I ACa 563/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-03-07
Sygn. akt I ACa 563/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 marca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Wojciech Żukowski
Protokolant: Krzysztof Malinowski
po rozpoznaniu w dniu 7 marca 2024 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa A. P.
przeciwko (...) S.A. w W.
o ustalenie
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu
z dnia 8 lutego 2022 r. sygn. akt I C 945/20
1. oddala apelację;
2. zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie
w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia zasądzającego koszty postępowania apelacyjnego, do dnia zapłaty.
Sygn. akt I ACa 563/22
UZASADNIENIE
Pozwem inicjującym przedmiotowe postępowanie powódka A. P. domagała się ustalenia nieważności umowy kredytu zawartego w dniu (...) na łączną kwotę 107 800 zł waloryzowanego walutą CHF, którego wysokość wyrażona została w umowie na 49 361,23 CHF i zasądzenia od pozwanego zwrotu kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm prawem przepisanych.
Motywując pozew podniosła, że razem z P. P., który później zmarł i (...) Bankiem zawarła w/w umowę kredytową. Zawarcie w umowie kredytowej minimalnych stawek prowizji i opłat i podanie ich maksymalnej wartości jest nadużyciem Banku, bo klient wie jaka co najmniej prowizja zostanie pobrana, ale nie wie do jakich kwot opłaty i prowizje mogą dojść. Bank pobrał też od kredytobiorcy składkę na ubezpieczenie grupowe w razie ciężkiego zachorowania oraz pobytu w szpitalu. Bank dokonywał przeliczenia składek na ubezpieczenie z PLN na CHF i znowu na PLN w dniu wymagalności raty i samej składki, zatem arbitralnie ustalał wysokość składki ubezpieczeniowej, pobierał ją w zawyżonej kwocie, co stanowiło ukrytą dodatkową marżę. Zdaniem powódki zagwarantowane w umowie ubezpieczenie nie stanowiło zabezpieczenia spłaty kredytu, gdyż nie pokrywało bezpośrednio spłaty raty kredytu. Kredytobiorcę zmuszono też do przystąpienia do ubezpieczenia spłaty kredytu, a klauzula taka w analogicznej sprawie została wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych pod nr (...). Ubezpieczenia narażały konsumenta na nieuzasadnione koszty, które prowadziły po stronie banku do nadmiernego zysku względem konsumenta, a to jest sprzeczne z dobrymi obyczajami tj. zasadą lojalności kontraktowej, która polega na minimalizowaniu kosztów związanych z realizacją zobowiązania. Ponadto świadczenia kredytobiorcy z tytułu ustanowienia ubezpieczenia pomostowego pozostają bez jakiegokolwiek świadczenia wzajemnego ze strony Banku. Na mocy kwestionowanych postanowień umownych dotyczących ubezpieczenia powódka nie jest w stanie skontrolować, czy została w sposób prawidłowy obciążona kosztami ubezpieczenia. Te postanowienia prowadzą do zachwiania równowagi kontraktowej między stronami, dlatego stanowią niedozwolone postanowienia umowne z art. 385[1] k.c. Zdaniem powódki sporna umowa została zawarta na wzorcu umownym, który nie był z nią w żaden sposób konsultowany. Przed zawarciem umowy nie otrzymała tego wzorca oraz regulaminu, celem uprzedniego zapoznania się. Wzorzec został jej przedstawiony w chwili zawarcia umowy. Powódka podała, że postanowienia o treści tożsamej z § 10 ust 4 kwestionowanej umowy zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych pod nr (...), co ma prejudycjalne znaczenie w nin. sprawie. Powódka zakwestionowała też zasady ustalania kursów walut w umowie. Powołując się na konkretne orzecznictwo sądów powszechnych i kwestionowanych zapisów umownych powódka podała, że spełniają one przesłanki uznania ich za abuzywne w rozumieniu art. 385[1] k.c., przy czym w jej ocenie nie regulują one głównych świadczeń stron, ponieważ mają wyłącznie pośredni związek ze świadczeniem. Odnoszą się do tego jak powinna być ustalana ich wartość. Postanowienia te są sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jej interesy jako konsumenta. Naruszeniem dobrych obyczajów jest stworzenie przez pozwanego postanowień, które mogą godzić w równowagę kontraktową, zaś rażące naruszenie interesów polega na wprowadzeniu daleko idącej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Kursy kupna i sprzedaży waluty po której przeliczano kwotę kredytu i raty określone były każdorazowo w tabeli sporządzanej przez bank. Zatem wyłącznie pozwanemu przyznano uprawnienie do jednostronnego i wiążącego określania wysokości wskaźnika wypływającego na wysokość świadczeń storn. Z przyznanego sobie przez bank uprawnienia wynika brak możliwości zweryfikowania przez kredytobiorcę kryteriów przyjętych przez pozwanego do ustalenia samego wskaźnika waloryzacji. W umowie nie sprecyzowano przesłanek ustalania kursów waluty obcej. Bank stosował też kurs kupna i sprzedaży, a między tymi kursami istniały różnice. Bank dokonując dwukrotnego przeliczenia kwoty zobowiązania najpierw w momencie jego wypłaty po niższym kursie, a następnie w momencie jego spłaty po kursie wyższym uzyskiwał nadwyżkę-spread. Bank pobierał zatem dodatkowe wynagrodzenie, którego klienci na moment zawierania umowy nie byli w stanie oszacować. Postanowienia abuzywne nie wiążą konsumenta od chwili zawarcia umowy, więc bez znaczenia pozostaje jak bank faktycznie wykonywał umowę. Powódka podniosła, że w § 13 ust 1 pkt 9 bank zobowiązał kredytobiorcę do dostarczenia na każde swoje wezwanie aktualnej wyceny nieruchomości, co również zostało wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych pod nr (...). W § 11 A i B bank określił terminy i sposoby zarachowania spłat, które rażąco naruszają art. 385[1] k.c., stawiając powódkę w pozycji mocno dyskryminowanej. To bank arbitralnie wybrał sobie kolejność zaliczenia poszczególny wpłat, tak by kredytobiorca cały czas pozostawał w zwłoce. Podobne zapisy również znalazły się w rejestrze klauzul niedozwolonych. Zdaniem powódki umowa kredytu winna zostać uznana za nieważną na podstawie art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 69 ust 2 pkt 2 prawa bankowego, a także w związku z art. 353[1] k.c. Powódka nie posiada wiedzy na jakim poziomie rzeczywiście kształtowało się oprocentowanie kredytu i w jaki sposób było ustalane przez Bank. Nie ma również wiedzy co do rzeczywistej kwoty zobowiązania wyrażonej w walucie spłaty w PLN oraz na jakim poziomie będzie jej zobowiązanie w dniu wymagalności ostatniej raty. Powódka podniosła, że nie była właściwie poinformowana o ryzyku walutowym. Oświadczenie o poinformowaniu o ryzyku było fikcyjne, nie szły za nim rzeczywiste informacje. Powódka powołała się też na nieważność umowy ponieważ jej zdaniem narusza ona art. 69 ust 1 prawa bankowego oraz art. 358[1] § 5 k.c. Powódka powołała się też na naruszenie ustawy z dnia 23.08.2007 roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, domagając się uznania umowy za nieważną na podstawie art. 12 ust 1 pkt 4 tej ustawy.
Pozwany Bank wniósł, o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczeń powódki. Pozwany przyznał, że strony łączy umowa o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej. Pozwany wyraźnie zaprzeczył, by na etapie poprzedzającym zawarcie umowy nie przekazał powódce pełnej i prawidłowej informacji na temat mechanizmu i parametrów indeksacji kredytu oraz na temat ryzyka kursowego wiążącego się z zawarciem umowy o kredyt indeksowany do waluty obcej, a także samej umowy o kredyt hipoteczny z regulaminem udzielania kredytów. Bank zaprzeczył też, by na etapie poprzedzającym zawarcie umowy powódka nie miała jakiejkolwiek możliwości negocjowania czy wpływania na treść umowy. Bank podkreślił, że nie miał dowolności w kształtowaniu tabeli kursowej. Ponadto kapitał kredytu nigdy nie "rósł" i nie był wyższy od wypłaconego kredytu. Pozwany nigdy nie miał dowolności w kształtowaniu oprocentowaniu kredytu. Zdaniem Banku konstrukcja umowy kredytowej nie prowadziła do naruszenia zasad współżycia społecznego oraz zasady ekwiwalentności świadczeń. Postanowienia umowne sformułowano w sposób jednoznaczny (transparentny). Zdaniem Banku postanowienia kwestionowane przez powódkę są ważne, nie zawierają klauzul niedozowanych, a tym samym nie są bezskuteczna, zaś cała umowa nie jest dotknięta nieważnością. Bank zaprzeczył by przekazał powódce nieprawidłowe informacje w zakresie CKK i RRSO lub stosował nieuczciwe praktyki rynkowe. Ponadto ryzyko kursowe nie obciążało jedynie powódki. Spread nie stanowił ukrytej prowizji banku. Według Banku powódka nie posiada interesu prawnego w zakresie powództwa o ustalenie. Z ostrożności procesowej bank zaprzeczył aby ubezpieczenie pomostowe oraz ubezpieczenie spłaty kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu stanowiły niedozwolone klauzule umowne, a składniki uiszczone na poczet tych ubezpieczeń stanowiły opłaty nienależne. Zdaniem banku powódka była zainteresowana kredytem indeksowanym kursem CHF, ze względu na atrakcyjność kursu i możliwość zastosowania znacznie niższego oprocentowania. Dlatego doradca kredytowy przedstawił jej szczegółową informacje dotyczącą takich kredytów. Powódka złożyła wniosek kredytowy, w którym sama wybrała walutę kredytu jako CHF, mimo możliwości wyboru kredytu np. w PLN. Pozwany dokonał kalkulacji zdolności kredytowej, nie różnicując jej stosownie do danej waluty. W pozwanym banku nie było sytuacji, w której wnioskodawca nie miałby zdolności kredytowej na kredyt w PLN, a miałby ją na kredyt indeksowany. Bank podniósł, że strony zawarły umowę kredytową, ale od początku walutą kredytu był CHF. Saldo kredytu i każdy harmonogram wyrażony był w CHF. Oprocentowanie kredytu było właściwe dla waluty obcej i oparte o stopę referencyjną LIBOR 3M. Powódka przyznała w umowie w § 29, że zapoznała się z ryzykiem walutowym. Bank podkreślił, że korzystne dla powódki wahania CHF do PLN w okresie między wydaniem decyzji kredytowej a wypłatą kredytu sprawiły, że informacyjną kwotę kredytu 49 361,23 CHF zmieniono na 49 316,07 CHF. Powódka mogła też nie składać wniosku o uruchomienie kredytu, wtedy umowa wygasłaby-§ 18 ust 1. Zdaniem banku nie naruszył on żadnych obowiązków informacyjnych wobec kredytobiorcy. W dacie zawarcia umowy nie istniały żadne wymogi prawne co do wymogów informacyjnych związanych z kredytem indeksowanym, a mimo to pozwany pouczył kredytobiorcę o ryzyku z nim związanym. Bank zakwestionował roszczenie majątkowe powódki, jako nieudowodnione. Jego zdaniem brak zasadności roszczenia o zapłatę wynikającego z nieważności umowy, bo umowa łącząca strony jest ważna i zgodna z prawem, zaś nawet bezskuteczność klauzul przeliczeniowych odsyłających do tabel banku nie sprawia, że umowy nie da się wykonać. Bank przy tym podał, że jego zdaniem nie można stwierdzić abuzywności kwestionowanych przez powódkę postanowień umownych. Zdaniem banku postanowienia umowne wynikające z §1 ust 3, § 1 ust 3A, § 9 ust 2, § 10 ust 2 zd 2, §10 ust 4 umowy determinują indeksowany charakter kredytu, określają główny przedmiot i cel umowy. Klauzula ryzyka walutowego i klauzula indeksacji, określają główny przedmiot stosunku umownego i sformułowane zostały w sposób jednoznaczny i zrozumiały, tym samym nie podlegają kontroli pod kątem abuzywności. Nawet jeśli Sąd dokonałby badania w/w postanowień umownych w kontekście abuzywności to nie ziściły się przesłanki z art. 385[1] k.c. Bank podkreślił, że sporządzając tabele kursowe walut stosował kurs rynkowy w korelacji z kursem NBP. Bank wskazał też na niekorzystne skutki unieważnienia umowy kredytowej dla powódki polegające na konieczności zwrócenia bankowi całej świadczonej kwoty kredytu i wynagrodzenia za korzystnie z kapitału. Bank wskazał też na brak interesu prawnego powódki w ramach powództwa o ustalenie. Zdaniem Banku roszczenia powódki oparte na przepisie art. 12 ust 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym są przedawnione z mocy art. 442[1] § 1 k.c. Trzyletni termin przedawnienia liczony od momentu dowiedzenia się o szkodzie tj. dnia zawarcia umowy o kredyt 3.03.2008 roku lub dnia złożenia dyspozycji uruchomienia kredytu minął. Bank zaprzeczył również, by naruszył zasady współżycia społecznego, udzielając powódce kredytu. Powódka zdawała sobie sprawę z ryzyka związanego z tego rodzaju kredytem, w szczególności ryzyka kursowego. Pozwany zaprzeczył by udzielił rzekomo nieprawidłowej informacji o wysokości całkowitego kosztu kredytu, ustawa o kredycie konsumenckim nie miała zastosowania do spornej umowy z uwagi na kwotę kredytu. Natomiast ubezpieczenie pomostowe miało na celu zabezpieczenia interesów banku do czasu ustanowienia właściwego zabezpieczenia przez wpis hipoteki kaucyjnej do KW.
Wyrokiem z dnia 8 lutego 2022 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu:
I. ustalił, że umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF zawarta 3 marca 2008 r. pomiędzy (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. i A. P. jest nieważna w całości,
II. zasądził od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki A. P. kwotę 6.417,00 zł (sześć tysięcy czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania.
Sąd Okręgowy ustalił, że (...) Bank w 2008 roku oferował swoim klientom kredyty w PLN i kredyty waloryzowane walutami obcymi m.in. CHF. Małżonkowie A. P. i P. P. na początku 2008 roku chcieli zakupić mieszkanie na rynku wtórnym za 135 000 zł. Zgłosili się do kilku banków, aby zaznajomić się z ofertami kredytowymi. We wszystkich bankach w jakich byli proponowano im kredyt frankowy jako najtańszy. Po wstępnych ustaleniach wybrali (...) Bank SA, chcieli uzyskać kredyt w wysokości około 100 000 zł. Pracownik banku A. M. wskazywał jednak na konieczność pokrycia opłat, prowizji, kosztów zabezpieczeń i ubezpieczenia, dlatego kwota kredytu wzrosła do około 108 000 zł. Pracownik Banku zaproponował małżonkom również kredyt frankowy, twierdząc, że jest najkorzystniejszy. Podawał, że raty tego kredytu są niższe. Informował o stabilności kursu CHF. Nie przedstawiono jednak małżonkom ani symulacji wzrostu rat przy wzroście kursu ani tabel ze zmianami historycznymi kursu CHF. Małżonkom nie podano wysokości rat na dany dzień i wysokości kursu CHF. Podawano, że harmonogram spłat będzie w CHF, a rata miała wynosić 400-500 zł miesięcznie, według przeliczeń kursu CHF z banku. Wypłata również miała zostać przeliczona przez bank po stosowanym przez niego kursie. Szczegółów dotyczących ustalania stosowanego przez bank kursu CHF małżonkom nie przedstawiono, kurs banku był nieco wyższy niż w kantorze, ale małżonkom nie wyjaśniono dlaczego. Nie wspomniano nic na temat spreadu. Przed uzupełnieniem wniosku kredytowego pracownik banku podkreślił, że małżonkowie muszą wykupić ubezpieczenie kredytu i mieszkania. Postanowienia te zostały narzucone przez bank. Małżonkowie negocjowali z bankiem tylko wysokość prowizji, którą ustalono na 1%.
W dniu 12.02.2008 powódka A. P. (wówczas inżynier budowy) i P. P. (wówczas sprzedawca) złożyli w (...) Banku SA wniosek kredytowy, wypełniony przy pomocy doradcy banku A. M., w którym chcieli, aby bank udzielił im kredytu w kwocie 107 800 zł, w walucie CHF na zakup lokalu mieszkalnego. Jako zabezpieczania spłaty proponowali hipotekę na nieruchomości obj. KW (...), ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych, pakiet ubezpieczenia spłata do czasu ustanowienia hipoteki na nieruchomości, ubezpieczenie kredytu. Zgodzili się również na ubezpieczenie niskiego wkładu. Wnioskowali by koszty uruchomienia kredytu (prowizja, (...), jednorazowa wpłata z tytułu ubezpieczenia kredytu na okres ustanowienia prawnego zabezpieczenia) zostały pokryte z przyznanej kwoty kredytu.
Pracownik banku dokonał kalkulacji zdolności kredytowej małżonków, którą ocenił pozytywnie. Bank dnia 14.02.2008 roku wydał decyzję kredytową. W decyzji kredytowej poinformowano kredytobiorcę, że kwota kredytu ma charakter informacyjny, bowiem indeksacja następuje według kursu aktualnego dopiero w chwili uruchomienia kredytu.
Poza postanowieniami dotyczącymi prowizji, wyboru waluty waloryzacji i kwoty kredytu małżonkowie nie mieli wpływu na treść umowy, która została im przedstawiona na gotowym, sporządzonym przez bank wzorcu.
W dniu 3.03.2008 r. powódka A. P. i P. P. zarwali z (...) Bank SA w W. umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF.
Bank udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 107 800 zł na zakup na rynku wtórnym odrębnej własności lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w N. przy ul. (...), pokrycie opłat okołokredytowych, pokrycie części składki ubezpieczenia kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i nieszczęśliwego wypadku. Walutą waloryzacji kredytu był CHF- § 1 ust 1-3.
Według § 1 pkt 3 A kwota kredytu wrażona była w walucie waloryzacji na koniec 13.02.2008 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej w (...) Banku SA i wynosiła 49 361,23 CHF. Kwota ta miała charakter informacyjny i nie stanowiła zobowiązania banku. Wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu mogła być różna od podanej powyżej.
Okres kredytowania wynosił 20 lat do 10.03.2028 roku - § 1 ust 4. Kredyt był płatny w malejących ratach kapitałowo -odsetkowych do 10 każdego miesiąca -§1 ust 5-6. Prowizja za udzielenie kredytu wynosiła 1% kwoty kredytu tj. 1 078 zł - §1 ust 7.
Wg §1 ust 7A opłata z tytułu ubezpieczenia spłaty kredytu w (...) SA wynosiła 0,20% kwoty kredytu tj. 215,60 zł.
Wg §1 ust 7B składka miesięczna tytułem generalnej umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wynosiła 0,0065 % wartości nieruchomości. Suma ubezpieczenia wynosiła 135 000 zł. Składka ubezpieczeniowa była płatna w dniu uruchomienia kredytu w terminach spłaty kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jeśli kredytobiorca dostarczył doM. (1) polisę innego niż proponowany mu przez M. (1) Ubezpieczyciela, potwierdzającą ochroną ubezpieczeniową nieruchomości będące zabezpieczeniem kredytu wraz z przelewem praw na M. (1) składka nie była pobierana za okres ubezpieczenia zgodnie z warunkami umowy ubezpieczenia.
Wg §1 ust 7C składka miesięczna tytułem grupowego ubezpieczenia na życie i całkowitej niezdolności do pracy wynosiła 0,0417% kwoty bieżącego zadłużenia, płatna była w dniu uruchomienia kredytu oraz w terminach spłaty poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, jeśli kredytobiorca przystąpił do umowy grupowego ubezpieczenia. Kredytobiorca miał prawo wypowiedzenia umowy ubezpieczenia zgodnie z warunkami ubezpieczenia.
Wg §1 ust 7D składka tytułem ubezpieczenia spłaty raty kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i nieszczęśliwego wypadku wynosiła:
- jednorazowo z góry za okres pierwszych dwóch lat -1,4 % od łącznej kwoty kredytu, płatna w dniu uruchomienia kredytu,
- miesięcznie z góry po dwóch latach 4% miesięcznej raty kredytu płatna w terminach spłat kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych.
Ubezpieczeniem spłaty rat kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i nieszczęśliwego wypadku zostali objęci kredytobiorcy spełniających warunki do przystąpienia do umowy ubezpieczenia na podstawie oświadczeń zawartych we wniosku kredytowym. Kredytobiorcy mieli prawo wypowiedzieć umowę kredytu zgodnie z warunkami ubezpieczenia.
Oprocentowanie kredytu na dzień podpisania umowy wynosiło 3,66 %, marża banku wynosiła 1 % - § 1 ust 8. W okresie ubezpieczenia pomostowego kredytu w (...) SA dokonanego zgodnie z §3 ust 6 z tytułu refinansowania składki na ubezpieczenie pomostowe, oprocentowanie kredytu ulegało podwyższeniu o 1,5% i wynosiło 5,6%. Po zakończeniu okresu ubezpieczenia obniżenie oprocentowania kredytu po 1,5% następowało od daty spłaty najbliższej raty. W przypadku rezygnacji kredytobiorcy z ubezpieczenia spłaty raty kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i NNW marża oprocentowania kredytu była zwiększana o 0,20%.
Zabezpieczeniem spłaty kredytu była hipoteka kaucyjna do kwoty 161 700 zł ustanowiona na nieruchomości obj. KW (...)-§ 2 i 3 ust 1 ust 8.
Prawnym zabezpieczeniem spłaty kredytu był też przelew z tytułu umowy grupowego ubezpieczenia spłaty raty kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i NNW dokonany na warunkach określonych w oświadczeniu o przestąpieniu do umowy ubezpieczenia zwartych we wniosku kredytowym - § 3 ust 6.
Prawnym zabezpieczeniem kredytu na okres przejściowy do czasu przedłożenia w M. (1) odpisu kw nieruchomości potwierdzającego prawomocny wpis hipoteki było ubezpieczenia spłaty kredytu w (...) SA na okres przejściowy określony powyżej -ubezpieczenie pomostowe - § 3 ust 6.
Wg § 5 ustalono sposób wypłaty kredytu w kwocie 105 000 zł przelanej na rachunek zbywcy nieruchomości określony w akcie notarialnym, kwotę 1311,64 zł na opłaty okołokredytowe zgodnie z dyspozycją kredytobiorcy oraz kwotę 1488,36 zł tytułem pokrycia części składki ubezpieczenia kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i NNW.
Spłata kredytu następowała na podstawie nieodwołalnego na czas trwania umowy zlecenia dokonywania przelewu z rachunku prowadzonego przez M. (1)-§ 6.
Wg §9 ust 1 kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która w dniu wydania decyzji kredytowej została określona w § 1 ust 8. Wysokość zmiennej stopy procentowej została ustalona jako stawka LIBOR 3M, dla waluty w której udzielono kredytu z dnia 30.01.2008 wynoszącej 2,66%, powiększona o stałą w całym okresie kredytowania mażę banku wynoszącą 1% - § 9 ust 2.
Zgodnie z § 10 ust 1 i 2 kredytobiorca zobowiązał się do spłat kapitału wraz z odsetkami miesięcznie w ratach kapitałowo-odsetkowych określonych w § 5 ust 1 w terminach i kwotach zawartych w harmonogramie spłat. Harmonogram stanowił załącznik nr 1 do umowy i był jego integralną częścią. Był sporządzany w CHF.
Zgodnie z § 10 ust 4 raty kapitałowo-odsetkowe miały być spłacane w PLN po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) banku SA obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14.50.
W § 11 A spłaty rat kapitału i odsetek od kredytu kredytobiorca dokonywał na rachunek kredytowy kredytobiorcy określony w § 6 ust 2 prowadzony przez M. (1)poprzez wpłatę gotówki, przelew środków. Wpłata gotówki w placówkach innego banku, palcówkach pocztowych oraz przelew środków z innego banku winny być dokonywane z odpowiednim wyprzedzeniem przed upływem terminu płatności raty. Za dzień spłaty uznawano dzień wpływu środków na rachunek kredytowy w pozwanym banku. Termin spłaty był zachowany, jeśli w dniu spłaty raty, wynikającym z harmonogramu spłat nastąpiło uznanie rachunku kredytowego pełną kwotą raty kredytu i odsetek. W przypadku raty wpłaconej w terminie wcześniejszym niż określony w harmonogramie lub kwocie wyższej, zmniejszenie kwoty zadłużenia z tytułu udzielnego kredytu następowało w terminie określonym w umowie z zastrzeżeniem §12.
W § 11 B postanowiono, że kredytobiorca zleca i upoważnia bank do pobierania środków pieniężnych na spłatę kapitału i odsetek z tytułu udzielonego kredytu z rachunku(...) określonego w § 6 ust 3. Niniejsze zlecenie było nieodwołalne i wygasało po całkowitym rozliczeniu kredytu. Kredytobiorca był zobligowany do zapewniania na tym rachunku w terminach zawartych w harmonogramie, środków odpowiadających wysokości wymagalnej raty kapitału i odsetek.
W § 13 ust 9 ustalono, że do podstawowych obowiązków kredytobiorcy należało dostarczenie na żądanie Banku lecz nie częściej niż raz na 36 miesięcy aktualnej wyceny nieruchomości, określającej wartość rynkową nieruchomości dokonanej zgodnie z wymogami banku przez rzeczoznawcę akceptowanego przez bank lub pokrycia kosztów sporządzenia takiej wyceny przez bank.
W § 16 określono kolejność spłaty zadłużenia przeterminowanego: 1 koszty windykacji, 2 opłaty za upomnienia, 3 prowizje i opłaty bankowe, 4 odsetki od kapitału przeterminowanego do dnia złożenia w sądzie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności na bte lub od dnia wytoczenia powództwa o zapłatę wierzytelności jak i od zadłużenia przeterminowanego, od całej kwoty zadłużenia przeterminowanego, 5 wymagalne odsetki za okresy obrachunkowe, 6 kapitał przeterminowany.
W § 29 ust 1 i 2 umowy kredytobiorca oświadczył, że został dokładnie zapoznany z kryteriami zmian stóp procentowych kredytów obowiązującymi w M. (1) oraz zasadami modyfikacji oprocentowania kredytu i je w pełni zaakceptował. Kredytobiorca oświadczył, też że został dokładnie zapoznany z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptował, a także że jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe i jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu.
Według § 25 ust 1 umowy integralną część umowy stanowił „Regulamin udzielania kredytu hipotecznego dla osób fizycznych - (...). Kredytobiorca oświadczył, że przed zawarciem umowy zapoznał się z tym dokumentem, uznając go za wiążący.
Zgodnie z III. § 1 ust 1 Regulaminu M. (1) udział kredytów na cele mieszkaniowe, kredytów konsolidacyjnych, pożyczek hipotecznych w złotych polskich.
Wg III.§ 1 ust 2 Regulaminu M. (1) udzielał kredytów i pożyczek złotowych waloryzowanych kursem USD/EUR/CHF/GBP/SEK według tabeli kursowej (...) Banku SA.
Wg III.§ 1 ust 3 Regulaminu kredyt waloryzowany udzielany był w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu na wybraną przez kredytobiorcę walutę.
Wg III.§ 23 ust 2 Regulaminu wysokość każdej raty odsetkowej lub kapitałowo-odsetkowej kredytu waloryzowanego kursem przyjętej waluty określana była w tej walucie, natomiast jej spłata dokonywana była w złotych po uprzednim przeliczeniu wg kursu sprzedaży danej waluty określonym w tabeli kursowej (...) Banku na dzień spłaty.
Wg III. § 33 ust 1 Regulaminu w całym okresie spłaty kredytu kredytobiorca mógł dokonać zmiany waluty będącej podstawą waloryzowania na pisemny wniosek. Wg III.§ 35 ust 1 Regulaminu przewalutowanie kredytu waloryzowanego na złotowy następowało po kursie sprzedaży dotychczasowej waluty wg tabeli kursowej (...) Banku.
Aneksem z dnia 11.07.2018 roku zmieniono umowę kredytu w związku ze śmiercią P. P., w ten sposób, że jedynym kredytobiorcą wpisano A. P..
Dnia 3.03.2008 roku uruchomiono kredyt przy kwocie kredytu 49 316,07 CHF. Powódka cały czas spłacała kredyt w złotówkach, które bank pobierał z jej konta. Do tej pory taka forma spłaty jest stosowana, a kredyt jest płacony na bieżąco. Aktualnie rata kredytu wynosi około 900 zł miesięcznie.
Od lipca 2009 roku (...) Bank SA dawał swoim klientom możliwość zmiany sposobu spłaty kredytu poprzez zmianę waluty spłaty na walutę indeksacji. Zmieniono wówczas Regulamin w §24, który stanowił „w przypadku kredytów i pożyczek waloryzowanych kursem walut wymienialnych, w których(...) udzielał kredytów, kredytobiorca w trakcie trwania okresu kredytowania mógł złożyć pisemny wniosek o zmianę waluty, w której spłata rat następowała bezpośrednio w walucie waloryzacji bez przeliczania wysokości raty na złote.
Dnia 22.11.2013 roku dokonano zmiany nazwy (...) Bank SA w W. na (...) SA w W..
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy zważył, że za bezzasadny uznał zarzut Banku o przedawnieniu tego roszczenia. Nie budzi żadnych zastrzeżeń w orzecznictwie, że żądanie ustalenia nieważności umowy nie ulega przedawnieniu- por. wyrok SN z dnia 23.08.1976 roku II CR 288/76. Argumentację tą tut. Sąd w pełni podziela.
Bezspornie łącząca strony umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, która była tzw. kredytem indeksowanym. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Zawarcie tego typu umowy było możliwe i ważne w 2008 roku, chociaż ustawodawca polski nie definiował wtedy takiej umowy. Była to wówczas umowa nienazwana, ale ważna na gruncie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 prawa bankowego, chociaż nie była zdefiniowana ustawowo. W orzecznictwie Sądu Najwyższego w odniesieniu do kredytów zawieranych przed nowelizacją prawa bankowego w 2011 roku zostało już wyjaśnione, że dopuszczalne było zaciągnięcie zobowiązania kredytowego w walucie obcej z równoczesnym zastrzeżeniem, że wypłata i spłata kredytu będzie dokonywana w walucie krajowej, z tym że tego rodzaju zastrzeżenie dotyczyły wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania, a zatem nie powodowały zmiany waluty wierzytelności (por. wyrok z dnia 25 marca 2011 r., IV CSK 377/10, nie publ. oraz z dnia 29 kwietnia 2015 r., V CSK 445/14, nie publ.).
Należało też podkreślić, że w świetle orzecznictwa TSUE dotyczącego wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG zawartej m.in. w wyroku C-260/18 jeżeli sąd krajowy uzna, że umowa łącząca konsumenta z Bankiem upada, skutek taki nie może mieć miejsca jeżeli jest to sprzeczne z wolą konsumenta. Jeżeli sąd, w oparciu o obiektywne kryteria oceni, że umowa nie może być dalej wykonywana, konsument powinien mieć zapewnioną możliwość wypowiedzenia się w kwestii tego, czy życzy sobie zapobiegnięcia upadkowi umowy, czy też jego wolą jest uznanie umowy za nieważną. Również w sprawie C-118/17 TSUE wyraźnie wskazał, że zastąpienie klauzul nie ma miejsca, gdy utrzymanie umowy w mocy byłoby sprzeczne z interesami konsumenta (pkt 55). Na rozprawie w dniu 7.12.2021 roku powódka podała, że jest świadoma skutków unieważnienia umowy kredytowej oraz tego, że bank może wystąpić z roszczeniem o korzystanie z kapitału-k. 262.
Zdaniem Sądu powódka posiadała interes prawy w ustaleniu nieważności w/w umowy kredytu wynikający z art. 189 k.p.c. Zgodnie z art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa o ustalenie jest zatem istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje tylko wtedy, gdy powód ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Innymi słowy, dla ustalenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc być zdatny do tego, aby definitywnie zakończyć spór stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 33/09, LEX nr 515730,z dnia 19 września 2013 r., I CSK 727/12, LEX nr 1523363).
Sąd uznał, że powódka ma interes prawny w wystąpieniu z żądaniem stwierdzenia nieważności umowy kredytu. Zawarta pomiędzy stronami umowa kredytowa wygenerowała długoterminowy stosunek prawny, który nie został dotychczas wykonany w całości. Ewentualne uwzględnienie roszczeń kredytobiorcy o zapłatę należności spełnionych dotychczas na rzecz banku, z którym powódka mogłaby dodatkowo wystąpić, nie reguluje w sposób definitywny wzajemnych relacji stron.
Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powódki, przyjąć należy, że powódka ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powódki (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powodów jako dłużników pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powodów (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (podobnie Sąd Apelacyjny w Szczecnie w wyroku z dnia 11 lutego 2021 r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510, por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2021 r. V ACa 127/21).
Strony zawarły umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych „(...)„ waloryzowany kursem CHF. Taki rodzaj umowy zawarty na wzorcu umownym był przedmiotem rozstrzygnięć innych sądów powszechnych. Pewne postanowienia na wzorcach umownych stosowanych przez pozwanego i jego poprzednika prawnego były też przedmiotem kontroli Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Powódka powoływała się przy tym na prejudykat tj. wpisanie do rejestru klauzul niezdolnych pod nr (...) klauzuli wg której „raty kapitałowo- odsetkowe oraz odsetkowe spłacane w PLN po ich uprzednim przeliczeniu wg kursu sprzedaży CH z tabeli kursowej banku obowiązującej na dzień spłaty z godz. 14:50”.
W orzecznictwie sądowym oraz w piśmiennictwie powstał spór dotyczący charakteru prawomocności wyroku, na którego podstawie dochodzi do wpisu danego postanowienia umownego do rejestru klauzul niedozwolonych. Spór ten powstał na tle zagadnienia, czy wpis do rejestru klauzul niedozwolonych dotyczy tylko przedsiębiorcy, wobec którego toczyło się postępowanie o uznanie postanowienia wzorca za niedozwolony, czy też wszystkich przedsiębiorców. Tut Sąd aprobuje to stanowisko orzecznictwa, które uznaje, że wyrok, na mocy którego wpisywane są określone postanowienia do rejestru klauzul abuzywnych, wiąże wyłącznie strony tego postępowania-por. wyrok SN z dnia 7.10.2008 III CZP 80/08, LEX nr 458124. W orzeczeniu tym SN stwierdził, że rozszerzona prawomocność wyroku uwzględniającego powództwo o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone (art. 479[43] w związku z art. 365 k.p.c.) nie wyłącza możliwości wytoczenia powództwa przez tego samego lub innego powoda - w tym także przez organizację społeczną działającą na rzecz ochrony interesów konsumentów - przeciwko innemu przedsiębiorcy, niebiorącemu udziału w postępowaniu, w którym zapadł wyrok, stosującemu takie same lub podobne postanowienia wzorca, jak wpisane do rejestru, o którym mowa w art. 479[45] § 2 k.p.c. W innym orzeczeniu SN, które tut. Sąd również w pełni podziela zwarto pogląd, że postępowanie w sprawie abstrakcyjnej kontroli klauzul używanych we wzorcach umownych ma na celu wyeliminowanie pewnych postanowień wzorców, a nie postanowień umów. Nie oznacza zatem, iż stosowanie określonych sformułowań lub unormowań jest wyłączone w ogóle w obrocie cywilnym. Niedozwolone jest jedynie posługiwanie się nimi we wzorcach umów, zaś legalność ich stosowania w konkretnej umowie może być badana w trybie kontroli incydentalnej, z uwzględnieniem postanowień całej umowy, rozkładu praw i obowiązków stron, ryzyka, jakie ponoszą, itp. Dodać należy, iż może się okazać, że treść klauzuli wzorca, wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych, była przedmiotem negocjacji i ustaleń stron konkretnej umowy, co z zasady wyłącza takie postanowienie spod działania art. 385[1] § 1 k.c.-por. wyrok SN z dnia 23.10.2013 roku IV CSK 142/13. Dalej w treści przywołanego orzeczenia SN stwierdził, że rzeczą sądu rozstrzygającego zarzut o niedozwolonej treści konkretnego postanowienia umowy kredytowej jest bowiem rozpoznanie tego zarzutu w indywidualnym układzie faktycznym, a nie w sposób abstrakcyjny i mechaniczny. Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia in casu nie musi bowiem być tożsama nawet w wypadku oceny tego samego postanowienia umownego stosowanego przez innego przedsiębiorcę.
Oczywiście powyższa argumentacja ma znacznie głównie przy ocenie abuzywności postanowień umownych, niemniej jednak już na wstępie Sąd pragnął zaznaczyć - uwzględniając w tym przedmiocie argumentację pozwanego-, że należy każdą umowę kredytową oceniać indywidulanie in casu, mając na uwadze okoliczności towarzyszące jej zawarciu. Sądowi w obecnym składzie nie uszło uwadze, że przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu od sygn. I C 201/20 zapadł nieprawomocny wyrok przeciwko pozwanemu stwierdzający nieważność umowy kredytu opartej na tym samym wzorcu umownym tj. umowy kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF zawartej z (...) Bankiem SA.
Analizując zarzuty obu stron postępowania oraz sporną umowę kredytu, który był kredytem indeksowanym Sąd uznał, że jest ona nieważna z powodu naruszenia zasady równowagi kontraktowej na podstawie art. 58 § 1 k.c. zw. z art. 353[1] k.c. Jest też nieważna jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego w świetle art. 58 § 2 k.c.
Umowa kredytowa zawarta przez strony nie sprzeciwiała się obowiązującemu w dacie jej zawarcia art. 358 k.c. - jak chciała powódka. Stosownie do linii orzeczniczej Sądu Najwyższego, która ukształtowała się jeszcze pod rządem dawnego art. 358 k.c., zobowiązanie wyrażone w walucie obcej mogło być spłacane - nawet w braku wyraźnego postanowienia umowy - w walucie polskiej (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 stycznia 2001 r., V CKN 1840/00, OSNC 2000, nr 7 - 8, poz. 114; z dnia 8 lutego 2002 r., II CKN 671/00, OSNC 2002, Nr 12, poz. 158; z dnia 15 kwietnia 2003 r., V CKN 101/01; z dnia 10 grudnia 2003 r., V CK 247/02; z dnia 20 kwietnia 2004 r., V CK 428/03; z dnia 6 grudnia 2005 r., I CK 324/05; por. też wyrok z dnia 11 sierpnia 2004 r., II CK 489/03). Ten kierunek wykładni podziela również Sąd Okręgowy, dlatego nie dopatrzył się nieważności umowy kredytu jako naruszającej zasadę walutowości wynikającą z art. 358 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. Ponadto w 2008 roku tj. momencie zawierania przez strony umowy kredytowej obowiązywał art. 358 1 § 2 k.c. zezwalający na określenie świadczenia pieniężnego poprzez odwołanie się do innego niż pieniądz miernika wartości. Banki posiadały też zezwolenie dewizowe na zawieranie umów skutkujących powstaniem zobowiązań wycenianych w walutach innych niż PLN.
W ocenie Sądu postanowienia zawierające klauzulę waloryzacyjną odwołującą się do tabel banku w § 1 ust 3A , § 10 ust 4 umowy naruszają art. 353[1] k.c.
Art. 353[1] k.c. stanowi, że strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze stosunku), ustawie albo zasadom współżycia społecznego. Z punktu widzenia art. 353[1] k.c. istotne jest to, aby treść lub cel umowy nie sprzeciwiały się naturze stosunku zobowiązaniowego. Badaniu podlega zatem treść umowy i jej cel. Natomiast cel stosunku zobowiązaniowego jest tożsamy z celem umowy, jest to jej tzw. dalszy skutek - stan rzeczy, który nie jest objęty treścią oświadczeń woli, a ma być zrealizowany w następstwie wykonania uprawnień i obowiązków wynikających z dokonanej czynności prawnej. Chodzi o wszelkie, nawet pośrednie i odległe następstwa czynności prawnej, jednak tylko takie, które znane są obu stronom. Nie oznacza to, że obie strony mają osiągnąć niedozwoloną korzyść w następstwie wykonania zobowiązania, korzyść ta może też dotyczyć tylko jednej z nich. Istotne jest natomiast to, że obie strony są świadome tego, iż przez wykonanie zobowiązania osiągną pewien, negatywnie oceniany, stan rzeczy. Zastosowanie klauzul waloryzacyjnych (walutowych) jest w umowie kredytu dopuszczalne co do zasady. Nie narusza ani zasady nominalizmu, ani też zasady swobody umów z art. 353[1] k.c., jeżeli pozwala na określenie koniecznych przedmiotowo postanowień umowy kredytowej, określonych w art. 69 ustawy z 1997 r. Prawo bankowe. Ponadto zasada swobody umów nie zezwala na to, aby jedna strona, a zwłaszcza silniejsza ekonomicznie, mogła na etapie realizacji umowy kredytu narzucać drugiej stronie wymiar jej zobowiązań, szczególnie w zakresie podstawowych jej obowiązków wynikających z tej umowy -por. uzasadnienie wyroku SA w Warszawie z dnia 26 sierpnia 2020 r. VI ACa 801/19. Podobne ugruntowane poglądy prezentuje SN w swoich orzeczeniach ( por. uchwała SN z 22 maja 1991 r. III CZP 15/91, uchwała z 6 marca 1992 r. III CZP 141/91).
W/w postanowienia umowne dotyczące klauzuli przeliczeniowej kształtują prawa i obowiązki stron sprzecznie z prawem, wprowadzając rażącą dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść kredytobiorcy, który jest konsumentem. W pozycji uprzywilejowanej stawiają Bank.
Przede wszystkim Bank udzielił na podstawie kwestionowanej umowy kredytowej powódce kredytu w kwocie 107 800 zł, a jako walutę waloryzacji wskazano CHF. Zgodnie z § 1 pkt 3 A kwota kredytu wrażona była w walucie waloryzacji na koniec 13.02.2008 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej w (...) Banku SA i wynosiła 49 361,23 CHF. Kwota ta miała charakter informacyjny i nie stanowiła zobowiązania banku. Wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu mogła być różna od podanej powyżej. W § 10 umowy określono zasady spłaty rat. Zgodnie z § 10 ust 4 raty kapitałowo-odsetkowe miały być spłacane w PLN po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku SA obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14.50.
Mając na uwadze cytowane postanowienia jak i postanowienia regulaminu, czy ogólne warunki nie zawierały definicji tabeli kursów. Zresztą istnienie takiej definicji zawartej w w/w dokumentach nie mogłoby być wystarczające do uznania umowy za mającą konsensualny charakter, gdyby ta definicja pozostawiała tylko jednej stronie możliwość kształtowania wysokości zobowiązania drugiej strony. W momencie zawarcia spornej umowy powódka nie była w stanie określić swojego zobowiązania.
W rozpoznawanym przypadku to bank decydował jaka ostatecznie jest kwota zadłużenia kredytobiorcy. On ustalał kurs kupna CHF w dniu uruchomienia kredytu. To bank ustalał tabele kursów w sposób, na który powódka nie miała żadnego wpływu. Tabela kursów, według której przeliczana była kwota wypłacona powódce nie odnosiła się do jakichkolwiek obiektywnych mierników, które mogłyby być weryfikowalne dla kredytobiorcy. Powyższe powoduje, że to wyłącznie bank decydował o tym jaki kurs kupna i sprzedaży ustali w tabeli. To z kolei powoduje, że wysokość zobowiązania kredytobiorcy mógł jednostronnie określać bank; nawet jeżeli tego nie robił i była to możliwość teoretyczna to wpływa na ocenę charakteru umowy jako sprzecznej z zasadą konsensualności.
Przy ocenie ważności umowy, którą to ocenę można było przeprowadzić już w dniu jej podpisania, należy brać pod uwagę wyłącznie jej postanowienia, nie zaś późniejszy, czyli nieznany w dniu jej podpisania sposób jej wykonywania. Ma to znacznie w kontekście podnoszonego przez bank umożliwienia od 2009 roku kredytobiorcom spłat kredytu w walucie indeksacji. Kwestia ta czy późniejsze wprowadzenie takiej możliwości ustawową anytspreadową nie konwaliduje nieważności umowy od początku, z uwagi na jej sprzeczność z zasadą równowagi kontraktowej wynikającą z art. 353[1] k.c.
Różnica między kursem kupna i kursem sprzedaży mogła dawać bankowi dodatkowy dochód kosztem kredytobiorcy (spread), którego skali ten w dniu podpisywania umowy nie mógł przewidzieć. O ile można by przyjąć, że bank ma prawo do dodatkowego zarobku na różnicy kursowej, o tyle zarobek ten musi być wiadomy w momencie zawierania umowy dla drugiej strony; musi ona mieć możliwość oszacowania wysokości swego zobowiązania.
Reasumując ostatecznie od banku zależało (bo tylko on ustalał tabele bez jakichkolwiek kryteriów ujętych w umowie) jaką równowartość franków kredytobiorca winien jest bankowi po wypłacie kredytu, ile ostatecznie będzie musiał zwrócić (bank jednostronnie ustalał kurs kupna). Bank ustalał więc jednostronnie wysokość zobowiązania powódki w sposób dla niej wiążący. Brak było jakichkolwiek określonych i wiążących strony umowy parametrów, wedle których kurs walut miałby być ustalany. Na poziomie instrumentów prawnych, z pominięciem kryteriów ekonomicznych, w tym wspomnianej sytuacji na rynku finansowym (krajowym i międzynarodowym) nie występowały żadne ograniczenia w tym zakresie. Bank mógł więc dowolnie określać wysokość swojego zysku przy przeliczaniu wypłaconej powódce w chwili uruchomienia kwoty kredytu, bo to tylko on ustalał wskazany w § 1 ust. 3A umowy kurs kupna walut.
Powyższe powoduje, że wskazane postanowienia umowy są sprzeczne z naturą (istotą) stosunku obligacyjnego związaną z konsensualnym, a nie jednostronnie arbitralnym charakterem umowy o kredyt, która to natura nie pozwala aby jedna strona umowy (zwłaszcza ta ekonomicznie silniejsza) mogła na etapie jej realizacji narzucać drugiej wymiar jej zobowiązań, w szczególności w zakresie jej podstawowych obowiązków (a do tych należy spłata rat kapitałowo odsetkowych). Tak skonstruowana umowa przekracza granice wyznaczone naturą stosunków obligacyjnych i jako sprzeczna z art. 353[1] k.c. nie pozwala na uznanie jej ważności. Warto jeszcze raz podkreślić, że chodzi o podstawowe obowiązki kredytobiorcy.
Ponadto bez zastosowania przeliczeń wynikających z zastosowania sprzecznej z art. 353[1] k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. klauzuli waloryzacyjnej, odwołującej się do tabel kursowych banku, nie doszłoby do ustalenia kwoty kapitału należnego do spłaty skoro saldo kredytu było wyrażone w CHF. Brak jednoznacznego ustalenia kwoty kredytu pozostaje natomiast sprzeczne z art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 69 ust 1 i 2 prawa bankowego.
Ponadto zdaniem Sądu bank nie zrealizował przedkontraktowych obowiązków informacyjnych, naruszając w ten sposób również zasadę autonomii jednostki i swobodę umów wyrażoną w art. 353[1] k.c. Powódka jako konsument nie została prawidłowo poinformowana o istniejącym ryzyku oraz o czynnikach, które wpływały na jego zakres. Powódka nie została również w sposób wystarczająco jasny poinformowana o jednostronnym rozkładzie ryzyka. W ten sposób została pozbawiona możliwości w pełni racjonalnego podjęcia decyzji o zawarciu umowy i skorzystania z produktu pokoleniowego - wpływającego na jej losy przez następnych kilkadziesiąt lat. Bank jako silniejsza strona stosunku zobowiązaniowego miał obowiązek informowania konsumenta o stopniu ryzyka kredytu z elementem walutowym w stopniu adekwatnym dla nierównowagi informacyjnej oraz ponoszonego ryzyka. Zgoda na ryzyko musi być po stronie konsumenta świadoma i nie stanowi jej standardowe potwierdzenie, że konsument godzi się na ryzyko, tak jak uczynniła to powódka w § 29 ust 2 umowy. Nie sanuje zachowania banku odwoływanie się do rekomendacji przyjmowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego - jeżeli rekomendacje te zostały uznane przez Najwyższą Izbę Kontroli za niewystarczająco chroniące konsumentów przed ryzykiem.
Naruszenie przez pozwanego obowiązków informacyjnych w stosunku do powódki na etapie przedkontraktowym naruszało też zasady współżycia społecznego, powodując, że czynność prawna była nieważna od samego początku (art. 58 § 2 k.c.). Źródłem tych obowiązków są ogólne zasady prawa cywilnego nakazujące przedstawienie konsumentowi informacji adekwatnych dla rangi umowy w jego życiu i ryzyk z nim związanych. Chodzi zarówno o sam fakt przedstawienia ryzyka, jego sposób i "głębokość" informacji.
Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego polegała w niniejszej sprawie na tym, że bank zataił przed powódką wyłączność ponoszenia przez nią bezpośredniego ryzyka walutowego, ponieważ to powódka ponosiła pełne ryzyko a bank nie ponosił żadnego bezpośredniego ryzyka. Ponadto przez brak pełnej informacji historycznych na temat wahań kursowych CHF bank stworzył u powódki przeświadczenie o stabilności kursu franka szwajcarskiego, pomijając jednocześnie fakt zależności kursu CHF od wielu czynników ekonomicznych i pozaekonomicznych, które determinują w ujęciu wieloletnim stałą aprecjację franka szwajcarskiego.
Uznanie spornej umowy za nieważną powoduje, że Sąd się przychylił do żądania powódki.
Powódka wskazywała też na nieważność umowy kredytu na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art.12 ust.1 pkt.4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (PNPRU) w związku z wprowadzeniem jej w błąd co do cech produktu w szczególności ryzyka, korzyści związanych z produktem, ceny i sposobu jej ustalenia.
Zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 4 PNPRU w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu.
Należy zaznaczyć, że art. 12 ust. 1 pkt 4 PNPRU w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej przyznaje konsumentowi uprawnienie określone jako prawo żądania: naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu. Cyt. ustawa nie definiuje pojęcia naprawienia szkody na zasadach ogólnych, a zwłaszcza nie wskazuje literalnie owych zasad ogólnych, w myśl których ma nastąpić naprawienie szkody. Jednakże w świetle reguł wykładni systemowej nie może być wątpliwości, że chodzi tu o odesłanie do art. 415 i następnych Kodeksu cywilnego.
W niniejszej sprawie powódka powołując w/w przepis domagała się nieważności umowy kredytowej w powiązaniu z art. 58 § 1 k.c. Roszczenie o unieważnienie umowy mieści się roszczeniach odszkodowawczych wywodzonych z zasad ogólnych prawa cywilnego, więc przesłanki tego roszczenia będą analogiczne jak w innych roszczeniach tego rodzaju. Dla powstania roszczenia niezbędne będzie zatem
1) zaistnienie nieuczciwej praktyki rynkowej - jako bezprawnego zachowania powodującego szkodę,
2) powstanie szkody,
3) istnienie związku przyczynowy pomiędzy szkodą a praktyką oraz wina po stronie przedsiębiorcy.
Odnosząc się do definicji nieuczciwej praktyki rynkowej to została ona zawarta w art. 4 ust. 1 PNPRU, który wskazuje, że praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Zniekształcenie to polega na wytworzeniu u konsumenta takiego wyobrażenia o produkcie, które doprowadzi tego konsumenta do podjęcia określonej decyzji dotyczącej umowy (w rozumieniu art. 2 pkt 7 PNPRU). Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności, między innymi, praktykę wprowadzającą w błąd (art. 4 ust. 2). Zgodnie z art. 5 ust. 1 PNPRU praktykę rynkową uważa się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie przedsiębiorcy w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzenie w błąd stanowi zatem jeden ze środków (jedną z metod) prowadzących do ukształtowania w świadomości konsumenta zniekształconego wyobrażenia o produkcie, które w konsekwencji ma skłonić go do decyzji korzystnej z punktu widzenia przedsiębiorcy, lecz powodującej szkodę w majątku konsumenta, lub choćby tylko możliwość poniesienia takiej szkody. Wprowadzeniem w błąd może być w szczególności rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzić w błąd. Takie działanie może dotyczyć zwłaszcza cech produktu, np. ryzyka i korzyści związanych z produktem, jak również ceny, sposobu obliczania ceny lub szczególnej korzyści cenowej (art. 5 ust. 2 pkt 3 w zw. z ust. 3 pkt 2 i 5 PNPRU) Zgodnie z art. 5 ust. 4 ustawy przy ocenie, czy praktyka rynkowa wprowadza w błąd, należy uwzględnić wszystkie jej elementy oraz okoliczności wprowadzenia produktu na rynek, w tym sposób jego prezentacji. Ocena praktyki stosowanej przez przedsiębiorcę wymaga oparcia się o model przeciętnego konsumenta, którego definicję przedstawia art. 2 pkt 8 PNPRU. Stanowi on, że przeciętnym konsumentem jest konsument, który jest dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny. Oceny w tym zakresie dokonuje się z uwzględnieniem czynników społecznych, kulturowych, językowych i przynależności danego konsumenta do szczególnej grupy konsumentów, przez którą rozumie się dającą się jednoznacznie zidentyfikować grupę konsumentów, szczególnie podatną na oddziaływanie praktyki rynkowej lub na produkt, którego praktyka rynkowa dotyczy, ze względu na szczególne cechy, takie jak wiek, niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa.
Należy też podkreślić, że za produkt w rozumieniu ustawy można potraktować również prawa i obowiązki wynikające z umowy kredytu. Nie ulega więc wątpliwości, że już z mocy PNPRU na bankach ciążył pewien obowiązek informacyjny dotyczący kredytów hipotecznych, w tym związanych z kursem waluty obcej. Należy jednak zauważyć, że badając zakres tego obowiązku sąd może opierać się jedynie na stanie rzeczy i świadomości stron z daty zawarcia umowy.
Powódka zarzucała bankowi przede wszystkim brak przedstawienia rzetelnej informacji o ryzyku związanym z produktem, w szczególności, ryzyku kursowym, zatajenie rzeczywistego kosztu spłaty kredytu, nieuzgodnienie kosztu spłaty kredytu.
Należy podkreślić, że w dacie udzielania kredytu (inaczej niż dzisiaj) nie istniały prawne regulacje dotyczące szczegółowego poziomu informacji wymaganego dla zawarcia umowy kredytu hipotecznego w walucie obcej. Rozważając jednak problematykę kredytu w walucie obcej TSUE w wyroku z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/17 stwierdził, iż kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Do sądu krajowego należy ustalenie, czy bank przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma dla ich zobowiązań finansowych warunek umowny, zgodnie z którym kredyt należy spłacić w tej samej walucie obcej co waluta, w której został on zaciągnięty.
Jak już wskazano wyżej bank nie przedstawił powódce wszystkich ważnych dla niej informacji o ryzku kursowym, ryzyku znaczącego wzrostu kursu waluty, które miały wpływ na wysokość jej zadłużenia. Nie przedstawiono powódce żadnej symulacji wzrostu kursu czy oprocentowania w kontekście wysokości rat i globalnego zadłużenia kredytowego. Natomiast niepełna informacja o ryzyku kursowym w oczywisty sposób wpłynęła na decyzję powódki o zawarciu proponowanej przez bank umowy kredytu indeksowanego. Samo podpisanie przez powódkę oświadczenia o świadomości ryzyka kursowego -w §29 ust 2 umowy, nie wypełniło w całości obowiązku informacyjnego ciążącego na banku, bo nie poinformowano powódki o historycznych wahaniach kursowych i nie zobrazowano tych wahań żadnymi symulacjami. Oświadczenie z § 29 umowy o świadomości, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe nie stanowiło żadnych miarodajnych informacji o ryzyku walutowym.
Zatem dokonując oceny informacji przekazanych przez Bank, w ocenie Sądu dopuścił się on zaniechania wprowadzającego w błąd powódkę poprzez zatajenie istotnej informacji dotyczącej produktu (rozumianego jako prawa i obowiązki wynikające z zawartej umowy kredytowej) w zakresie ryzyka związanego z produktem. Banki jako instytucje zaufania publicznego, w stosunkach z klientami powinny działać w granicach dobrze pojętego nie tylko interesu własnego, ale i z uwzględnieniem interesu klienta. Bez poinformowania bowiem klienta o ryzykach związanych z usługą, klient nie będący profesjonalistą w dziedzinie finansów i bankowości, nie ma możliwości dokonania właściwej analizy ryzyka, jakie związane jest z danym produktem bankowym i dokonania właściwego (świadomego) wyboru usługi (produktu bankowego).
Zaistniała zatem przesłanka nieuczciwej praktyki rynkowej jako bezprawnego zachowania powodującego szkodę powódki. Podsumowując przesłanki zgłoszonego przez powódkę żądania nieważności umowy opartej na art. 12 ust. 1 pkt 4 PNPRU w związku z art. 58 § 1 k.c. zostały spełnione.
Niezależnie od powyższych wywodów umowa jest nieważna, ponieważ zawiera klauzule abuzywne, które po wyeliminowaniu, prowadzą do tego, że umowy nie da się wykonać.
Powódka, kwestionując ważność umowy kredytowej zaczęła od powołania się przede wszystkim na abuzywność § 1 ust 3A, § 10 ust 4 tj. postanowień zawierających klauzule przeliczeniowe.
W świetle art. 385[1] k.c. postanowienia które spełniają przewidziane w nim przesłanki nie wiążą konsumenta. Jak wyjaśnił jednak Sąd Najwyższy m. in. w wyroku z dnia 30 maja 2014 r. III CSK 204/13, stosownie do art. 385[1] § 2 k.c., jeżeli postanowienie umowy, jako niedozwolone w rozumieniu § 1 tego przepisu nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje ex lege i ex tunc, a w ich miejsce wchodzą odpowiednie przepisy dyspozytywne.
Zgodnie z art. 385[1] kc konieczne jest spełnienie łącznie następujących przesłanek pozytywnych: postanowienie zawarte jest we wzorcu umownym wykorzystanym do zawarcia umowy z konsumentem, kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy oraz niezaistnienie przesłanek negatywnych: postanowienie nie zostało uzgodnione indywidualnie lub nie dotyczy głównego świadczenia stron.
Banki w umowach kredytowych, w tym także w umowie rozpatrywanej w tej sprawie, posługują się wzorcami umownymi, a umowy przybierają postać czynności prawnych powstających w sposób adhezyjny. Wzorce te podlegają kontroli w toku rozpoznawania spraw spornych jako ogólne warunki umów lub wzory umów. Znaczenie kontroli wzorców umownych w umowach konsumenckich, w tym również w ramach kontroli z urzędu wielokrotnie potwierdzało orzecznictwo (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2007, I CSK 27/07, OSNC-ZD 2008, nr A, poz. 25 i powołane tam wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (obecnie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dalej jako TSUE lub Trybunał) oraz uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2004 r., III CZP 110/03, OSNC 2004, Nr 9, poz. 133, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 2017 r., V CSK 534/16 i z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC z 2018 r. Nr 7-8, poz. 79). Kontrola ta odnosi się zwłaszcza do respektowania postanowień art. 385[1] § 1 k.c. w umowach zawieranych z konsumentami, z użyciem wzorców umownych. Szeroko akceptowane przez judykaturę jest stanowisko, że zgodnie z powołanym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Przyjmuje się (zob. wśród wielu niedawny wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, nie pub.), że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć głównie pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym mających charakter dyspozytywny (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2).
Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 297/05, nie publ., z dnia 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15, OSNC - ZD 2017, Nr 1, poz. 9; z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, nie publ.; z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, nie publ. i z dnia 29 sierpnia 2013 r. I CSK 660/12, nie publ.).
W okolicznościach tej sprawy bezspornie powódka zawierając kwestionowaną umowę kredytu była konsumentem. Ponadto bezspornie umowę zawarto na wzorcu stosowanym przez Bank, który w zakresie klauzul przeliczeniowych nie był z kredytobiorcą-konsumentem indywidualnie uzgadniany. Umowę negocjowano z powódką tylko w zakresie kwoty kredytu, waluty waloryzacji, okresu kredytowania i wysokości prowizji dla Banku. Inne postanowienia zostały narzucone przez bank w gotowym wzorze umowy.
Bez znaczenia dla sprawy pozostaje uznanie czy klauzule przeliczeniowe określone w § 1 ust 3A, § 10 ust 4 umowy kwalifikują się jako nie określające głównych świadczeń stron czy też określające główne świadczenia stron, lecz które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W obydwu przypadkach możliwa i niezbędna jest kontrola abuzywności powołanych klauzul przeliczeniowych stosownie do art. 385[1] § 1 k.c. i art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. Bowiem postanowienia § 1 ust 3A , § 10 ust 4 dotyczące klauzuli waloryzacyjnej z odwołaniem przeliczeń kursowych do Tabel kursowych stosowanych w Banku były niejednoznaczne i niejasne dla kredytobiorcy-konsumenta. Odwołanie do kursów walut zawartych w Tabeli kursów Banku oznaczało, że powódce ten sposób przeliczenia Banku nie był znany.
Bez wątpienia również w/w postanowienia umowne dotyczące klauzul waloryzacyjnych kształtowały prawa i obowiązki konsumenta- w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, ponieważ Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania - na gruncie zawartej umowy – wypłaty kredytu i wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka według własnych tabel. Z zakwestionowanych postanowień wynika, że podstawy wpłaty i przeliczania raty kredytu miało odbywać się według tabeli kursowej Banku. Bank tak redagując wskazane postanowienia przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości wypłat i wysokości rat kredytu, poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (rozumianego jako różnica pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej). Na mocy § 1 ust 3A , § 10 ust 4 Bankowi zostało przyznane uprawnienie do określania wysokości kursu CHF, które nie doznawało żadnych ograniczeń. W żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów Banku. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta. Kurs sprzedaży waluty obcej określony w tabeli kursowej Banku zawiera bowiem marżę kupna lub sprzedaży, która to wartość jest zależna od czynników znanych tylko Bankowi.
Do dobrych obyczajów, uczciwości kupieckiej zalicza się przede wszystkim wymaganie od przedsiębiorcy wysokiego poziomu świadczonych usług oraz stosowania we wzorcach umownych takich zapisów, aby dla zwykłego konsumenta były one jasne, czytelne i proste, a ponadto by postanowienia umowne w zakresie łączącego konsumenta z przedsiębiorcą stosunku prawnego należycie zabezpieczały interesy konsumenta i odwzorowywały przysługujące mu uprawnienia wynikające z przepisów prawa. W orzecznictwie przyjmuje się, że jako sprzeczne z dobrymi obyczajami kwalifikowane są w szczególności wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron umowy, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami stosunku obligacyjnego. Natomiast o rażącym naruszeniu interesów konsumenta można mówić w przypadku prawnie relewantnego znaczenia tego nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron umowy (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 marca 2014 r., sygn. akt: VI ACa 1733/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 sierpnia 2014 r., sygn. akt: VI ACa 1313/13).
Przede wszystkim interesy ekonomiczne powódki nie były właściwie zabezpieczone poprzez odpowiednie postanowienia umowne. W umowie kredytowej próżno szukać postanowienia, które chroniłoby kredytobiorcę przed nieograniczonym kursem franka.
Ponadto w stosunku do powódki zaniechano obowiązku informacyjnego polegającego na szczegółowym i zrozumiałym dla niej przedstawieniu produktu jakim był kredyt indeksowany oraz nie przedstawiono poglądowo i obrazowo nieograniczonego ryzyka walutowego. Samo podpisanie przez powódkę w par 29 ust 2 umowy oświadczenia, było niewystarczające, bo nikt w Banku nie poinformował powódki o możliwości nieograniczonego wzrostu kursu CHF, nie przedstawiono jej symulacji wzrostu raty i zobowiązania kredytowego przy znacznym wzroście kursu CHF. Poprzestano tylko na informacji o stabilności kursu CHF. Dopiero podanie tych informacji w sposób jasny i precyzyjny pozwalało przeciętnemu konsumentowi na podjęcie racjonalnej decyzji odnośnie ewentualnej opłacalności kredytu i płynącego stąd ryzyka finansowego. Niepełna informacja o ryzyku kursowym w oczywisty sposób wpływała na decyzję o zawarciu umowy w CHF.
Należy też podkreślić, że przy ocenie niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego nie ma znaczenia to w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony oraz czy w 2009 roku czy też w następnie ustawy antyspreadowej zastąpiono mechanizm waloryzacyjny np. możliwością spłaty rat bezpośrednio w CHF. Wejście w życie przepisów art. 69 ust. 2 pkt 4a w zw. z art. 69 ust. 3 w zw. z art. 75b ustawy z 1997 r. Prawo bankowe w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych inny ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) nie spowodowało, że postanowienia indeksacyjne utraciły abuzywny charakter w rozumieniu art. 385[1] § 1 k.c., skoro taki charakter miały w dniu zawarcia umowy. Wreszcie dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych nie ma żadnego znaczenia i to w jaki sposób Bank rzeczywiście ustalał kurs CHF, jeśli uprzednio przyznał sobie prawo do swobodnego ustalania tego kursu, nieznanego i niemożliwego do zweryfikowania przez konsumenta.
Abuzywnych postanowień dotyczących klauzul przeliczeniowych nie można zastąpić możliwością spłaty rat bezpośrednio w CHF czy też innym kursem CHF, który nie naruszałby interesów powódki. W dacie zawarcia umowy kredytowej nie było w prawie polskim żadnych przepisów dyspozytywnych, które mogłyby być aktualnie wykorzystane do zastąpienia postanowień abuzywnych. Nie można zatem zastąpić postanowień abuzywnych art. 69 ust 3 prawa bankowego jak chciał Bank, ponieważ przepis ten został wprowadzony ustawą antyspreadową z 2011 roku i nie konwaliduje postanowień abuzywnych z daty zawarcia umowy w 2008 roku. Umownej klauzuli przeliczeniowej nie można też zastąpić średnim kursem NBP stosownie do treści aktualnej art. 358 §2 k.c. W polskim systemie prawa cywilnego na datę zawarcia spornej umowy brak było tego rodzaju przepisu, który pozwalałby sądowi zaradzić skutkom nieważności abuzywnego warunku poprzez zastąpienie go przepisem o charakterze dyspozytywnym. Nie może stanowić go art. 358 k.c., który w obecnym brzmieniu obowiązuje od stycznia 2009 r. Tymczasem umowa pomiędzy stronami została zawarta w 2008 r. Pozwany bank próbując ratować umowę, powołując się na w/w przepisy całkowicie pominął kwestie intertemporalne związane z dodaniem do ustaw art. 69 ust 3 prawa bankowego czy art. 358 § 2 k.c. Nie można zatem przekładać na polski stan prawny istniejący w 2008 roku orzecznictwa TSUE w sprawie węgierskiej powoływanego przez pozwanego, w sytuacji gdy ustawodawca węgierski, dokonał szczegółowej regulacji swojego prawa w kwestii kredytów walutowych. Konsekwencją tego jest niemożność ustalenia kursu CHF, wg którego miała być wyliczona wysokość zobowiązania powódki w PLN oraz wysokość poszczególnych rat. To zaś czyni niemożliwym wykonanie umowy, co z kolei nakazuje unieważnić umowę w całości. Powstałej luki co do abuzywnych postanowień waloryzacyjnych nie można zastąpić też powoływanym przez bank art. 41 ustawy prawo wekslowe. Przepis ten dotyczy tylko weksli wystawionych w walucie, a nie umów, podlegających regulacjom ustawy prawo bankowe i k.c. dotyczącym zobowiązań. Przepisów tych nie można w tym przypadku stosować przez analogię. Ponadto kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego. Został wprowadzony dla innych potrzeb tj. zapłaty weksla w walucie-por. wyrok SA w Warszawie z dnia 26 października 2020 r. I ACa 215/20. Ponadto przepis art. 41 prawa wekslowego reguluje kwestię przeliczenia zobowiązania wekslowego wyrażonego w walucie obcej, nie wskazuje przy tym według jakiego kursu waluty ma zostać dokonane przeliczenie, w szczególności nie wskazuje na kurs średni NBP.
Z uwagi zatem na fakt, iż jeśli z umowy wyeliminujemy jako abuzywne mechanizmy przeliczenia kwoty kredytu tj. § 1 ust 3A i spłaty zobowiązań tj. § 10 ust 4 nie jest możliwe dalsze wykonanie umowy. Tym samym umowa jest nieważna w całości także na podstawie art. 385[1] § 2 w związku z art. 58 § 3 k.c.
Powódka powoływała się też na abuzywność postanowień umownych dotyczących ubezpieczenia grupowego w razie ciężkiego zachorowania i pobytu w szpitalu - § 1 ust 7D oraz ubezpieczenia spłaty kredytu na okres przejściowy do momentu przedłożenia prawomocnego wpisu hipoteki do KW § 3 ust 6 umowy.
Zdaniem Sądu te postanowienia umowne są abuzywne w świetle przesłanek z art. 385[1] kc. Bez wątpienia postanowienia te zostały powódce narzucone we wzorcu umownym, nie miała ona żadnego wpływu na ich treść, nie mogą ich negocjować. Postanowienia te nie dotyczą głównych świadczeń stron, bo zabezpieczenie ma jedynie akcesoryjny charakter i nie jest świadczeniem niezbędnym przy ustalaniu treści umowy. Kształtują natomiast w ocenie Sądu prawa i obowiązki powódki - konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Kwestionowane przez powódkę postanowienia dotyczące ubezpieczenia nakładają znaczące opłaty na kredytobiorcę, a opłaty te są zastrzeżone na rzecz Banku bez ekwiwalentu na rzecz powódki. Powódka nie była stroną ubezpieczeń, nie mogła uzyskać w związku z zapłatą składek żadnych korzyści. W sensie ekonomicznym Bank przerzucił koszty zmniejszenia ryzyka prowadzenia działalności na klienta, sprowadzając go do roli płatnika składek zabezpieczających interes Banku. Powódce nie została przedstawiona treść umów ubezpieczenia, co trudno uznać za lojalne, zgodne z dobrymi obyczajami. Sama umowa kredytu nie zawiera informacji pozwalających uzyskać wiedzę, jak faktycznie kształtują się koszty ubezpieczeń. Brak jest informacji, jak długo powódką będzie obowiązana refundować te koszty. To nie tylko wykazuje rażące naruszenie dobrych obyczajów i zasady równorzędności stron umowy, ale rodzi wątpliwości, czy faktycznie takie umowy zostały przez Bank zawarte, czy pobrane od powódki kwoty zostały przekazane zakładowi ubezpieczeń. Powyższe rodzi też wątpliwości co do tego, jeżeli do zawarcia umów ubezpieczenia doszło, czy Bank nie naruszył przepisów dotyczących pośrednictwa w działalności ubezpieczeniowej. Należy w tym miejscu podkreślić, że bank do zarzutów powódki o abuzywności postanowień w zakresie ubezpieczenia odniósł się lakonicznie i nie przedstawił żadnych dodatkowych dokumentów.
Eliminacja tylko postanowień dotyczących ubezpieczenia z § 1 ust 7D i § 3 ust 6 umowy nie powoduje nieważności umowy w całości, bowiem z pominięciem tylko tych postanowień umowę dałoby się wykonać.
Powódka powołała się też na abuzywność § 13 ust 1 pkt 9 umowy dotyczącego przedstawiania na żądanie banku operatu szacunkowego lub pokrycia kosztów takiego operatu i § 11 A i B dotyczących sposobów i terminów zarachowania spłat, powołując się w zasadzie tylko na wpisanie podobnych postanowień do rejestru klauzul niedozwolonych. Sąd nie dopatrzył się abuzywności w/w postanowień. Jak Sąd już wskazał na wstępie samo powołanie się na wpis postanowienia do rejestru klauzul niedozwolonych nie przesądza jeszcze automatycznie o ich abuzywności, tym bardziej, jeśli postanowienie dotyczy innego wzorca umownego stosowanego przez inny bank. Ponadto postanowienia § 11 A i B dotycząc sposobu spłaty poprzez rachunek kredytowy i potrącenie wierzytelności z tego rachunku w żaden realny sposób nie wpływają niekorzystnie na prawa i obowiązki powódki. Natomiast kwestia dostarczania na żądanie banku wyceny nieruchomości w § 13 ust 9 umowy wynika z prawnego zabezpieczenia spłaty kredytu tj. hipoteki kaucyjnej. Postanowienie to również zdaniem Sądu nie wpływają niekorzystnie na prawa i obowiązki powódki.
Na marginesie Sąd nie podzielił argumentacji powódki o pominięciu obowiązkowych części umowy kredytu tj. całkowitego kosztu kredytu i rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania. W spornej umowie brak postanowień dotyczących określenia wysokości całkowitego kosztu kredytu (CKK) i rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO). Sporna umowa kredytowa nie była kredytem konsumenckim w rozumieniu uchylonej ustawy z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U.2001.100.1081 z dnia 2001.09.18), z uwagi na wyższą kwotę kredytu. Nie musiała zatem zawierać informacji o CKK i RRSO jako umowa podlegająca tylko ustawie prawo bankowe. Ponadto w świetle art. 4 ust 2 pkt 6 cyt. ustawy parametry te miały tylko informacyjny charakter.
O kosztach postępowania Sąd orzekł stosownie do art. 98 kpc, skoro powódka wygrała w całości. Dlatego Sąd zasądził na jej rzecz od banku zwrot opłaty od pozwu, którą uiściła w kwocie 1000 zł oraz koszty zastępstwa prawnego według stawek taryfowych w kwocie 5400 zł, powiększone o 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
Apelację od tego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie:
- art. 233 w zw. z art. 227 k.p.c.
- art. 299 w zw. z art. 233 k.p.c.
- art. 365 k.p.c. w zw. z art. 479[43] k.p.c. w zw. z art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r.
- art. 58 k.c. i art. 385[1] k.c.
- art. 69 pr. bank. w zw. z art. 353[1] k.c. w zw. z art. 58 par. 2 k.c.
- art. 385[2] par. 1 k.c. oraz art. 65 par. 1 i par. 2 k.c. w zw. z art. 58 par. 1, 2 i 3 k.c.
- art. 385[2] par. 1 k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13
- art. 385[1] par. 1 zd. 2 k.c. w zw. z 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13
- art. 69 par. bank. w zw. z art. 65 k.c. i art. 358 par. 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13
W oparciu o te zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja okazała się bezzasadna.
Niezasadny okazał się podniesiony w niej zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. O mającym wpływ na wynik sprawy naruszeniu tego przepisu można mówić w sytuacji, gdy wskutek wadliwej oceny dowodów sąd orzekający dokonał wadliwych ustaleń faktycznych. Skuteczne podniesienie tego zarzutu wymaga zatem wskazania na konkretne okoliczności faktyczne mające znaczenie dla rozstrzygnięcia, które wskutek błędnej oceny dowodów nie zostały przez sąd ustalone, albo na konkretne okoliczności faktyczne, które miały znaczenie dla rozstrzygnięcia i które zostały przez sąd ustalone, mimo, że prawidłowo oceniony materiał dowodowy nie dawał podstaw do ich ustalenia. Wymaga również wskazania i uzasadnienia na czym polegała wadliwość oceny konkretnych dowodów przez Sąd I instancji. Chodzi przy tym o wskazanie na konkretne naruszenia przez Sąd I instancji reguł prawidłowego rozumowania lub zasad doświadczenia życiowego, a nie o wyrażenie przez apelującego subiektywnego przekonania o innej wartości określonych dowodów aniżeli przyjęta przez Sąd I instancji.
Zawarte w apelacji zarzuty odnoszące się do kwestii istnienia po stronie pozwane swobody w kształtowaniu kursów waluty, nie wykazują związku ze stosowaniem przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c. Są to bowiem zagadnienia ze sfery ocen prawnych dokonywanych w oparciu o przepisy prawa materialnego związane z interpretacją odnośnych postanowień umowy kredytu, a nie skonkretyzowane elementy stanu faktycznego ustalonego przez sąd. Natomiast ocena prawidłowości ocen prawnych dokonanych przez Sąd I instancji będzie przedmiotem rozważań w ramach odniesienia się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego. Natomiast kwestia, czy faktycznie w toku wykonywania umowy był przez stronę pozwaną stosowany rynkowy kurs franka szwajcarskiego nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia. Dla oceny, czy umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne istotne jest bowiem to, czy kształt uprawnień i obowiązków konsumenta został ukształtowany w sposób opisany w art. 385[1] k.c. a nie to, czy przedsiębiorca w pełni wykorzystywał uprzywilejowaną pozycję uzyskaną wskutek wprowadzenia do umowy niedozwolonych postanowień umownych. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia jest również kwestia, czy uzyskany przez bank spread walutowy stanowił dochód czy przychód, gdyż niewątpliwie stanowił on korzyść po stronie banku, a kwestią wtórną jest, czy w ostatecznym rozrachunku umowa z powódką przyniosła stronie powodowej dochód netto.
Nietrafnie zarzuca apelacja błędne ustalenia w przedmiocie pouczeń co do ryzyka kursowego. Apelacja nie wskazuje aby w kwestii poinformowania powódki o ryzykach związanych z zawarciem umowy miały miejsce inne fakty, aniżeli ustalone przez Sąd I instancji. W szczególności strona pozwana nie twierdzi, aby pouczenie powódki o ryzyku kursowym obejmowało również wskazanie na możliwość wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego w takim stopniu, jaki się ostatecznie do chwili obecnej zmaterializował. Poza wyrażeniem opinii o nieprzypisaniu należytej wagi oświadczeniom powódki zawartym w dokumentach, w szczególności w umowie kredytu, strona pozwana nie powołała żadnej konkretnej argumentacji mogącej wskazywać na poczynienie przez Sąd I instancji wadliwych ustaleń faktycznych w tym zakresie, w szczególności zaś co do tego, na jaki możliwy stopień wzrostu kursu franka szwajcarskiego zwrócono powódce i jej mężowi uwagę. To zaś, czy informacje i pouczenia udzielone tym osobom, w szczególności te zawarte w powoływanym w apelacji dokumencie, stanowiły dostateczną informację, wyrażoną zrozumiałym językiem, obrazującą rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą ze stroną pozwaną umową, nie jest ustaleniem faktycznym, ale oceną prawną. Treść umowy i innych dokumentów sporządzonych w związku z zawieraniem umowy nie wykazują aby powódkę należycie poinformowano o skutkach, a w szczególności o faktycznie nieograniczonej możliwości wzrostu raty liczonej w złotych polskich wskutek wzrostu kursu franka szwajcarskiego.
Wbrew zarzutom apelacji przeprowadzone postępowanie dowodowe nie daje podstaw do uznania, że postanowienia dotyczące indeksacji zostały indywidualnie uzgodnione. W ustalonym stanie faktycznym nie ma żadnych podstaw do oceny, że powódka mogłaby w drodze negocjacji doprowadzić do wprowadzenia do umowy jakiegoś górnego pułapu zmian kursu franka szwajcarskiego, tak, aby doprowadzić do racjonalnego ograniczenia ryzyka kursowego nałożonego na nich przedmiotową umową. Natomiast dopiero w takiej sytuacji można by rozważać kwestię, czy kluczowe dla rozstrzygnięcia postanowienia umowne regulujące mechanizm waloryzacji zobowiązania powódki w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego były indywidualnie negocjowane. Okoliczność, że strona powodowa zapoznała się z postanowieniami umowy i regulaminu i wybrała kredyt indeksowany rezygnując z zaciągnięcia kredytu złotówkowego nie świadczą o indywidualnym negocjowaniu postanowień umowy.
Nietrafnie zarzuca apelacja błędną ocenę dowodu z przesłuchania powódki. Powoływane okoliczności dotyczące treści umowy, kalkulatora kredytowego i wniosku nie podważają wiarygodności zeznań powódki. Wskazać zarazem należy, że apelująca nie wskazuje jakie konkretnie elementy stanu faktycznego zostały wadliwie ustalone wskutek powoływanej niewłaściwej oceny dowodu z przesłuchania stron. Trafnie Sąd I instancji oparł się przy ustalaniu faktów dotyczących tych kwestii na zeznaniach powódki. Powódka niewątpliwie ma wiedzę o tym, jak przebiegała faktycznie procedura zawarcia z nią umowy. Natomiast posiłkowy charakter dowodu z przesłuchania stron nie może być rozumiany w ten sposób, jakoby miałoby być dopuszczalne czynienie ustaleń w oparciu o ten dowód tylko wtedy, gdy znajduje on potwierdzenie w innych dowodach.
Nietrafny jest w końcu zarzut naruszenia art. 365 w zw. z art. 479[43] k.p.c. Sąd I instancji dokonał bowiem w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku samodzielnej oceny, czy kwestionowane postanowienia umowne mają cechy opisane w art. 385[1] k.c.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny aprobuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne, czyniąc podstawą orzekania w sprawie. Zbędne jest natomiast powtarzanie ich w tym miejscu.
W tak ustalonym stanie faktycznym nie ma podstaw do zakwestionowania prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia. Należy na wstępie zauważyć, że realnym źródłem sporu pomiędzy stronami jest okoliczność, iż po zawarciu przez strony spornej umowy kredytu (tj. po dniu 03.03.2008 r.) doszło do bardzo znacznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wskutek powiązania wysokości zobowiązania kredytobiorcy do spłaty kredytu z kursem franka szwajcarskiego, powszechnie znany i jako taki nie wymagający dowodu wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego, doprowadził do dramatycznego wzrostu wysokości zobowiązania kredytobiorcy wyrażonego w złotych. Kurs franka, w oparciu o który obliczono podlegający wypłacie na rzecz kredytobiorcy kredyt, wynosił 2,23 zł za jednego franka szwajcarskiego. Obecnie kurs ten wynosi 4,48 zł.
Mimo powiązania rozmiaru zobowiązania kredytobiorcy z kursem franka szwajcarskiego, wypłata kredytu nastąpiła w złotych polskich. W takim stanie rzeczy ocenić należy, że kredyt udzielony zgodnie z postanowieniami spornej pomiędzy stronami umowy jest w istocie kredytem złotówkowym. Taką walutę zastrzeżono w umowie do wypłaty pozwanym, taką walutę wypłacono i w takiej walucie kredyt miał być spłacany. Zamiarem kredytobiorcy było finalnie uzyskanie określonej kwoty złotych polskich. Rzeczywisty sens postanowień umownych odwołujących się do franka szwajcarskiego polega zatem na wprowadzeniu do umowy mechanizmu waloryzacyjnego skutkującego powiązaniem z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki rozmiaru zobowiązań kredytobiorcy w złotych polskich.
Bardzo znaczna zmiana kursu franka szwajcarskiego do złotówki nastąpiła już po zawarciu umowy kredytu i wypłacie kredytu kredytobiorcom. Kodeks cywilny przewiduje mechanizmy prawne pozwalające na dostosowanie treści zobowiązań do zmian okoliczności, które nastąpiły po zawarciu umowy – art. 358[2] § 3 k.c. znajdujący zastosowanie do zobowiązań pieniężnych na wypadek istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania oraz art. 357[1] § 1 k.c. znajdujący zastosowanie do wszelkich zobowiązań wynikających z umów na wypadek istotnej zmiany stosunków. Istnienie tego rodzaju uregulowań ustawowych, dookreślających granice zastosowania zasady pacta sunt servanda, prowadzi do wniosku, że co do zasady zmiana okoliczności, która nastąpiła po zawarciu umowy i wpływa na ocenę ekonomicznego sensu danej umowy, sama w sobie nie powinna stanowić okoliczności, która mogłaby uzasadniać ocenę tej umowy jako nieważną. Ochrona słusznych interesów stron umowy w sytuacji istotnej zmiany okoliczności w stosunku do tych, które istniały w momencie zawierania umowy, następować bowiem powinna w oparciu o powyższe przepisy przewidujące sądową waloryzację i w granicach przez te przepisy zakreślone. W szczególności art. 357[1] § 1 k.c. oddaje w ręce sądu szerokie instrumentarium prawne pozwalające na dokonanie z poszanowaniem zasad sprawiedliwości i słuszności, z uwzględnieniem słusznych interesów obu stron, adekwatnej ingerencji z treść stosunku umownego (oznaczenie sposobu wykonania zobowiązania, wysokości świadczenia, rozwiązanie umowy z kompetencją do orzeczenia w przedmiocie rozliczeń stron). Przyjęcie, że możliwość ochrony interesów konsumenta w oparciu o powyższe przepisy wyłącza w tym zakresie dopuszczalność odwoływania się do nieważności umowy wywodzonej z zastrzeżenia w niej niedozwolonych postanowień umownych, implikowałaby oddalenie powództwa w niniejszej sprawie. Ta sama umowa nie może być bowiem jednocześnie oceniana jako nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej postanowień niedozwolonych alej jako ważna i w pełni skuteczna, co jest przesłanką dopuszczalności zastosowania art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. (nie można dokonać waloryzacji świadczenia, gdy zobowiązanie do spełnienia tego świadczenia nie istnieje ze względu na nieważność umowy będącej jego źródłem). W realiach niniejszej sprawy uwzględnić wszelako należy, że kredytobiorca nie opierał powództwa na powyższych uregulowaniach. Z uwagi zaś na konstytutywny charakter orzeczeń wydawanych na podstawie art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. nie ma możliwości uwzględnienia tych uregulowań bez wyraźnego żądania zainteresowanej strony wyrażonego w powództwie lub powództwie wzajemnym (por. wyrok SN z dnia 22 września 2011 r. V CSK 420/11, wyrok SN z dnia 13 stycznia 2000 r. II CKN 644/98, wyrok SN z dnia 21 czerwca 2001 r. IV CKN 385/00 oraz uchwała SN z dnia 27 marca 2001 r. III CZP 54/00). Natomiast powództwo w niniejszej sprawie oparto na twierdzeniu, iż umowa kredytu jest nieważna, w szczególności zaś na odwołaniu się do zarzutu abuzywności postanowień umownych w niej zawartych, powołując się na niezwiązanie ich tymi postanowieniami, niemożność zastąpienia tych postanowień innymi uregulowaniami oraz na będącą konsekwencją tego stanu rzeczy nieważność umowy. Można wprawdzie zastanawiać się, czy najtrafniejsze jest poszukiwanie ochrony interesów kredytobiorcy naruszonych zmianą kursu waluty przy zastosowaniu uregulowań prawnych odwołujących się do sankcji nieważności umowy (w szczególności z powołaniem się na zawarte w umowie niedozwolone postanowienia umowne) w sytuacji, w której ochrona udzielona na podstawie wyżej wskazanych przepisów, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c., jawiłaby się jako uwzględniająca w wyższym stopniu słuszne interesy obu stron, chociażby w budzącym aktualnie tak wielkie kontrowersje aspekcie wzajemnych rozliczeń stron wobec nieważności kredytu. Tym niemniej nie może ujść uwadze, że w aktualnym orzecznictwie sądowym zdecydowanie dominuje stanowisko aprobujące możliwość zastosowania w takich sytuacjach przepisów o nieuczciwych postanowieniach umownych, ze wszystkimi konsekwencjami stąd wynikającymi.
W tym stanie rzeczy, uwzględniając, że konstytucyjna zasada równości wobec prawa i równego traktowania przez władze publiczne (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) istotnie przemawia za zastosowaniem dominującej w praktyce orzeczniczej wykładni prawa, co najmniej kontrowersyjne byłoby rozstrzygnięcie niniejszej sprawy poprzez oddalenie powództwa ze wskazaniem kredytobiorcom na możliwość podjęcia próby ochrony ich interesów w drodze wytoczenia powództw przewidzianych w art. 357[1] § 1 k.c. lub art. 358[2] § 3 k.c.
Na przeszkodzie takiemu stanowisku nie stoi również zasada proporcjonalności wyrażona w art. 31 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 Konstytucji RP. Przeciwko jej zastosowaniu polegającym na wykluczeniu możliwości zastosowania w niniejszej sprawie sankcji nieważności umowy kredytu przemawia - obok wyżej wskazanej potrzeby równego traktowania osób znajdujących się w podobnej sytuacji - również wyrażona w art. 76 Konstytucji RP zasada ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.
W tym stanie rzeczy należy przypomnieć, że zgodnie z art. 385[1] § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Odnosząc się do przesłanek zastosowania art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. należy wskazać, że kredytobiorca jest konsumentem w rozumieniu tego przepisu. Zgodnie bowiem z art. 22[1] k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby sporna umowa kredytu została zawarta w związku z prowadzoną przez kredytobiorcę działalnością gospodarczą lub zawodową.
Postanowienia zawarte w § 1 ust. 3, ust. 3A, § 10 ust. 4 umowy kredytu zostały zawarte w przygotowanym przez stronę pozwaną wzorcu umownym, co silnie przemawia za ich nieuzgodnionym indywidualnie charakterem. Wbrew twierdzeniom strony powodowej nie możne uznać, że postanowienia te były negocjowane indywidualnie. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby powódka miała faktyczną możliwość wpływu na ich treść, tj. mieli możliwość wynegocjowania tych postanowień o innej treści, w szczególności aby mieli faktyczną możliwość wprowadzenia do umowy np. górnego pułapu, powyżej którego zmiana kursu franka szwajcarskiego nie powodowałaby już wzrostu ich zobowiązania wyrażonego w złotówkach. Twierdzenia co do możliwości wpływu przez powódki na treść umowy zawarte w apelacji nie zostały poparte żadną przekonującą argumentacją mogącą skutkować skorygowaniem ustaleń Sądu I instancji w tym przedmiocie. Zważyć w tym kontekście należy, że zgodnie z art. 385[1] § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje, a zatem – w realiach niniejszej sprawy – na pozwanym banku. Powoływanie się w tym kontekście na wybór przez powódkę jej męża rodzaju kredytu i jego waluty nie może odnieść skutku. Nie budzi wprawdzie wątpliwości, że kredytobiorcy takiego wyboru dokonali. Nie jest to wszakże równoznaczne z rzeczywistą możliwością wpływu na treść postanowień umowy przygotowanej przez stronę pozwaną, w szczególności na treść postanowień określających powiązanie rozmiaru świadczenia powódki z kursem franka szwajcarskiego w sposób powyżej opisany.
Kwestionowane przez kredytobiorcę postanowienia umowy kredytu wprost określają wysokość głównych świadczeń stron z umowy kredytu, gdyż w oparciu o skonstruowany w oparciu mechanizm waloryzacyjny ustalana jest wyrażona w złotych wysokość poszczególnych rat spłaty kapitału, do zapłaty których zobowiązani ma być kredytobiorca. Postanowienia te są wprawdzie sformułowane w sposób na tyle jasny i zrozumiały, że pozwalają na odtworzenie w jaki sposób ma funkcjonować współokreślony nimi mechanizm waloryzacyjny. Gdyby zatem przyjąć, że o kryterium „sformułowania w sposób jednoznaczny” rozstrzyga tylko formalno-gramatyczna komunikatywność postanowień umownych, postanowienia powyższe podlegałyby wyłączeniu spod kontroli postanowień umownych przewidzianemu w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. a w konsekwencji ochrony interesów kredytobiorcy przed skutkami zmiany kursu należałoby poszukiwać wyłącznie poprzez zastosowanie wyżej powołanych przepisów regulujących waloryzację sądowej, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c. Uwzględnić wszelako należy, że uregulowania zawarte w art. 385[1] i nast. k.c. miały stanowić wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. UE. L. 1993.95.29, dalej cytowana jako „dyrektywa 93/13”). Uregulowanie zawarte w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. ma wdrażać art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. W przedmiocie wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się, iż należy jej dokonywać w ten sposób, że wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, które narażają kredytobiorcę na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy. W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości (wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20). Na uzasadnienie takiego stanowiska Trybunał powołał, iż wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i z art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. teza 22 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r.). Dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej (por. teza 30 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20).
Wzięcie pod uwagę przy wykładni art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. poglądów wyrażonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wymaga wpierw rozważenia znaczenia prawnego okoliczności, iż rozpoznawana sprawa dotyczy relacji pomiędzy równorzędnymi podmiotami prywatnymi (tzw. relacje horyzontalne) a nie relacji pomiędzy jednostką a państwem (tzw. relacje wertykalne). Wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20 dotyczy wykładni uregulowań zawartych w dyrektywie, a zatem akcie prawa europejskiego skierowanym do państw członkowskich i co do zasady rodzącym obowiązek tych państw dokonania zgodnych z dyrektywą zmian w swoim prawie wewnętrznym (por. art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – „Dyrektywa wiąże każde Państwo Członkowskie, do którego jest kierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia jednak organom krajowym swobodę wyboru formy i środków.”). Możliwość skutecznego odwołania się przez sąd krajowy do uregulowań zawartych w dyrektywie istnieje w sporach sądowych związanych z relacjami wertykalnymi. W relacjach horyzontalnych możliwość taka również istnieje, ale jedynie w ograniczonym zakresie. Mianowicie stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). W ocenie Sądu Apelacyjnego treść art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. jest tego rodzaju, iż pozwala na jego rozumienie w sposób zgodny z rozumieniem art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Wydaje się bowiem do pogodzenia nawet z językowym rozumieniem użytego w wypowiedzi normatywnej pojęcia „jednoznaczny” objęcie nim nie tylko czysto formalno-gramatycznej komunikatywności tej wypowiedzi, ale również wymogu aby konsument o cechach wskazanych w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r. był w stanie w oparciu o jego treść ocenić rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy. Tego ostatniego wymogu uregulowania zawarte w § 1 ust. 3, ust. 3A, § 10 ust. 4 umowy kredytu w ocenie Sądu Apelacyjnego nie spełniają, gdyż uzależniają wysokość zobowiązania kredytobiorcy w stosunku do banku od kursu franka szwajcarskiego wobec złotego polskiego, który to kurs ma podlegać uwzględnieniu niezależnie od niedającego się z góry przewidzieć rozmiaru jego wzrostu, a co w efekcie końcowym uniemożliwia dokonanie jakichkolwiek realnych przewidywań co do ostatecznej wielkości zobowiązań kredytobiorcy obliczanych w złotówkach. W konsekwencji, mimo że wyżej powołane postanowienia dotyczą świadczeń głównych stron w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c., mogą one – z uwagi na brak jednoznaczności wynikającego z nich uregulowania mechanizmu waloryzacji - podlegać kontroli z punktu widzenia art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. Nietrafny jest zatem podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13.
Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że udzielono kredytobiorcom informacji, że kurs CHF może wzrosnąć. Jednakże jednocześnie kredytobiorca został zapewniony, że raty tego kredytu są niższe a kurs franka szwajcarskiego jest stabilny. Kredytobiorcom nie przedstawiono danych historycznych obrazujących zmiany kursu CHF we wcześniejszych latach, nie zwrócono im o również uwagi na zastosowanie dwóch kursów CHF: kursu kupna i kursu sprzedaży, nie wytłumaczono różnicy pomiędzy nimi ani też nie wyjaśniono, w jaki sposób bank ustala kursy walut w tabeli kursów. Podejmując decyzje o zawarciu umowy kredytu kredytobiorca miał być może wiedzę co do ogólnego mechanizmu powiązania rozmiaru jego zobowiązania z kursem franka szwajcarskiego względem złotego polskiego. Wszelako bank nawet nie twierdzi aby zwrócono mu uwagę na możliwość wzrostu tego kursu w sposób tak znaczny, jaki się w realiach niniejszej sprawy od czasu wypłaty kredytu do chwili obecnej zmaterializował. Dopiero zaś takiej treści informacja, wyrażona zrozumiałym językiem, mogłaby zobrazować kredytobiorcy rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą umową. Oświadczenia zawarte w § 29 ust. 2 umowy kredytu nie są w stanie powyższej oceny zmienić. Nie wynika z nich bowiem aby powódka i jej mąż zostali pouczeni o tym, że zmiana kursu franka może nastąpić w tak znacznym stopniu, jaka się w realiach niniejszej sprawy faktycznie nastąpiła. W tym stanie rzeczy bez znaczenia dla rozstrzygnięcia ma kwestia, czy sposób przekazywania informacji o ryzyku kursowym miał również cechy niedozwolonej praktyki rynkowej. Sąd władny jest bowiem dokonać samodzielnej oceny konsekwencji zastosowanie takiego sposobu przekazywania tych informacji na potrzeby oceny skuteczności postanowień umownych niezależnie od tego, czy postępowanie to można, czy nie można, zakwalifikować jako nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu przepisów powołanych w apelacji.
Sąd I instancji wskazał na to, że zawarte w umowie kredytu odesłanie w zakresie ustalania kursu franka szwajcarskiego do tabeli bankowi przyznaje kredytodawcy kompetencję do jednostronnego, niepodlegającego żadnej kontroli konsumenta, dowolnego ustalania wysokości wskazanego przelicznika. Kredytodawca mógł w dowolny sposób określać ostateczną wartość kursu doliczając swoją marżę, która miała na celu przede wszystkim zabezpieczenie własnych interesów. Kredytobiorca był zatem uzależniony od decyzji swojego kontrahenta, gdyż kwota rat kredytu decydująca o globalnej wysokości jego świadczenia była poza jego wpływem. Co do zasady trudno nie zgodzić się z oceną wyrażoną przez Sąd I instancji. W szczególności zaś nie przekonuje zawarta w apelacji argumentacja odwołująca się do mającej wynikać z zeznań świadka M. D. metodologii sporządzania tabeli kursowej albowiem dla rozstrzygnięcia istotna jest w tym zakresie treść postanowień umownych mających obowiązywać pomiędzy stronami, a nie wewnętrzna, nie znajdująca odzwierciedlenia w treści zawartej umowy, metodologia stosowana przez stronę pozwaną. Skoro bowiem brak jest umownego uregulowania pomiędzy stronami dookreślającego sposób ustalania kursów w tabeli, to tak sformułowana umowa faktycznie nie nakładała w tym zakresie na stronę pozwaną ograniczeń, lecz od jej dobrej woli zależało, czy tak szeroko określonej kompetencji do jednostronnego kształtowania rozmiaru zobowiązania powódki nie nadużyje. Braku ustawowego wymogu określania zasad ustalania kursów walut nie ma wpływu na powyższą ocenę. Okoliczność, że wymóg taki nie został wprowadzony przepisem wyraźnie to zagadnienie regulującym nie uchyla odnośnych postanowień umowy kredytu spod badania w kontekście uregulowań dotyczących nieuczciwych postanowień umownych.
Wszelako, w ocenie Sądu Apelacyjnego, naruszenie interesów kredytobiorcy polega przede wszystkim na tym, że cały mechanizm waloryzacji zobowiązania do zwrotu kredytu wynikający z określenia rozmiaru zobowiązania kredytowego w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego przy jednoczesnej faktycznej wypłacie udzielonego kredytu w złotówkach, wystawiał kredytobiorcę na niczym nieograniczone ryzyko wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wprawdzie co do zasady nie jest wykluczone wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych, w tym klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do miernika w postaci kursu waluty obcej w stosunku do złotówki i nie ma podstaw do uznania, że stosowanie takich klauzul jest w całości wykluczone w stosunkach konsumenckich. Fakt że ustawa dopuszcza w art. 358[1] § 2 k.c. wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych nie jest jednak równoznaczny z wyłączeniem dopuszczalności oceny konkretnej klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia art. 385[1] k.c. Aby klauzule waloryzacyjne mieściły się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. muszą one zostać skonstruowane w taki sposób, aby zabezpieczały konsumenta przed niczym nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu arbitralnie wybranej waluty obcej w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z wynikającą z inflacji faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki. Waloryzacja mieszcząca się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. ma bowiem zabezpieczać wierzyciela przed utratą realnej siły nabywczej waluty zobowiązania, ale nie może stanowić mechanizmu do niczym nieograniczonego zwiększania zobowiązania konsumenta. Ukształtowanie praw i obowiązków stron narażające konsumenta na niczym nieograniczone zwiększenie rozmiarów jego zobowiązania należy ocenić jako sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie da się bowiem pogodzić z podstawowymi normami moralnymi obowiązującymi w społeczeństwie sytuacji, w której zobowiązanie kredytobiorcy do zwrotu kapitału nie pozostaje w jakiejkolwiek proporcji do wywołanej inflacją faktycznej utraty siły nabywczej złotówki w okresie między wypłatą udzielonego konsumentowi kredytu a jego spłatą. Taka zaś zachodzi sytuacja w realiach niniejszej sprawie skoro wypłata kredytu następowała po kursie oscylującym wokół 2,23 złotych za 1 franka szwajcarskiego, a w chwili obecnej kurs ten waha się około 4,48 złotego za 1 franka szwajcarskiego. Oceny klauzuli waloryzacyjnej jako niedozwolonej nie jest stanie zmienić okoliczność, że nie przewidywała ona również żadnego ograniczenia ryzyka banku przed spadkiem kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Obciążenie takim ryzykiem banku – instytucji wyspecjalizowanej w obrocie finansowym i posiadającej możliwości finansowe i organizacyjne nieporównywalnie wyższe aniżeli powódka – wiąże się dla banku ze znacznie mniejszym zagrożeniem jego interesów aniżeli w wypadku będącego osobą fizyczną kredytobiorcy. Ponadto, skoro oceny niedozwolonego charakteru umowy dokonujemy według stanu rzeczy na chwilę zawarcia umowy, to wejście w życie zmian wprowadzonych ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. nie wywołało w tym zakresie żadnej zmiany. Okoliczność, że kredytobiorca mógł od tego momentu rozpocząć spłatę kredytu w samodzielnie nabywanych frankach szwajcarskich co najwyżej eliminowała obciążenie ich spread’em, ale nie wpływała w żaden sposób na zakres obciążającego ich ryzyka związanego z nieograniczonym wzrostem jego zobowiązania będącym pochodną kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki wynikającą z inflacji. Natomiast właśnie taka, wynikająca z umowy, ekspozycja kredytobiorcy na ryzyko rozstrzyga o zakwalifikowaniu postanowień umowy kredytu za niedozwolone w rozumieniu art. 385[1] k.c. W tym stanie rzeczy jako nietrafne należy ocenić zarzuty naruszenia art. 385[1] § 1 oraz art. 65 § 1 i 2 w zw. z art. 58 § 1, 2 i 3 k.c. Bezprzedmiotowy w tym stanie rzeczy staje się również zarzut naruszenia art. 385[2] w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13, albowiem postanowienia określające indeksację (tj. – według terminologii apelacji – klauzule ryzyka walutowego) same w sobie wykazują cechy niedozwolonych postanowień umownych w rozumieniu art. 385[1] k.c. niezależnie od ich ewentualnej łącznej oceny wraz z klauzulami odsyłającymi do tabel kursowych.
Zarazem postanowienia zawarte w § 1 ust. 3, ust. 3A, § 10 ust. 4 umowy kredytu skutkowały w realiach niniejszej sprawy rażącym naruszeniem interesów kredytobiorcy. Ich zastosowanie skutkowałoby bowiem bardzo znacznym (ponad dwukrotnym) wzrostem nominalnej wielkości wyrażonego w złotych polskich zobowiązania do zwrotu wypłaconego kapitału. Tak znaczny wzrost nominalnego zobowiązania konsumenta, nie pozostający w jakiejkolwiek proporcji do rozmiarów inflacji złotego polskiego w okresie od wypłaty kredytobiorcom kredytu do chwili obecnej, skutkuje bardzo znacznym uszczerbkiem w majątkowych interesach kredytobiorcy, a jego rozmiar można ocenić jako „rażący”. Gdyby w umowie przewidziano tylko waloryzację zobowiązania kredytobiorcy powiązaną z faktyczną utratą siły nabywczej złotego polskiego, a nie z kursem franka szwajcarskiego, biorąc pod uwagę powszechnie znany poziomi inflacji złotego w okresie od zawarcia umowy kredytu do chwili obecnej rozmiar zobowiązań kredytobiorcy byłby znacznie niższy, aniżeli obliczany stosownie do kursu franka szwajcarskiego.
Określające mechanizm waloryzacji postanowienia zawarte w § 1 ust. 3, ust. 3A, § 10 ust. 4 umowy kredytu ocenić należy zatem jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. Wbrew zatem zarzutom podnoszonym w apelacji, to właśnie powyższe postanowienia w pierwszym rzędzie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają rażąco interes konsumenta, a nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny (gdyż nie pozwalają na ustalenie finalnego rozmiaru zobowiązania konsumenta) w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Jako takie mogą one, zgodnie z 385[1] § 1 k.c., podlegać kontroli sądowej jako niedozwolone postanowienia umowne. Konsekwencją zaś takiej oceny jest, iż postanowienia te nie wiążą kredytobiorcy.
Zarazem kredytobiorca konsekwentnie od samego początku postępowania prezentował stanowisko, iż wolą jego jest, aby sporna umowa została potraktowana jako nieważna. Nie ma zaś podstaw do oceny, że uznanie, iż cała umowa jest nieważna wiązałoby się z narażeniem kredytobiorcy na niekorzystne konsekwencje. Wprawdzie w takiej sytuacji kredytobiorca jest obowiązany do zwrotu całego udzielonego kredytu, ale zarazem uwolnieni zostają od wysoce negatywnych dla ich interesów konsekwencji wynikających z przewidzianego niedozwolonymi postanowieniami umownymi mechanizmu waloryzacji ich świadczenia. W tym stanie rzeczy pouczenia ze strony sądów i oświadczenia kredytobiorcy miały zupełnie drugorzędny charakter, biorąc również pod uwagę stanowisko przedstawione w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22), którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art.7 ust.1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną.
Uwzględnić zarazem należy, że eliminacja postanowień określających mechanizm waloryzacyjny powiązany z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki powoduje zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, albowiem z mechanizmem waloryzacyjnym powiązane jest oprocentowanie umowy odniesione do stawki bazowej LIBOR (§ 9 ust. 2 umowy). Nie ma natomiast podstaw do uznania, że strony zawarłyby sporną umowę z takim oprocentowaniem gdyby nie miała ona przewidywać waloryzacji przy zastosowaniu kursu franka szwajcarskiego do złotego (por. art. 58 § 3 k.c.), gdyż w takiej sytuacji doszłoby do zasadniczej zmiany charakteru świadczenia głównego umowy. Zatem nie można uznać, że sporna umowa kredytu mogłaby - po wyeliminowaniu postanowień przewidujących umowną waloryzacje złotówkowego zobowiązania powódki poprzez powiązanie go z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki - nadal obowiązywać z mocy art. 385[1] § 2 k.c. (por. pkt 1 sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. C-260/18). Od strony ekonomicznej kredyt udzielony w złotych z oprocentowaniem opartym o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich jest czymś zasadniczo odmiennym od kredytu, w którym rozmiar zobowiązania kredytobiorcy w złotówkach określa się zgodnie z aktualnym kursem franka szwajcarskiego względem złotego, z zastosowaniem oprocentowania opartego o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich. Nic w realiach niniejszej sprawy nie wskazuje na to, że bank zawarłaby z kredytobiorcą taką umowę kredytu. W konsekwencji niezwiązanie postanowieniami przewidującymi umowną waloryzacje złotówkowego zobowiązania powódki poprzez powiązanie go z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki skutkować musi nieważnością całej umowy. W tym zaś stanie rzeczy drugorzędne znaczenie ma to, czy nieważności umowy można by doszukiwać się w tym, że sporna umowa wykraczać miałaby poza granice swobody umów zakreślone w art. 353[1] k.c. i art. 58 k.c. w zw. z art. 69 pr. Wbrew tezom lansowanym w apelacji nie ma natomiast przeszkód aby oceny skuteczności postanowień umowy dokonywać zarówno w świetle przepisów statuujących granice swobody umów i pełniących zbliżoną funkcję przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych.
Nie można również wypełnić luk spowodowanych nieskutecznością niedozwolonych postanowień umownych w szczególności w oparciu o przepisy art. 65 k.c. względnie art. 56 k.c. Po pierwsze, eliminacja postanowień przewidujących denominację (waloryzację) a następnie indeksację do franka szwajcarskiego powoduje tylko to, że umowę należy traktować jako umowę kredytu w wyrażonej w niej kwocie w złotych polskich i do określenia rozmiaru zobowiązania powódki nie ma potrzeby zastosowania jakichkolwiek postanowień określających sposoby przeliczeń pomiędzy walutą polską a walutą obcą. Problem polega jednak na tym, że do takiego zobowiązania pieniężnego zastosowanie znajduje nieadekwatna zastrzeżona w umowie stawka oprocentowania. Jednak zastosowanie przepisów określających sposób przeliczeń pomiędzy walutami w żaden sposób problemu tego nie usunie. Po drugie wskazać należy, że zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18) art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Zgodnie z wyżej opisanym mechanizmem oddziaływania uregulowań dyrektyw na relacje horyzontalne stanowisko to powinno być brane pod uwagę przy wykładni odnośnych przepisów, zaś art. 65 i art. 56 k.c. należy zaliczyć do tych właśnie przepisów, których możliwość zastosowania do uzupełniania treści umowy Trybunał wykluczył.
Natomiast zastosowanie do spornej umowy uregulowania zawartego w art. 358 § 2 k.c. byłoby niedopuszczalne ponieważ po wyeliminowaniu przewidzianego umową mechanizmu waloryzacyjnego z uwagi na obciążenie kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem kursowym w ogóle nie byłoby potrzebne stosowanie jakiegokolwiek kursu franka szwajcarskiego, gdyż rozmiar zobowiązania kredytobiorcy w złotych polskich po wyeliminowaniu mechanizmu waloryzacyjnego w ogóle nie zależy już od kursu franka szwajcarskiego. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 69 pr. bank., art. 65 k.c. i art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13.
Nie budzi wątpliwości interes prawny kredytobiorcy w rozumieniu art. 189 k.p.c. w uzyskaniu orzeczenia ustalającego nieważność umowy kredytu. Pojęcie interesu prawnego powinno być interpretowane z uwzględnieniem szeroko pojmowanego dostępu do sądów w celu zapewnienia należytej ochrony prawnej (por. wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 125/03, nie publ. oraz wyrok SN z dnia 31 stycznia 2008 r., II CSK 387/07, niepubl.). Dlatego przyjmuje się, że uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy, szeroko pojmowanego dostępu do sądów i tego, czy w drodze innego powództwa (powództwa oświadczenie) strona może uzyskać pełną ochronę (por. wyrok SN z dnia 27 stycznia 2004 r., II CK 387/02, LEX nr 391789; wyrok SN z dnia 8 lutego 2013 r., IV CSK 306/12, LEX nr 1318437; wyrok SN z dnia 22 października 2014 r., II CSK 687/13, LEX nr 1566718). (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2021 r. II CSKP 64/21). Trafnie Sąd I instancji dostrzegł, że po stronie powódki istnieje interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Wynika on z okoliczności, iż zgodnie z treścią spornej umowy kredytobiorca nadal pozostawałby zobowiązani w stosunku do kredytodawcy do spłaty kredytu. W takim stanie rzeczy jedynie orzeczenie ustalające nieważność umowy kredytu jest zdatne rozstrzygnąć spór pomiędzy stronami w przedmiocie istnienia tego zobowiązania. Orzeczenie ograniczające się jedynie zasądzające na rzecz kredytobiorcy zwrot spłaconych rat kredytu jako świadczenia nienależnego sporu tego by nie kończyło, albowiem wyrażony w uzasadnieniu takiego orzeczenia pogląd o nieważności umowy kredytu nie wiązałby w innych ewentualnych sporach pomiędzy stronami. Nietrafny jest zatem podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. Dodatkowo wskazać należy, że w sprawie przeciwko bankowi o ustalenie nieważności umowy kredytu nie zachodzi po stronie powodowej współuczestnictwo konieczne wszystkich kredytobiorców (uchwała SN z dnia 19 października 2023 r. III CZP 12/23, uchwala SN z dnia 26 października 2023 r. III CZP 156/22). Zatem okoliczność, że pierwotnymi stronami umowy była powódka i jej mąż, a dopiero następnie wskutek zawartego aneksu jedynym kredytobiorcą stała się powódka, nie ma wpływu na ocenę legitymacji procesowej i interesu prawnego po stronie powódki.
Mając powyższe na uwadze apelacja podlegała oddaleniu o czym orzeczono w pkt 1 sentencji na zasadzie art. 385 k.p.c.
Na zasądzone w pkt 2 sentencji, na zasadzie art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., od przegrywającej strony pozwanej na rzecz wygrywającej powódki koszty postępowania apelacyjnego złożyła się kwota 4050 zł wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie wynikającej z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Wojciech Żukowski
Data wytworzenia informacji: