieczeniowych oraz przychodziła po potwierdzenie przelewu, jeżeli był do zapłaty podatek. Natomiast wnioskodawczyni w swych depozycjach utrzymuje, że wykonywała wszystkie przelewy i regulowała różnorodne zobowiązania firmy męża, w tym uiszczała podatek do urzędu skarbowego oraz składki do ZUS. Nie wyjaśniono jednak, kto dokonywał rozliczenia zobowiązania podatkowego oraz składek na ubezpieczenie społeczne i zajmował się obliczaniem wysokości tych należności. Kierując się zasadami logicznego rozumowania należy przypuszczać, iż tego rodzaju czynności wchodziły w zakres obowiązków księgowej, gdyż w przeciwnym razie korzystanie przez płatnika składek z usług biura rachunkowego byłoby zbędne, gdyż pełną obsługę księgową zapewniałaby mu żona. Samo techniczne wykonanie przez A. N. przelewu obliczonej już przez księgową kwoty podatku, bądź składek ubezpieczeniowych nie stanowi szczególnie absorbującej czasowo czynności, ani też nie jest szczególnie skomplikowaną pracą, która w istotnym stopniu odciążała płatnika składek i miała wpływ na organizację prowadzonej przez niego pozarolniczej działalności gospodarczej. Za niewiarygodne uznać trzeba zeznania M. O., gdy wskazuje, że wnioskodawczyni w imieniu firmy swojego męża utrzymywała kontakt z biurem rachunkowym do września 2015 r., albowiem twierdzenie te pozostają w sprzeczności z zeznaniami samej wnioskodawczyni oraz pozostałych świadków, którzy jednolicie stwierdzili, iż po urodzeniu drugiego dziecka z końcem lipca 2015 r. A. N. nie włączała się w wykonywanie działalności gospodarczej męża. Przedstawiony przez świadka M. O. opis podejmowanych przez wnioskodawczynię czynności związanych ze współpracą z mężem przy prowadzeniu jego firmy, ich rozmiar oraz ramy czasowe nie może zostać uznany w całości za prawdziwy obraz rzeczywistości. Słusznie zatem Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom tego świadka jedynie w części. Trafna okazała się także dokonana w postępowaniu pierwszoinstancyjnym ocena wiarygodności zeznań matki i siostry wnioskodawczyni, które będąc osobami spokrewnionymi ze stroną niniejszego procesu były zainteresowane korzystnym dla A. N. rozstrzygnięciem rozpoznawanej sprawy i wyolbrzymiły zakres, wagę oraz częstotliwość podjętego przez nią współdziałania przy prowadzeniu pozarolniczej działalności płatnika składek. Złożone przez W. T. oraz E. F. zeznania zasługiwały na wiarę jedynie w tej części, w której były ze sobą zbieżne oraz znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w tym w zebranej w sprawie dokumentacji. W odniesieniu do depozycji wnioskodawców A. N. i R. N. zasadnie Sąd Okręgowy obdarzył je w części przymiotem wiarygodności. W kwestii specyfiki wykonywanych przez wnioskodawczynię prac zeznania stron zasadniczo były zbieżne, gdyż obydwoje małżonkowie przyznali, że wszelkie zagadnienia natury technicznej, związane z wypełnianiem formularzy zamówień, protokołów zdawczo – odbiorczych oraz kalkulacji, wnioskodawczyni na bieżąco musiała konsultować z mężem i nie sporządzała samodzielnie tej dokumentacji. Szczere były również twierdzenia A. N., gdy wskazała, że nie posiadała upoważnienia od męża do występowania w jego imieniu przed organem podatkowym. Nie mogą być jednak uznane za wiarygodne depozycje stron, w których powołują się na konieczność kilkukrotnego w skali miesiąca dowożenia księgowej przez wnioskodawczynię faktur związanych z działalnością gospodarczą płatnika składek. Relacja stron w tym przedmiocie pozostaje w kolizji z dowodami z dokumentów, w szczególności z dołączoną do apelacji ewidencją przychodów za 2015 r. (niewielka ilość faktur wykazujących przychów), a nadto z zasadami logiki oraz racjonalności przy prowadzeniu pozarolniczej działalności (faktury zakupowe nie były potrzebne księgowej do rozliczeń podatkowych z uwagi na ryczałtowy tryb opłacania podatku dochodowego).

Reasumując Sąd Apelacyjny przyjął, że dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonego w rozpatrywanej sprawie materiału dowodowego była trafna i doprowadziła do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd drugiej instancji podziela i przyjmuje za własne.

Nieuzasadniony okazał się również podniesiony w apelacji zarzut naruszenia prawa materialnego. Sąd Okręgowy przywołał regulacje prawne adekwatne do przedmiotu niniejszego postępowania, dokonał właściwej interpretacji tych przepisów oraz odpowiednio zastosował wynikające z nich normy prawne do okoliczności analizowanego przypadku. Słusznie stwierdził, że A. N. w spornym okresie czasu nie spełniała przesłanek definiujących osobę współpracującą z osobą prowadzącą działalność gospodarczą. Wskazana przez Sąd pierwszej instancji ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych nie zawiera legalnej definicji "współpracy przy prowadzeniu działalności", lecz przy interpretacji tego sformułowania nie można abstrahować od obowiązków małżonków wynikających z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Wzajemna pomoc oraz współdziałanie dla dobra rodziny stanowią bowiem przejaw realizacji obowiązków małżeńskich, a tym samym okazjonalna pomoc małżonka, bez względu na to, czy współmałżonek prowadzi własną działalność zawodową, czy nie, jest świadczeniem zaliczającym się do zakresu zastosowania normy z art. 23 k.r.o., która definiuje obowiązek małżonków współdziałania dla dobra rodziny. Tego rodzaju pomoc ogranicza się do świadczeń nieregularnych i niepowodujących zaangażowania osoby na dłuższy czas. Z kolei obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny przez każdego z małżonków wynika z art. 27 k.r.o. i może być realizowany zarówno w postaci pracy zawodowej małżonka, jak też w postaci pracy wykonywanej na rzecz współmałżonka. Małżonkowie prowadząc wspólną działalność gospodarczą pracują dla dobra rodziny, a środki pochodzące z ich pracy zaspakajają potrzeby rodziny i budują jej dobrobyt. Na gruncie art. 8 ust. 11 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, w judykaturze jednolicie przyjmuje się, że cechami konstytutywnymi pojęcia „współpracy przy działalności gospodarczej” są: istotny ciężar gatunkowy działań współpracownika, które nie mogą mieć charakteru wtórnego, bezpośredni związek z przedmiotem działalności gospodarczej, stabilność i zorganizowanie oraz znaczący czas poświęcany na realizację zadań (tak między innymi wyroki Sądu Najwyższego: z dnia: 23 kwietnia 2010 r., II UK 315/09, LEX nr 604215 i z dnia 6 stycznia 2009 r., II UK 134/08, OSNP 2010/13-14/170 oraz z dnia 18 maja 2017 r., I UK 215/16, LEX nr 2329474). Warto również zacytować pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2008 r. (II UK 286/07, niepublikowany), wedle którego za współpracę przy prowadzeniu działalności gospodarczej powodującą obowiązek ubezpieczeń: emerytalnego i rentowych uznać można tylko taką pomoc udzieloną przedsiębiorcy przez jego małżonka, która ma charakter stały i bez której stanowiące majątek wspólny małżonków dochody z tej działalności nie osiągałyby takiego pułapu, jaki zapewnia współdziałanie przy tym przedsięwzięciu. Takie rozumienie współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej odpowiada bowiem celom ustawy systemowej wyrażającym się przymusem ubezpieczenia, na zasadzie równości wszystkich zarobkujących własną pracą (niezależnie od podstawy jej świadczenia). Podobnie Sąd Najwyższy wypowiedział się w wyroku z dnia 24 lipca 2009 r. (I UK 51/09, LEX nr 529767). Okazjonalna, nieregularna pomoc udzielana przedsiębiorcy przez współmałżonka przy wykonywaniu działalności gospodarczej nie spełnia przedstawionych powyżej wymogów „współpracy przy prowadzeniu pozarolniczej działalności” i stanowi jedynie przejaw wypełniania obowiązków rodzinnych, określonych w art. 23 k.r.o. i art. 27 k.r.o. Dla rozróżnienia współpracy w prowadzeniu działalności gospodarczej od realizacji obowiązku współdziałania dla dobra rodziny i przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny przez każdego z małżonków, pomocny może się okazać zakres i profil działalności prowadzonej przez małżonka, zwłaszcza gdy drugi małżonek nie posiada predyspozycji lub kwalifikacji do wykonywania działalności współmałżonka, co z reguły będzie dyskwalifikowało małżonka przedsiębiorcy jako osobę współpracującą przy wykonywaniu działalności gospodarczej.

W realiach rozpoznawanej sprawy wnioskodawczyni nie spełnia kryteriów definiujących status osoby współpracującej przy prowadzeniu pozarolniczej działalności. W rozważanym tutaj okresie (czerwiec i lipiec 2015 r.) zaangażowała się w pewne czynności związane z działalnością swojego męża, niemniej jednak nie była to stała współpraca o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania tejże działalności. Po pierwsze ciężar gatunkowy podejmowanych prac nie był znaczący dla firmy płatnika składek. A. N., ze względu na brak wiedzy i doświadczenia zawodowego w dziedzinie instalacji elektrycznych, nie była w stanie odciążyć męża nawet przy zakupie materiałów niezbędnych do wykonania tych instalacji, gdyż wszelkie parametry jakościowe i ilościowe zamawianych produktów były każdorazowo uzgadniane z płatnikiem składek. Analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku sporządzania protokołów zdawczo – odbiorczych oraz kalkulacji poszczególnych robót, o których treści również decydował płatnik składek. Rola wnioskodawczyni ograniczała się zasadniczo do czynności pomocniczych polegających na dostarczeniu materiału z hurtowni na teren budowy oraz przekazaniu księgowej dokumentów potrzebnych do dokonania rozliczeń z organem podatkowym oraz obliczenia składek należnych Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Podejmowanych przez A. N. działań nie można utożsamiać ze współpracą przy działalności gospodarczej męża, przekładającą na usprawnienie funkcjonowania firmy i wzrost efektywności tej działalności, wyrażający się między innymi w zwiększeniu przychodów. Należy także zauważyć, że realizowane przez wnioskodawczynię zadania nie dotyczyły bezpośrednio obowiązków ściśle powiązanych z przedmiotem działalności męża, który zajmował się świadczeniem usług elektrycznych. Nie stanowiło głównego trzonu działalności gospodarczej jej męża wypełnianie formularzy zamówień, protokołów zdawczo – odbiorczych materiałów na budowę, szablonów umów przedwstępnych oraz kalkulacji kosztów usług elektrycznych (przy czynnym udziale płatnika składek), czy też dowożenie towaru na miejsce robót budowlanych oraz dostarczanie księgowej dokumentów. Wykonywanym przez A. N. czynnościom należy przypisać cechy prac o charakterze pomocniczym i ubocznym w stosunku do działalności płatnika składek. Nie można zatem uznać, że jej praca posiadała istotny ciężar gatunkowy dla działalności małżonka. Powierzone wnioskodawczyni zadania nie były ani szczególnie skomplikowane, ani czasochłonne, tak by można było wysnuć wniosek o stałości i zorganizowanym charakterze świadczonych prac. Zwrócić trzeba ponadto uwagę na okoliczność, iż płatnik składek nie powierzył żonie jakichkolwiek kompetencji decyzyjnych. A. N., choć sygnowała swoim nazwiskiem przygotowane dokumenty, to nie miała upoważnienia do wystawiania faktur związanych z prowadzoną przez płatnika składek pozarolniczą działalnością oraz nie dysponowała pełnomocnictwem do reprezentowania firmy męża w stosunkach z podmiotami trzecimi, to jest z urzędami oraz klientami. W takiej sytuacji nie można zasadnie twierdzić, że podjęta przez skarżącą współpraca miała realny wpływ na prowadzoną przez jej męża działalność zarobkową, jej rozwój, bądź poziom zyskowności. W spornym okresie współdziałania wnioskodawczyni w wykonywaniu działalności gospodarczej, płatnik składek nie osiągnął z tej działalności wyższych przychodów niż w okresie wcześniejszym, poprzedzającym zaangażowanie żony w tą działalność. Realizowane przez skarżącą w analizowanym okresie czynności w żaden sposób nie przełożyły się zatem na rozwój działalności gospodarczej jej męża. Niezależnie bowiem od tego, czy przez wnioskodawców były odbierane jako znacząca pomoc, to obiektywnie nie odciążały płatnika składek w istotnym stopniu w jego obowiązkach. Zadania wnioskodawczyni, oceniane z perspektywy przedmiotu i specyfiki wykonywanej przez jej męża pozarolniczej działalności, miały charakter pomocniczy i w niewielkim stopniu, jeśli w ogóle, przyczyniały się do końcowego efektu prowadzonych przez niego prac. Odmienne zapatrywanie apelujących jest nieuzasadnione. Należy skarżącym wyjaśnić, że współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej ma służyć rozwojowi tej działalności, a nie realizacji osobistych potrzeb przedsiębiorcy i jego współmałżonka. Natomiast okazjonalna, doraźna pomoc, jaką świadczy osobie wykonującej działalność gospodarczą małżonek, pozostający z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, stanowi normalną konsekwencję obowiązku małżonków do wzajemnej pomocy oraz współdziałania dla rodziny, określonego w art. 23 i 27 k.r.o. Tego rodzaju sporadyczna pomoc, zwłaszcza w drobnych czynnościach typu odebranie towaru z hurtowni, przygotowanie formularzy bądź faktur, nie jest traktowana jako współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej w znaczeniu ustawowym (por. również wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 kwietnia 2015 r., III AUa 1002/14, LEX nr. 1711498).

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny podzielił konstatację Sądu pierwszej instancji, iż w uwarunkowaniach faktycznych rozpatrywanej sprawy wnioskodawczyni nie spełnia cech charakteryzujących „osobę współpracującą” w rozumieniu art. 8 ust. 11 ww. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Na przypisanie A. N. statusu osoby współpracującej przy prowadzeniu pozarolniczej działalności nie pozwala rodzaj, charakter oraz ciężar gatunkowy podejmowanych przez nią w ramach tej współpracy działań, które na tle aktywności zarobkowej płatnika składek przedstawiały się jako czynności o znaczeniu drugorzędnym dla wykonywanych przez jej małżonka zadań i nie wpłynęły znacząco na efektywność prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Przytoczona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku argumentacja prawna, odwołująca się do cech konstruktywnych „osoby współpracującej” jest prawidłowa i zasługuje na akceptację. Podniesione w apelacji zarzuty nie pozwalają na zdyskredytowanie stanowiska organu rentowego, wyrażonego w zakwestionowanej w niniejszym procesie decyzji, oraz aprobującego tę decyzję orzeczenia Sądu Okręgowego. W świetle przywołanych powyżej okoliczności faktycznych należy wysnuć nie budzącą wątpliwości konkluzję, że płatnik składek osobiście wykonywał prace mające zasadnicze znaczenie dla przedmiotu wykonywanej przez siebie działalności gospodarczej, a A. N. nie tyle współpracowała z nim przy prowadzeniu tej działalności, co udzielała mu pomocy w pewnym, nieznacznym fragmencie jego aktywności zarobkowej, co nie mieści się w definicji współpracy przy pozarolniczej działalności w rozumieniu art. 8 ust. 11 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Wobec powyższego, Sąd drugiej instancji, nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji orzekł o jej oddaleniu, na mocy art. 385 k.p.c.

SSA Agata Pyjas – Luty SSA Monika Kowalska SSA Barbara Kosub

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Elżbieta Bałaban
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Monika Kowalska,  Barbara Kosub ,  Agata Pyjas-Luty
Data wytworzenia informacji: