I ACa 930/21 - wyrok Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2023-05-24

Sygn. akt I ACa 930/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 maja 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Boniecki (spr.)

Sędziowie: SSA Regina Kurek

SSA Izabella Dyka

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 24 maja 2023 r. w Krakowie

sprawy z powództwa M. N.

przeciwko M. C. i Stowarzyszeniu (...) z siedzibą
w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanego M. C.

od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 10 czerwca 2021 r., sygn. akt I C 926/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego M. C. na rzecz powódki M. N. kwotę 540 zł (pięćset czterdzieści złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 930/21

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z 24 maja 2023 r.

Powódka M. N. domagała się nakazania pozwanym Stowarzyszeniu (...) usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powódki, poprzez opublikowanie oświadczenia o następującej treści: „ Stowarzyszenie (...) z siedzibą w W. oraz Pan M. C. redaktor naczelny pisma „(...)”, przepraszają Panią M. N. za to, że dopuścili się naruszenia jej dóbr osobistych poprzez zamieszczenie w numerze pisma „(...)” z lipca 2018r. nieprawdziwych informacji o treści: „(…) (...) (…)”. Stowarzyszenie (...) informują, że ww. twierdzenie zostało sformułowane samodzielnie przez autora artykułu pt. „(...)” i na potrzeby tej publikacji prasowej, aby poprzeć tezę tam zawartą, choć nie jest ona zgodna z prawdą.

Pozwany M. C. wniósł o odrzucenie pozwu z przyczyn formalnych, ewentualnie o oddalenie powództwa, podnosząc, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki poprzez opublikowanie w lipcowym wydaniu redagowanego przez pozwanego miesięcznika „(...)” nieprawdziwych informacji, albowiem w numerze tym opublikował wraz z redakcją – nie, jak sugeruje powódka, wyłączną ocenę pozwanego na temat powódki, lecz wyniki zorganizowanego konkursu i fragmenty opinii czytelników na temat najlepszych i najgorszych urzędników miejskich.

Pozwane Stowarzyszenie wniosło o oddalenie powództwa w całości, zarzucając m.in. działanie w ramach uzasadnionego interesu społecznego, a przeprowadzenie konkursu na najlepszego i najgorszego urzędnika, w tym publikacja wyników, odbyły się w ramach dozwolonej krytyki osób pełniących funkcje publiczne.

Wyrokiem z 10 czerwca 2021 r. Sąd Okręgowy w Tarnowie nakazał pozwanym Stowarzyszeniu (...) z siedzibą w W. i M. C. usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powódki, poprzez opublikowanie na trzeciej stronie pisma (...) (...), czarną czcionką typu M. w rozmiarze 10,5, na własny koszt w terminie jednego miesiąca od uprawomocnienia się orzeczenia, oświadczenia o następującej treści: „ Stowarzyszenie (...) z siedzibą w W. oraz M. C. redaktor naczelny pisma „(...)”, przepraszają Panią M. N. za to, że dopuścili się naruszenia jej dóbr osobistych poprzez umieszczenie jej osoby w kategorii najgorszy urzędnik miejski w numerze pisma „(...)” z lipca 2018 r. w artykule pt. „(...)”; oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz zasądził od pozwanych na rzecz powódki koszty procesu.

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (k. 269-270), z którego to uzasadnienia wynika w szczególności, że:

- pozwane stowarzyszenie jest wydawcą pisma „(...)”, a pozwany redaktorem tego pisma i wiceprzewodniczącym stowarzyszenia;

- powódka jest dyrektorem jednego z wydziałów zatrudnionym w Urzędzie Miasta T., a do jej zadań należy obsługa Rady Miasta T. i radnych;

- pozwany jest jednym z radnych;

- mąż powódki był jednym z kilku wiceprezydentów;

- „(...)” pod redakcją M. C. opublikowało wyniki konkursu na najlepszego i najgorszego urzędnika w piśmie „(...)” nr(...)
z lipca 2018.; powódka została wskazana na trzecim miejscu w kategorii najgorszego urzędnika miejskiego;

- pozwany był twórcą komentarza zamieszczonego pod nazwiskiem powódki, w którym wyraził prywatną ocenę, że powódka jest osobą niemiłą dla mieszkańców odwiedzających kancelarię, od niepamiętnych czasów rządzi apodyktycznie kancelarią i to nawet wówczas, gdy wiceprezydentem pełniącym obowiązki prezydenta był jej mąż; pozwany ocenił powódkę w skali punktowej przewidzianej w konkursie na minus 184 punkty; opinia zamieszczona pod nazwiskiem powódki w rubryce konkursu na najlepszego i najgorszego urzędnika nie pochodziła od mieszkańców T.;

- pozwani, kolportując tworzony miesięcznik, dbają, aby darmowe egzemplarze trafiały do mieszkańców T.; rozdają je w miejscach publicznych oraz wysyłają elektroniczne wersje do adresatów; egzemplarze umieszczane są też w skrzynkach pocztowych mieszkańców T. i okolic;

- pozwany wielokrotnie dawał wyraz swojemu niezadowoleniu z uwagi na zatrudnienie powódki w Urzędzie Miasta, które wiązał z faktem, że wiceprezydentem T. był mąż powódki.

- pozwani zaprzestali działalności publicystycznej polegającej na wydawaniu pisma (...) T..

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego
w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo zasadne
w świetle przepisów art. 23 k.c. i art. 24 k.c., przyjmując, że:

- doszło do naruszenia dobrego imienia powódki oraz zagrożenia utratą zaufania społeczeństwa i pracodawcy;

- cały kontekst użytych w tekście wypowiedzi, jej nasilenie, uzasadniał przyjęcie, że wypowiedzi oceniające powódkę i umieszczające ją w kategorii najgorszego urzędnika naruszyły jej dobra osobiste;

- przy dokonywaniu oceny artykułu należało mieć na uwadze przepisy art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 47, 51, 54, 61 Konstytucji RP;

- pozwany nie tylko nie wykazał, że jego działania przy zbieraniu materiału do konkursu były staranne i rzetelne, ale przede wszystkim bezpodstawnie uchylał się nawet od uprawdopodobnienia, że jego działania miały taki charakter;

- pozwany nie mógł w takim przypadku skutecznie zasłaniać się tajemnicą dziennikarską, zwłaszcza, że Sąd nie oczekiwał od pozwanego podania imion i nazwisk osób biorących udział w rzekomej ankiecie, ale wskazania chociażby zasad jej zorganizowania, punktacji, zadanych pytań, albowiem od ich odpowiedniego ustawienia mogły zależeć wyniki konkursu;

- nie sposób ustalić wyników ankiety ani też tego, czy komentarz pozwanego jest oparty na autentycznych opiniach mieszkańców czy też jest to jego własne zdanie o powódce;

- pozwany ma prawo do własnych negatywnych komentarzy pod adresem powódki, jednakże nie może zasłaniać się, że są to poglądy i stanowisko mieszkańców;

- powódka jest osobą publiczną z racji zajmowanego stanowiska, w związku z czym ochrona dobrego imienia mogłaby ulec daleko idącym ograniczeniom w sytuacji, gdyby pozwany w swoim komentarzu wysuwał rzetelne uwagi mające związek z pełnioną przez powódkę funkcją publiczną;

- upublicznione przez pozwanych informacje nie pozostawały w bezpośrednim związku z pełnioną przez powódkę funkcją publiczną;

- analiza wszystkich okoliczności, w szczególności niechęci pozwanego do uprawdopodobnienia, że konkurs w istocie miał miejsce i uczestniczyli w opiniowaniu mieszkańcy, a nie on sam, prowadziła ku konstatacji, że pozwany przy konstruowaniu komentarza widniejącego pod nazwiskiem powódki w rubryce przewidzianej dla konkursu na najlepszego i najgorszego urzędnika miejskiego, działał z pominięciem interesu społecznego, będąc motywowanym chęcią przysporzenia powódce negatywnych uwag dotyczących jej sfery prywatnej;

- z uwagi na fakt, że powódka nie obsługiwała petentów, a jedynie sprawowała funkcję nadzorczą, za pewne uznać należało, że wyniki konkursu w odniesieniu do powódki były utworzone bez udziału mieszkańców;

- w artykule pojawiły się niezgodne z prawdą informacje dotyczące źródeł kariery zawodowej oraz zachowania powódki;

- autor dał czytelnikom do zrozumienia, że powódka jest wrogiego usposobienia,
a dodatkowo uzyskała zatrudnienie wyłącznie w oparciu o osobiste znajomości z byłym wiceprezydentem miasta - swoim mężem; nadto pozwany podkreślił, że z uwagi na wiek powódki i niesympatyczność, nie powinna ona wykonywać już swojej funkcji; powyższe sformułowania naruszały dobre imię powódki i podważały jej kwalifikacje zawodowe w sposób nieuprawniony i mogłyby podważać zaufanie niezbędne do pełnienia funkcji dyrektorskiej;

- pozwany w żaden sposób nie udowodnił, aby takie zachowanie można odnieść do osoby powódki, której nie można zarzucić braku kompetencji do zajmowania stanowiska, jakie zostało jej powierzone; nie udowodnił, aby przy powierzaniu powódce stanowiska dyrektora doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów;

- opinie (oceny) nie mogą być prawdziwe bądź fałszywe, a jedynie rzetelne lub nierzetelne, bezpodstawne lub uzasadnione; można zatem jedynie orzec o ich zasadności lub bezzasadności w świetle materiałów, na których zostały oparte; Sąd został pozbawiony przez pozwanego takiej możliwości, albowiem ten nie przedstawił materiałów, na których oparł opinię, oceny dotyczące powódki;

- nie było podstaw do powołania się na tajemnicę dziennikarską w rozumieniu art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe, wobec niewykazania zastrzeżenia nieujawnianie danych umożliwiających identyfikację osób, które miały brać udział w ankiecie;

- działanie pozwanych było bezprawne; publikacja wyników rzekomego konkursu niewiadomego pochodzenia, stanowiła bowiem działanie z pominięciem uzasadnionego interesu publicznego, a zarazem brak było uprawdopodobnienia zachowania staranności
i rzetelności przy gromadzeniu i wykorzystaniu materiału dziennikarskiego w postaci ewentualnych ankiet, opinii mieszkańców.

Wyrok powyższy zaskarżył w całości apelacją pozwany M. C., wnosząc
o jego uchylenie po stwierdzeniu nieważności postępowania, ewentualnie zmianę poprzez oddalenie powództwa.

Apelujący zarzucił naruszenie prawa procesowego poprzez jego błędną wykładnię
i nieprawidłowe zastosowanie oraz naruszenie prawa materialnego poprzez jego błędną wykładnię, niespełnienie warunków ważności postępowania poprzez istotne pozbawienie apelującego możności obrony jego praw, a także naruszenie art. 34 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 i 3 lit. b i d, art. 7 ust. 1, art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka
i Podstawowych Wolności.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny.

Ocena apelacji pozwanego jest o tyle utrudniona, że swoje zarzuty zawarł on nie tyle
w petitum wywiedzionego środka odwoławczego, ile w jego uzasadnieniu. Zauważyć w tym miejscu wypada, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, a nadto w granicach zaskarżenia bierze z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55). W rozpoznawanej aktualnie sprawie Sąd Apelacyjny zobligowany był zatem z urzędu, niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, zbadać, czy nie zaszła nieważność pozstępowania i czy nie doszło do obrazy prawa materialnego. Odnośnie z kolei do zarzutów natury procesowej, to skarżący powinien je sprecyzować, a następnie wykazać wpływ ewentualnego uchybienia Sądu na końcowy wynik sprawy.

Jakkolwiek pozwany nie sformułował wprost zarzutu nieważności postępowania, to powołał się na jedną z jej przesłanek, a mianowicie pozbawienie możliwości obrony swoich praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.). Zarzucił również naruszenie zasady jawności procesu (art. 9 k.p.c.). Uchybień powyższych skarżący upatrywał w: braku odpowiedzi na wniosek o obecność na sali rozpraw przedstawicieli organizacji społecznych oraz na pytanie o możliwość nagrywania rozprawy; przeprowadzeniu dowodu z zeznań świadków na piśmie; niezadaniu określonych pytań świadkom przez Sąd; braku poinformowania pozwanego o zakończeniu pisemnych przesłuchań i możliwości zapoznania się z nimi.

Jakkolwiek przepisy Kodeksu postępowania cywilnego przewidują udział w procesie organizacji społecznych (pozarządowych – art. 61 i nast. k.p.c.), to brak jest podstawy prawnej do żądania od sądu zawiadomienia takich podmiotów o toczącej się sprawie, celem umożliwienia przystąpienia do niej, ewentualnie zajęcia stanowiska. Na rozprawie, która odbyła się 10 czerwca 2021 r., Przewodniczący składu orzekającego odniósł się do tej kwestii (protokół elektroniczny od 00:01:45), wyjaśniając pozwanemu, że nie było przeszkód, aby przedstawiciele organizacji stawili się na rozprawę, której jawności nie wyłączono. Uzależnianie z kolei decyzji strony o zawiadomieniu organizacji od uprzedniej zgody sądu nie znajduje podstawy prawnej. Nie ma racji także apelujący podnosząc, że zignorowane zostało jego pytanie o możliwość nagrywania rozprawy, albowiem także w tej kwestii Przewodniczący wypowiedział się pozytywnie (protokół elektroniczny od 00:01:45), stosownie zresztą do art. 9 1 §1 i 2 k.p.c.

Przeprowadzenie z kolei dowodu z zeznań świadków i stron na piśmie miało swoje umocowanie prawne w art. 271 1 k.p.c. Sąd nie miał przy tym obowiązku informowania
o wpłynięciu do akt sprawy tego rodzaju zeznań. Nic nie stało przy tym na przeszkodzie, aby pozwany przed terminem rozprawy zapoznał się z aktami. Co istotne, pozwany nie wnosił
o uzupełnienie materiału dowodowego (protokół elektroniczny rozprawy z 10.06.2021 r. od 00:09:48) ani o odroczenie rozprawy, celem zapoznania się ze złożonymi zeznaniami.

Nieskutecznie skarżący zarzucił pominięcie dowodu z zeznań świadków Z. K. i T. O.. Okoliczność przyczyn odwołania powódki z funkcji Dyrektora Kancelarii Rady Miejskiej nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, której istotą nie była ocena powódki jako urzędnika, lecz umieszczenie jej w kategorii najgorszych urzędników na podstawie ankiety mieszkańców, której przeprowadzenia i wyników nie wykazano. Z tych samych względów irrelewantny był zarzut dotyczący nieuwzględnienia zeznań świadków J. K. i I. G. tudzież oceny zeznań powódki w zakresie, w jakim dotyczyły one prawidłowości funkcjonowania jej jako urzędnika.

Zarzut wadliwej oceny zeznań świadka I. B. uchylał się spod kontroli instancyjnej z uwagi na jego ogólnikowość.

Nieskuteczny okazał się zarzut naruszenia art. 187 §1 pkt 3 k.p.c. Przede wszystkim pozew zawierał stosowne oświadczenie w tym przedmiocie (k. 7v.). niezależnie od tego, ewentualny brak informacji o próbie pozasądowego zakończenia sporu nie niweczy skuteczności wniesienia pozwu, o ile sprawi zostanie nadany bieg, tym bardziej, że nie jest to brak formalny uniemożliwiający nadanie sprawie dalszego biegu (zob. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 6 lipca 2016 r., I ACz 823/16). Z całą pewnością nie może to stanowić również o przedwczesności czy niedopuszczalności pozwu, albowiem brak jest normy prawnej uzależniającej wystąpienie o ochronę dóbr osobistych od uprzedniego wyczerpania drogi mediacyjnej.

W konkluzji powyższych rozważań dojść należało do przekonania, że Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się błędów proceduralnych skutkujących nieważnością ani takich, które miałyby wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Nie doszło także do naruszenia przepisów art. 6 ust. l oraz ust. 3 d (który nota bene ma zastosowanie do oskarżonego w procesie karnym, podobnie jak art. 7 ust. 1) Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2 (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 ze zm., dalej: Konwencja).

Wobec braku zarzuty naruszenia art. 321 §1 k.p.c., który ma charakter procesowy, a co za tym idzie, jak wskazano wyżej, wiążący dla sądu odwoławczego, jedynie ubocznie zauważyć należy, że modyfikacja przez Sąd Okręgowy treści oświadczenia, złożenia którego powódka domagała się w pozwie, mieściła się w podstawie faktycznej żądania niemajątkowego.

Nietrafione okazały się również zarzuty naruszenia prawa materialnego w postaci art. 23 k.c. czy art. 10 Konwencji. Godzi się w tym miejscu zauważyć, że przewidziana w tym ostatnim przepisie wolność wyrażania opinii nie ma charakteru absolutnego, także w przypadku dziennikarza, o czym przekonuje już sama treść art. 10 ust. 2 Konwencji. Sąd Okręgowy prawidłowo wskazał, że w rozpoznawanej sprawie ochronie podlegało prawo powódki do dobrego imienia, które jako zewnętrzny aspekt czci objęte jest przepisem art. 23 k.c. Ochrona dobrego imienia przysługuje także funkcjonariuszowi publicznemu, choć jak słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji, w takim przypadku granice dozwolonej krytyki są przesunięte znacznie dalej.

Naruszenie dóbr osobistych powódki nie polegało na samej negatywnej ocenie jej pracy jako funkcjonariusza publicznego, lecz bezpodstawnym wskazaniu materiale prasowym, że powódka została zakwalifikowana do grona najgorszych urzędników miejskich przez mieszkańców, poprzez udział w zorganizowanej przez pozwanych ankiecie, na co bezsprzecznie wskazuje tytuł artykułu. Czynem godzącym w dobre imię powódki nie było zatem samo jej ocenianie, lecz podanie do publicznej wiadomości informacji nieprawdziwej,
a przynajmniej nieudowodnionej przez pozwanych, że mieszkańcy bardzo negatywnie ocenili powódkę. Nie powinno przy tym budzić wątpliwości, że zarówno mieszkańcy, jak i pozwani mają prawo do negatywnej oceny pracy powódki, lecz nie to było istotą sporu.

Wbrew twierdzeniom apelującego konstatacja Sądu Okręgowego o braku wykazania,
a nawet uprawdopodobnienia okoliczności istnienia wyników ankiety przedstawionych
w artykule autorstwa pozwanego, jest jak najbardziej uzasadniona i Sąd Apelacyjny ją podziela. Z punktu widzenia przedmiotu sprawy nie było istotne, ilu mieszkańców T. mogło wziąć w ankiecie, lecz to, ilu w rzeczywistości wzięło udział i jakie głosy oddali. Żaden przepis prawa, w tym ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (t. jedn. Dz. U. z 2018 r., poz. 1914, dalej: prawo prasowe), nie wymaga też, aby skorzystanie z ochrony przewidzianej art. 24 §1 k.c. poprzedzone być musiało wnioskiem o sprostowanie informacji zawartej w materiale prasowym. Dla sytuacji procesowej pozwanych nie ma również znaczenia brak obowiązku przechowywania materiałów, na podstawie których sporządzono dany artykuł. Okoliczność ta nie zwalnia bowiem z ciężaru wykazania w procesie braku bezprawności działania. Rzeczą pozwanych było albo zabezpieczenie ww. materiałów, albo wykazanie omawianej kwestii innymi dowodami. Słusznie przy tym Sąd pierwszej instancji przywołał unormowanie zawarte w art. 15 ust. 2 prawa prasowego, ograniczające zakaz ujawniana danych osób udzielających informacji, na podstawie których powstał materiał prasowy, do tych, które zastrzegły sobie nieujawnianie takich danych. Nic nie stało przy tym na przeszkodzie, aby stosowne materiały przedstawić w sposób uniemożliwiający identyfikację autora. Nie można też zgodzić się ze skarżącym, że kwestia ujemnej punktacji nie miała znaczenia, albowiem stanowiła ona kolejny argument poddający w wątpliwość prawdziwość przekazanych wyników ankiety. To pozwany był pomysłodawcą ankiety i jej reguł, a zatem powinien się do nich stosować.

Wbrew przekonaniu apelującego, sam fakt działania przez dziennikarza przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych w obronie społecznie uzasadnionego interesu społecznego nie wyłącza bezprawności takiego działania, o ile jedocześnie nie wypełnił on obowiązku zachowania szczególnej staranności i rzetelności (zob. uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 114).
W rozpoznawanej aktualnie sprawie pozwanym nie udało się wykazać, aby ww. standardów dotrzymali, a konkretnie, że istniały materiały od ankietowanych mieszkańców T., które pozwalałyby na zakwalifikowanie powódki do grona najgorszych urzędników miejskich.

Z punktu widzenia art. 24 §1 k.c., przy wyeliminowaniu żądania opartego na przepisie art. 448 k.c., bez znaczenia pozostawała motywacja, którą kierował się skarżący przy sporządzaniu materiału prasowego, który doprowadził do naruszenia dóbr osobistych powódki.

Sąd odwoławczy nie dostrzegł, aby Sąd pierwszej instancji uchybił prawu materialnemu w zakresie nie objętym zarzutami apelacji.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną. Sprawa została rozpoznana na posiedzeniu niejawnym na podst. art. 374 k.p.c.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego, które po stronie powódki ograniczyły się do wynagrodzenia radcy prawnego przyjęto art. 98 §1 k.p.c. w zw.
z art. 391 §1 k.p.c. oraz §8 ust. 1 pkt 2 w zw. z §10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marek Boniecki,  Regina Kurek ,  Izabella Dyka
Data wytworzenia informacji: