I ACa 865/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-06-19

Sygn. akt I ACa 865/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel (spr.)

SSA Marek Boniecki

SSA Regina Kurek

Protokolant: Iwona Mrazek

po rozpoznaniu w dniu 19 czerwca 2024 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa B. S. (1)

przeciwko C. (1) w A.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 8 kwietnia 2022 r., sygn. akt I C 1286/20

1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że nadaje mu treść:

„I. zasądza od strony pozwanej C. (1) w A. na rzecz powoda B. S. (1) kwotę 17 000 zł (siedemnaście tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 września 2017 r. do dnia zapłaty;

II. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 4467 zł (cztery tysiące czterysta sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem kosztów procesu.”;

2. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 4700 zł (cztery tysiące siedemset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3. nakazuje ściągnąć od strony pozwanej C. (1) w A. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Krakowie kwotę 3100,10 zł (trzy tysiące sto złotych dziesięć groszy) tytułem kosztów opinii biegłego.

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 19 czerwca 2024 r.

Powód B. S. (1) w pozwie przeciwko stronie pozwanej C. (1) w A. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej kwoty 17.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 września 2017 r. i kosztami procesu.

Powód wskazał, że dochodzona kwota stanowi wynagrodzenie, które jest mu należne z tytułu zawartej ze stroną pozwaną umowy, na podstawie której miał przygotować i częściowo wykonać koncert z okazji rocznicy założenia miasta organizowany przez stronę pozwaną.

Strona pozwana C. (1) w A. wniosła odpowiedź na pozew, w której domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów procesu, podając w uzasadnieniu, że z powodem nie łączyła go żadna umowa, a ewentualne zaangażowanie powoda w organizację koncertu opisanego w pozwie (który rzeczywiście się odbył) musiało być jego własną inicjatywą. Z ostrożności strona pozwana wskazała, że kwestionuje wysokość żądanego wynagrodzenia i podkreśliła, że sposób ustalenia jego wysokości nie został w żaden sposób wyjaśniony.

Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 3617 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że strona pozwana organizowała koncert galowy z okazji 250-tej rocznicy założenia miasta A..

W okresie poprzedzającym koncert galowy powód włączył się w trwające do niego przygotowania, przede wszystkim dokonując ustaleń i konsultacji z M. G. (1), J. K. (1) i — w mniejszym zakresie — z M. M. (1). Udział powoda
w przygotowaniach do koncertu zaproponował J. K. (1).

M. G. (1) miał na potrzeby koncertu przygotować scenografię, wygląd sceny i elementy multimedialne. Do wykonywania prac został zaangażowany przez powoda (miało to miejsce w styczniu bądź lutym 2017 r.). Początkowo M. G. wykonywał swoje zadania bez spisanej umowy, ale w późniejszym czasie została ona na jego prośbę przygotowana i podpisana. Wszystkie podejmowane w ramach przygotowań do koncertu działania M. G. (1) konsultował z powodem.

M. M. (1) skomponował muzykę do pierwszej i aranżacje do drugiej części koncertu, a także pełnił rolę dyrektora muzycznego. W trakcie przygotowań do koncertu widział się z powodem jeden raz.

W wiadomości e–mail z 15 lutego 2017r.M. M. przesłał powodowi przygotowaną przez siebie listę piosenek. W wiadomości z 1 marca 2017 r. powód przesłał M. M. swój komentarz do przesłanej listy, sugerując także dokonanie pewnych zmian.

W wiadomości e–mail z 4 lipca 2017 r. dyrektor strony pozwanej A. W. (1) przesłała M. G. utwory muzyczne skomponowane i przesłane z autorskim opisem przez M. M.. Wiadomość ta została w dniu 30 lipca 2017 r. przesłana powodowi przez M. G..

J. K. (1) zajmował się nagłośnieniem koncertu (początkowo bez spisanej umowy). Spotykał się z powodem celem dokonania ustaleń w związku z koncertem.

W przygotowaniach do koncertu miał uczestniczyć także np. M. R. (1), jako autor tekstu do I części koncertu (z muzyką skomponowaną przez M. M.). Mimo wstępnych ustaleń do współpracy ze stroną pozwaną jednak nie doszło (wspólnie stwierdzono, że lepsze będzie wykorzystanie w czasie koncertu tekstów historycznych). Początkowo w funkcji konferansjera rozważano P. K. (1), ale ten pomysł też nie został zrealizowany.

Powód uczestniczył w dwóch spotkaniach w ramach przygotowań do koncertu (w okresie grudzień 2016 r.– luty 2017 r.), w których brali udział także M. G., M. M. (jedynie w drugim spotkaniu), J. K. i dyrektor strony pozwanej – A. W.. Podczas tych spotkań uzgadniano kwestie techniczne i dyskutowano między innymi o doborze artystów do planowanego koncertu (artystów tych proponował powód). Spotkania te nie dotyczyły kwestii formalnych czy prawnych.

Pracownikom strony pozwanej nie zlecano czynności w związku z ewentualnym nawiązaniem współpracy z powodem (np. przygotowanie umowy, zabezpieczenie środków finansowych na wynagrodzenie itd.). Część pracowników strony pozwanej, zaangażowana w przygotowanie koncertu, w ogóle nie zetknęła się z powodem w ramach tych przygotowań i nie wiedziała o jakimkolwiek jego zaangażowaniu (kojarząc przy tym inne osoby, biorące udział w organizacji koncertu).

W wiadomości e–mail z 11 sierpnia 2017 r. powód:

- przesłał dyrektor strony pozwanej A. W. pismo datowane na 10 sierpnia 2017 r., w którym powołał się na rozmowę, jaką miał z nią odbyć w dniu 7 sierpnia 2017 r.;

- przedstawił wycenę wykonanych w ramach przygotowań do koncertu prac, według której kosztowały one w sumie 17.000 zł (z czego: 12.000 zł — za napisanie tekstu literackiego do pierwszej części koncertu oraz scenariusza do drugiej części; 5.000 zł — za wykonanie kwerendy źródłowej, odbycie wizji lokalnej, przeprowadzenie wywiadów środowiskowych, konsultacje i rozmowy koncepcyjne z autorami muzyki, scenografii i układów ruchu, ustalenie ogólnych założeń estetycznych koncertu i zastosowanych w im poszczególnych rozwiązań z zakresu repertuaru, koncepcji wizualistycznej i choreograficzno–ruchowej);

- wskazał, że wycena nie uwzględnienia nieprzyjmowania innych zleceń z czasem realizacji pokrywającym się z planowanym koncertem;

- zobowiązał się przekazać przygotowane przez siebie prace w terminie 3 dni od podpisania umowy.

W dniu 16 sierpnia 2017 r. powód przesłał w wiadomościach e-mail skierowanych do A. W. (zaznaczając, że czyni to wobec braku kontaktu z jej strony w deklarowanym terminie) i do M. G., M. M., A. G. i J. K. przygotowane przez siebie, wzmiankowane w poprzedniej wiadomości materiały, na które składały się:

- tekst do I części koncertu — rozpisany na 4 stronach, składający się z 9 krótkich fragmentów (od 2 do 6 zdań);

- scenariusz do II (estradowej) części koncertu — rozpisany na 2 stronach, zawierający wymienionych po kolei artystów z wykonywanymi przez nich utworami. Po pierwszym z artystów zamieszczona została (jedyna w całym scenariuszu) opisowa notka, w której skrótowo przedstawiono pierwsze wejście konferansjera, a następnie ogólnie każde kolejne wejście (w kolejnych sekwencjach konferansjer szczególną uwagę poświęca pozycjom historycznym).

Koncert odbył się w dniu 2 września 2017 r. Nie wykorzystano do niego scenariusza sporządzonego przez powoda (zarówno do I, jak i II części), choć sam koncert oparty był na tych samych założeniach, w których wypracowywaniu uczestniczył również powód (ci sami artyści, podobny repertuar, podział koncertu na dwie części itd.).

W ramach przygotowań do koncertu strona pozwana zawarła na piśmie umowy:

- z 1 sierpnia 2016 r. z (...) spółką jawną w W. - której przedmiotem było skomponowanie osobiście przez M. M. (1) utworu muzycznego, przygotowanie materiałów nutowych dla muzyków oraz nagranie w studio profesjonalnego demo, koniecznego dla przygotowania mappingu;

- z 5 stycznia 2017 r. z M. M. — której przedmiotem była koordynacja koncertu na stanowisku managera koncertu (w tym: stała współpraca z liderem projektu; koordynowanie działań między solistami, zespołem, orkiestrą i chórem; nadzorowanie procesu organizacji koncertu z partnerami projektu; opracowanie ridera technicznego nagłośnienia i oświetlenia; prowadzenie pełnej dokumentacji koncertowej; wsparcie merytoryczne partnerów w realizacji powierzonych zadań);

- z 31 stycznia 2017 r. z (...) spółką jawną w W. — której przedmiotem była realizacja koncertu (w tym: podpisanie umów na wykonaniem koncertu z artystami; aranżacja na orkiestrę wybranych utworów; przygotowanie niezbędnych materiałów nutowych; kierownictwo muzyczne koncertu; nadzór nad realizacją całości usługi aż do jej zakończenia; pozytywne kreowanie wizerunku w czasie obowiązywania umowy);

- z 28 lipca 2017 r. z M. G. (1) — której przedmiotem było wykonanie multimedialnego pokazu o historii A., łączącego światło, obraz i dźwięk;

- z 25 sierpnia 2017 r. z A. S. — której przedmiotem było opracowane planu pracy dla wykonawców i ekip technicznych zgodnie ze scenariuszem koncertu;

- z 25 sierpnia 2017 r. z W. G. — której przedmiotem było opracowanie koncepcji artystycznej koncertu;

- z 25 sierpnia 2017 r. z J. Z. — której przedmiotem było przygotowanie, opracowanie i udostępnienie materiałów dotyczących historii A.;

- z sierpnia 2017 r. z A. O. — której przedmiotem było wzięcie udziału
w koncercie i jego poprowadzenie.

Pismem z 30 sierpnia 2017 r. powód zwrócił się do strony pozwanej z wezwaniem do zapłaty kwoty 17.000 zł tytułem wynagrodzenia za czynności podjęte w ramach przygotowań do ww. koncertu, które zostało doręczone stronie pozwanej w dniu 5 września 2017 r.

Pismem z 15 września 2017 r. strona pozwana poinformowała powoda, że odmawia spełnienia ww. żądania, ponieważ między stronami nigdy nie doszło do zawarcia jakiejkolwiek umowy (czy też zlecenia jakichś czynności). Strona pozwana wskazała, że jego przedstawiciele prowadzili z powodem rozmowy jedynie kurtuazyjnie, zaś na ostateczne niekontynuowanie współpracy z powodem zdecydowano się także ze względu na niską jakość materiałów — scenariusza koncertu oraz tekstu do jego pierwszej części (które zostały przez powoda przesłane już po rozmowie telefonicznej, w której zakomunikowano mu brak chęci dalszej współpracy).

Sąd Okręgowy stan faktyczny w sprawie ustalił w pierwszej kolejności na podstawie dowodów z dokumentów - strony nie kwestionowały ich autentyczności i wiarygodności, a Sąd Okręgowy nie znalazł przyczyn, aby czynić to z urzędu.

Sąd Okręgowy omówił zeznania świadków i wskazał, że odnośnie dowodu z zeznań:

- świadka M. G. to uznał je za zasadniczo wiarygodne, ale z zastrzeżeniami, że ocena ta dotyczy tej części zeznań, w których świadek komunikował własne spostrzeżenia faktyczne (a zatem w szczególności nie ogólną ocenę sytuacji i nie opis wydarzeń, w których świadek nie mógł bezpośrednio uczestniczyć). Sąd Okręgowy nie wziął tych zeznań pod uwagę w zakresie np. stwierdzenia, że powód jest reżyserem spektaklu oraz że współpracował w tym zakresie ze stroną pozwaną (są to wypowiedzi o charakterze ocennym, a ponadto świadek mógł znać rzekome ustalenia stron co do warunków współpracy jedynie z ust samego powoda), czy też że powód ustalił ze stroną pozwaną dokładny zakres swoich obowiązków (świadek sam wskazuje, że nie był obecny na takiej rozmowie);

- świadka J. K. to uznał je za zasadniczo wiarygodne, gdyż spójnie z pozostałymi zeznaniami i dowodami z dokumentów przedstawiały zasadniczą chronologię wydarzeń i stosunki panujące między stronami. Sąd Okręgowy nie wziął jednak tych (podobnie jak i innych) zeznań pod uwagę w zakresie, w jakim mogły zawierać ocenę, czy strony związane były umową czy nie (stanowiło to bowiem kwestię prawną, której ocena należała do sądu);

- świadka M. R. to uznał je za wiarygodne, choć w niewielkim stopniu pozwoliły one na dokonanie ustaleń faktycznych (jedyny fakt ustalony na podstawie zeznań świadka, a jednocześnie istotny dla rozstrzygnięcia stanowiły bowiem wstępne rozmowy świadka i strony pozwanej w przedmiocie napisania tekstu literackiego do pierwszej części koncertu);

- świadka A. W. to uznał je za wiarygodne, ponieważ w części, w jakiej stanowiły jedynie relację faktyczną były zgodne z zeznaniami pozostałych świadków (np. co do odbywanych z powodem spotkań, trybu nawiązywania współpracy i podpisywania umów z pozostałymi osobami zaangażowanymi w przygotowywanie koncertu itd.). Podobnie jak w przypadku pozostałych świadków Sąd Okręgowy nie brał pod uwagę osobistego przekonania czy oceny świadka w przedmiocie zawarcia bądź niezawarcia przez strony umowy;

- świadków K. W., B. S. (2) i E. W. to uznał je za wiarygodne, ponieważ były spójne między sobą, a także z zeznaniami innych świadków i dowodów z dokumentów. Wszystkie wskazane osoby w ramach swoich zeznań komunikowały także wyłącznie własne spostrzeżenia faktyczne;

- świadka M. M. to uznał je za wiarygodne, choć były one w niewielkim stopniu przydatne dla dokonania ustaleń faktycznych (świadek pamiętał bardzo niewiele okoliczności istotnych dla sprawy — właściwie jedynie fakt odbycia spotkania z udziałem powoda).

Odnośnie dowodu z przesłuchania stron ograniczonego do przesłuchania powoda to Sąd Okręgowy uznał zeznania powoda w zasadzie za wiarygodne, albowiem powód szczerze przedstawił swoje odczucia w sprawie okoliczności towarzyszących organizacji koncertu i szczegółowo przedstawił swoją ocenę biegu zdarzeń. Samo to nie pozwoliło na ustalenie treści umowy z jakiej powód wywodził żądanie, a materiał dowodowy nie doprowadził do potwierdzenia faktu zawarcia pomiędzy stronami umowy oraz ustalenia jej zakresu. Zeznania świadków, bezpośrednich uczestników spotkań stron, a to M. G., J. K. czy M. M. i A.W. nie pozwoliły na ustalenie faktu czy strony zawarły umowę i jakiego rodzaju. Odmienna ocena powoda stanowiła kwestie ocenne wynikające z jego subiektywnego przeświadczenia. Żaden ze świadków nie był uczestnikiem szczegółowych uzgodnień, które miały zostać dokonane pomiędzy stronami, a dyrektor strony pozwanej A. W. kategorycznie zaprzeczyła aby zawierała z powodem umowę i dokonywała szczegółowych jej uzgodnień.

Sąd Okręgowy pominął dowody:

- z zeznań świadkaA. G. na podstawie art. 235 ( 2) § 1 pkt 6 k.p.c. — uznając, że wniosek strony nie odpowiada wymogom art. 235 ( 1), a strona mimo wezwania nie usunęła tego braku. Zgodnie bowiem z art. 235 ( 1) k.p.c. we wniosku o przeprowadzenie dowodu strona jest obowiązana oznaczyć dowód w sposób umożliwiający przeprowadzenie go oraz wyszczególnić fakty, które mają zostać wykazane tym dowodem. W oczywisty sposób do przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka konieczne jest wskazanie jego prawidłowego i aktualnego adresu, pod którym mógłby odebrać stosowne wezwanie. Dodatkowo art. 242 ( 1) k.p.c. stanowi, że strona, która wnosiła o wezwanie na rozprawę świadka, biegłego lub innej osoby, powinna dołożyć starań, by osoba ta stawiła się w wyznaczonym czasie i miejscu, w szczególności zawiadomić ją o obowiązku, czasie i miejscu stawiennictwa. O przeprowadzenie omawianego dowodu wniósł powód (k. 6). Wezwanie kierowane do świadka na oba podane przez powoda adresy (w tym na pierwszy — nadane dwukrotnie) okazało się nie skuteczne — korespondencja powróciła z adnotacją „nie podjęto w terminie” (k. 110, 115, 126, 135, 143), przy czym przed nadaniem korespondencji po raz trzeci, na drugi z podanym adresów sąd wezwał powoda do wskazania właściwego adresu pod rygorem pominięcia dowodu;

- z zeznań świadka P. K. (1) z uwagi na jego śmierć.

- z opinii biegłego na okoliczność ustalenia wysokości roszczenia na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. — uznając, że dowód ten ma wykazać fakt nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy.

O przeprowadzenie ww. dowodu wniósł powód. Sąd Okręgowy ustalił jednak,że powód nie zdołał wykazać podanych w pozwie twierdzeń odnośnie rzekomego zawarcia umowy z pozwanym — to znaczy, że roszczenie jest nieuzasadnione co do zasady. Sąd Okręgowy uznał także, że nie doszło do naruszenia majątkowych praw autorskich powoda, w związku z czym roszczenie jest nieuzasadnione co do zasady także biorąc pod uwagę tę alternatywną podstawę roszczenia. Z tych względów okoliczności dotyczące wysokości roszczenia — uznanego za nieuzasadnione już co do zasady — należało uznać za nieistotne dla rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy uznał powództwo za bezzasadne, ponieważ powód nie zdołał wykazać, że strony zawarły umowę odpowiadającą treści żądania.

Zakres obowiązków, jakie rzekomo wykonywać miał powód na podstawie umowy zawartej ze stroną pozwaną (a zatem jak sam wskazuje w pozwie: wyreżyserowanie koncertu, wspólne z inną osobą opracowanie repertuaru do jednej z jego części a także samodzielne przygotowanie scenariusza, napisanie tekstu literackiego do innej części koncertu i jego odczytanie, wreszcie — twórcza współpraca z osobami odpowiedzialnymi za scenografię, pokaz multimedialny i układ choreograficzny) skłania do przyjęcia, że taką umowę należało by uznać częściowo za umowę świadczenia usług (art. 750 k.c.) lub wprost umowę zlecenia (art.734-751 k.c.), częściowo zaś zapewne umowę o dzieło (art. 627-646 k.c.).

Dokładna kwalifikacja ewentualnego stosunku prawnego opisowo przedstawionego w pozwie nie wydaje się jednak konieczna, a z pewnością nie była czynnością, jaką rozpoznając sprawę należało wykonać w pierwszej kolejności. Strona pozwana konsekwentnie zarzucała bowiem, że między stronami nie doszło do powstania stosunku zobowiązaniowego, ponieważ nie zaistniało między nimi porozumienie w tym przedmiocie. Z drugiej strony essentialia negotii umowy zlecenia (art. 734 § 1 k.c.: przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie), umowy o świadczenie usług (do której zgodnie z art. 750 k.c. - jeżeli nie jest uregulowana odrębnymi przepisami - stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu) i umowy o dzieło (art. 627 k.c.: przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia) są zbliżone - istotne znaczenie ma bowiem określoność czynności i oznaczenie dzieła, jedyna znacząca różnica w postaci wynagrodzenia jako essentialium umowy o dzieło (umowę zlecenia można też wykonywać nieodpłatnie — art. 735 k.c. a contrario) w praktyce ma o wiele mniejsze znaczenie, ze względu na elastyczność w sposobie ustalenia wynagrodzenia bądź nawet możliwość zawarcia umowy o dzieło bez dokonania uprzednich ustaleń w tym zakresie, które wynikają z art. 628 § 1 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego w sprawie konieczne było zatem w pierwszej kolejności odniesienie się nie do przepisów regulujących poszczególne typy umów, ale do tych, które stanowią o ogólnych zasadach prawa zobowiązań i dokonywania czynności prawnych.

Poza sporem pozostawało, że strony nie składały sobie w sprawie rzekomej umowy oświadczeń na piśmie, bądź w inny sposób, który pozwolił by na utrwalenie ich treści w formie dokumentowej (w wiadomości mailowej, przez sms bądź za pośrednictwem komunikatora internetowego). Strony nie twierdziły też (nie zostało to w każdym razie wyartykułowane wprost), że dokonały dokładnych (a więc zawierających jednoznaczne, enumeratywne wymienienie obowiązków stron oraz ustalenie wynagrodzenia, bądź podstaw do jego ustalenia) ustaleń ustnie, a ustalenia te nie zostały jedynie utrwalone (np. nagraniem, czy choćby w pamięci uczestniczących w spotkaniu stron świadków). W związku z tym wykluczone jest także przyjęcie, że powód złożył stronie pozwanej ofertę zawarcia umowy, ponieważ ta zgodnie z art. 66 § 1 k.c. musi określać istotne postanowienia umowy.

Dlatego w ocenie Sądu Okręgowego dla ustalenia, czy powództwo było zasadne, kluczowe znaczenie miał art. 60 k.c., zgodnie z którym z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli). Ww. przepis doczekał się szerokiego omówienia w orzecznictwie i w doktrynie, którego przykłady Sąd Okręgowy przytoczył w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Biorąc zatem powyższe nie można było uznać, że powód trafnie wywodzi roszczenie z twierdzenia o zawarciu umowy ze stroną pozwaną.

Po pierwsze, to nie strona pozwana zaprosiła powoda do wzięcia udziału w przygotowaniach do organizowanego koncertu. Jednocześnie powód (biorąc pod uwagę reguły dowodowe wynikające z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.) nie zdołał wykazać, że strona pozwana kierowała do niego oświadczenia, które wskazywałyby na wolę zawarcia z nim umowy (zeznania świadków pozwoliły ustalić, że w czasie spotkań powoda z przedstawicielami strony pozwanej kwestie tego typu nie były podejmowane, a pierwsza wiadomość w formie dokumentowej, skierowana w imieniu strony pozwanej do powoda, została wystosowana już po wysunięciu przez powoda obecnie dochodzonych roszczeń na etapie przedprocesowym). Co więcej - materiał dowodowy (w tym przedłożony przez powoda) pozwala na ustalenie, że strona pozwana zawierała umowy na piśmie oraz podejmowała kontakt np. w drodze wiadomości e-mail z osobami, co do których przejawiała wolę nawiązania stosunku zobowiązaniowego w związku z przygotowaniami do koncertu. Szczególnie symptomatyczna jest przedłożona wraz z pozwem korespondencja elektroniczna w sprawie skomponowanych przez M. M. utworów na pierwszą część koncertu (wiadomość A. W. do M. G. z 4 lipca 2017 r. i wiadomość M. G. do powoda z 30 lipca 2017r.). Wynika z niej bowiem, że powód mógł zapoznać się z utworami - do których rzekomo miał w wyniku ustaleń stron napisać tekst literacki, a poza tym zająć się reżyserią całego wydarzenia - tylko dlatego, że niemal miesiąc po przesłaniu ich przez stronę pozwaną do M. G. (autora scenografii i pokazu multimedialnego) ten ostatni przesłał je do powoda (którego zresztą osobiście dobrze znał). Utworów muzycznych powód nie otrzymał natomiast bezpośrednio od kompozytora, z którym wcześniej wymieniał już korespondencję mailową (rzekomo również w wykonaniu umowy ze stroną pozwaną). Jeżeli więc powód nawet rzeczywiście pozostawał w przekonaniu, że zawarł ze stroną pozwaną umowę o wskazanej na wstępie treści, to przekonanie takie było nieusprawiedliwione i nie zasługuje na ochronę. Przy założeniu racjonalnego podejścia i stosowania zasad logicznego wynikania nie można bowiem przyjąć, że strona pozwana swoim zachowaniem konkludentnie zawarł umowę z osobą, do której sama nie zwróciła się o wykonanie usługi, do której bezpośrednio nie zwracała się w czasie przygotowywania koncertu (którego usługi te miały dotyczyć), i której wreszcie nie przesyłała materiałów niezbędnych do brania udziału w takich przygotowaniach (a które powód zdobywał za pomocą zaufanych osób, które rzeczywiście zawarły umowy ze stroną pozwaną). Milczenie strony pozwanej (również wobec współpracy powoda - bez inicjatywy strony pozwanej - z osobami, z którymi zawarto umowy) było zatem w pełni usprawiedliwione i nie uprawniało powoda do przyjęcia, że związany jest jakąkolwiek umową.

Po drugie, nawet gdyby przyjąć (co nie znajduje oparcia w materiale dowodowym) że strona pozwana wytworzyła w powodzie usprawiedliwione przekonanie o zawarciu umowy,
a następnie temu przekonaniu we właściwy sposób nie zaprzeczyła, to i tak nie jest możliwe przyjęcie, że do zawarcia umowy rzeczywiście doszło. Jak już bowiem wskazano na wstępie - niezależnie od przyjętej kwalifikacji prawnej ewentualnego stosunku prawnego istniejącego między stronami (według opisu powoda) jego essentialium negotii stanowi dokładne sprecyzowanie przedmiotu umowy ( określoność czynności lub oznaczenie dzieła). Jeżeli strony zatem istotnie miałyby zawrzeć umowę - choćby jedynie w sposób konkludentny - to najpóźniej w momencie nawiązania stosunku zobowiązaniowego konieczne byłoby powstanie między nimi porozumienia co do dokładnego zakresu czynności bądź prac zleconych powodowi do wykonania. Analiza materiału dowodowego nie daje jednak podstaw do przyjęcia, aby rzekome obowiązki powoda zostały między stronami wyartykułowane kiedykolwiek przed wysłaniem do strony pozwanej pisma z 10 sierpnia 2017 r. Świadkowie nie tylko nie potrafili wskazać konkretnego zakresu obowiązków powoda, ale przede wszystkim jednoznacznie podawali, że nie byli obecni przy dokonywaniu tego typu ustaleń między stronami (mimo tego, że jedyne spotkania powoda z przedstawicielami strony pozwanej odbywały się w ich obecności). Przekazana przez świadków ocena na temat zawarcia bądź niezawarcia przez strony umowy pochodzić musiała więc od samego powoda; to samo należy przyjąć co zresztą co do zakresu wynikających z takiej umowy dla powoda obowiązków. Zeznania te były zatem nieprzydatne dla dokonania ustaleń w zakresie przedmiotu ewentualnej umowy ustalonego zgodnie między stronami - a tylko taki świadczyłby o tym, że stronty rzeczywiście zawarły umowę, która stanowi podstawę dochodzonego roszczenia. Omawianych ustaleń nie sposób było dokonać także na podstawie innych dowodów w postaci załączonych do pozwu dokumentów (a to na powodzie spoczywał ciężar dowodu, zgodnie z przywołanymi już art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.). Podkreślić wreszcie należy, że wniosek o braku porozumienia stron co do zawarcia umowy w opisanym przez powoda zakresie dobitnie wzmacnia wykazanie przez stronę pozwaną (a częściowo także przez samego powoda), że czynności rzekomo zlecone na podstawie zawartej umowy powodowi były od początku przygotowań do koncertu omawiane w kontekście innych wykonawców, niż powód (tekst literacki do pierwszej części koncertu miał napisać M. R., a prowadzeniem koncertu zająć miał się P. K.). Obowiązki te ostatecznie wykonały zresztą inne osoby, na podstawie umów zawartych ze stroną pozwaną na piśmie.

Po trzecie, oceniając podniesione roszczenie nie można nie wziąć pod uwagę charakteru występujących w procesie stron, a szczególnie strony pozwanej. Powód jest profesjonalistą, zarobkowo zajmującym się działalnością taką, jaka miała stanowić przedmiot zawartej między stronami. Jest zatem osobą świadomą i doświadczoną, wobec czego nie można mu przypisywać przeciętnego poziomu staranności, odpowiadającemu osobie spoza branży. Z kolei, strona pozwana posiada status samorządowej instytucji kultury. Przynajmniej częściowo dysponuje środkami publicznymi i zobowiązany jest do zachowania związanej z tym dyscypliny. Za nieusprawiedliwioną lekkomyślność należy zatem uznać działanie powoda, który uznał, że gminna jednostka zawarła z nim umowę w sposób konkludentny i nie oczekiwał potwierdzenia tego faktu. Oczywiście - przeprowadzone w sprawie dowody pozwoliły na ustalenie, że część osób związanych z organizacją koncertu rozpoczynała pracę jedynie na podstawie ustnych ustaleń. Jednak w przypadku powoda trudno uznać, że jakiekolwiek tego typu ustalenia zostały dokonane, szczególnie zaś ustalenia w kwestii wynagrodzenia, co ze względu na charakter strony pozwanej jako jednostki samorządowej ma istotne znaczenie. Ww. wnioski wzmacnia jedynie fakt, że pracownicy strony pozwanej - choć częściowo kojarzyli powoda - nie wiedzieli nic o jego zaangażowaniu w organizację koncertu i o zawarciu (bądź zamiarze zawarcia) umowy. Wersja wydarzeń podawana przez powoda wydaje się zupełnie nieprawdopodobna.

Sąd Okręgowy odniósł się także do ewentualnego naruszenia prawa autorskich powoda wskazując, że uwzględnienie powództwa nie mogło nastąpić na ww. podstawie. Powód nie wykazał bowiem, że strona pozwana bez odpowiedniej zgody wykorzystała jego utwór, w postaci scenariusza obu części koncertu. Przeciwnie - zarówno zeznania świadków, jak i załączone przez samego powoda prasowe sprawozdanie z koncertu wskazuje, że strona pozwana wykorzystała inny utwór, niż stworzony przez powoda. Prawnoautorskiej ochronie nie mogła zaś podlegać sama idea czy pomysł przeprowadzenia koncertu w określony sposób czy przy zaangażowaniu określonych artystów (pomijając już fakt, że tego typu pomysł nie został wypracowany przez powoda samodzielnie, na co wskazuje materiał dowodowy).

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Na koszty procesu złożyły się kwoty: 3.600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (§ 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych) oraz 17 zł - tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Apelację w sprawie wniósł powód, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:

1. błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, iż powód uczestniczył w dwóch spotkania dotyczących koncertu z A. W. (1), w sytuacji gdy z ujawnionego w sprawie stanu faktycznego wynika, że uczestniczył w co najmniej czterech: w K., w H. (...) w A., w kolejnym w A. w siedzibie strony pozwanej (por. zeznania świadka K. W.) i w kolejnym celem zaangażowania A. G.w koncercie (zeznania świadka A. W. (1)), jak również doszło do wizji lokalnej na miejscu planowanego koncertu z udziałem powoda, A. W. oraz M. G. (1);

2. naruszenie przepisów postępowania a to:

a) art. 233 §1 k.p.c. poprzez danie wiary zeznaniom świadka A. W. (1) w całości, zwłaszcza co do braku zlecenia powodowi prac i zaangażowania go w organizację koncertu oraz faktu iż od początku reżyserem spektaklu miał być W. G. w sytuacji gdy:

- z zeznań świadków M. G. (1), J. K. (1) i korespondencji z M. M. wynika, że to pierwotnie powód zajmował się koordynacją artystyczną koncertu.

- żaden ze świadków nie był w stanie wymienić z imienia i nazwiska jako reżysera koncertu W. G.;

-świadek A. W. nie była w stanie podać chwili zlecenia prac W.G., który nie uczestniczył w spotkania z zaangażowanymi wykonawcami, to jest z M. G., J. K., M. M.;

- umowa z W.G. została zawarta w dniu 25 sierpnia 2017 r. i jest skąpa w treści i nie wynika z niej aby zamówiona koncepcja koncertu istniała w chwili jej podpisania;

b) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i błędne ustalenie, że powodowi nie zostały zlecone prace w postaci reżyserii koncertu i przygotowania tekstu oratorium. W tym zakresie Sąd a quo pominął zeznania powoda, który wskazał na czym polegały zlecone mu prace, jak również je wykonał, a jak wynika z uzasadnienia wyroku Sadu I Instancji koncepcja koncertu (kolejność artystów) została zrealizowana, a przyjęcie stanowiska Sądu I instancji prowadzi do wniosku, że powód stalkował organizatorów koncertu - tak przedstawicieli strony pozwanej, jak i pozostałych wykonawców oraz osoby postronne - M. R. (1) i P. K. (1) swoją aktywnością i przez okres od końca 2016 r. do września 2017 r. nikt mu nie zwrócił uwagi, że nie jest częścią wykonawców koncertu;

c) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i braku wszechstronnego rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, czego skutkiem było poczynienie błędnych ustaleń faktycznych polegających na przyjęciu, że powodowi nie zlecono wskazanych w pozwie prac w sytuacji gdy uczestniczył w spotkaniach o charakterze technicznym z pozostałymi wykonawcami, którzy zrealizowali koncert, co ma charakter już wykonawczy w stosunku do samego faktu zawarcia umowy;

d) art.233 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie w ustaleniach faktycznych zeznań świadków M. G. oraz J. K. w zakresie ich obserwacji czy powód pełnił funkcję reżysera spektaklu na zlecenie pozwanego i w szczególności faktu, iż A. W. zwracała się do powoda per reżyserze zwłaszcza w świetle dyrektywy art. 60 k.c.

e) art.233 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie w ustaleniach faktycznych zeznań świadka M. G. w szczególności okoliczności, iż to ze strony pozwanej został on poinformowany o zakończeniu współpracy pomiędzy powodem a pozwaną;

f) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego poprzez brak uwzględnienia specyfiki przygotowanych przez powoda tekstów. Powód wskazuje tekst jako długi lub krótki, jak pozwala mu na to muzyka, w tym przypadku tych właśnie 9 muzycznych fragmentów; tekst nie jest szerokim opisem czy referatem, a jedynie sygnalizacją hasła, idei, nastroju niesionych przez muzykę, można jego funkcję porównać - z zachowaniem wszelkich proporcji - do recitativu w oratorium, a tych 2 do 6 zdań jest sprasowaną do tak krótkiej formy kondensacją obszernej wiedzy o tematyce koncertu - zdobytą i opracowaną (i to działanie może podlegać ewentualnej ocenie) właśnie powoda. Ponadto Sąd Okręgowy przyjmując takie właśnie ilościowe kryterium wartościowania pracy powoda, liczy zdania, a nie ich tzw. pojemność treściowo - informacyjną: na przykład ów 6 - zdaniowy fragment zajmuje ponad pół strony tekstu. Scenariusz koncertu przewiduje, a tak miało być, powtarzający się rytmiczny układ: zapowiedź - wykonanie, to dokładniejszy opis sposobu / schematu późniejszych powtórzeń zawiera właśnie pierwsze wejście, szczegóły kolejnych pozostawia się inwencji konferansjera;

2. obrazę przepisów prawa materialnego a to art.60 k.c. poprzez przyjęcie, iż nie doszło do zawarcia między stronami umowy, w sytuacji, gdy wolę osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, natomiast fakt wielokrotnego zapraszania powoda na spotkania o charakterze wykonawczym, wraz z pozostałymi wykonawcami, korzystania z wiedzy i doświadczenia powoda, tytułowania go na spotkaniach wśród pozostałych wykonawców jako reżyser, jak również akceptowania przez stronę pozwanego współpracy powoda z pozostałymi wykonawcami, świadczy wprost o wyrażeniu woli przez przedstawiciela ustawowego pozwanego powodowi o zleceniu mu wykonania prac.

W rezultacie powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości ewentualnie uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i o zasądzenie na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Powód podtrzymał także wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości wynagrodzenia należnego powodowi.

Strona pozwana wniosła odpowiedź na apelację, w której domagała się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

W toku postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z opinii biegłego M. M. (3), na podstawie którego ustalił, że dochodzona pozwem kwota odpowiada średniemu wynagrodzeniu za czynności zlecone powodowi, to jest za przygotowanie scenariusza i wyreżyserowania koncertu na co składało się współuczestnictwo w przygotowaniu repertuaru, napisanie i odczytanie tekstu literackiego w trakcie koncertu oraz współpraca z uczestnikami koncertu. (dowód: opinie k.222-228,250,251)

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja jest uzasadniona i doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku.

Na wstępie podkreślić należy, że na gruncie K.p.c. obowiązuje system apelacji pełnej, co oznacza, że Sąd II instancji zobligowany jest do merytorycznego rozpoznania sprawy w całym zaskarżonym zakresie (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 18 marca 2015 r., I CZ 26/15 i z 20 maja 2015 r., I CZ 43/15). Inaczej rzecz ujmując, sąd odwoławczy raz jeszcze merytorycznie rozpoznaje sprawę, będąc związany zarzutami naruszenia prawa procesowego.

Ocenę zaskarżonego wyroku należy rozpocząć od stwierdzenia, że Sąd Okręgowy dokonując ustaleń stanu faktycznego szeroko omawia materiał dowodowy zgromadzony w sprawie. Nie można zatem uznać, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone pobieżnie. Co więcej, prima facie wnioski wyprowadzane z określonych faktów wydają się być słuszne. Jednakże kompleksowa ocena materiału dowodowego nie tylko nie potwierdza zasadności stanowiska Sądu Okręgowego, ale wręcz prowadzi do wniosków przeciwnych, co sprawia, że za uzasadnione należy uznać zarzuty apelacji naruszenia art.233 § 1 i 2 kpc.

Niewątpliwie rację ma Sąd Okręgowy rozpoczynając wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia od ustalenia, czy strony zawarły umowę.

Przypomnieć należy, iż według Sądu Okręgowego argumentami świadczącymi przeciwko akceptacji wniosku o zawarciu umowy są okoliczności:

- po pierwsze, że to nie strona pozwana zaprosiła powoda do wzięcia udziału w organizacji koncertu i że powód nie zdołał wykazać, że strona pozwana kierowała do niego oświadczenia w tym przedmiocie;

- po drugie, że analiza materiału dowodowego nie daje podstaw do przyjęcia, aby obowiązki powoda zostały między stronami wyartykułowane przed wysłaniem do strony pozwanej pisma z 10 sierpnia 2017 r.;

- po trzecie, że profesjonalizm stron, to jest powoda jako osoby od lat funkcjonującej w tej branży i strony pozwanej jako podmiotu dysponującego środkami publicznymi, która zobowiązana jest do zachowania dyscypliny budżetowej, wyklucza możliwość takiego sposobu zawarcia umowy jak przedstawiona przez powoda.

Sąd Okręgowy analizuje zebrany materiał dowodowy i dochodzi do wniosku, że brak jest uzasadnionych podstaw, aby przyjąć, że strony ustaliły warunki współpracy w stopniu wystarczającym do zawarcia umowy, mimo, że równocześnie dostrzega takie elementy stanu faktycznego, które stanowią zaprzeczenie przyjętego stanowiska, ale uznaje, że te okoliczności nie mogą być jednak podstawą do odmiennego postrzegania poszczególnych wydarzeń związanych z organizacją koncertu.

Niewątpliwie prawdą jest, że strony nie zawarły umowy w formie pisemnej oraz, że nie ustaliły wynagrodzenia należnego powodowi.

Rzecz w tym, że zawarcie umowy na wykonanie czynności opisanych przez powoda nie wymaga szczególnej formy, tym bardziej pod rygorem nieważności. Również ustalenie kwoty wynagrodzenia nie jest warunkiem uznania umowy za ważną. Jeżeli przyjąć, iż umowa zawarta przez strony jest umową o świadczenie usług – a takie jest stanowisko Sądu Apelacyjnego w tym zakresie, to znajdzie do niej zastosowanie art.735 § 2 kc odwołujący się wprost do sytuacji, w której nie ustalono wysokości wynagrodzenia. Z kolei, jeżeli przyjąć, że niektóre fragmenty zobowiązania powoda mogą stanowić zobowiązanie do wykonania dzieła, to art.628 § 2 kc także przewiduje zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju jeżeli strony nie określiły wysokości wynagrodzenia.

W rezultacie brak pisemnej formy umowy i brak ustalonego wynagrodzenia nie stanowi przeszkody w uznaniu,że strony zawarły umowę, o ile materiał dowodowy potwierdza taki fakt.

Sąd Okręgowy uznał, że z materiału dowodowego wynika, że to nie strona pozwana zwróciła się do powoda z propozycją współpracy. Oczywiście, formalnie jest to prawidłowe ustalenie, bo to świadek J. K. zwrócił się do powoda z propozycją współpracy. Rzecz w tym, że nie była to jego samodzielna inicjatywa, tylko był to wynik rozmowy z A. W., która z ramienia strony pozwanej przygotowywała koncert. Co więcej, Sąd Okręgowy ustalił ten fakt, ale nie dokonał oceny, z jakiej przyczyny jeden z kontrahentów strony pozwanej zwrócił się do powoda z propozycją współpracy, to jest czy była to jego samodzielna inicjatywa, czy też było to w uzgodnieniu ze stroną pozwaną. Tymczasem świadek zeznał, że zaproponował stronie pozwanej osobę powoda jako osoby, która mogła wyreżyserować koncert (55 min. rozprawy).

Jeżeli zatem przyjąć za Sądem Okręgowym, że to świadek J. K. skontaktował powoda ze stroną pozwaną i uzupełnić ww. ustalenie tym, że odbyło się to w wyniku ustalenia tego ze stroną pozwaną, to nie można zgodzić się z wnioskiem Sądu Okręgowego, że strona pozwana nie zwróciła się do powoda z propozycją współpracy.

Dalszy przebieg zdarzeń także przeczy wnioskom Sądu Okręgowego, że strony nie ustaliły warunków współpracy (to jest jej zakresu, bo istotnie nie ustaliły wynagrodzenia).

Po pierwsze, powód uczestniczył w działaniach zmierzających do organizacji koncertu. I tak, to powód zaproponował świadka M. G. jako osobę wykonującą kolejny zakres prac niezbędnych do realizacji koncertu, co potwierdził świadek M. G.. Powód omawiał też z A. W. kwestię nawiązania współpracy z P. K. i A. G., do czego ostatecznie nie doszło. Powód uczestniczył w wizji lokalnej z udziałem innych zainteresowanych osób. Dodać należy, że spotkań powoda z A. W. było więcej aniżeli ustalone przez Sąd Okręgowy dwa spotkania, wobec czego Sąd Apelacyjny podzielił zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, gdyż z materiału dowodowego wynika, że były to 4 spotkania.

Po drugie, Sąd Okręgowy podkreśla specyfikę strony pozwanej jako samorządowej instytucji kultury, ale wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, specyfika ta potwierdza stanowisko powoda.

Sąd Okręgowy podkreśla, że stronę pozwaną obowiązuje dyscyplina budżetowa, a zatem trudno przyjąć, aby strona pozwana odstąpiła od sformalizowania poczynionych z powodem ustaleń – gdyby je faktycznie ustaliła. Tymczasem zdaniem Sądu Apelacyjnego – ww. specyfika strony pozwanej sprawia, że trudne do wyjaśnienia jest zachowanie A. W. polegające na kilkukrotnym spotkaniu się z powodem, angażowaniu go w kolejne aspekty organizacji koncertu, wreszcie informowaniu go o szczegółach przedsięwzięcia, z którym – według A. W. – powód nie miał nic do czynienia. Wreszcie, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia, podobny model zachowania A. W. stosowała także wobec innych osób współuczestniczących lub mających współuczestniczyć w organizacji koncertu.

Po trzecie, Sąd Okręgowy zwraca uwagę, że powód nie uzyskiwał informacji o koncercie od strony pozwanej tylko od innych osób zaangażowanych w realizację koncertu – M. G., J. K. i M. M..

Wniosek ten mógłby być uzasadniony tylko przy założeniu wyłączenia z zakresu oceny spotkań strony pozwanej z powodem, na których powód zapoznawał się z informacjami dotyczącymi koncertu bezpośrednio od A. W.. Ale nawet gdyby przyjąć, że Sąd I instancji słusznie wyłączył te spotkania z zakresu oceny i zaakceptować wniosek, że powód informacje o koncercie uzyskiwał tylko od innych osób uczestniczących w organizacji koncertu, to brak jest wyjaśnienia przyczyn, dlaczego ww. osoby w ogóle informowały powoda i konsultowały z nim te kwestie, które były w zakresie ich obowiązków, jeżeli powód miałby nie mieć nic do czynienia z organizacją koncertu. Tymczasem materiał dowodowy pozwala na wyjaśnienie tej kwestii. Otóż M. G. i J. K. jednoznacznie zeznali, że konsultowali z powodem poszczególne kwestie dotyczące organizacji koncertu dlatego, że postrzegali go jako współuczestnika w procesie organizacji koncertu.

Sąd Okręgowy z jednej strony uznał za wiarygodne zeznania ww. świadków, a z drugiej strony wskazując na przekazywanie powodowi informacji od M. G. zauważył, że świadek dobrze znał powoda i że powód zdobywał informacje o koncercie za pomocą zaufanych osób.

Odnosząc się do takiego sposobu przedstawienia okoliczności zapoznawania się powoda z poszczególnymi zagadnieniami koncertu, podkreślenia wymaga, że Sąd Apelacyjny nie dostrzega, aby przekazywanie ww. informacji miało charakter nieformalny, co najmniej z pominięciem wiedzy strony pozwanej o ww. fakcie.

Trudno przyjąć, że w taki sposób kontaktował się z powodem nie tylko M. G., ale także J. K. i M. M.. Co do tego ostatniego, to co prawda nie przesyłał on powodowi efektów swojej pracy, ale prowadził z powodem korespondencję mailową w związku z organizacją koncertu.

Po czwarte, Sąd Okręgowy jako argument na potwierdzenie stanowiska, że strony nie ustaliły warunków współpracy wskazuje, że pracownicy strony pozwanej nie mieli wiedzy o tym, aby powód miał uczestniczyć w organizacji koncertu oraz, że nie dostali żadnych poleceń związanych z udziałem powoda w organizacji koncertu. Owszem, ustalenie, że pracownicy strony pozwanej (oczywiście poza ówczesną dyrektor A. W.) nie mieli wiedzy o roli powoda odpowiada treści zeznań pracowników strony pozwanej przesłuchanych w charakterze świadków. Rzecz w tym, że ww. zeznania potwierdzają jedynie, że A. W. nie przekazała im informacji o roli powoda, co wcale nie musi oznaczać, że nie doszło do ustaleń zasad współpracy pomiędzy stronami, czyli pomiędzy powodem i stroną pozwaną reprezentowaną przez A. W..

W stanie faktycznym sprawy należy też zwrócić uwagę na okoliczności, które zostały ustalone przez Sąd Okręgowy, ale którym Sąd Okręgowy nie nadał właściwego znaczenia.

Otóż jak wskazano, Sąd Okręgowy podkreślił profesjonalizm stron, czyli powoda, który od lat funkcjonuje w branży i strony pozwanej, która jest samorządową instytucją kulturalną, która powinna dbać o dyscyplinę budżetową i która zawierała umowy z podmiotami, z którymi ustaliła warunki współpracy. Z ww. profesjonalizmu stron, Sąd Okręgowy wywodzi wniosek, że strony winny mieć świadomość konieczności sformalizowania ewentualnych ustaleń – np. w formie umowy pisemnej.

Co prawda, Sąd Okręgowy dostrzega, że inni uczestnicy realizacji koncertu rozpoczęli pracę na podstawie ustnych ustaleń, ale według ww. Sądu nie jest to argument, który mógłby doprowadzić do innych wniosków w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia.

Tymczasem sposób realizacji przez stronę pozwaną współpracy z innymi uczestnikami procesu organizacji koncertu potwierdza, że podkreślany przez Sąd Okręgowy profesjonalizm działania strony postrzegały inaczej, to jest w sposób wskazany przez powoda. Otóż, strona pozwana w celu realizacji koncertu zawarła 8 umów, w tym dwie ze spółką jawną i 6 z osobami fizycznymi. Spośród umów zawartych z osobami fizycznymi tylko jedna (z M. M.) została zawarta na ponad pół roku przed datą koncertu. Umowa z M. G. została zawarta na miesiąc przed datą koncertu, a pozostałe zostały zawarte na tydzień przed datą koncertu, co oznacza, że osoby te realizowały swoje zadania bez podpisania dokumentu umowy i to nie początkowo, jak to określił Sąd Okręgowy, tylko wręcz przeciwnie – to jest prawie do zakończenia prac organizacyjnych. Charakterystyczna jest przyczyna, dla której M. G. podpisał dokument umowy miesiąc, a nie tydzień przed koncertem. Otóż, M. G. oprócz własnego czasu zainwestował w realizację koncertu także własne środki finansowe (20-22 min. rozprawy), które chciał odzyskać, a ich rozliczenie było możliwe dopiero po podpisaniu dokumentu umowy.

A to z kolei oznacza, że sytuacja pozostałych osób z którymi strona pozwana zawarła umowy (z wyjątkiem M. M.) była taka jak powoda – to jest strona pozwana ustaliła zasady współpracy z nimi i ww. osoby przystąpiły do wykonywania zadania, tak jak powód przystąpił do wykonania swojego zadania. Owszem, osoby te podpisały ostatecznie dokument umowy, ale nie można argumentacji sprowadzić do tego, że fakt podpisania dokumentu umowy oznacza, że strony już wcześniej ustaliły warunki współpracy, a skoro powód nie podpisał dokumentu umowy to oznacza, że nie ustalił warunków współpracy ze stroną pozwaną.

Sąd Okręgowy nie brał pod uwagę zeznań świadków M. G. i J. K. w zakresie w jakim zeznali oni, że powoda i stronę pozwaną łączyła umowa, z uwagi na to, że jest to kwestia oceny prawnej. Odnosząc się do ww. wniosku wskazać należy, że oczywistym jest, że zeznań ww. świadków nie można postrzegać jako wyjaśniających kwestie prawne. Ale przecież zawarcie umowy to nie tylko ocena prawna, ale także ocena faktyczna i z takiej perspektywy należy oceniać zeznania świadków, wedle których strony zawarły umowę. Oczywiście, zeznania świadków co do faktu zawarcia umowy mogą okazać się niewiarygodne z uwagi na niewłaściwe postrzeganie przez świadków określonych zachowań, które w świetle przepisów należy oceniać inaczej. Ale nie uzasadnia i nie usprawiedliwia to braku oceny zeznań świadków w tym zakresie.

Prawdą jest, że świadkowie nie byli obecni podczas uzgadniania przez powoda ze stroną pozwaną warunków współpracy, ale mogli na podstawie innych okoliczności wyprowadzić racjonalne wnioski, że do takich uzgodnień doszło – a w każdym razie, że byli subiektywnie przekonani, że do takich uzgodnień doszło. Na przykład logiczne jest, że według świadków powód był w takiej samej sytuacji jak oni – tzn. miał ustalone warunki współpracy, skoro był obecny na spotkaniach z udziałem osób przygotowujących koncert i był traktowany w taki sam sposób jak świadkowie, w sytuacji gdy ww. świadkowie też nie mieli podpisanego dokumentu umowy, a nie przeszkodziło im to w uczestnictwie w spotkaniach ze stroną pozwaną i w przyjmowaniu, że uzgodnili ze stroną pozwaną warunki współpracy.

Również zeznania świadka M. R. potwierdzają przedstawiony przez powoda sposób funkcjonowania strony pozwanej. Ww. świadek przedstawił przebieg współpracy ze stroną pozwaną, który był podobny do przebiegu współpracy strony pozwanej z powodem. T.. także M. R. ustalił przedmiot współpracy ze stroną pozwaną i przystąpił do wykonywania zadania, chociaż nie podpisał dokumentu umowy. Świadek miał przygotować libretto do koncertu i w trakcie analizowania przesłanego mu materiału muzycznego doszedł do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie gotowych tekstów historycznych, aniżeli przygotowanie przez niego tekstu na ww. okoliczność. Świadek zaproponował takie rozwiązanie A. W., która je zaakceptowała.

Porównując sytuację świadka i powoda można dostrzec różnice– np.świadek M. R. zeznał, że A. W. zwróciła się do niego mailowo i telefonicznie, a z powodem kontakt nawiązał świadek J. K. i dopiero potem powód spotykał się z A. W..

Nie zmienia to jednak wniosku Sądu Apelacyjnego, że przebieg współpracy świadka M. R. i powoda miał analogiczny przebieg. Zarówno świadek, jak i powód rozmawiali z A. W. na temat organizacji koncertu i dokonywali stosownych ustaleń. Zarówno świadek, jak i powód otrzymywali informacje od strony pozwanej o koncercie. W obydwu wypadkach nie doszło do ustalenia kwoty honorarium. Świadek określił ustalenia dokonane z A. W. jako luźne. Rzeczą świadka było, że nie domagał się wynagrodzenia za czas przeznaczony na wykonanie powierzonego mu zadania, ale nie powinno wywoływać wątpliwości, że nie można uznać, iż świadek M. R. wykonywał opisane przez niego zadania bez żadnej podstawy – to jest bez uprzedniego porozumienia się z A. W. co do jego udziału w przygotowaniu koncertu. Tymczasem w stosunku do ww. świadka, A. W. też twierdziła, że nie zawierała z nim żadnej umowy.

Warto też zauważyć, że świadkowie nie potwierdzili czynnego udziału w organizacji koncertu W.G., który na tydzień przed datą koncertu podpisał umowę na opracowanie koncepcji artystycznej koncertu. Tym samym występuje trudna do wytłumaczenia sytuacja, w której osoby przygotowujące koncert zeznawały o kontakcie i konsultacjach z powodem, który według strony pozwanej nie brał udziału w organizacji koncertu, w tym przygotowaniu koncepcji artystycznej, a nie potwierdzały kontaktów i współpracy z W.G., który według strony pozwanej opracował koncepcję artystyczną koncertu.

Podsumowując, sposób, w jaki strona pozwana przygotowywała koncert, potwierdzony zeznaniami świadków, uwiarygadnia zeznania powoda, iż osiągnął on porozumienie z A. W. co do zakresu współpracy, to jest przygotowania scenariusza i wyreżyserowania koncertu na co składało się współuczestnictwo w przygotowaniu repertuaru, napisanie i odczytanie tekstu literackiego w trakcie koncertu oraz współpraca z uczestnikami koncertu, przy czym istotnie strony nie ustaliły wysokości wynagrodzenia. Nie można zgodzić się z Sądem Okręgowym, że były to jedynie subiektywne odczucia powoda, bo przecież w taki sam sposób postrzegały rolę powoda inne osoby uczestniczące w realizacji koncertu – M. G. i J. K.. Logiczne są też zeznania powoda, który twierdził, że to A. W. powierzyła mu jako reżyserowi obowiązek wybrania osób, które będą współorganizować koncert i dlatego powód zaproponował nie tylko M. G., ale także P. K. (1), który miał być narratorem podczas koncertu – fakt prowadzenia rozmów z P. K. potwierdziła świadek A. W., czy A. G. jako choreografa. Ostatecznie do zawarcia przez stronę pozwaną umowy z P. K. i A. G. nie doszło, ale nie oznacza to, że powód nie proponował stronie pozwanej uczestnictwa ww. osób i że strona pozwana co najmniej nie rozważała uczestnictwa ww. osób w koncercie – według powoda P. K. ustalił nawet wartość honorarium. Wiarygodne są zeznania powoda, że uczestniczył w merytorycznych spotkaniach z A. W., bo sama świadek A. W. potwierdza te spotkania. Co prawda świadek zeznawała, że na tych spotkaniach nie dochodziło do żadnych ustaleń, ale po pierwsze nie były to spotkania towarzyskie, tylko merytoryczne w związku z organizacją koncertu, a po wtóre, świadkowie M. G. i J. K. zeznawali, że na tych spotkaniach dokonywano ustaleń, które były przydatne dla ich pracy w organizacji koncertu. Owszem, spotkania powoda w celu organizacji koncertu nie odbywały się codziennie, ale taka była specyfika przedmiotu współpracy. W każdym razie spotkania te odbywały się regularnie w dłuższym okresie czasu.

Tym samym Sąd Apelacyjny uznał zeznania powoda za wiarygodne i spójne wewnętrznie, jak i zgodne z pozostałym materiałem dowodowym.

Natomiast nie można uznać zeznań świadka A. W. za wiarygodne. Gdyby przyjąć, że strona pozwana istotnie prowadzi działalność w taki sposób jak zeznała świadek, to należałoby przyjąć, że świadek z ramienia strony pozwanej zapraszała na kolejne spotkania osoby, które miały uczestniczyć w organizacji koncertu, w trakcie których uzgadniano kolejne aspekty współpracy, ale w subiektywnym przekonaniu świadka nie oznaczało to, że strony ustaliły warunki współpracy. Dotyczyło to nie tylko powoda, ale także innych uczestników – M. G., M. R., P. K.. Tymczasem z zeznań świadka M. G. wynika, że w momencie podpisywania umowy nie tylko wykonywał już od pewnego czasu zadania związane z organizacją koncertu, ale wręcz zainwestował w realizację przedsięwzięcia swoje środki finansowe. Trudno przyjąć – a tak należałoby zrobić, gdyby uznać zeznania świadka A. W. za wiarygodne – że świadek M. G. przeznaczałby na realizację inwestycji nie tylko swój czas, ale i środki finansowe w sytuacji, gdyby uważał, że nie osiągnął ze stroną pozwaną porozumienia co do warunków realizacji umowy i przede wszystkim, gdyby miał świadomość, że reprezentująca stronę pozwaną A. W. wcale nie uważa, aby ustaliła z nim warunki współpracy. Analogicznie, jeżeli odnieść stanowisko świadka A. W., że strona pozwana nie zawarła umowy czy porozumienia z M. R. do zeznań M. R., w których przyznał, że nie ustalono wysokości wynagrodzenia, a ustalenia były luźne, to zauważyć należy, że M. R. wiedział co ma wykonać i było dla niego oczywiste, że nie jest to jego wymysł, tylko efekt rozmów z A. W. reprezentującą stronę pozwaną.

Zeznania świadka A. W. co do braku porozumienia z poszczególnymi osobami są sprzeczne nie tylko z innymi dowodami – np. zeznaniami świadków, ale także z zachowaniem samej strony pozwanej. Otóż, świadek A. W. zeznała, że na stronie internetowej strony pozwanej pojawiła się informacja, że strona pozwana prowadzi rozmowy w sprawie uczestnictwa w koncercie z P. K. i M. R., ale z kolei inny pracownik strony pozwanej - świadek B. S. (2) zeznała, że z informacji umieszczonej na stronie internetowej wynikało, że P. K. będzie brał udział w koncercie, a nie że są prowadzone z nim rozmowy, za co następnie strona pozwana przepraszała w oświadczeniu opublikowanym w wyniku interwencji prawników reprezentujących P. K..

W rezultacie nie można uznać za wiarygodne zeznania świadka A. W., która reprezentowała stronę pozwaną w procesie organizacji koncertu, że sytuacja w której zarówno powód, jak i inne osoby spotykają się z ww. świadkiem, dokonują ustaleń związanych z przygotowaniem do koncertu, a następnie realizują te ustalenia, nie doprowadziły do powstania zobowiązania pomiędzy ww. podmiotami.

Zachowanie świadka jako organizatora koncertu z ramienia strony pozwanej, wzajemnej relacji świadka i powoda, przebieg zdarzeń w których uczestniczył powód, można uznać za logiczne tylko przy założeniu, że pomiędzy powodem i stroną pozwaną zostały ustalone warunki współpracy.

W rezultacie powstała potrzeba weryfikacji wysokości dochodzonego przez powoda wynagrodzenia, co też Sąd Apelacyjny ustalił na podstawie opinii biegłego M. M., który to dowód potwierdza, że żądane przez powoda wynagrodzenie odpowiada przeciętnemu wynagrodzeniu za wykonanie ww. zadań.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art.386 § 1 kpc zmienił zaskarżony wyrok i zasądził na podstawie art.735 § 2 kc w związku z art.750 kc w związku z art.60 kc dochodzoną przez powoda kwotę.

O odsetkach Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art.481 § 1 i 2 kc zgodnie z żądaniem pozwu.

W punkcie 1.II Sąd Apelacyjny zmienił rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zasądzając na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc na rzecz powoda kwotę 4467 zł na którą złożyły się kwoty: 850 zł tytułem opłaty od pozwu, 3600 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika i 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa.

Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1804 ze zm.). Na koszty postępowania apelacyjnego złożyły się kwoty: 1000 zł tytułem opłaty od apelacji, 2700 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika i 1000 zł tytułem zaliczki na poczet opinii biegłego.

W punkcie 3 wyroku Sąd Apelacyjny na podstawie art.113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał ściągnąć od strona pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Krakowie kwotę 3100,10 zł tytułem kosztów opinii biegłego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Data wytworzenia informacji: