Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 22/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2023-11-15

Sygn. akt I ACa 22/23





WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 listopada 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel

Protokolant: Grzegorz Polak


po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2023 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa K. S.

przeciwko M. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach
z 14 lutego 2022 r., sygn. akt I C 1064/21

oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4367 zł (cztery tysiące trzysta sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty;

przyznaje od Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Krakowie na rzecz adwokat K. N. (1) kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) w tym podatek od towarów i usług tytułem pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 15 listopada 2023 r.


Powódka K. S. domagała się zapłaty od pozwanego M. S. na jej rzecz kwot 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i 4000 zł tytułem odszkodowania za doznaną szkodę obydwie ww. kwoty z odsetkami ustawowymi od daty wniesienia pozwu, a także zasądzenia od pozwanego kosztów procesu.

W uzasadnieniu podniosła, że 15 sierpnia 2013 r. w B. pozwany - wtedy jeszcze jej mąż, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia jej życia poprzez zadanie ciosu nożem w okolice klatki piersiowej spowodował u niej obrażenia ciała w postaci rany kłutej okolicy wyrostka mieczykowatego penetrując do prawej komory serca, rany tłuczone prawego płata wątroby, krwotoku wewnętrznego i wstrząsu krwotocznego, które to obrażenia bezpośrednio zagrażały jej życiu. Powódka skutki tego zdarzenia odczuwa do dnia dzisiejszego. Przed zdarzeniem była zdrową, pełnią życia osobą, potrafiącą zadbać o potrzeby swoje i córek. Z uwagi na brak w Polsce stałej pracy, aby utrzymać siebie i córki, wyjeżdżała do pracy za granicę, czego po zdarzeniu nie była w stanie kontynuować, a nawet nie była w stanie podjąć pracy w zawodzie w Polsce. Za dokonanie ww. czynu, wyrokiem Sądu Okręgowego w K.z 18 lutego 2014 r., sygn. akt (...) pozwany skazany został na karę 8 lat pozbawienia wolności. Przez pierwsze miesiące po zdarzeniu powódka nie mogła wykonywać nawet najprostszych czynności domowych ani prowadzić samochodu. Za każdym razem gdy musiała jechać do lekarza lub załatwić sprawy życia codziennego czy sprawy urzędowe zmuszona była prosić o pomoc inne osoby, niejednokrotnie odpłatnie. Nie mając dochodów, pożyczała pieniądze od rodziny i znajomych. Wydatki na leki i przebytą rehabilitację określiła na 4000 zł, a koszty utrzymania domu, wyposażenia córek do szkoły, bieżącego życia na około 2500 zł.

Każdego dnia ubierając się, myjąc, widząc bliznę po operacji ratującej jej życie, powódka przeżywa od nowa zdarzenie sprzed kilku lat. Cierpi na bezsenność, towarzyszą jej koszmary, obawia się, że były mąż może ubiegać się o warunkowe zwolnienie i wyjść na wolność wcześniej. Podniosła, że boi się o zachowanie męża wobec niej i córek. Pomiędzy stronami jeszcze w okresie trwania małżeństwa wielokrotnie dochodziło do konfliktów. Pozwany nadużywał alkoholu i znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Aby móc wrócić do codzienności i starać się zapomnieć o traumatycznych przeżyciach powódka i jej córki korzystały z pomocy psychologa. Zdolność do podjęcia pracy zawodowej powódka uzyskała dopiero po okresie 12 miesięcy od daty wyrządzenia jej szkody. Po czterech miesiącach od zdarzenia, zmuszona brakiem środków do życia, podjęła pracę zastępczą w formie stażu wykonując lekkie czynności biurowe, z wynagrodzeniem 950 zł miesięcznie. Po wyjściu ze szpitala otrzymała rachunek za energię elektryczną na kwotę 800 zł, wynikającą z tego, że były mąż podpisał umowę z firmą wykonującą podłączenia kanalizacyjne na użyczenie energii elektrycznej dla potrzeb zaplecza firmy. Pieniądze od firmy otrzymał, jednak rachunku nie zapłacił. Powódka podała, że dolegliwości bólowe związane z urazem i przebytą operacją utrzymują się do dzisiaj. Podstawowe czynności domowe sprawiają jej trudność, porządki domowe musi wykonywać w odstępach czasowych. Trudność sprawia jej wzięcie na ręce wnuczki, nadal odczuwa ból w okolicy mostka. Nie może uprawiać ulubionego sportu, gdyż wysiłek fizyczny również sprawia jej ból. W związku z ww. zdarzeniem leczyła się w Szpitalu im. (...) (...)w K.. Pomimo wykonywania zaleceń lekarzy i specjalistów, pod których opieką się znajdowała i pomimo przyjmowanych leków, skutki zdarzenia powódka odczuwa do dzisiaj. Wiąże się to często z bólami głowy, lękiem, bezsennością, nasilającymi się wraz ze zmianą pogody dolegliwościami, czego nie doznawała przed zdarzeniem z sierpnia 2013 r. Doznana przez powódkę krzywda, w szczególności jej rozmiary, czynią w pełni zasadne ustalenie należnego jej zadośćuczynienia na kwotę 54.000 zł.


Pismem procesowym z 23 marca 2021 roku powódka rozszerzyła powództwo do kwoty 99.876 zł i wniosła o jej zasądzenie kwot:

- 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 50.000 zł od dnia wniesienia pozwu i od kwoty 30.000 zł od dnia doręczenia niniejszego pisma;

- 4000 zł tytułem odszkodowania za doznaną szkodę (koszty zakupu leków,opatrunków, koszty przejazdu do lekarzy i specjalistów) z odsetkami ustawowymi od 3 kwietnia 2018 r.;

- 15.876 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy udzielonej powódce przez osoby trzecie bezpośrednio po zdarzeniu przez okres 4 miesięcy.

W uzasadnieniu powódka podniosła, że dopuszczone dowody z opinii biegłych sądowych – lekarzy specjalistów wykazały, że łączny procentowy uszczerbek na jej zdrowiu na skutek zdarzenia za które odpowiedzialność ponosi pozwany wyniósł 33 %. Jej ból i cierpienie były znaczne, skutki owego zdarzenia mimo upływu blisko 8 lat trwają nadal i są nieodwracalne tak fizycznie jak i psychicznie. Przy uwzględnieniu należności zasądzonej orzeczeniem sądu karnego w kwocie 6000 zł, powódka określiła wysokość zadośćuczynienia za 1% uszczerbku na zdrowiu na kwotę 2500 zł (stanowiącą de facto 50 % netto przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia). W jej ocenie kwota ta jest adekwatna do rozmiaru jej cierpień fizycznych i psychicznych związanych z faktem zaistnienia zdarzenia i jego charakterem (użycie niebezpiecznego narzędzia oraz próba zabójstwa). Doznane obrażenia spowodowały konieczność operacji ratującej życie na otwartym sercu, leczenia i konsultacji w poradni specjalistycznej, co ze swej istoty musiało być związane ze stresem; powódka nie mogła też skupić się w tym czasie na najważniejszym, to jest na rodzinie i opiece nad córkami. Odnosząc się do żądania zasądzenia na jej rzecz odszkodowania podniosła, że na dochodzoną kwotę składają się wydatki na leki, opatrunki i dojazdy na rehabilitację w łącznej kwocie 4000 zł, co do których wniosła o ustalenie w trybie art. 322 k.p.c.

W zakresie żądania zwrotu kosztów opieki powódka wskazała, że średnia stawka za godzinę usług pielęgniarskich wynosi obecnie w Gminie K. 23,62 zł za godzinę (uchwała (...) Rady Miejskiej w K. z 16 listopada 2020 r.). Poprzednia stawka za godzinę wynosiła 19,52 zł, a w dacie zdarzenia stawka ta wynosiła 14,70 zł (uchwała nr(...) Rady Miejskiej w K. z 14 listopada 2011 r.). Zgodnie z opiniami biegłych powódka wymagała ciągłej pomocy przez 4 miesiące w wymiarze całodobowej. Odejmując czas snu, ilość godzin jakie poświęciły osoby trzecie sprawując opiekę nad powódką wynosi 4 x 30 x 12 h x 14,70 zł = 15 876 zł (k. 218-220).


Pismem procesowym z 27 października 2021 r. pozwany M. S. wniósł o oddalenie powództwa o zadośćuczynienie ponad kwotę 25 000 zł, oddalenie powództwa o odszkodowanie ponad kwotę 1747,86 zł, a nadto o zasądzenie od powódki kosztów procesu. Wskazał, że powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie łącznym 25% a nie 33%, bowiem biegły G. S. (1) również ocenił procentowy trwały uszczerbek na zdrowiu na 10%, ale uczynił to na tej samej podstawie co biegły S. S. (2). Poważne wątpliwości budzi, czy procentowy stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu podlega sumowaniu w sprawie o zadośćuczynienie, gdyż choćby przy rozbudowanych obrażeniach łatwo przekroczyć 100%. Powołał się na stanowisko judykatury, zgodnie z którym należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu, bowiem w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana, a nie ma postaci ryczałtu (wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2005 roku, sygn. akt I PK 47/05 publ. M.P.Pr. 2006/4/208). W sprawach na podstawie art. 445 § 1 k.c. o zadośćuczynienie za doznaną przezeń krzywdę, procent uszczerbku na zdrowiu stanowić może jedynie przybliżoną ilustrację rozmiaru cierpienia i bólu wywołanych uszkodzeniem ciała lub spowodowanych rozstrojem zdrowia, co do zasady jednak rozmiar ten ocenia się w oparciu o inne przesłanki (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 9 marca 2015 r.,sygn.I ACa 907/14). Podniósł, że powódka na nadpobudliwość nerwową i drażliwość cierpiała już przed zdarzeniem powołując się przy tym na opinię biegłego P. G..Dodał,że zadośćuczynienie przyznane w sprawie karnej winno być zarachowane na poczet zadośćuczynienia przyznanego w procesie cywilnym przeciwko sprawcy szkody albo przeciwko osobie odpowiedzialnej solidarnie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 29 maja 2018 r., I ACa 17/18). Odnosząc się do żądania odszkodowawczego powódki, wskazał, że powódka żąda tytułem odszkodowania kwoty 19 876 zł, podczas gdy koszt zakupu leków biegły G. S. ocenił na 500 zł, a biegły S. S. na 100 zł. Dodał, że powódka wnosiła o ustalenie przez biegłych kosztów leczenia, co też oni ustalili. Zaznaczył, że powódka nie przedstawiła potwierdzeń zakupu w postaci paragonów, rachunków czy faktur i w żadnym razie w takiej sytuacji nie może mieć zastosowania art. 322 k.p.c. W zakresie odszkodowania z tytułu kosztów opieki osób trzecich powołał się na opinię biegłego S. S. z treści której wynika, że powódka wymagała pomocy osób trzecich przez 6 tygodni, a wyznacznikiem nie może być w tej kwestii opinia biegłego G. S., gdyż oparł się on wprost na twierdzeniach powódki. Opieka była pomocą niespecjalistyczną, wobec czego odniesieniem powinno być wynagrodzenie minimalne z 2018 r., wynoszące około 9,1 zł netto za godzinę, co daje kwotę 1147,86 zł (pismo procesowe pozwanego k. 275-276).


Sąd Okręgowy w Kielcach zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 80 000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 50 000 zł od 23 maja 2018 r. i od kwoty 30 000 zł od 14 października 2021 r. oraz kwotę 7021 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 700 zł od 23 maja 2018 r. i od kwoty 6321 zł od 14 października 2021 r., a w pozostałym zakresie oddalił powództwo i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 9149 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.


Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 15 sierpnia 2013 r. powódka w swoim domu została ugodzona nożem przez pozwanego, w wyniku czego straciła przytomność. Karetką pogotowia przewieziona została na Oddział (...) Szpitala (...) w K.. W badaniu stwierdzono ranę kłutą na wysokości wyrostka mieczykowatego o długości 2 cm, penetrującą do góry i na lewo. Powódka pilnie poddana została operacji, w czasie której wykonana została sternotomia (rozcięcie mostka) i otwarcie klatki piersiowej. Stwierdzono ranę kłutą penetrującą w VI przestrzeni międzyżebrowej w linii przymostkowej lewej do klatki piersiowej, 1 cm ranę kłutą prawej komory serca, którą zszyto i wykonano drenaż worka osierdziowego. Dokonano też laparotomii zwiadowczej, na podstawie której zaopatrzono 3 cm ranę lewego płata wątroby i zdrenowano jamę otrzewną. Po zabiegu operacyjnym, z powodu ostrej niewydolności oddechowej i niewydolności krążenia, powódka przeniesiona została na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie przebywała do 19 sierpnia 2013 r. Przebieg pooperacyjny był dobry, w pierwszej dobie po operacji nastąpiła poprawa stanu ogólnego powódki, powróciło wydolne krążenie i oddech. Dokonano pełnego wybudzenia uzyskując z nią kontakt logiczny. Po uzyskaniu stabilizacji krążeniowo-oddechowej powódka ponownie przyjęta została do Oddziału (...). W trakcie pobytu wykonano jej Echo serca, które wykazało: jamy serca niepowiększone, kurczliwość serca dobra, zastawki bez zmian, osierdzie bez płynu, przepływy i gradienty w normie. Z badania EKG wynikały zmiany odcinka ST (obniżenie ST w II, III z płytkim ujemnym T, dwufazowym w V2V3). Powódka wypisana została ze szpitala w dniu 26 sierpnia 2013 r. do dalszego leczenia ambulatoryjnego, z zaleceniem dalszego leczenia przeciwkrzepliwego do wygojenia blizny.

Po zakończeniu hospitalizacji powódka przebywała pod opieką Poradni (...) do listopada 2015 r. Odbyła łącznie 6 wizyt. Korzystała z ośrodka pomocy dla ofiar przemocy domowej. Około 2,5 miesiąca po zdarzeniu została skierowana na rehabilitację do Ośrodka w P., gdzie przebywała przez 3 tygodnie. Później kilkakrotnie korzystała z rehabilitacji na NFZ. Nie podejmowała prywatnego leczenia z uwagi na brak środków. Przez okres gojenia rany przyjmowała zastrzyki przeciwzakrzepowe (...) których łączny koszt wraz z kosztami opatrunków i środków do dezynfekcji rany wyniósł 100 zł. Przez okres 4 miesięcy po zdarzeniu przyjmowała też środki przeciwbólowe, których koszt wyniósł 500 zł.

W dacie zdarzenia powódka miała (...) lat. Mieszkała wraz z mężem w jednym domu, w którym mieszkały też ich dwie córki w wieku szkolnym. Strony były w tym czasie w separacji. Utrzymywali się oddzielnie i zamieszkiwali na różnych kondygnacjach domu - pozwany na dole, a powódka na górze. Dzień zdarzenia był dniem świątecznym. Powódka wróciła z działki i weszła do domu. Podczas wieczornej toalety usłyszała, że mąż idzie schodami na górę. Nie chciała mu otwierać drzwi, bała się go. Był pod wpływem alkoholu, a w przeszłości dopuszczał się względem niej zachowań przemocowych. Pozwany wrócił na dół, a powódka zdążyła w tym czasie zadzwonić do starszej córki. Po chwili jednak pozwany wpadł do jej pokoju trzymając w ręku nóż. Doszło między nimi do szarpaniny, powódce udało się złapać go za ręce i go odepchnąć, ten potknął się o fotel i przewrócił na łóżko. Powódka poczuła silny ból w klatce piersiowej, zaczęła uciekać z domu, gdy biegła zauważyła, że ma zakrwawione ręce. Dobiegła do sąsiadów prosząc o pomoc i w tym czasie straciła przytomność. Na posesji pojawiły się jej córki i przyjechało Pogotowie (...).

Po powrocie ze szpitala, powódka wymagała pomocy i opieki przez około 8 tygodni.

Przez okres około pierwszego miesiąca po wyjściu ze szpitala powódka wymagała pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego, to jest toalecie, ubieraniu i rozbieraniu, robieniu zakupów, przygotowywaniu posiłków, utrzymaniu czystości domu i otoczenia, praniu, dowożeniu na wizyty lekarskie, wizyty kontrolne oraz rehabilitację i dbaniu o higienę rozległej rany pooperacyjnej, ale także pomocy i stałej obecności w domu osób bliskich z uwagi na silne stany lękowe. W tym czasie opieka nad powódką przez około 10 godzin dziennie sprawowana była przez: matkę powódki, która przyjeżdżała codziennie rano i wyjeżdżała około 16.00. W pozostałym zakresie opiekę nad nią sprawowali: jej brat i córki. W domu mieszkał też chłopak starszej córki, w towarzystwie którego powódka czuła się bezpiecznie. W ostatnim tygodniu września i w październiku 2013 r. powódka wymagała pomocy i opieki po około 5 h dziennie – rąbanie drewna, robienie zakupów, pomoc w przygotowywaniu posiłków, w utrzymaniu czystości otoczenia, w praniu, dowożeniu na wizyty lekarskie, wizyty kontrolne i rehabilitację. Pomoc tę nadal świadczyła głównie jej matka, w czasie gdy jej córki powódki były w szkole. Pomoc świadczył też brat powódki (rąbał drewno, robił większe zakupy, zawoził do lekarza i na rehabilitację) i sąsiedzi (większe zakupy, podwiezienie do i od lekarza, na i z rehabilitacji).

W związku z operacją (sternotomia - rozcięcie mostka i otwarcie klatki piersiowej, szycie rany prawej komory serca i drenaż worka osierdziowego, zaopatrzenie 3 cm rany lewego płata wątroby i zdrenowanie jamy otrzewnej) oraz doznanymi ranami klatki piersiowej penetrującymi w głąb ciała, powódka odczuwała silne dolegliwości bólowe, trwające co najmniej przez okres 6 tygodni. Bóle systematycznie zmniejszały swoje nasilenie (w skali VAS: w ciągu pierwszego tygodnia – 6-7 punktów, drugiego i trzeciego tygodnia – 4-5 punktów, od czwartego do szóstego tygodnia – 1-3 punkty). Dolegliwości bólowe związane z koniecznością naprawienia (szycie) uszkodzonej wątroby i drenażu jamy otrzewnej trwały około 4 tygodni, systematycznie zmniejszając swoje natężenie (w skali VAS: w ciągu pierwszego tygodnia – 3-4 punkty, w ciągu następnych trzech tygodni – 1-2 punkty).

W związku z zabiegiem ratującym życie po krytycznym zdarzeniu powódka może do końca życia odczuwać dolegliwości bólowe mostka związane z wysiłkiem fizycznym (np. podnoszenie ciężkich rzeczy, wykonywanie niektórych obowiązków domowych, jak mycie okien, mycie i zamiatanie podłóg oraz inne czynności wymagające zwiększonego wysiłku fizycznego i ruchomości w zakresie mostka) i zmianami pogody, kształtujące się w skali VAS na 1-3 punkty. Z uwagi na doznane obrażenia serca powódka nie może uprawiać większości sportów, w tym np. jazdy na rowerze, nordic walking.

Do końca życia powódka oszpecona została bardzo rozległą, 32 cm blizną pooperacyjną umiejscowioną w linii pośrodkowej ciała, od 1/3 górnej części mostka do pępka. Blizna powoduje ograniczenia pod względem ubioru powódki (dekolt), znaczny dyskomfort psychiczny oraz obniżoną samoocenę.

Z uwagi na uszkodzenie serca powódka doznała 10 % stałego uszczerbku na zdrowiu (pkt 63a załącznika do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej), a z uwagi na uszkodzenie wątroby - 5% stałego uszczerbku na zdrowiu (pkt 72a ww. załącznika).

Powódka ma wyższe wykształcenie, z zawodu jest nauczycielem. Przed zdarzeniem z 15 sierpnia 2013 r. powódka była osobą aktywną, otwartą i pozytywnie myślącą. Była zdrowa, na nic się nie leczyła. Często jeździła na rowerze, uprawiała nordic walking. Okres separacji z mężem i podjęcie decyzji o rozwodzie spowodowały, że odżyła emocjonalnie i starała się realizować zawodowo. Przez okres około dwóch lat przed zdarzeniem, aby utrzymać siebie i córki, wyjeżdżała do pracy do Niemiec, gdzie pracowała w szklarni zarabiając około 5000 zł miesięcznie. Od września 2013 r. planowała podjąć pracę w zawodzie jako opiekun na świetlicy szkolnej. Nowe stanowisko pracy miało pozwolić jej na stabilizację i pozostanie w kraju z dziećmi. W wyniku zdarzenia z 15 sierpnia 2013 r. powódce nie udało się zrealizować tych planów, a jej sytuacja ekonomiczna znacznie się pogorszyła. Nierzadko prosiła rodzinę o pomoc i wsparcie finansowe, pożyczała też pieniądze od znajomych w kwotach po 500 - 1000 zł. Do chwili obecnej reguluje zaciągnięte wówczas zobowiązania.

Ww. zdarzenie bardzo silnie odcisnęło się na psychice powódki i zachwiało jej poczuciem bezpieczeństwa. Powódka odizolowała się od ludzi, żyła w ciągłym strachu, że spotka ją coś złego, nawet ze strony osób z kręgu rodziny i znajomych pozwanego. Bała się ciemności, przez kilka miesięcy czując obawę i lęk spała z córkami w jednym łóżku, na jej prośbę do domu wprowadził się chłopak starszej córki, przy którym czuła się względnie bezpiecznie. Cierpiała na brak apetytu, była przygnębiona, miała problemy ze snem, budziła się z krzykiem. Po zdarzeniu wraz z córkami korzystała ze wsparcia psychologicznego.

Po zdarzeniu u powódki wystąpiły jasno manifestujące się objawy bezpośrednich skutków stresu pod postacią zaburzeń adaptacyjnych (według (...)). Klinicznie manifestowały się poczuciem smutku, przygnębienia, brakiem radości życia, zamartwianiem się, spadkiem aktywności życiowej, depresyjnym oglądem rzeczywistości, poczuciem lęku o typie egzystencjalnym z towarzyszącymi objawami wegetatywnymi, chwiejnością nastroju, wzmożoną drażliwością, wybuchowością, zaniżoną samooceną, wzmożonym poczuciem krzywdy, zaburzeniami zasypiania, wybudzaniem się bez możliwości ponownego zaśnięcia, nierelaksującym snem, spadkiem łaknienia, zaburzeniami koncentracji i przerzutności uwagi, utratą zainteresowań, sprecyzowanych planów na przyszłość, wycofaniem społecznym, zawodowym i rodzinnym. We wszystkich strefach życia funkcjonowanie ograniczało się jedynie do działań wymagających przetrwanie.

Powódka wymagała i wymaga oddziaływań psychoterapeutycznych i farmakoterapii z uwagi na występowanie: depresyjnego oglądu otaczającego ją świata, poczucia bezradności, zagrożenia, zaburzania I i II fazy snu, zaburzeń łaknienia, zaburzeń funkcji poznawczych takich jak koncentracja i przerzutność uwagi, a ściśle związanych z możliwością warunkowego, czy w ogóle zwolnienia pozwanego z Zakładu Karnego. Wzmożone poczucie lęku wróciło w szczególności, gdy w 2020 r. powódka dowiedziała się, że pozwany może zostać zwolniony warunkowo z odbycia reszty kary. Mimo, że po kilku latach od zdarzenia życie powódki powoli zaczęło się stabilizować (podjęła nową pracę, zmieniła miejsce zamieszkania, powoli zaczęła ufać ludziom, poznała nowego partnera), to sama świadomość wyjścia pozwanego na wolność spowodowała, że ponownie straciła apetyt, miała koszmary nocne, budziła się z krzykiem, czuła się przygnębiona i towarzyszyła jej wzmożona obawa o własne życie.

Obecnie powódkę cechuje obniżony nastrój, depresyjny ogląd rzeczywistości, zanik zainteresowań, nadmierna ksobność, postawa lękowa z wyraźnym lękiem napadowym o charakterze egzystencjonalnym z towarzyszącymi objawami wegetatywnymi, spadkiem łaknienia, anergią i wycofaniem się. Z punktu widzenia psychiatrycznego powódka nadal wymaga specjalistycznej pomocy psychiatrycznej i psychologicznej, aby poradzić sobie ze skutkami zdarzenia jakiego dopuścił się pozwany. Zaburzenia adaptacyjne powodują, że u powódki wystąpił długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10% (pkt 10a załącznika do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 2002r.).

Pozwany za usiłowanie zabójstwa powódki, wyrokiem Sądu Okręgowego wK. z 18 lutego 2014 r., sygn. akt (...) skazany został na karę 8 lat pozbawienia wolności. Zasądzono też od niego na rzecz powódki kwotę 6000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę.

Pozwany w dacie zdarzenia miał (...) lat, pracował jako ślusarz i zarabiał około 1600 zł netto miesięcznie. Po zdarzeniu nie przeprosił powódki, zrobił to dopiero na rozprawie w toku tej sprawy. Nie próbował kontaktu z powódką. Również rodzice pozwanego nie kontaktowali się z synową ani w czasie jej pobytu w szpitalu, ani później; nie zaoferowali jej także żadnej pomocy. Pozwany do chwili obecnej nie spłacił w całości zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powódki wyrokiem karnym; kwota pozostała do spłaty z tego tytułu to około 4100 zł. Pozwany nadal przebywa w ZK w P., gdzie pracuje jako kucharz. Zarabia 350 zł netto miesięcznie. Posiada oszczędności w kwocie około 5100 zł. Po odbyciu kary planuje wyjazd do Norwegii, gdzie mieszka jego brat u którego mógłby zamieszkać, i podjęcie tam pracy zawodowej w swoim zawodzie (ślusarz mechanik).Aktualnie posiada zadłużenie alimentacyjne w łącznej kwocie około 70 000 zł. Strony są w trakcie sprawy o podział majątku wspólnego. Pozwany wyraża wolę zadośćuczynienia żonie za wyrządzone jej krzywdy.


Sąd Okręgowy stan faktyczny w sprawie ustalił na podstawie dowodów z zeznań stron, świadka J. S. i opinii biegłych z zakresu: chirurgii, kardiologii, psychiatrii i psychologii. Okoliczności dotyczące zaistnienia i przebiegu zdarzenia z 15 sierpnia 2013 r. potwierdzone zostały treścią wyroku Sądu Okręgowego w K.z 18 lutego 2014 r. wydanego w sprawie (...) Wynikały też ze szczegółowych zeznań stron i świadka. W ocenie Sądu Okręgowego zeznania te zasługują na miano wiarygodnych, są konsekwentne i spójne, wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają. Opinie biegłych po ich uzupełnieniu nie były kwestionowane, zostały opracowane zgodnie z tezą dowodową, w oparciu o przeprowadzone badania i dokumentację medyczną znajdującą się w aktach sprawy. Sąd Okręgowy opinie te ocenił jako rzetelne, fachowe, precyzyjne i wyczerpujące. Złożone w sprawie dokumenty nie były kwestionowane przez strony, a Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw, by kwestionować jego wartość dowodową czy formalną.


Sąd Okręgowy uznał, że powództwo podlegało uwzględnieniu w całości w zakresie żądania zadośćuczynienia, oraz częściowo co do roszczenia odszkodowawczego.

Między stronami okolicznością bezsporną był zarówno fakt doznanych przez powódkę obrażeń ciała, jak i wynikająca z tego tytułu odpowiedzialność pozwanego, skazanego prawomocnym wyrokiem sądu karnego za usiłowanie zabójstwa na karę pozbawienia wolności. Stanowiska stron różniły się w kwestii wysokości należnego powódce zadośćuczynienia oraz odszkodowania. Powód uznał powództwo do kwoty 25 000 zł tytułem zadośćuczynienia i do kwoty 1747,86 zł tytułem odszkodowania.

Sąd Okręgowy omówił instytucję zadośćuczynienia z art. 445 k.c. i wskazał, że pozostawało poza sporem, że powódka doznała obrażeń ciała, a fakt ten (oprócz zeznań powódki) dodatkowo potwierdza dokumentacja lekarska znajdująca się w aktach sprawy oraz opinie biegłych chirurga i kardiologa, których wnioski w tym zakresie Sąd Okręgowy przyjął za własne. Ww. okoliczności, jak i istnienie związku przyczynowego pomiędzy skutkami a deliktem sprawcy, powodowało słuszność roszczenia powódki o zapłatę, co do zasady. Pozostawała zatem do oceny wysokość należnego jej zadośćuczynienia, także w świetle wcześniej przyznanej jej z tego tytułu wyrokiem sądu karnego kwoty 6000 zł.

Sąd Okręgowy omówił kryteria przyznawania zadośćuczynienia i wskazał, że zdarzenie polegające na napaści na powódkę przez pozwanego i dźgnięciu jej nożem m.in. w klatkę piersiową, spowodowało długotrwałe cierpienia fizyczne oraz psychiczne, zarówno podczas, bezpośrednio po zdarzeniu, jak i w czasie procesu leczenia, a jego skutki odczuwane są przez powódkę do chwili obecnej i nie wiadomo, czy i kiedy się zakończą. Niewątpliwie powódka doświadczyła intensywnego bólu fizycznego związanego z doznanymi obrażeniami. W krytycznym dniu powódka doświadczyła wyjątkowo realnego zagrożenia utraty życia, czego zupełnie się nie spodziewała.

Przed zdarzeniem powódka była osobą zdrową, zaradną, niezależną i samodzielną, myślącą pozytywnie, ciekawą świata i na niego otwartą, towarzyską. Okres sprzed wypadku był dla niej bardzo dobrym czasem: nabyła pewności siebie, podjęła decyzję o zakończeniu nieudanego małżeństwa, w którym doświadczała przemocy psychicznej i epizodycznie fizycznej, nabyła poczucia zaradności, sprawczości i wpływu na własne życie. Była też osobą bardzo aktywną, lubiła sport, w szczególności jazdę i wycieczki rowerowe, nordic walking. Wszystko to zostało przerwane zachowaniem pozwanego, czynem, którego się dopuścił. Po zdarzeniu autonomiczne funkcjonowanie powódki stało się niemożliwe. Nie była w stanie zatroszczyć się o siebie oraz swoje dzieci, diametralnie zmieniła się jej postawa życiowa, zniknęło poczucie niezależności i bezpieczeństwa. Przez długi czas doświadczała bardzo silnego lęku, uniemożliwiającego wprost jej pobyt w domu w którym doszło do zdarzenia, ale też lęku przed kontaktami z ludźmi. Trudno było jej poczuć się bezpiecznie w jakimkolwiek miejscu. Cały czas przebywała w domu zamkniętym na zamek, potrzebowała wielokrotnie upewniać się czy drzwi są zamknięte. Przez pierwsze miesiące wychodząc na podwórko często oglądała się za siebie, obawiała się o życie. Przez około dwa miesiące po wypadku spała w jednym łóżku z dwiema córkami, przez pewien czas w tym samym domu mieszkał również chłopak jednej z córek, czego powódka potrzebowała aby poczuć się nieco bezpieczniej. Budziła się każdej nocy, czasem z krzykiem, jej sen był krótki i niespokojny, potrafiły go przerwać odgłosy zwyczajowe: stukanie, skrzypienie. Krótko po zdarzeniu korzystała z pomocy pracownika (...) zajmującego się przemocą w rodzinie, korzystała z opieki psychologa. Córki powódki znajdowały się pod stałą opieką psychologa.

W chwili obecnej powódka zamieszkuje i prowadzi swoje życie w zupełnie innym miejscu. Nadal jednak w sferze emocjonałno-psychicznej ujawniają się ślady przeżytej traumy. Do chwili obecnej zdarzają się noce kiedy budzi się w strachu albo śnią jej się koszmary, doświadcza silnych napięć i lęku. Wydarzenie z 15 sierpnia 2013 roku było najtrudniejszym jakiego doświadczyła w całym swoim życiu. W chwili obecnej u powódki podtrzymywany jest lęk związany z poczuciem niepewności czego dopuścić się może pozwany po wyjściu z ZK. Nadal obawia się o życie swoje i pozostałych członków rodziny - córek oraz matki.

Ww. wydarzenie odcisnęło piętno także na życiu zawodowym, ekonomicznym oraz społecznym powódki. Przed opisywanym wydarzeniem doświadczała okresowych trudności ze znalezieniem pracy w zawodzie wyuczonym. W związku z tym przez około 2 lata wyjeżdżała za granicę w celach zarobkowych, otrzymując bardzo godziwe wynagrodzenie. Od września 2013 r. miała podjąć pracę w swoim zawodzie w świetlicy szkolnej. Praca miała zapewnić nie tylko utrzymanie powódki i jej córkom oraz zaspokajać potrzeby gospodarstwa domowego, ale także pozwolić na pobyt powódki w domu z rodziną. W wyniku zdarzenia powódka pozostała bez środków do życia; początkowo nie była w stanie podjąć żadnej pracy zarobkowej, a później - pracy zapewniającej jej dotychczasowy poziom życia. Doświadczała w związku z tym dodatkowego stresu, zagrożenia i poczucia napięcia. W początkowym po wypadku okresie musiała korzystać z pomocy finansowej członków rodziny i bliskich przyjaciół. Nie była w stanie samodzielnie zatroszczyć się o byt swój i swoich córek, czuła się zależna od innych. Przeżywała napięcie związane z niemożliwością podjęcia pracy ze względu na swój stan zdrowia, ale też niepewność związaną z tym czy później uda jej się znaleźć i utrzymać pracę. Ten okres życia był dla powódki dodatkowo trudny z uwagi na konieczność korzystania z pomocy innych osób w zakresie czynności codziennych, zaspokajania potrzeb życiowych takich jak codzienna opieka, sprzątanie, zakupy itp.

Po krytycznym dniu znacznemu ograniczeniu uległo życie społeczne i rodzinne powódki. Przez długi czas spotykała się ona jedynie z najbliższą rodziną i dwojgiem najbliższych przyjaciół. Nie uczestniczyła w szeroko rozumianym życiu społecznym, nie podejmowała też żadnych aktywności towarzyskich.

Pod względem psychiatrycznym leczenie powódki nie zostało zakończone. Powódka w wyniku zdarzenia doznała objawów ostrej reakcji na silny stres pod postacią mieszanych zaburzeń depresyjno-lękowych. Stres jest reakcją organizmu na doświadczenia i zdarzenia, najczęściej o negatywnym charakterze. Jeżeli natężenie stresora przekracza możliwości adaptacyjne organizmu uwarunkowane doświadczeniem życiowym i ochronnym działaniem neuromediatorów takich jak adrenalina, noradrenalina, serotonina czy dopamina, to ujawniają się objawy obronne pod postacią zaburzeń nastroju, lękowych czy wręcz o psychotycznym charakterze. Przedłużająca się ekspozycja na stres lub ekspozycja na bardzo silny i występujący w krótkim okresie czasu stresor (dysters), wyczerpują możliwości adaptacyjne organizmu i powodują destabilizację we wszystkich strefach życia czyli w przestrzeni społecznej, zawodowej i rodzinnej i stanowią bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia a nawet życia osoby jej doświadczającej. Powódka wymagała i nadal wymaga oddziaływań psychoterapeutycznych oraz farmakoterapii z uwagi na występowanie aktualnie: depresyjnego oglądu otaczającego ją świata, poczucia bezradności, zagrożenia, zaburzania I i II fazy snu, zaburzeń łaknienia, zaburzeń funkcji poznawczych takich jak koncentracja i przerzutność uwagi, a ściśle związanych z możliwością warunkowego, czy też w ogóle zwolnienia powoda z więzienia.

Powódka w wyniku doznanej rany kłutej prawej komory serca przeszła operację i długotrwałą rekonwalescencję. Jej leczenie jest zakończone, natomiast skutki zdarzenia będą przez nią odczuwalne do końca życia. Powódka do chwiali obecnej skarży się na dolegliwości bólowe mostka i doznaje przez to ograniczeń w codziennym życiu. Ból ujawnia się podczas niewielkiego nawet wysiłku fizycznego (zamiatanie, mycie okien, próba podniesienia wnuczka), lub przy zmianie pogody. Powódka nie może dźwigać, prowadzić ulubionej aktywności sportowej, uprawiać wszystkich sportów. Spory problem stanowi dla niej także rozległa blizna pooperacyjna, której – szczególnie w ciepłych miesiącach roku – nie zawsze udaje się ukryć pod ubraniem.

Mając zatem na uwadze podniesione wyżej okoliczności, ale również fakt, że skoro zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, to jego wysokość nie może stanowić zapłaty sumy symbolicznej (25 000 zł jak chciał tego pozwany), czy też określonej sztywnymi regułami tak jak ustawie wypadkowej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Zadośćuczynienie winno uwzględniać doznaną krzywdę poszkodowanego, na którą składają się cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi lub nieodwracalnymi (tak też m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 3 listopada 1994 r., III APr 43/94 OSA 1995/5 poz. 41 str. 42). Skoro zatem krzywda nie jest pojęciem wymiernym, a zadośćuczynienie ma złagodzić jej skutki, to - w ocenie Sądu Okręgowego - żądana przez powódkę z tego tytułu kwota 80 000 zł (przy uwzględnieniu kwoty zasądzonej wyrokiem karnym), jest kwotą adekwatną i odpowiednią.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., zasądzając je od kwoty 50 000 zł od 23 maja 2018 r. i od kwoty 30 000 zł od 14 października 2021 r. (dni następne od daty doręczenia pozwanemu pism procesowych).

Odnosząc się do żądania powódki w części dotyczącej zasądzenia kwoty 19 876 zł tytułem odszkodowania, Sąd Okręgowy odwołał się do art. 444. § 1 k.c. i wskazał, że w świetle materiału dowodowego należy stwierdzić, że wykazane zostały koszty leczenia powódki jedynie na kwotę 600 zł. Powódka wnosiła bowiem, aby na tę okoliczność przeprowadzony został dowód z opinii biegłych. Zgodnie z treścią opinii biegłego chirurga, na koszty zakupu środka przeciwkrzepliwego oraz opatrunków i środków dezynfekujących nie wydała więcej niż 100 zł (k.103), zaś zgodnie z treścią opinii biegłego kardiologa - na środki przeciwbólowe przyjmowane przez okres 4 miesięcy po opuszczeniu szpitala powódka wydała 500 zł (k.186v). W ocenie Sądu Okręgowego zasadnym było nadto zwrócenie powódce kosztów dojazdów na wizyty lekarskie, co w świetle doznanych przez nią obrażeń i konieczności wizyt kontrolnych w Poradni (...) jest wydatkiem niezbędnym. W tym zakresie Sąd Okręgowy przyjął wskazaną przez powódkę kwotę 100 zł, która pozostaje adekwatna do liczby odbytych wizyt (6 wizyt w poradni (...)) i odległości od domu powódki do szpitala (około 8 km).

Łącznie tytułem kosztów leczenia Sąd Okręgowy uwzględnił roszczenie powódki do kwoty 700 zł (100 zł + 500 zł + 100 zł).

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powódki kwotę 6321 zł tytułem kosztów opieki nad powódką w okresie powypadkowym, którą w głównej mierze sprawowała jej matka, a w pozostałym zakresie córki powódki i jej brat (dowóz na wizyty lekarskie, rehabilitację, rąbanie drewna, duże zakupy). Sąd Okręgowy przyjął, mając na uwadze zeznania powódki i świadków, a także opinie biegłych w tym zakresie, że konieczność ta istniała przez okres około 8 tygodni po wypadku, to jest do końca października 2013 r.: przez okres około pierwszego miesiąca po wypadku w wymiarze po 10 h dziennie,a potem, do końca października po 5 h dziennie. Koszt opieki (14,70 zł/h) Sąd Okręgowy ustalił na podstawie § 1 ust. 2 uchwały nr (...) Rady Miejskiej w K. z 14 listopada 2011 r. (k. 221-222), która obowiązywała do 27 października 2016 r. Czas, w jakim powódka wymagała opieki ze strony osób trzecich Sąd Okręgowy ustalił mając na uwadze treść opinii biegłych, zeznania powódki i świadka J. S.. Z opinii biegłego kardiologa, lek. G. S. wynika, że powódka po zdarzeniu, przez 4 miesiące, nie mogła funkcjonować samodzielnie, musiała korzystać z pomocy osób trzecich stale (k. 185-186). Stanowisko to biegły podtrzymał w opinii uzupełniającej (k.208), wskazując, że uraz spowodował u powódki - w kilkutygodniowym okresie pooperacyjnym - ograniczenie jej sprawności fizycznej w czynnościach takich, jak ubieranie się i rozbieranie, robienie zakupów, przygotowywanie posiłków itp. Biegły podkreślił, że określona przez niego konieczność pomocy osoby drugiej stale przez okres 4 miesięcy, wynikała z twierdzeń powódki w dniu badania. Przyjmując za podstawę swych twierdzeń wyjaśnienia powódki podczas badania (i nie zaprzeczając temu), biegły tym samym nie wykluczył możliwości przyjęcia - co do zasady - takiego wymiaru opieki w przypadku doznanych jak u powódki obrażeń serca, określając je jednak ze swojej strony na kilkutygodniowy okres pooperacyjny. Określony czasowo wymiar koniecznej, stałej opieki nad powódką przez okres 4 miesięcy stoi w sprzeczności z materiałem dowodowym. Przeczy temu nie tylko decyzja powódki o podjęciu w grudniu 2013 r. stażu, ale też jej zeznania, w których wprost przyznała, że konieczność stałej, koniecznej opieki istniała u niej do końca września 2013 r., kiedy to na stałe opiekowała się nią jej matka (w przypadku konieczności opieki nocnej – córki), a potem jeszcze czasowo przez okres około miesiąca - tę opiekę także w głównej mierze sprawowała matka powódki, czasem brat i córki. Jeśli chodzi natomiast o wnioski wynikające w tym zakresie z opinii biegłego chirurga, wynika, że powódka - jedynie z uwagi na przeprowadzony zabieg operacyjny - potrzebowała opieki osób trzecich przez okres 6 tygodni w wymiarze po 4 h dziennie przez pierwsze 2 tygodnie, po 3 h dziennie przez kolejne 2 tygodnie i po 2 h dziennie przez ostanie 2 tygodnie (k. 103). Z opinii biegłego psychiatry (k.210) wynika natomiast brak możliwości określenia czasowego i godzinowego wymiaru w którym powódka wymagała opieki osób trzecich, bowiem proces zdrowienia powódki nie został zakończony i nadal trwa.

W rezultacie doznanych przez powódkę urazy i ich konsekwencji w życiu codziennym, z którymi zmaga się ona do chwili obecnej, przyjąć należy, że przez pierwszy okres około dwóch miesięcy po zdarzeniu (do końca października 2013r.) powódka niewątpliwie była osobą wymagającą pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego - toalecie, ubieraniu i rozbieraniu, robieniu zakupów, przygotowywaniu posiłków, utrzymaniu czystości otoczenia, dowożeniu na wizyty lekarskie oraz w dbaniu o ranę powstałą po operacji. Pomoc w realizacji tych czynności najmocniej zintensyfikowana była przez okres pierwszego miesiąca po wyjściu ze szpitala (do 21 września 2013 r.), kiedy to powódka – z uwagi na stan fizyczny i psychiczny – wymagała opieki przez około 10 h na dobę. W pozostałym okresie, do końca października 2013 r., powódka opieki tej wymagała przez około 5 h dziennie. Opisane czynności dnia codziennego niewątpliwie są pracochłonne i nie można uznać, że powódka była w stanie np. w czwartym tygodniu po operacji wyjść samodzielnie po zakupy, posprzątać dom, czy nawet się ubrać, skoro dolegliwości bólowe mostka jeszcze w tamtym okresie były znaczne, a powódka do chwili obecnej jest wyłączona z pewnych aktywności związanych z obciążeniem fizycznym.

Odnosząc się do stawki za godzinę opieki, Sąd Okręgowy przyjął ją na poziomie 14,70 zł, to jest wg stawek wynikających z uchwały Rady Miejskiej w K. z 14 listopada 2011r. Sąd Okręgowy podkreślił, że opieka sprawowana była nad powódką głównie przez jej matkę, która z nią nie zamieszkiwała. W/w musiała codziennie do córki dojeżdżać, w związku z czym ponosiła koszty dojazdu, robić dla niej zakupy, pomagać w opatrywaniu rany, myć ją, gotować, sprzątać, a następnie wrócić do domu. W czasie, gdy się nią zajmowała nie mogła wykonywać własnych obowiązków domowych, co również należy uwzględnić przy ustalaniu stawek za opiekę świadczoną przez osoby bliskie. Córki powódki były wówczas w wieku szkolnym, a powódka wróciła ze szpitala pod koniec sierpnia. Gdyby nie pomoc matki, powódka zmuszona byłaby korzystać z odpłatnej pomocy wykwalifikowanych pielęgniarek we wszystkich czynnościach, których nie mogła wykonywać samodzielnie.

Mając na uwadze powyższe czas niezbędnej opieki nad powódką po jej powrocie ze szpitala, tj. od 27 sierpnia 2013 roku wyniósł 430 godzin (26 dni x 10h = 260h; 34 dni x 5h = 170h), co daje w przeliczeniu kwotę 6 321 zł (430h x 14,70 zł). W pozostałej części Sąd oddalił powództwo odszkodowawcze, jako niezasadne (pkt III wyroku).

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądzając je od kwoty 700 zł od 23 maja 2018 r. i od kwoty 6321 zł od 14 października 2021 r. (dni następne po dacie doręczenia odpisu pism procesowych).

Podstawą orzeczenia zawartego w pkt IV wyroku jest przepis art. 113 ust 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U 2020.755 j.t). Powódka sprawę wygrała w 86,4 % (żądała 99.876 zł, a zasądzono na jej rzecz 87.021 zł). Powódka korzystała ze zwolnienia od kosztów sądowych (k.27), dlatego Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 9149 zł tytułem 86,4 % nieuiszczonych kosztów sądowych, na które złożyły się: nieuiszczona opłata od pozwu w kwocie 4993,80 zł (99.876,00 zł x 5%) oraz wynagrodzenie biegłych w łącznej kwocie 5595,12 zł (675 zł (k.104) + 340 zł (k. 118) + 4.190,88 zł (k. 187) + 389,24 zł (k. 211).


Apelację od wyroku wniósł pozwany zaskarżając wyrok w części, to jest w zakresie zadośćuczynienia ponad kwotę 25 000 zł, a w zakresie odszkodowania ponad kwotę 1747,86 zł oraz w zakresie rozstrzygnięć o kosztach procesu zarzucając wyrokowi:

1. naruszenie przepisów postępowania to jest art.233 § 1 kpc poprzez brak ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia lub ich błędne ustalenie:

a) pominięcie, że na drażliwość i nadpobudliwość nerwową powódka cierpiała już przed zdarzeniem,

b) pominięcie w wymiarze zadośćuczynienia kwoty 6000 zł, która zasądzona została w wyroku karnym na tej samej podstawie,

c) czasookresu sprawowania opieki przez osoby najbliższe, opierając się na zeznaniach powódki i świadków, a nie na opinii biegłego,

d) kwoty odszkodowania za opiekę sprawowaną przez osoby najbliższe,

które to naruszenia doprowadziły do błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy;

2. naruszenie prawa materialnego, to jest:

a) art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie zbyt wygórowanej,

b) art. 361 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odszkodowania za sprawowanie opieki przez osoby najbliższe w kwocie nieuzasadnionej zgromadzonym materiałem dowodowym,

c) art. 113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez obciążenie pozwanego całością nieuiszczonych kosztów, w sytuacji istnienia szczególnych okoliczności.

W efekcie pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 25 000 zł i odszkodowania w kwocie 1 747,86 zł, a także nieobciążanie pozwanego nieuiszczonymi kosztami sądowymi oraz ponowne rozstrzygnięcie o kosztach procesu za postępowanie przed Sądem I instancji i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za II instancję.


Powódka wniosła odpowiedź na apelację, w której domagała się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego z uwzględnieniem kosztów postępowania zabezpieczającego.


Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja jest bezzasadna.

Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.

Sąd Apelacyjny podziela też wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego.

Oceniając zarzuty apelacji wskazać należy, iż nie sposób podzielić zarzuty o naruszeniu obowiązku wszechstronnego rozważenia całości materiału dowodowego i dokonaniu oceny dowodów z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów.

Skuteczne podniesienie zarzutu obrazy art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy ww. przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej analizy dowodów, a apelacji nie udało się wykazać nielogicznego czy sprzecznego z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowania.

Jeżeli chodzi o zarzuty odnoszące się do kwestii zadośćuczynienia to kluczowe jest, że nawet przyjęcie ich zasadności nie mogło doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku.

I tak, nawet gdyby przyjąć, że powódka na drażliwość i nadpobudliwość nerwową cierpiała już przed zdarzeniem, to nie oznacza to wcale, że Sąd Okręgowy dokonał wadliwej oceny sytuacji powódki i wpływu zdarzenia na jej zdrowie psychiczne. Trudno poddawać w wątpliwość, że zdarzenie, które mogło zakończyć się utratą życia przez powódkę w jej własnym domu z ręki jej (wówczas) męża nie wywołało takich konsekwencji na które wskazuje powódka i które przyjął Sąd Okręgowy.

Nie ma też znaczenia okoliczność ewentualnego pominięcia kwoty 6000 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia w wyroku karnym.

Po pierwsze, bezzasadny jest zarzut, że Sąd Okręgowy pominął ten fakt. Wprost przeciwnie, Sąd Okręgowy dwukrotnie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku odwołuje się do zadośćuczynienia zasądzonego wyrokiem karnym. Rzecz w tym, iż wskazanie prawidłowego zadośćuczynienia nie polega na arytmetycznym wyliczaniu poszczególnych kwot składowych, a zatem gdy Sąd Okręgowy wskazuje, że prawidłowe zadośćuczynienie to kwota 80 000 zł przy uwzględnieniu kwoty 6000 zł zasądzonej wyrokiem karnym, to nie oznacza wcale, że tym samym Sąd Okręgowy winien zasądzić na rzecz powódki kwotę 74 000 zł. Ww. fragment uzasadnienia zaskarżonego wyroku oznacza, że Sąd Okręgowy biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności istotne dla ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia, w tym zasądzenie na jej rzecz kwoty 6000 zł tytułem zadośćuczynienia w sprawie karnej, uznał, że właściwą kwotą zadośćuczynienia jest 80 000 zł, z czym Sąd Apelacyjny w pełni się zgadza, podzielając wszystkie argumenty wskazane przez Sąd Okręgowy.

Po drugie, nawet gdyby doszło do pominięcia kwoty 6000 zł, to i tak nie można byłoby uznać, że kwota zadośćuczynienia zasądzona na rzecz powódki jest rażąco wygórowana, a tylko wtedy Sąd Apelacyjny mógłby zmienić zaskarżony wyrok w tym zakresie.

Podsumowując, Sąd Apelacyjny nie dostrzega jakiejkolwiek wadliwości w ustaleniu wysokości zadośćuczynienia, które zostało ustalone na poziomie odpowiednim do postaci krzywdy poniesionej przez powódkę.

Bezzasadne są także zarzuty apelacji dotyczące kwestii odszkodowania z tytułu opieki sprawowanej nad powódką.

Po pierwsze, kwota zasądzona z tego tytułu została wyliczona na podstawie materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, powódki i opinii biegłego. Nie można podzielić zarzutu, że skoro biegły w opinii przedstawia sformułowanie jak podaje powódka to oznacza to, że biegły nie weryfikuje twierdzeń powódki. Przecież rolą biegłego jest właśnie weryfikacja niejednokrotnie sprzecznych stanowisk stron i tak należy postrzegać wnioski opinii biegłego.

Po drugie, wyliczenie odszkodowania z tytułu opieki sprawowanej nad pokrzywdzoną nie może sprowadzać się do prostych działań arytmetycznych. Tym bardziej, że specyfika odszkodowania z tytułu sprawowania opieki nad pokrzywdzonym polega na tym, że zwykle ww. opiekę sprawują najbliżsi, którzy przecież nie pobierają z tego tytułu wynagrodzenia, co jednak nie zwalnia sprawcę od obowiązku zwrotu kwoty odpowiadającej przeciętnym kosztom tego typu opieki. W kontekście powyższego zasądzenie przez Sąd Okręgowy na rzecz powódki kwoty 6321 zł za 430 godzin według stawki 14,70 zł za godzinę nie można uznać za wadliwie wyliczoną i w efekcie zasądzoną. Ani ilość godzin opieki, ani wymiar stawki godzinowej, ani przede wszystkim ogólna wartość kosztów opieki nie może zostać uznana za wadliwie ustaloną, a wartości te nie zostały przyjęte w sposób dowolny, tylko wynikają z materiału dowodowego.

W rezultacie nie można podzielić zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie zbyt wygórowanej oraz art. 361 § 1 k.c. poprzez zasądzenie odszkodowania za sprawowanie opieki przez osoby najbliższe w nieuzasadnionej kwocie.

Sąd Apelacyjny nie dostrzega także okoliczności szczególnych, które pozwoliłyby na odstąpienie od obciążenia pozwanego kosztami procesu, zarówno w części podlegającej zasądzeniu na rzecz powódki, jak i ściągnięciu na rzecz Sądu Okręgowego. Z całą pewnością fakt odbywania przez pozwanego kary pozbawienia wolności za popełniony czyn nie może stanowić automatycznie przesłanki odstąpienia od obciążania go kosztami postępowania.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 kpc oddalił apelację jako bezzasadną.

Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1800 ze zm.), przy czym podkreślenia wymaga, że na ww. koszty złożyły się kwoty 4050 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika i 317 zł tytułem kosztów postępowania zabezpieczającego stosownie do wniosku powódki (k.432).

Sąd Apelacyjny przyznał także na rzecz adwokat K. N. (1) koszty nieopłaconej pomocy prawnej w postępowaniu apelacyjnym udzielonej pozwanemu z urzędu na podstawie § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1800 ze zm.) w kwocie stanowiącej równowartość stawki minimalnej, albowiem adwokat K. N. została ustanowiona pełnomocnikiem pozwanego z urzędu dopiero na etapie postępowania apelacyjnego.
























Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Janik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Paweł Czepiel
Data wytworzenia informacji: