I ACa 1310/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2025-03-19

Sygn. akt I ACa 1310/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 marca 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSA Wojciech Żukowski

Protokolant Madelaine Touahri

po rozpoznaniu w dniu 19 marca 2025 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa P. N. i M. N. (1)

przeciwko (...) Bank (...) z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 31 marca 2022 r., sygn. akt I C 361/21

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że w miejsce pkt II i III jego sentencji wprowadza pkt II, III, IV i V o treści:

„II. zasądza od (...) Bank (...) z siedzibą w W. na rzecz P. N. kwotę 339.207,71 zł (trzysta trzydzieści dziewięć tysięcy dwieście siedem 71/100 złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 lutego 2021 r;

III. w stosunku do powódki M. N. (1) oddala powództwo w zakresie żądania zapłaty,

IV. zasądza od (...) Bank (...) z siedzibą w W. na rzecz P. N. kwotę 11.817 zł (jedenaście tysięcy osiemset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,

V. koszty procesu pomiędzy (...) Bank (...) z siedzibą w W. a powódką M. N. (1) wzajemnie znosi.”,

2.  w pozostałym zakresie oddala apelację,

3.  tytułem kosztów postępowania apelacyjnego zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki P. N. kwotę 8100 zł (osiem tysięcy sto złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach do dnia zapłaty,

4.  znosi wzajemnie pomiędzy powódką M. N. (1) a stroną pozwaną koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 1310/22

UZASADNIENIE

P. N. i M. N. (1) wniosły z zasądzenie od (...) Bank (...) (Spółka Akcyjna) Oddział w Polsce na ich rzecz łącznie kwoty 339.207,71 zł wraz z odsetkami od dnia następnego od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu tytułem zwrotu korzyści majątkowej uzyskanej przez pozwany Bank bez podstawy prawnej, a stanowiącej różnice pomiędzy świadczeniem pieniężnym uiszczonym przez nie (778.617,86 zł), a wypłaconym powódkom kapitałem (439.410,15 zł) z tytułu nieważnej umowy o kredyt hipoteczny z dnia 21 maja 2008 r., a nadto o ustalenie nieważności umowy kredytu zawartego pomiędzy (...) SA Oddział w Polsce i P. N. i M. N. (1)

W przypadku nie uwzględnienia tego żądania powódki wniosły o ustalenie, że nie wiążą ich postanowienia zawarte w § 12 ust 1 umowy o kredyt oraz 9 ust 2, § 14 ust. 8, § 15 ust. 3 pkt 3, § 15 ust. 3 pkt 7 ppkt b, § 21 ust 3 Regulaminu kredytu hipotecznego udzielanego przez (...) stanowiącego załącznik nr (...) do umowy kredytu i w związku z tym zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kwoty 302.987,51 zł oraz kosztów procesu.

Uzasadniając swoje żądanie wskazały, że jako konsumentki zawarły z pozwanym Bankiem umowę, która nie była przez nich indywidualnie uzgadniana. Została zawarta na przygotowanym przez pozwanego wzorcu umowy. Kredyt został wypłacony w 6 transzach i spłacony przez nie przed terminem umownym. Podniosły, że poprzez wadliwe ukształtowanie postanowień umowy oraz zastosowanie mechanizmu indeksacji kwoty udostępnionych środków pozwany zagwarantował sobie uprawnienie do dowolnego kształtowania ich świadczeń i to dwukrotnie poprzez ustalanie kursu kupna i sprzedaży waluty w sposób znany tylko siebie i przez siebie dowolnie kształtowany. Przez to ich świadczenie wobec Banku w dacie zawarcia umowy nie było ściśle określone, co jest sprzeczne z art. 69 Prawo Bankowe i art. 353[1] k.c. W momencie zawierania umowy strony nie znały kwoty w CHF, która stanowiła saldo zadłużenia i determinowała rozliczenie stron tj ile powódki winny zwrócić tytułem kapitału oraz oprocentowania związanego z kredytem. Wartość tę kreował pozwany Bank dowolnie, po odpisaniu umowy i przy uruchomieniu kredytu. Skoro strony umowy nie znały w chwili jej podpisania kwoty w CHF stanowiącej saldo zadłużenia to nie mogły złożyć zgodnych oświadczeń woli co do kredytu, wynagrodzenia pozwanego za udostępnienie środków oraz zasad spłaty kredytu.

Powódki wskazały także, że umowa jest nieważna, gdyż pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego poprzez nie dopełnienie przez Bank obowiązków informacyjnych o ryzyku walutowym, którym w całości zostały obciążone, a ponadto wobec ujęcia w niej niedozwolonych postanowień umownych tj. klauzul przeliczeniowych przy wypłacie i spłacie kredytu. Klauzule te wprowadziły nieograniczone ryzyko walutowe dla powódek, przy całkowitym braku tego ryzyka po stronie Banku. Wyeliminowanie tych klauzul prowadzi do upadku umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej, gdyż określają główne świadczenia kredytobiorców. Wprowadzenie tych klauzul naruszało usprawiedliwione interesy konsumentów, było sprzeczne z dobrymi obyczajami i zasadami współżycia społecznego

Powódki dalej wskazywały, że posiadają interes prawny w ustaleniu nieważności umowy, gdyż wyrok przesądzi i wyjaśni na przyszłość relacje stron. W przypadku uznania, że umowa nie jest nieważna wniosły o uznanie jej postanowień dotyczących klauzul związanych z indeksacją kredytu, zastosowaniu różnych kursów kupna i sprzedaży walut za niewiążących dla nich oraz zasądzenie na ich rzecz nienależnie spełnionych świadczeń / pozew /

Pozwany (...) (...) (...) z siedzibą w W. (dalej: Bank) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz od powódek kosztów procesu. Pozwany przede wszystkim zakwestionował, aby umowa była sprzeczna z art. 69 Prawa bankowego, zawarta z przekroczeniem zasady swobody umów czy też z naruszeniem zasad współżycia społecznego. Umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej była prawnie dopuszczalna jeszcze przed wejściem w życie ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe. Była ona korzystna dla powódek z uwagi na niższe oprocentowanie w stosunku do kredytów złotowych. Zawarta przez strony umowa nie zawierała abuzywnych postanowień. Klauzula indeksacyjna (tzw. klauzula ryzyka walutowego) przewidująca sam mechanizm indeksacji kredytu i wyrażenie zadłużenia w walucie CHF nie podlega ocenie z punktu widzenia abuzywności, gdyż określa ona główny przedmiot świadczenia stron i została sformułowana w sposób jednoznaczny. Klauzula kursowa odsyłająca do tabel kursowych pozwanego również nie jest abuzywna, gdyż była powszechną praktyką rynkową stosowaną przez banki przy kredytach. Nawet jeśliby przyjąć abuzywność klauzuli kursowej to umowę można było wykonać poprzez spłacenie rat kredytu bezpośrednio w CHF, do czego powódki miały prawo od 2009 r., a z czego jednak nie skorzystały (a wyeliminowałoby to konieczność stosowania tabel kursowych Banku) Pozwany zarzucił, że należycie wypełnił swoje obowiązki informacyjne tj. wyjaśnił mechanizm indeksacji oraz ryzyko kursowe jakie wiąże się z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do waluty obcej.

Ponadto pozwany zarzucił, że usunięcie z umowy postanowień dotyczących indeksacji i traktowanie jej jako umowy kredytu w złotych z oprocentowaniem ustalonym w umowie łączącej strony (według wskaźnika LIBOR) wyeliminowałoby z umowy ryzyko kursowe, które stanowi istotę natury kredytów indeksowanych w walucie obcej.

Pozwany (...) Bank (...) Oddział w Polsce zakwestionował także interes prawny powódek w rozumieniu art. 189 k.p.c., podnosząc, że przysługują im inne środki prawne, a nadto zgłosił zarzut przedawnienia ich roszczeń.

Wyrokiem z dnia 31 marca 2022 r. Sąd Okręgowy w Kielcach:

I. ustalił nieważność umowy o kredyt hipoteczny nr (...) (...) (...) zawartej 20 maja 2008 r. pomiędzy (...) SA Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedziba w W. i P. N. oraz M. N. (1);

II. zasądził od (...) Bank (...) z siedzibą w W. na rzecz P. N. i M. N. (1) solidarnie kwotę 339.207,71 zł (trzysta trzydzieści dziewięć tysięcy dwieście siedem 71/100 złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 lutego 2021 r;

III. zasądził od (...) Bank (...) z siedzibą w W. na rzecz P. N. i M. N. (1) kwotę 11.817 zł (jedenaście tysięcy osiemset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że Powódki są siostrami. P. N. chciała uzyskać środki na zakup mieszkania w W. i w tym celu poszukiwała odpowiedniego kredytu. Sama nie osiągała takich dochodów, które świadczyłyby o tym, że posiada zdolność kredytową i dlatego zwróciła się do siostry M. N. (1), aby ta razem z nią zaciągnęła kredyt, aby zdolność tę podwyższyć. M. N. wyraziła na to zgodę. Wszelkimi formalnościami związanymi z pobraniem kredytu jak i jego spłatą zajmowała się P. N..

20 maja 2008 r. P. N. i M. N. (1) zawarły z (...) SA Oddziała w Polsce z siedzibą w W. umowę o kredyt hipoteczny nr (...) (...) (...) na nabycie odrębnej własności lokalu położonego w W. w wysokości 439.410,15 zł indeksowanego do waluty obcej -CHF. Okres kredytowania wynosił 480 miesięcy. Integralną częścią umowy „Regulamin kredytu hipotecznego udzielanego przez (...)

(...) SA Oddział w Polsce z siedzibą w W. na terenie Polski funkcjonowała przez (...) SA, która z dniem 31 grudnia 2012 r. – na skutek fuzji prawnej stała się częścią (...) Bank (...) SA z siedzibą w W.. 3 listopada 2018 r. doszło do połączenia tego podmiotu z (...) (...) z siedzibą w W., która przejęła wszelkie prawa majątkowe (...) Bank (...) SA. (...) Bank (...) z siedzibą w W. od tego dnia prowadzi działalność bankową (w tym i kredyty hipoteczne) na terenie Polski pod nazwą (...) Bank (...) Oddział w Polsce.

P. N. poszukując kredytu dla siebie wybrała ofertę pozwanego Banku, gdyż proponowany przez niego produkt wydał jej się najkorzystniejszy biorąc pod uwagę wysokość raty do spłaty. Pracownik bankowy polecił jej kredyt indeksowany do waluty obcej – franka szwajcarskiego, gdyż nie posiadała zdolności kredytowej do zaciągnięcia zobowiązania w PLN. P. N. pracowała wówczas jako pracownik w G. M. Banku - weryfikowała podpisy pod dokumentami bankowymi. Przed zawarciem umowy kredytowej powódka odbyła kilka spotkań w pozwanym Banku, gromadzone były dokumenty celem ustalenia możliwości pobrania przez powódki kredytu. W czasie tych spotkań doradca przedstawił korzyści płynące z zaciągnięcia kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego, w szczególności o wiele niższe raty w porównaniu do kredytu złotowego (oparte o oprocentowanie w LIBOR). Powódki zostały poinformowane, że istnieje ryzyko kursowe, ale jednocześnie zapewnienie, że frank szwajcarski jest walutą stabilną, że wahania jego kursu były niewielkie. Nie domagały się przedstawienia im symulacji jak ewentualny wzrost kursu franka w stosunku do złotówki wpłynie na wysokość ich zobowiązania, pracownik Banku takiej symulacji również im przedstawił. Dla P. i M. N. (1) istotnym było to, że pozwany Bank wyraził zgodę na udzieleniu im kredytu, który umożliwiał zakup mieszkania i podpisywały wszelkie dokumenty, które potrzebne były do zawarcia umowy.

Umowa została zawarta na przygotowanym wzorcu, stosowanym przez pozwanego. Przed jej podpisaniem powódki zapoznały się z treścią umowy. Nie miały wpływu na jej uregulowania poza wysokością kredytu i okresem, na który umowa została zawarta.

Kredyt w wysokości 439.410,15 zł został uruchomiony 30 maja 2008 r. i wypłacany w złotych polskich w 6 transzach, przy przeliczeniu wypłaconych złotówek na CHF według kursu nie niższego niż kupna waluty CHF z tabeli kursowej Banku, obowiązującej w momencie wypłaty środków z kredytu.

W przypadku wypłaty kredytu w transzach stosowany był kurs nie niższy niż wynikający z tabel kursowych Banku obowiązujących w dacie wypłaty poszczególnych transz, tak samo jak i saldo zadłużenia, które ustalane było w CHF według kursów stosowanych przy wypłacie poszczególnych transz (§ 7 Regulaminu kredytu hipotecznego udzielanego przez (...) k. 71-79)

Raty kredytu pobierane były z rachunku bankowego kredytobiorców, prowadzonego w PLN według kursu sprzedaży waluty, obowiązującej w Banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty spłaty kredytu (§ 9 ust 2 Regulaminu k. 71-79)

Oprocentowanie kredytu w całym okresie kredytowania było zmienne, a w dacie udzielenia kredytu wynosiło 3,97667 % w stosunku rocznym i ulegało zmianie stosowanie do zapisów § 3 pkt 3 umowy i § 5 Regulaminu.

Zgodnie z § 6 umowy kredytobiorcy zobowiązali się do spłaty kapitału wraz z odsetkami w 480 miesięcznych równych ratach kapitałowo – odsetkowych określonych w CHF. O wysokości pierwszej raty spłaty kredytu oraz terminach spłaty Bank informował kredytobiorców listownie. W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej wcześniejsza spłata kredytu dokonywana była w oparciu o kurs sprzedaży waluty zgodnie z Tabelą kursową obowiązującą w pozwanym Banku w momencie realizacji dyspozycji. (§ 13 pkt 7 Regulaminu)

Kwota kredytu w CHF, wysokość kursu kupna obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia kredytu, miały zostać określone w harmonogramie spłat. Sposobu określenia tego kursy powódki nie znały, nie zostały zapoznane z zasadami ich określenia.

Powódki spłaciły kredyt przed terminem umownym, bo w dniu 23 lutego 2018 r. Łącznie w okresie od 20 maja 2008 r. do 23 litego 2018 r. wpłaciły 778.617,86 zł.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy zważył, że niesporna była okoliczność, że 21 maja 2008 r. P. N. M. N. (1) zawarły z (...) SA Oddział w Polsce z siedzibą w W. (poprzednikiem prawnym pozwanego) umowę kredytu na cele mieszkaniowe (nabycie lokalu mieszkalnego) w kwocie 439.410,15 zł indeksowanego do CHF, który został przez nie spłacony przed terminem w bacznej wysokości 778.617,86 zł

Powódki są konsumentkami w rozumieniu art. 22[1] k.c., który stanowi, że konsumentem jest osoba fizyczna, która dokonuje czynności prawnej z przedsiębiorcą i czynność ta nie jest bezpośrednio związana z prowadzoną przez tę osobę fizyczną działalnością gospodarczą lub wykonywaną działalnością zawodową. Zaciągnięty przez P. i M N. kredyt przeznaczony był na cele mieszkaniowe, nie był związany z działalnością gospodarczą, a zatem powódkom przysługuje status konsumenta.

Powódki domagały się stwierdzenia nieważności umowy podnosząc, że jest ona sprzeczna z art. 69 ustawy prawo bankowe w zw. z art. 353[1] k.c., gdyż kwota kredytu nie była jednoznacznie oznaczona, a zatem nie było porozumienia stron co do głównych świadczeń wynikających z tej umowy, a nadto poprzez zamieszczenie w niej niedozwolonych postanowień umownych tj. klauzul przeliczeniowych przy wypłacie i spłacie kredytu.

Sąd uznał, że powódki posiadają interes prawny w zadaniu stwierdzenie nieważności umowy choć zgłosiły również żądanie zapłaty. Brak interesu prawnego jako przesłanki powództwa z art. 189 k.p.c. zachodzi jedynie wówczas, gdy powód nie ma żadnej potrzeby ustalania prawa lub stosunku prawnego, gdyż jego sfera prawna nie została naruszona ani zagrożona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 maja 2015 r. I ACa 1727/14). Interes prawny w żądaniu ustalenia istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości, a jednocześnie interes ten nie podlega ochronie w drodze innego środka (por. np. wyrok SN z 4.10.2001 r I CKN 425/00, wyrok SN z 9.02.2012 r III CSK 181/11, wyrok SN z 19.09.2013 r.).Sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie może uzasadniać przyjęcia braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy.

Chodzi tu o takie sytuacje, gdy wyrok uwzględniający powództwo o świadczenie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 r. III CSK 226/14), kiedy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez podmiot zobowiązany lecz dotyczą także innych aspektów jego sfery prawnej (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków jako dłużnika rzeczowego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza gdy to pozwany rości sobie - według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. - określone prawo do świadczenia ze strony powoda.

Odnosząc się do żądania stwierdzenia nieważności umowy - to Sąd uznał je za zasadne. Zgodnie z treścią przepisu art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia przez strony umowy kredytu), przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ust. 2 powołanego przepisu stanowił, iż umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy. Jakkolwiek przepis ten literalnie nie przewidywał możliwości udzielania kredytów denominowanych i indeksowanych (została ona ustawowo wprowadzona ustawą o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw z 29 lipca 2011 roku -Dz.U. nr 165, poz. 984) – to dopuszczalność zawierania umów wiążących wysokość udzielonego kredytu oraz wysokość jego spłat z kursem waluty obcej, np. franka szwajcarskiego, euro jako wynikająca z zasady autonomii woli stron (art. 353[1] k.c.), jest utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego i obecni nie budzi wątpliwości.

Dopuszczalność zawarcia przez strony umowy o kredyt indeksowany nie oznacza, że jest ona umową ważną. Stosownie do treści przepisu art. 353[1] k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Rozstrzygnięcie, czy umowa nie narusza granic określonych w art. 353[1] k.c. wymaga dokonania wykładni postanowień konkretnej umowy. Artykuł 353[1] odnosi się do treści i celu umowy, a nie do sposobu wyrażenia oświadczeń woli stron i ustalania ich znaczenia. Szczególną regulację ograniczającą swobodę kształtowania treści umowy, odnoszącą się do umów zawieranych z konsumentem, zawierają przepisy art. 385[1]–385[3] dotyczące niedozwolonych postanowień umownych

Art. 385[1] § 1 k.c. stanowi, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

To, że zawarta przez strony umowa nie była indywidualnie uzgadniana nie budzi wątpliwości Sądu. Z zeznań P. N. wynika, że podczas kilku spotkań z pracownikiem Banku przedstawiono jej informację o możliwości zaciągnięcia kredytu, o proponowanym produkcji bankowym, dostarczane były przez nią dokumenty niezbędne do zawarcia umowy, a następnie wraz z siostra dostały do zapoznania umowę według przygotowanego przez Bank wzorca. Na treść zawartych w niej uregulowań nie miały wpływu, po zapoznaniu się z nimi mogły zawrzeć umowę lub odstąpić od zaciągnięcia kredytu.

W orzecznictwie sądów i piśmiennictwie przyjmuje się, że dla ustalenia czy konkretne postanowienie umowne należy kwalifikować jako "uzgodnione indywidualnie" należy ustalić, czy konsument miał na treść danego postanowienia "rzeczywisty wpływ" (art. 385[1] § 3 k.c.), co zwykle nie będzie miało miejsca w przypadku postanowień umowy przyjętych z wzorca zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowienia umownego nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie, że ostateczne brzmienie klauzuli zostało uzgodnione w wyniku rzeczywistych negocjacji w ramach, których konsument miał realny wpływ na jej treść (chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie).

Stosownie do art. 385[1] § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Umowę z powódkami pozwany zawarł na podstawie wzorca opracowanego i przedstawionego przez siebie. W tej sytuacji obowiązuje domniemanie, że zawarte w niej postanowienia nie zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem (art. 385[1] § 3 k.c.). Do obowiązków pozwanego Banku należało zatem udowodnienie, że przedmiotowe postanowienie zostało indywidualnie uzgodnione z P. i M. N. (art. 6 k.c., art. 385[1] § 4 k.c., por. M. Bednarek, w: "System Prawa Prywatnego. Prawo zobowiązań. Część ogólna", tom 5 pod red. E. Łętowskiej, Wyd. C.H. Beck, 2006 r., str. 659), czemu (...) Bank (...) SA nie sprostał.

Dalej analizując przesłanki uznania danego postanowienia z abuzywne (cyt. wyżej art. 385[1] k.c.) konieczne jest ustalenie, że zawarta z konsumentem umowa kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza jego interesy. Obie te przesłanki muszą wystąpić łącznie i ich ocenę dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). Również zgodnie z art. 4 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L Nr 95 z 21 kwietnia 1993 r.) - w brzmieniu uwzględniającym sprostowanie do dyrektywy 93/13 z 13 października 2016 r. (Dz.Urz.UE.L Nr 276 z 13 października 2016 r.) - "Nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna". Oznacza to, że "oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie" (wyrok TSUE z 13 listopada 2017 r. w sprawie C-186/16, Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 58)

Przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego nie ma zatem żadnego znaczenia to, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, gdyż istotne znaczenie ma wyłącznie to, że Bank miał możliwość wykorzystania abuzywnych postanowień na podstawie umowy zawartej z konsumentem. W tym kontekście nie ma znaczenia, że powódki dokonały wyboru proponowanej im umowy z uwagi na jej niskie oprocentowanie, a zatem uznały, że jest ona korzystna dla nich, biorąc pod uwagę wysokość przewidywanych rat kredytowych z daty zawarcia umowy.

Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę, a dlatego, że daje mu możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta.

W świetle aktualnego orzecznictwa Sądu Najwyższego (np. wyroki z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18) - wykładnia art. 385[1] § 1 k.c. nie budzi wątpliwości. Zgodnie z nią postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych (tak w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję - na niekorzyść konsumenta - praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie (wyrok Sądu Najwyższego: z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05; z 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12; z 30 września 2015 r., I CSK 800/14; z 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14; z 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15 -)

Zdaniem Sądu zawarte § 2 ust 1 umowy oraz § 7 ust 4 i § 9 ust 2 Regulaminu kredytu hipotecznego uregulowania, które upoważniały Bank do określenie zobowiązania powódek według zasad arbitralnie ustalonych przez pozwanego w sposób rażący naruszają interesy konsumenta.

Zgodnie z § 2 P. i M. N. (1) pozwany Bank udzielił kredytu w kwocie 439.410,15 zł., który został wypłacany w złotych polskich, przy przeliczeniu wypłaconych złotówek na CHF według kursu nie niższego niż kurs kupna waluty CHF z tabeli kursowej Banku z d momentu wypłacania danej transzy (§ 7 ust 4 Regulaminu). Zgodnie z § 9 pkt 2 Regulaminu kredytobiorcy zobowiązali się do spłaty kapitału wraz z odsetkami w miesięcznych ratach określonych w CHF, które miały być spłacane w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z tabelą kursów, obowiązującą w Banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty spłaty kredytu.

W ocenie Sądu abuzywność spornych postanowień umownych przejawia się po pierwsze w tym, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu CHF, do wskaźników obiektywnych (a więc takich na kształtowanie, których strony umowy nie miały wpływu), lecz dawały pozwanemu możliwość kształtowania tego kursu w sposób dowolny, wedle swej woli. W oparciu o wskazane wyżej postanowienia umowne pozwany Bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia kredytobiorcy. Pozwany przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu na nie. Waloryzacja rat udzielonego kredytu, w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, nie doznawała żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Umowa o kredyt hipoteczny nie precyzowała bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku.

Na tle spraw tzw. „ frankowiczów” w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego przeważa zapatrywaniem, że postanowienia umowy (regulaminu), określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych.

Postanowienia zawarte w umowie łączącej strony (analogiczne do uregulowań zawartych przez inne banki w umowach o kredyty indeksowane i dominowane do CHF) były już wielokrotnie przedmiotem badania Sądu Najwyższego (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17), Dominuje, zdaniem Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę trafny pogląd, że takie klauzule mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta, a uzależnione jest od arbitralnej decyzji jednego podmiotu – banku, na które to decyzje konsument nie ma żadnego wpływu. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. poprzez ustalanie kursu franka w tabelach kursowych banku w oparciu o obiektywne kryteria rynkowe (wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14). Takie postanowienia są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron, co słusznie podnosiły powódki (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16; z 19 września 2018 r., I CNP 39/17; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17; z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17; z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18). Argumentację tę Sąd w całości podziela. Podnoszony przez pozwanego zarzut, poparty zeznaniami świadka A. S., że kurs franka szwajcarskiego w tabelach kursowych Banku ustalany był w oparciu o rynkowe zasady, nie był on dowolny nie wpływa na zmianę tej oceny. Kredytobiorca nie znał bowiem zasad jego ustalania, nie miał wpływu na ich kształtowanie i nie zostały one precyzyjnej ustalone w umowie, nie miał możliwości zapoznania się z nim i ich akceptacji. (...) walutowy dodatkowo podnosił koszty kredytu, a o tym powodowie nie zostali poinformowani w dacie zawierania umowy.

Sąd nie podzielił zarzutu pozwanego, że spełnił on swój obowiązek informacyjny, gdyż P. I M. N. (1) zostały zapoznane z ryzykiem związanym z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do waluty obcej. Złożyły oświadczenie, że zostały zapoznane przez pracownika Banku z kwestią ryzyka kursowego, że są świadome, że ponoszą ryzyko związane z wahaniem kursów walut, że ryzyko to ma wpływ na wysokość zobowiązania wobec Banku jak i wysokość rat.

Z zapisu tego nie sposób wyprowadzić wniosku, że kredytobiorcy uzyskali rzetelną i pełną informację co do wpływu wahań waluty na wysokość ich zobowiązania. Z zeznań A. S. – pracownika pozwanego Banku, który odpowiadał za proces udzielania kredytów hipotecznych oraz ich obsługę wynika, że zgodnie z Rekomendacją S pozwany Bank przedstawiał klientom symulację przedstawiającą możliwość wzrostu raty o poziom 20 %. Symulacja nie obejmowała zaś równowartości salda kredytu. Jak wynika z zeznań P. N. przez pracownika bankowego została poinformowana, że frank szwajcarski jest stabilną walutą i biorąc pod uwagę jego notowania – jego kurs nie powinien ulec zmianie. Miała zaufanie do otrzymanie informacji, nie sprawdzała czy jest ona rzetelna. Pracownik Banku przedstawił jej zatem ten aspekt produktu bankowego, który czynił go atrakcyjnym dla kredytobiorcy. Bezsprzecznie od rozsądnie działającego konsumenta należy wymagać wiedzy wynikającej chociażby z doświadczenia życiowego, że kurs waluty obcej uzależniony jest od okoliczności zewnętrznych, że szeregowy pracownik instytucji bankowej nie może wiążąco twierdzić, że kurs waluty nie ulegnie zmianie (bo po prostu nie może mieć na to żadnego wpływu). Nie oznacza to jednak, że powódki jako konsumentki zostały należycie poinformowane o rzeczywistych skutkach zobowiązania jakie zaciągały, a przez to w sposób świadomy przyjęły na siebie to zobowiązanie.

P. N. zeznała, że umowę o kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego zawarła z uwagi na korzystniejszy kurs franka szwajcarskiego, a także niższe oprocentowanie LIBOR, co oznaczało, że kredyt był dla niej atrakcyjny finansowo. Raty kredytu były niskie. Umowy kredytowe z mechanizmem waloryzacji były popularne, kurs franka szwajcarskiego uznawany był za stabilny. Powódki również był przekonane o powyższym, zarówno przed zawarciem umowy, jak również w momencie jej podpisywania. Po zawarciu umowy okazało się, że poprzez wzrost kursu franka szwajcarskiego raty kredytu wzrosły, co nie powinno być zaskoczeniem dla kredytobiorcy skoro miał świadomość, iż wysokość raty kredytu zależna będzie od relacji ceny franka szwajcarskiego do PLN. Powódki nie zostały jednak należycie poinformowany o tym, że zależność ta będzie podwójna, bo będzie również wpływała na wysokość salda kapitału pozostałego do spłaty. Stąd też ich zaskoczenie, że ich zadłużenie wobec pozwanego rosło w sposób drastyczny, co stało się powodem spłaty zobowiązania przed terminem umownym. Jak zeznały, gdyby w sposób rzetelny zostały poinformowane o ryzyku związanym z zaciąganiem takiego kredytu to takiej umowy nie podpisałyby.

Konsekwencją stwierdzenia, że dane postanowienie umowne ma charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385[1] § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia. Dotychczas sądy różnie oceniały czy niedozwolone klauzule umowne określają główne świadczenia stron powodując, że zwarta umowa jest nieważna, czy też sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia połączona jest z przewidzianą w art. 385[1] § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (zob.m.in uchwałę Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07 oraz uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, a także wyroki Sądu Najwyższego: z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17).

Sąd podziela pogląd (por. wyroki SN: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18 i z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18), że klauzule zamieszczone we wzorcach umownych kształtujące mechanizm waloryzacji, określają główne świadczenie kredytobiorcy. Pogląd ten został wypracowany w oparciu o Dyrektywy Rady Europy i orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Zgodnie z art. 4 ust 2 dyrektywy 93/13 postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (tak TSUE w wyroku z 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, Jean-Claude Van Hove przeciwko CNP Assurances SA, pkt 33; z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 35.) Za takie uznawane są m.in. postanowienia, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy - konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (wyroki TSUE z 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 48; z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44" i Sąd Najwyższy w wyroku z 30 września 2020 r., I CSK 556/18).

Istotną z punktu widzenia oceny zgłoszonego przez powódek żądania jest zatem ustalenie czy klauzule waloryzacyjne w umowie łączącej strony zostały sformułowane w sposób jednoznaczny

Trybunału Sprawiedliwości UE w swoim orzecznictwie wskazywał, że wymogu przejrzystości warunków umownych nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej. Wymóg ten należy rozumieć w ten sposób, aby w umowie w sposób przejrzysty przedstawione zostało konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Od konsumenta wymagać można rozwagi, uważnego i krytycznego podejścia do przedstawianej mu oferty, połączonego z przeanalizowaniem udzielonych mu informacji. Jednakże podstawowym wymogiem pozwalającym na ocenę zachowania konsumenta jest uprzednie spełnienie przez przedsiębiorcę ciążących na nim obowiązków informacyjnych. Konsument nie ma obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę informacji, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności czy wreszcie ewentualnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych i informacji. Obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami z powodu nie zachowania odpowiedniej ostrożności i krytycyzmu może nastąpić dopiero wtedy, gdy wykazane zostanie, że przed zawarciem umowy przedstawiono mu adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego niekorzystne finansowo. Przedsiębiorca musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie.

Postanowienia umowy zawartej przez strony odnoszące się do mechanizmu indeksacji nie zawierają jasnej i jednoznacznej informacji, z której wynikałoby, że wyrażenie salda kredytu w walucie obcej prowadzi do możliwych wahań wysokości zadłużenia wyrażonego w złotych polskich, jak również, że takie wahania nie są w żaden sposób ograniczone. Brak jest przy tym informacji, że przy wzroście kursu waluty indeksacji, wysokość świadczenia pozostałego do spłaty wyrażonego w złotówkach, nie maleje wraz ze spłatą kolejnych rat, ale rośnie. Konsument winien zostać również poinformowany, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne jak również o tym, że przewidywanie kursów walut w perspektywy wielu lat jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości - zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. Należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron.

Z zeznań powódek jednoznacznie wynika, że nie zostały w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowane o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Nie przedstawiono im symulacji jak potencjalny wzrost kursu franka szwajcarskiego wpłynie na saldo ich kredytu. Przeciwnie usłyszały zapewnienie, że frank jest stabilną walutą, sugerując tym samym, że tendencja ta utrzyma się przez okres obowiązywania umowy, co w powiązaniu z niską rata kredytu skłoniło je do zawarcia umowy.

Nie są również jednoznaczne postanowienia klauzuli waloryzacji dotyczące kursów walut - czyli postanowienia wprowadzające ryzyko spreadów walutowych. Umowa zawarta przez strony nie zawierała żadnych kryteriów ustalania przez Bank kursu franka szwajcarskiego dla potrzeb przeliczenia kwoty kredytu udzielonego na walutę waloryzacji. P. i M. N. (1) jako konsumentki nie miały możliwości weryfikacji sposobu działania Banku tworzącego tabelę kursów, stosowanych kryteriów ustalania kursów i ich wpływu na kształt tabeli, a w konsekwencji nie mogły ocenić jakie konsekwencje ekonomiczne będzie miało dla nich wyznaczenie przez Bank określonej wysokości kursu.

W rezultacie należało przyjąć, że zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne wprowadzające mechanizm indeksacji zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny, gdyż w oparciu o nie powódki nie były w stanie oszacować kwoty, którą byli zobowiązane świadczyć na rzecz Banku. Tym samym uznać należy, że zawarta między stronami umowa jest również sprzeczna z dobrymi obyczajami. Pozwany bowiem przy należytym spełnieniu obowiązku informacyjnego, wyjaśnieniu możliwych i przewidywalnych skutków umowy (chociażby poprzez przedstawienie symulacji salda kredytu przy wzroście kursu franka o 0,50 PLN czy 1 PLN, a nie tylko ogólnej informacji, że zmiana kursu waluty wpływa na zmianę wysokości raty) nie mógłby liczyć na przyjcie przez powódek oferowanego produktu.

Sąd Najwyższy w wyroku z 7 maja 2021 r. w sprawie III CZO 6/21, któremu nadał moc zasady prawnej orzekł, że:

1. Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385[1] § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.

2. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.

Sąd wskazał, że stwierdzenie, że klauzula abuzywna nie wywołuje skutków od początku (ab initio) i z mocy samego prawa (ipso iure), co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu na podstawie poczynionych w postępowaniu ustaleń faktycznych, odpowiada cechom sankcji tzw. nieważności bezwzględnej. Prostemu odwołaniu do tej sankcji stoi na przeszkodzie przyjmowana w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej reguła, że konsument świadomy niedozwolonego charakteru postanowienia może sprzeciwić się odmowie jego zastosowania, udzielając świadomej zgody na to postanowienie, co może nastąpić zarówno przed sądem, po udzieleniu konsumentowi wyczerpującej informacji o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie niedozwolonego postanowienia, jak i pozasądowo, przez świadomą i wolną zgodę na odnowienie zobowiązania albo zmianę umowy (niedozwolonego postanowienia).

Możliwość sanowania nieskutecznego postanowienia następczym, jednostronnym wyrażeniem zgody na związanie tym postanowieniem, nosi cechy tzw. sankcji bezskuteczności zawieszonej. Odnosząc ją do umowy jako takiej - polega na tym, że dotknięta nią umowa (tzw. czynność kulejąca albo niezupełna) nie wywołuje zamierzonych skutków (z mocy samego prawa, od początku, co sąd powinien uwzględnić z urzędu), w szczególności nie rodzi obowiązku spełnienia uzgodnionych świadczeń, lecz w odróżnieniu od umowy nieważnej, może skutki te następczo wywołać z mocą wsteczną w razie złożenia sanującego oświadczenia woli (jednej ze stron), a w razie odmowy jego złożenia albo upływu czasu na jego złożenie - staje się definitywnie bezskuteczna, czyli nieważna. Dalej Sąd Najwyższy wskazał, że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem umownym, z zastrzeżeniem - obwarowanym dodatkowymi warunkami co do stanu jego świadomości i swobody działania - możliwości następczego wyrażenia zgody na to postanowienie (jego "potwierdzenia") i przywrócenia mu w ten sposób skuteczności z mocą wsteczną, odpowiada co do zasady tej charakterystyce. Do czasu podjęcia przez konsumenta definitywnej decyzji jego kontrahent (przedsiębiorca) pozostaje w niepewności, bez możliwości samodzielnego decydowania o skuteczności postanowienia. Zależność tego stanu od woli konsumenta oznacza, że chodzi tu o bezskuteczność zawieszoną na jego korzyść, co odpowiada formule, iż niedozwolone postanowienie nie wiąże konsumenta (art. 385[1] § 1 k.c.).

Zastosowanie tej konstrukcji oznacza, że z dniem odmowy potwierdzenia klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, albo z dniem bezskutecznego upływu czasu do jej potwierdzenia ustaje stan zawieszenia, a umowa staje się definitywnie bezskuteczna (nieważna) albo - jeżeli spełnione są przesłanki dopuszczalności jej utrzymania przez zastosowanie regulacji zastępczej - staje się skuteczna z mocą wsteczną (ex tunc) w kształcie obejmującym ową regulację zastępczą.

Powódki w toku postępowania stanowczo twierdziły ze domagają się stwierdzenia nieważności umowy, że mają świadomość konieczności rozliczenia się z pozwanym Bankiem / protokół rozprawy z 16 marca 022 r. /. Kierując się zatem świadomym stanowiskiem powodów Sąd stwierdził nieważność umowy zawartej pomiędzy stronami (art. 58 k.c.) jako naruszającej normy art. 353[1] k.c. w zw. z art. 385[1] k.c.

W następstwie ustalenia, że przedmiotowa umowa kredytu jest nieważna, Sąd na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. przyjął, że świadczenia spełnione przez P. i M. N. (1) były nienależne, nie wystąpiła również żadna z okoliczności wskazanych w art. 411 k.c.

Powódki domagały się zasądzenia na ich rzecz 339.207,71 zł jako różnicy pomiędzy kwotą wypłaconą im przez pozwany Bank tj. 439.410,15 zł i spłacona przez nie tj. 778.617,86 zł. Wysokość wypłaconej kwoty jak i dokonanych spłat wynika wprost z zaświadczenia wystawionego przez pozwany Bank.

(...) Bank (...) z siedzibą w W. zarzucił przedawnienie roszczenia powódek. Sąd tego zarzutu nie podzielił.

Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Jak wskazano wyżej wola konsumenta jest decydująca jeżeli chodzi o to, czy wyraża on wolę dalszego utrzymania umowy po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, czy też domaga się ustalenia nieważności tej umowy. Skoro tak, to do momentu złożenia przez konsumenta wyraźnego i świadomego oświadczenia w tym przedmiocie (mającego w związku z tym charakter prawnokształtujacy) obie strony umowy nie znają jeszcze swojej sytuacji. W szczególności pozwany Bank nie ma wiedzy, czy wobec powołania się na nieważność umowy powinien zwrócić konsumentowi otrzymane przez niego środki, gdyż w przypadku woli konsumenta wyeliminowania tylko pewnych postanowień umowa może być utrzymywana, a zatem obowiązek zwrotu przez Bank całości otrzymanych środków nie powstanie. Termin przedawnienia roszczeń (dla obu stron umowy) winien być liczony dopiero od daty, w której konsument złoży drugiej stronie umowy wyraźne oświadczenie co do tego, z jakiej możliwości chce skorzystać. Powódki poprzez wniesienie pozwu (nastąpiło to 10.02.2021 r.) takie świadome oświadczenie złożyli i dopiero wtedy pozwany powziął wiedzą o woli konsumenta. Ich roszczenie nie jest zatem przedawnione.

Jako datę początkową odsetek za zwłokę co do kwoty zasadzonego roszczenia Sąd uznał 27 lutego 2021 r., tj. dzień następny od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, którym wezwany został do zapłaty kwoty 339.207,71 zł.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c.

Żądanie powódek zostało uwzględnione w całości, a zatem pozwany winien zwrócić im poniesione koszty procesu. Uiściły one opłatę od pozwu w kwocie 1000 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa (34 zł) a nadto pozwany winien im zwrócić poniesione przez nie zastępstwa procesowego w wysokości 10.800 zł.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 31 marca 2022 r., sygn. akt: I C 361/21 wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów postępowania:

- art. 233 § 1 k.p.c.,

- art. 321 § 1 k.p.c.,

2. naruszenie przepisów prawa materialnego:

- art. 189 k.p.c.,

- art. 385 [1] § 1 k.c. w związku z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich

- art. 65 k.c. i art. 69 Prawa bankowego,

- art. 385 [1] § 1 zd. 2 k.c.,

- art. 385 [1] § 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c.,

- art. 56 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich,

- art. 385 [1] § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 oraz w związku z motywem dwudziestym pierwszym dyrektywy 93/13,

- art. 40 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c.,

- art. 411 pkt 2 i 4 k.c.,

- art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – prawo bankowego oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 3 prawa bankowego i art. 75b prawa bankowego,

- art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniosła o zmianę wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powódki wniosły o oddalenie apelacji i o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się częściowo zasadna.

Niezasadny okazał się podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. O mającym wpływ na wynik sprawy naruszeniu tego przepisu można mówić w sytuacji, gdy wskutek wadliwej oceny dowodów sąd orzekający dokonał wadliwych ustaleń faktycznych. Skuteczne podniesienie tego zarzutu wymaga zatem wskazania na konkretne okoliczności faktyczne mające znaczenie dla rozstrzygnięcia, które wskutek błędnej oceny dowodów nie zostały przez sąd ustalone, albo na konkretne okoliczności faktyczne, które miały znaczenie dla rozstrzygnięcia i które zostały przez sąd ustalone, mimo, że prawidłowo oceniony materiał dowodowy nie dawał podstaw do ich ustalenia. Wymaga również wskazania i uzasadnienia na czym polegała wadliwość oceny konkretnych dowodów przez Sąd I instancji. Chodzi przy tym o wskazanie na konkretne naruszenia przez Sąd I instancji reguł prawidłowego rozumowania lub zasad doświadczenia życiowego, a nie o wyrażenie przez apelującego subiektywnego przekonania o innej wartości określonych dowodów aniżeli przyjęta przez Sąd I instancji.

Nietrafne są zarzuty apelacji odnoszące się do kwestii zakresu swobody strony pozwanej w określaniu kursu franka szwajcarskiego względem złotego. O tym, czy strona pozwana mogła arbitralnie i dowolnie określać kurs franka szwajcarskiego stosowany na potrzeby wykonywania spornej umowy rozstrzygają bowiem postanowienia tej umowy, a nie faktyczny zakres wykorzystywania przez stronę pozwaną tej kompetencji czy istnienie ekonomicznych uwarunkowań wykorzystywania tej kompetencji. Stąd też badanie czy strona pozwana faktycznie wykorzystała zakreśloną postanowieniami umowy kredytu swobodę w określaniu kursów było dla rozstrzygnięcia zbędne.

Nietrafnie zarzuca apelacja błędną ocenę oświadczeń o ryzyku kursowym. Apelacja nie wskazuje aby w kwestii poinformowania powódek o ryzykach związanych z zawarciem umowy miały miejsce inne fakty, aniżeli ustalone przez Sąd I instancji. W szczególności strona pozwana nie twierdzi, aby pouczenie powódek o ryzyku kursowym obejmowało również wskazanie na możliwość wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego w takim stopniu, jaki się ostatecznie do chwili obecnej zmaterializował. Strona pozwana nie powołała żadnej konkretnej argumentacji mogącej wskazywać na poczynienie przez Sąd I instancji wadliwych ustaleń faktycznych w tym zakresie, w szczególności zaś co do tego, na jaki możliwy stopień wzrostu kursu franka szwajcarskiego zwrócono powódkom uwagę. To zaś, czy informacje i pouczenia udzielone powódkom, w szczególności te zawarte w powoływanym w apelacji dokumencie, stanowiły dostateczną informację, wyrażoną zrozumiałym językiem, obrazującą powódką rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą ze stroną pozwaną umową, nie jest ustaleniem faktycznym, ale oceną prawną. Treść umowy i innych dokumentów sporządzonych w związku z zawieraniem umowy nie wykazują aby powódki należycie poinformowano o skutkach, a w szczególności o faktycznie nieograniczonej możliwości wzrostu raty liczonej w złotych polskich wskutek wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Fakt, że powódka P. N. miała być w czasie zawierania spornej umowy zatrudniona w G. M. Bank w dziale wypłat kredytu nie ma znaczenia dla oceny, że powódka pomimo tego była konsumentem w rozumieniu art. 22[1] k.c. a w konsekwencji na banku ciążył obowiązek należytego wypełnienia obowiązków informacyjnych.

W ustalonym stanie faktycznym nie ma żadnych podstaw do oceny, że powódki mogłyby w drodze negocjacji doprowadzić do wprowadzenia do umowy jakiegoś górnego pułapu zmian kursu franka szwajcarskiego, tak, aby doprowadzić do racjonalnego ograniczenia ryzyka kursowego nałożonego na nie przedmiotową umową. Natomiast dopiero w takiej sytuacji można by rozważać kwestię, czy kluczowe dla rozstrzygnięcia postanowienia umowne regulujące mechanizm waloryzacji zobowiązania powódek w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego były indywidualnie negocjowane.

Nie ma podstaw do oceny, że Sąd I instancji dokonał błędnej oceny dowodu z przesłuchania powódek w kwestiach zakresu udzielonych pouczeń i możliwości negocjacji umowy. Powoływane okoliczności dotyczące treści umowy, zawiadomień o wysokości rat, wniosku kredytowego i oświadczeń o zapoznaniu z ryzykiem kursowym nie podważają wiarygodności tych zeznań. Natomiast twierdzenia o wyrywkowym wykorzystaniu zeznań i złożeniu ich pod z góry założoną tezę stanowią jedynie gołosłowną polemikę z oceną dowodu dokonaną przez Sąd I instancji. Wskazać zarazem należy, że apelująca nie wskazuje jakie konkretnie elementy stanu faktycznego zostały wadliwie ustalone wskutek powoływanej niewłaściwej oceny dowodu z przesłuchania stron. Trafnie Sąd I instancji oparł się przy ustalaniu faktów dotyczących tych kwestii na zeznaniach powódek. Powódki niewątpliwie mają wiedzę o tym, jak przebiegała faktycznie procedura zawarcia z nimi umowy. Konfrontacja zeznań powódek z zeznaniami świadka A. S. nie odbiera zeznaniom powódek waloru wiarygodności. Z zeznań świadka tych nie wynika aby brał on jakikolwiek udział w zawieraniu spornej umowy. Informacje zawarte w zeznaniach świadka dotyczą procedur obowiązujących w banku przy zawieraniu umów z klientami. Z tego, że na pracownikach banku miały w tym zakresie ciążyć określone obowiązki nie wynika wszelako, że obowiązki ten faktycznie były wypełniane. W konsekwencji dla ustalenia jaki był faktycznych przebieg zawierania konkretne umowy bardziej wiarygodnym dowodem jest dowód z przesłuchania osoby, która w zawieraniu tej umowy faktycznie uczestniczyła, a zatem – w realiach niniejszej sprawy – dowód z przesłuchania powódek jako stron.

Nie może odnieść skutku powoływanie się na zapisy zawarte w oświadczeniu wnioskodawcy związanym z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej (k. 158), albowiem z treści tego dokumentu nie wynika aby poinformowano powódki o możliwości i konsekwencjach zmiany kursu franka szwajcarskiego tak znacznej, jaka się faktycznie w toku wykonywania umowy zrealizowała.

Trafne natomiast okazały się zarzuty apelacji w zakresie w jakim odnosiły się do braku ustaleń w przedmiocie tego, która z powódek spełniała na rzecz banku świadczenia mające stanowić spłatę zobowiązań umowy kredytu. Z zeznań powódki P. N. wynika bowiem, że spłaty te były w całości przez nią dokonywane i okoliczność tę potwierdzają zeznania powódki M. N. (1).

W konsekwencji Sąd Apelacyjny koryguje stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji w ten sposób, że ustala, iż wszystkie świadczenia mające stanowić spłatę rat spornej umowy kredytu zostały dokonane przez powódkę P. N., a żadna z tych wpłat nie została dokonana przez powódkę M. N. (1).

Powyższej korekty ustaleń faktycznych dokonano w oparciu o zgodne zeznania obu powódek złożone na rozprawie w dniu 16 marca 2022 r., których wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny, z zastrzeżeniem powyższego skorygowania stanu faktycznego, aprobuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne, czyniąc podstawą orzekania w sprawie. Zbędne jest natomiast powtarzanie ich w tym miejscu.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy na wstępie zauważyć, że realnym źródłem sporu pomiędzy stronami jest okoliczność, iż po zawarciu przez strony spornej umowy kredytu (tj. po dniu 20.05.2008 r.) doszło do bardzo znacznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wskutek powiązania wysokości zobowiązania kredytobiorców do spłaty kredytu z kursem franka szwajcarskiego, powszechnie znany i jako taki nie wymagający dowodu wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego, doprowadził do dramatycznego wzrostu wysokości zobowiązania kredytobiorców wyrażonego w złotych. Kurs franka, w oparciu o który obliczono podlegający wypłacie na rzecz kredytobiorców kredyt, wynosił 2,0214, 2,0268, 1,9050, 2,2717, 2,2788, 2,3567 zł za jednego franka szwajcarskiego. Obecnie kurs ten wynosi 4,34 zł.

Mimo powiązania rozmiaru zobowiązania kredytobiorców z kursem franka szwajcarskiego, wypłata kredytu nastąpiła w złotych polskich. W takim stanie rzeczy ocenić należy, że kredyt udzielony zgodnie z postanowieniami spornej pomiędzy stronami umowy jest w istocie kredytem złotówkowym. Taką walutę wypłacono powódkom i w takiej walucie kredyt miał być spłacany. Zamiarem kredytobiorców było finalnie uzyskanie określonej kwoty złotych polskich. Rzeczywisty sens postanowień umownych odwołujących się do franka szwajcarskiego polega zatem na wprowadzeniu do umowy mechanizmu waloryzacyjnego skutkującego powiązaniem z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki rozmiaru zobowiązań kredytobiorców w złotych polskich.

Bardzo znaczna zmiana kursu franka szwajcarskiego do złotówki nastąpiła już po zawarciu umowy kredytu i wypłacie kredytu kredytobiorcom. Kodeks cywilny przewiduje mechanizmy prawne pozwalające na dostosowanie treści zobowiązań do zmian okoliczności, które nastąpiły po zawarciu umowy – art. 358[2] § 3 k.c. znajdujący zastosowanie do zobowiązań pieniężnych na wypadek istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania oraz art. 357[1] § 1 k.c. znajdujący zastosowanie do wszelkich zobowiązań wynikających z umów na wypadek istotnej zmiany stosunków. Istnienie tego rodzaju uregulowań ustawowych, dookreślających granice zastosowania zasady pacta sunt servanda, prowadzi do wniosku, że co do zasady zmiana okoliczności, która nastąpiła po zawarciu umowy i wpływa na ocenę ekonomicznego sensu danej umowy, sama w sobie nie powinna stanowić okoliczności, która mogłaby uzasadniać ocenę tej umowy jako nieważną. Ochrona słusznych interesów stron umowy w sytuacji istotnej zmiany okoliczności w stosunku do tych, które istniały w momencie zawierania umowy, następować bowiem powinna w oparciu o powyższe przepisy przewidujące sądową waloryzację i w granicach przez te przepisy zakreślone. W szczególności art. 357[1] § 1 k.c. oddaje w ręce sądu szerokie instrumentarium prawne pozwalające na dokonanie z poszanowaniem zasad sprawiedliwości i słuszności, z uwzględnieniem słusznych interesów obu stron, adekwatnej ingerencji z treść stosunku umownego (oznaczenie sposobu wykonania zobowiązania, wysokości świadczenia, rozwiązanie umowy z kompetencją do orzeczenia w przedmiocie rozliczeń stron). Przyjęcie, że możliwość ochrony interesów konsumenta w oparciu o powyższe przepisy wyłącza w tym zakresie dopuszczalność odwoływania się do nieważności umowy wywodzonej z zastrzeżenia w niej niedozwolonych postanowień umownych, implikowałaby oddalenie powództwa w niniejszej sprawie. Ta sama umowa nie może być bowiem jednocześnie oceniana jako nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej postanowień niedozwolonych i jako ważna i w pełni skuteczna, co jest przesłanką dopuszczalności zastosowania art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. (nie można dokonać waloryzacji świadczenia, gdy zobowiązanie do spełnienia tego świadczenia nie istnieje ze względu na nieważność umowy będącej jego źródłem). W realiach niniejszej sprawy uwzględnić wszelako należy, że powódki nie opierały powództwa na powyższych uregulowaniach. Z uwagi zaś na konstytutywny charakter orzeczeń wydawanych na podstawie art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. nie ma możliwości uwzględnienia tych uregulowań bez wyraźnego żądania zainteresowanej strony wyrażonego w powództwie lub powództwie wzajemnym (por. wyrok SN z dnia 22 września 2011 r. V CSK 420/11, wyrok SN z dnia 13 stycznia 2000 r. II CKN 644/98, wyrok SN z dnia 21 czerwca 2001 r. IV CKN 385/00 oraz uchwała SN z dnia 27 marca 2001 r. III CZP 54/00). Natomiast powództwo w niniejszej sprawie oparto na twierdzeniu, iż umowa kredytu jest nieważna, w szczególności zaś na odwołaniu się do zarzutu abuzywności postanowień umownych w niej zawartych, powołując się na niezwiązanie ich tymi postanowieniami, niemożność zastąpienia tych postanowień innymi uregulowaniami oraz na będącą konsekwencją tego stanu rzeczy nieważność umowy. Można wprawdzie zastanawiać się, czy najtrafniejsze jest poszukiwanie ochrony interesów kredytobiorców naruszonych zmianą kursu waluty przy zastosowaniu uregulowań prawnych odwołujących się do sankcji nieważności umowy (w szczególności z powołaniem się na zawarte w umowie niedozwolone postanowienia umowne) w sytuacji, w której ochrona udzielona na podstawie wyżej wskazanych przepisów, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c., jawiłaby się jako uwzględniająca w wyższym stopniu słuszne interesy obu stron, chociażby w budzącym aktualnie tak wielkie kontrowersje aspekcie wzajemnych rozliczeń stron wobec nieważności kredytu. Tym niemniej nie może ujść uwadze, że w aktualnym orzecznictwie sądowym zdecydowanie dominuje stanowisko aprobujące możliwość zastosowania w takich sytuacjach przepisów o nieuczciwych postanowieniach umownych, ze wszystkimi konsekwencjami stąd wynikającymi.

W tym stanie rzeczy, uwzględniając, że konstytucyjna zasada równości wobec prawa i równego traktowania przez władze publiczne (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) istotnie przemawia za zastosowaniem dominującej w praktyce orzeczniczej wykładni prawa, co najmniej kontrowersyjne byłoby rozstrzygnięcie niniejszej sprawy poprzez oddalenie powództwa ze wskazaniem powódkom na możliwość podjęcia próby ochrony ich interesów w drodze wytoczenia powództw przewidzianych w art. 357[1] § 1 k.c. lub art. 358[2] § 3 k.c.

Na przeszkodzie takiemu stanowisku nie stoi również zasada proporcjonalności wyrażona w art. 31 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 Konstytucji RP. Przeciwko jej zastosowaniu polegającym na wykluczeniu możliwości zastosowania w niniejszej sprawie sankcji nieważności umowy kredytu przemawia - obok wyżej wskazanej potrzeby równego traktowania osób znajdujących się w podobnej sytuacji - również wyrażona w art. 76 Konstytucji RP zasada ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.

W tym stanie rzeczy należy przypomnieć, że zgodnie z art. 385[1] § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Odnosząc się do przesłanek zastosowania art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. należy wskazać, że kredytobiorcy są konsumentami w rozumieniu tego przepisu. Zgodnie bowiem z art. 22[1] k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby sporna umowa kredytu została zawarta w związku z prowadzoną przez kredytobiorców działalnością gospodarczą lub zawodową.

Postanowienia zawarte w § 2 ust. 1 umowy oraz § 7 ust. 4, § 9 ust. 2, § 14 ust. 8, § 15 ust. 3 pkt 3 lit. b), § 15 ust. 3 pkt 7 lit. b) i § 21 ust. 3 Regulaminu do umowy kredytu zostały zawarte w przygotowanym przez stronę pozwaną wzorcu umownym, co silnie przemawia za ich nieuzgodnionym indywidualnie charakterem. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie można uznać, że postanowienia te były negocjowane indywidualnie. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby powódki miały faktyczną możliwość wpływu na ich treść, tj. miały możliwość wynegocjowania tych postanowień o innej treści, w szczególności aby miały faktyczną możliwość wprowadzenia do umowy np. górnego pułapu, powyżej którego zmiana kursu franka szwajcarskiego nie powodowałaby już wzrostu ich zobowiązania wyrażonego w złotówkach. Twierdzenia co do możliwości wpływu przez powódek na treść umowy zawarte w apelacji nie zostały poparte żadną przekonującą argumentacją mogącą skutkować skorygowaniem ustaleń Sądu I instancji w tym przedmiocie. Zważyć w tym kontekście należy, że zgodnie z art. 385[1] § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje, a zatem – w realiach niniejszej sprawy – na stronie pozwanej. Kwestia wyboru przez powódki rodzaju kredytu i jego waluty nie ma tutaj istotnego znaczenia. Nie budzi wprawdzie wątpliwości, że powódki takiego wyboru dokonały. Nie jest to wszakże równoznaczne z rzeczywistą możliwością wpływu na treść postanowień umowy przygotowanej przez stronę pozwaną, w szczególności na treść postanowień określających powiązanie rozmiaru świadczenia powódek z kursem franka szwajcarskiego w sposób powyżej opisany.

Kwestionowane przez kredytobiorców postanowienia umowy kredytu wprost określają wysokość głównych świadczeń stron z umowy kredytu, gdyż w oparciu o skonstruowany w oparciu mechanizm waloryzacyjny ustalana jest wyrażona w złotych wysokość poszczególnych rat spłaty kapitału, do zapłaty których zobowiązani mają być kredytobiorcy. Postanowienia te są wprawdzie sformułowane w sposób na tyle jasny i zrozumiały, że pozwalają na odtworzenie w jaki sposób ma funkcjonować współokreślony nimi mechanizm waloryzacyjny. Gdyby zatem przyjąć, że o kryterium „sformułowania w sposób jednoznaczny” rozstrzyga tylko formalno-gramatyczna komunikatywność postanowień umownych, postanowienia powyższe podlegałyby wyłączeniu spod kontroli postanowień umownych przewidzianemu w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. a w konsekwencji ochrony interesów kredytobiorców przed skutkami zmiany kursu należałoby poszukiwać wyłącznie poprzez zastosowanie wyżej powołanych przepisów regulujących waloryzację sądowej, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c. Uwzględnić wszelako należy, że uregulowania zawarte w art. 385[1] i nast. k.c. miały stanowić wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. UE. L. 1993.95.29, dalej cytowana jako „dyrektywa 93/13”). Uregulowanie zawarte w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. ma wdrażać art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. W przedmiocie wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się, iż należy jej dokonywać w ten sposób, że wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, które narażają kredytobiorców na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy. W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości (wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20). Na uzasadnienie takiego stanowiska Trybunał powołał, iż wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i z art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. teza 22 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r.). Dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej (por. teza 30 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20). Nietrafne są zatem zawarte w apelacji zarzuty naruszenia art. 65 k.c., art. 69 pr. bank. oraz art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c.

Wzięcie pod uwagę przy wykładni art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. poglądów wyrażonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wymaga wpierw rozważenia znaczenia prawnego okoliczności, iż rozpoznawana sprawa dotyczy relacji pomiędzy równorzędnymi podmiotami prywatnymi (tzw. relacje horyzontalne) a nie relacji pomiędzy jednostką a państwem (tzw. relacje wertykalne). Wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20 dotyczy wykładni uregulowań zawartych w dyrektywie, a zatem akcie prawa europejskiego skierowanym do państw członkowskich i co do zasady rodzącym obowiązek tych państw dokonania zgodnych z dyrektywą zmian w swoim prawie wewnętrznym (por. art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – „Dyrektywa wiąże każde Państwo Członkowskie, do którego jest kierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia jednak organom krajowym swobodę wyboru formy i środków.”). Możliwość skutecznego odwołania się przez sąd krajowy do uregulowań zawartych w dyrektywie istnieje w sporach sądowych związanych z relacjami wertykalnymi. W relacjach horyzontalnych możliwość taka również istnieje, ale jedynie w ograniczonym zakresie. Mianowicie stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). W ocenie Sądu Apelacyjnego treść art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. jest tego rodzaju, iż pozwala na jego rozumienie w sposób zgodny z rozumieniem art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Wydaje się bowiem do pogodzenia nawet z językowym rozumieniem użytego w wypowiedzi normatywnej pojęcia „jednoznaczny” objęcie nim nie tylko czysto formalno-gramatycznej komunikatywności tej wypowiedzi, ale również wymogu aby konsument o cechach wskazanych w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r. był w stanie w oparciu o jego treść ocenić rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy. Tego ostatniego wymogu uregulowania zawarte w § 2 ust. 1 umowy oraz § 7 ust. 4, § 9 ust. 2, § 14 ust. 8, § 15 ust. 3 pkt 3 lit. b), § 15 ust. 3 pkt 7 lit. b) i § 21 ust. 3 Regulaminu do umowy kredytu w ocenie Sądu Apelacyjnego nie spełniają, gdyż uzależniają wysokość zobowiązania kredytobiorców w stosunku do banku od kursu franka szwajcarskiego wobec złotego polskiego, który to kurs ma podlegać uwzględnieniu niezależnie od niedającego się z góry przewidzieć rozmiaru jego wzrostu, a co w efekcie końcowym uniemożliwia dokonanie jakichkolwiek realnych przewidywań co do ostatecznej wielkości zobowiązań kredytobiorców obliczanych w złotówkach. W konsekwencji, mimo że wyżej powołane postanowienia dotyczą świadczeń głównych stron w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c., mogą one – z uwagi na brak jednoznaczności wynikającego z nich uregulowania mechanizmu waloryzacji - podlegać kontroli z punktu widzenia art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że udzielono kredytobiorcom informacji, że kurs CHF może wzrosnąć. Jednakże jednocześnie kredytobiorcy zostali zapewnieni, że frank szwajcarski jest walutą stabilną a wahania jego kursu były niewielkie. Kredytobiorcom nie przedstawiono danych historycznych obrazujących zmiany kursu CHF we wcześniejszych latach, nie zwrócono im również uwagi na zastosowanie dwóch kursów CHF: kursu kupna i kursu sprzedaży, nie wytłumaczono różnicy pomiędzy nimi ani też nie wyjaśniono, w jaki sposób bank ustala kursy walut w tabeli kursów. Podejmując decyzje o zawarciu umowy kredytu kredytobiorcy mieli być może wiedzę co do ogólnego mechanizmu powiązania rozmiaru jego zobowiązania z kursem franka szwajcarskiego względem złotego polskiego. Wszelako strona pozwana nawet nie twierdzi aby zwrócono im uwagę na możliwość wzrostu tego kursu w sposób tak znaczny, jaki się w realiach niniejszej sprawy od czasu wypłaty kredytu do chwili obecnej zmaterializował. Dopiero zaś takiej treści informacja, wyrażona zrozumiałym językiem, mogłaby zobrazować kredytobiorcom rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą umową. Oświadczenia zawarte w oświadczeniu wnioskodawcy związanym z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej nie są w stanie powyższej oceny zmienić. Nie wynika z nich bowiem aby kredytobiorcy zostali pouczony o tym, że zmiana kursu franka może nastąpić w tak znacznym stopniu, jaka w realiach niniejszej sprawy faktycznie nastąpiła.

Sąd I instancji wskazał na to, że w oparciu o postanowienia umowne bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia kredytobiorcy. Pozwany przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spread’u (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu na nie. Waloryzacja rat udzielonego kredytu, w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, nie doznawała żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Umowa o kredyt hipoteczny nie precyzowała bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku.. Co do zasady trudno nie zgodzić się z oceną wyrażoną przez Sąd I instancji. W szczególności zaś nie przekonuje zawarta w apelacji argumentacja odwołująca się do metodologii sporządzania tabeli kursowej albowiem dla rozstrzygnięcia istotna jest w tym zakresie treść postanowień umownych mających obowiązywać pomiędzy stronami, a nie wewnętrzna, nie znajdująca odzwierciedlenia w treści zawartej umowy, metodologia stosowana przez stronę pozwaną. Skoro bowiem brak jest umownego uregulowania pomiędzy stronami dookreślającego sposób ustalania kursów w tabeli, to tak sformułowana umowa faktycznie nie nakładała w tym zakresie na stronę pozwaną ograniczeń, lecz od jej dobrej woli zależało, czy tak szeroko określonej kompetencji do jednostronnego kształtowania rozmiaru zobowiązania powódek nie nadużyje. Braku ustawowego wymogu określania zasad ustalania kursów walut nie ma wpływu na powyższą ocenę. Okoliczność, że wymóg taki nie został wprowadzony przepisem wyraźnie to zagadnienie regulującym nie uchyla odnośnych postanowień umowy kredytu spod badania w kontekście uregulowań dotyczących nieuczciwych postanowień umownych.

Wszelako, w ocenie Sądu Apelacyjnego, naruszenie interesów kredytobiorców polega przede wszystkim na tym, że cały mechanizm waloryzacji zobowiązania do zwrotu kredytu wynikający z określenia rozmiaru zobowiązania kredytowego w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego przy jednoczesnej faktycznej wypłacie udzielonego kredytu w złotówkach, wystawiał kredytobiorców na niczym nieograniczone ryzyko wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wprawdzie co do zasady nie jest wykluczone wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych, w tym klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do miernika w postaci kursu waluty obcej w stosunku do złotówki i nie ma podstaw do uznania, że stosowanie takich klauzul jest w całości wykluczone w stosunkach konsumenckich. Fakt że ustawa dopuszcza w art. 358[1] § 2 k.c. wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych nie jest jednak równoznaczny z wyłączeniem dopuszczalności oceny konkretnej klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia art. 385[1] k.c. Aby klauzule waloryzacyjne mieściły się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. muszą one zostać skonstruowane w taki sposób, aby zabezpieczały konsumenta przed niczym nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu arbitralnie wybranej waluty obcej w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z wynikającą z inflacji faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki. Waloryzacja mieszcząca się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. ma bowiem zabezpieczać wierzyciela przed utratą realnej siły nabywczej waluty zobowiązania, ale nie może stanowić mechanizmu do niczym nieograniczonego zwiększania zobowiązania konsumenta. Ukształtowanie praw i obowiązków stron narażające konsumenta na niczym nieograniczone zwiększenie rozmiarów jego zobowiązania należy ocenić jako sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie da się bowiem pogodzić z podstawowymi normami moralnymi obowiązującymi w społeczeństwie sytuacji, w której zobowiązanie konsumenta do zwrotu kapitału nie pozostaje w jakiejkolwiek proporcji do wywołanej inflacją faktycznej utraty siły nabywczej złotówki w okresie między wypłatą udzielonego konsumentowi kredytu a jego spłatą. Taka zaś zachodzi sytuacja w realiach niniejszej sprawie skoro wypłata kredytu następowała po kursie oscylującym wokół 2,0214, 2,0268, 1,9050, 2,2717, 2,2788, 2,3567 złotych za 1 franka szwajcarskiego, a w chwili obecnej kurs ten waha się około 4,34 złotego za 1 franka szwajcarskiego. Oceny klauzuli waloryzacyjnej jako niedozwolonej nie jest stanie zmienić okoliczność, że nie przewidywała ona również żadnego ograniczenia ryzyka banku przed spadkiem kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Obciążenie takim ryzykiem banku – instytucji wyspecjalizowanej w obrocie finansowym i posiadającej możliwości finansowe i organizacyjne nieporównywalnie wyższe aniżeli powódki – wiąże się dla banku ze znacznie mniejszym zagrożeniem jego interesów aniżeli w wypadku będących osobami fizycznymi kredytobiorczyń. Ponadto, skoro oceny niedozwolonego charakteru umowy dokonujemy według stanu rzeczy na chwilę zawarcia umowy, to wejście w życie zmian wprowadzonych ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. nie wywołało w tym zakresie żadnej zmiany. Okoliczność, że kredytobiorcy mogli od tego momentu rozpocząć spłatę kredytu w samodzielnie nabywanych frankach szwajcarskich co najwyżej eliminowała obciążenie ich spread’em, ale nie wpływała w żaden sposób na zakres obciążającego ich ryzyka związanego z nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki wynikającą z inflacji. Natomiast właśnie taka, wynikająca z umowy, ekspozycja kredytobiorców na ryzyko rozstrzyga o zakwalifikowaniu postanowień umowy kredytu za niedozwolone w rozumieniu art. 385[1] k.c. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r.

Zarazem postanowienia zawarte w § 2 ust. 1 umowy oraz § 7 ust. 4, § 9 ust. 2, § 14 ust. 8, § 15 ust. 3 pkt 3 lit. b), § 15 ust. 3 pkt 7 lit. b) i § 21 ust. 3 Regulaminu do umowy kredytu skutkowały w realiach niniejszej sprawy rażącym naruszeniem interesów kredytobiorców. Ich zastosowanie skutkowałoby bowiem bardzo znacznym wzrostem nominalnej wielkości wyrażonego w złotych polskich zobowiązania do zwrotu wypłaconego kapitału. Tak znaczny wzrost nominalnego zobowiązania konsumenta, nie pozostający w jakiejkolwiek proporcji do rozmiarów inflacji złotego polskiego w okresie od wypłaty kredytobiorcom kredytu do chwili obecnej, skutkuje bardzo znacznym uszczerbkiem w majątkowych interesach kredytobiorców, a jego rozmiar można ocenić jako „rażący”. Gdyby w umowie przewidziano tylko waloryzację zobowiązania kredytobiorców powiązaną z faktyczną utratą siły nabywczej złotego polskiego, a nie z kursem franka szwajcarskiego, biorąc pod uwagę powszechnie znany poziomi inflacji złotego w okresie od zawarcia umowy kredytu do chwili obecnej rozmiar zobowiązań kredytobiorców byłby znacznie niższy, aniżeli obliczany stosownie do kursu franka szwajcarskiego.

Określające mechanizm waloryzacji postanowienia zawarte w § 2 ust. 1 umowy oraz § 7 ust. 4, § 9 ust. 2, § 14 ust. 8, § 15 ust. 3 pkt 3 lit. b), § 15 ust. 3 pkt 7 lit. b) i § 21 ust. 3 Regulaminu do umowy kredytu ocenić należy zatem jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. Wbrew zatem zarzutom podnoszonym w apelacji, to właśnie powyższe postanowienia w pierwszym rzędzie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają rażąco interes konsumenta, a nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny (gdyż nie pozwalają na ustalenie finalnego rozmiaru zobowiązania konsumenta) w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Jako takie mogą one, zgodnie z 385[1] § 1 k.c., podlegać kontroli sądowej jako niedozwolone postanowienia umowne. Konsekwencją zaś takiej oceny jest, iż postanowienia te nie wiążą kredytobiorców. Nietrafne są zatem podniesione w apelacji zarzuty naruszenia art. 385[1] § 1 k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 i art. 385[1] § 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c.

Zarazem kredytobiorczynie konsekwentnie od samego początku postępowania, w trym również na rozprawie w dniu 16 marca 2022 r., prezentowały stanowisko, iż wolą ich jest, aby sporna umowa została potraktowana jako nieważna. Nie ma zaś podstaw do oceny, że uznanie, iż cała umowa jest nieważna wiązałoby się z narażeniem kredytobiorców na niekorzystne konsekwencje. Wprawdzie w takiej sytuacji kredytobiorcy są obowiązani do zwrotu całego udzielonego kredytu, ale zarazem uwolnieni zostają od wysoce negatywnych dla ich interesów konsekwencji wynikających z przewidzianego niedozwolonymi postanowieniami umownymi mechanizmu waloryzacji ich świadczenia. W tym stanie rzeczy pouczenia ze strony sądów i oświadczenia kredytobiorców miały zupełnie drugorzędny charakter, biorąc również pod uwagę stanowisko przedstawione w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22), którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną.

Uwzględnić zarazem należy, że eliminacja postanowień określających mechanizm waloryzacyjny powiązany z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki powoduje zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, albowiem z mechanizmem waloryzacyjnym powiązane jest oprocentowanie umowy odniesione do stawki bazowej LIBOR (§ 3 ust. 2 i ust. 3 umowy). Nie ma natomiast podstaw do uznania, że strony zawarłyby sporną umowę z takim oprocentowaniem gdyby nie miała ona przewidywać waloryzacji przy zastosowaniu kursu franka szwajcarskiego do złotego (por. art. 58 § 3 k.c.), gdyż w takiej sytuacji doszłoby do zasadniczej zmiany charakteru świadczenia głównego umowy. Zatem nie można uznać, że sporna umowa kredytu mogłaby - po wyeliminowaniu postanowień przewidujących umowną waloryzacje złotówkowego zobowiązania powódek poprzez powiązanie go z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki - nadal obowiązywać z mocy art. 385[1] § 2 k.c. (por. pkt 1 sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. C-260/18). Od strony ekonomicznej kredyt udzielony w złotych z oprocentowaniem opartym o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich jest czymś zasadniczo odmiennym od kredytu, w którym rozmiar zobowiązania kredytobiorców w złotówkach określa się zgodnie z aktualnym kursem franka szwajcarskiego względem złotego, z zastosowaniem oprocentowania opartego o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich. Nic w realiach niniejszej sprawy nie wskazuje na to, że bank zawarłaby z kredytobiorcami taką umowę kredytu. Wbrew zaś tezom prezentowanym w apelacji nie ma możliwości zastąpienia klauzuli oprocentowania opartego na stawce referencyjnej LIBOR klauzulą opartą na stawce referencyjnej WIBOR. Możliwość takiego zastąpienia nie jest przewidziana w żadnym przepisie prawa obowiązującego. Nie można również – co zostanie wyjaśnione poniżej – dokonać takiej operacji interpretacyjnej w oparciu o ogólne klauzule regulujące zagadnienie wykładni treści czynności prawnych lub dookreślenia sposobu wykonywania zobowiązania.

Nie można bowiem wypełnić luk spowodowanych nieskutecznością niedozwolonych postanowień umownych w szczególności w oparciu o przepisy art. 65 k.c. względnie art. 56 k.c. czy art. 65 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. Po pierwsze, eliminacja postanowień przewidujących waloryzację względem kursu franka szwajcarskiego powoduje tylko to, że umowę należy traktować jako umowę kredytu w wyrażonej w niej kwocie w złotych polskich i do określenia rozmiaru zobowiązania powódek nie ma potrzeby zastosowania jakichkolwiek postanowień określających sposoby przeliczeń pomiędzy walutą polską a walutą obcą. Problem polega jednak na tym, że do takiego zobowiązania pieniężnego zastosowanie znajduje nieadekwatna zastrzeżona w umowie stawka oprocentowania. Jednak zastosowanie przepisów określających sposób przeliczeń pomiędzy walutami w żaden sposób problemu tego nie usunie. Po drugie wskazać należy, że zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18) art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Zgodnie z wyżej opisanym mechanizmem oddziaływania uregulowań dyrektyw na relacje horyzontalne stanowisko to powinno być brane pod uwagę przy wykładni odnośnych przepisów, zaś art. 65 i art. 56 k.c. oraz art. 354 § 1 k.c. należy zaliczyć do tych właśnie przepisów, których możliwość zastosowania do uzupełniania treści umowy Trybunał wykluczył. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 385[1] § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. z motywem 21 tej Dyrektywy.

Natomiast zastosowanie do spornej umowy uregulowania zawartego w art. 358 § 2 k.c. byłoby niedopuszczalne już z tej tylko przyczyny, że przepis ten wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 r. a zatem już w trakcie trwania stosunku umownego i nie mógłby on znaleźć zastosowania do oceny tego stosunku w okresie przed wejściem w życie tego przepisu. Zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego stosunku o charakterze ciągłym przepisem dyspozytywnym jest możliwe, gdy przepis ten obowiązywał w całym okresie obowiązywania tego stosunku prawnego. Ponadto uwzględnić należy, że po wyeliminowaniu przewidzianego umową mechanizmu waloryzacyjnego z uwagi na obciążenie kredytobiorców nieograniczonym ryzykiem kursowym w ogóle nie byłoby potrzebne stosowanie jakiegokolwiek kursu franka szwajcarskiego, gdyż rozmiar zobowiązania kredytobiorców w złotych polskich po wyeliminowaniu mechanizmu waloryzacyjnego w ogóle nie zależy już od kursu franka szwajcarskiego. Z tych też względów nieuprawniona byłoby analogiczne zastosowanie art. 41 pr. weksl. i art. 24 ust. 3 ustawy o NBP. Skoro zaś przedmiotowa umowa po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych ma jest umową kredytu złotówkowego nie ma podstaw do stosowania do niej uregulowania zawartego w art. 69 ust. 3 pr. bank. gdyż jest to przepis mający zastosowanie wyłącznie do umów indeksowanych do waluty obcej, a – o czym już wyżej była mowa – przewidziana tym przepisem możliwość spłacania zobowiązań z takiej umowy w walucie obcej nie eliminuje nieograniczonego ryzyka kursowego obciążającego konsumenta. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 56 k.c. w zw. z art. 58 § k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 pr. bank w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13.

Nie budzi wątpliwości interes prawny kredytobiorców w rozumieniu art. 189 k.p.c. w uzyskaniu orzeczenia ustalającego nieważność umowy kredytu. Pojęcie interesu prawnego powinno być interpretowane z uwzględnieniem szeroko pojmowanego dostępu do sądów w celu zapewnienia należytej ochrony prawnej (por. wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 125/03, nie publ. oraz wyrok SN z dnia 31 stycznia 2008 r., II CSK 387/07, niepubl.). Dlatego przyjmuje się, że uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy, szeroko pojmowanego dostępu do sądów i tego, czy w drodze innego powództwa (powództwa oświadczenie) strona może uzyskać pełną ochronę (por. wyrok SN z dnia 27 stycznia 2004 r., II CK 387/02, LEX nr 391789; wyrok SN z dnia 8 lutego 2013 r., IV CSK 306/12, LEX nr 1318437; wyrok SN z dnia 22 października 2014 r., II CSK 687/13, LEX nr 1566718). (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2021 r. II CSKP 64/21). Trafnie Sąd I instancji dostrzegł, że po stronie powódek istnieje interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Wynika on z okoliczności, iż zgodnie z treścią spornej umowy kredytobiorcy nadal pozostawaliby zobowiązani w stosunku do kredytodawcy do spłaty kredytu. W takim stanie rzeczy jedynie orzeczenie ustalające nieważność umowy kredytu jest zdatne rozstrzygnąć spór pomiędzy stronami w przedmiocie istnienia tego zobowiązania. Orzeczenie ograniczające się jedynie zasądzające na rzecz kredytobiorców zwrot spłaconych rat kredytu jako świadczenia nienależnego sporu tego by nie kończyło, albowiem wyrażony w uzasadnieniu takiego orzeczenia pogląd o nieważności umowy kredytu nie wiązałby w innych ewentualnych sporach pomiędzy stronami. Okoliczność, że doszło już do uiszczenia wszystkich należności przewidzianych tą umową na rzecz banku nie wyłącza w realiach niniejszej sprawy interesu prawnego powódek w uzyskaniu orzeczenia ustalającego. Powódce M. N. (1), która świadczeń na poczet umowy nie spełniała, nie przysługuje żadne roszczenie o zwrot. A zatem jedyną drogą dla wiążącego stwierdzenia, że nie ciążyły na niej obowiązki przewidziane umową jest żądanie ustalenia. Natomiast w wypadku powódki P. N. orzeczenie ustalające, poza znaczeniem prejudycjalnego dla roszczeń o zwrot świadczeń czy ewentualnych roszczeń o wykonanie umowy, rozstrzyga również w kwestii skuteczności zabezpieczeń udzielonych w związku z przedmiotową umową. Nadto samo zasądzenie zwrotu spełnionych na podstawie umowy świadczeń nie w pełni realizuje interes konsumenta w uzyskaniu wiążącego rozstrzygnięcia w przedmiocie ważności umowy albowiem zawarte w uzasadnieniu orzeczenia uwzględniającego roszczenia o zwrot świadczeń rozważania w przedmiocie ważności umowy kredytu nie korzystają z mocy wiążącej przewidzianej w art. 365 i art. 366 k.p.c. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 189 k.p.c.

Nieważność umowy kredytu oznacza, że spełnione na jej podstawie świadczenia mają charakter świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. Skoro zaś kredytobiorcy spełnili na rzecz banku świadczenia pieniężne w postaci spłat udzielonego kredytu, to z mocy art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu tych świadczeń na rzecz kredytobiorców. Uregulowanie zawarte w art. 411 pkt 1 k.c., zgodnie z którym nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, nie stoi na przeszkodzie istnieniu zobowiązania strony pozwanej do zwrotu kredytobiorcom spełnionych świadczeń. W realiach niniejszej sprawy spełnienie przez kredytobiorców ich świadczeń nastąpiło w oparciu o umowę, która ostatecznie okazała się w całości nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej takiego rodzaju niedozwolonych postanowień umownych, których eliminacja uniemożliwia utrzymanie umowy w mocy. Zatem kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu kredytobiorcom spełnionych na jego rzecz świadczeń jako nienależnych świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Aby taki skutek prawny nastąpił kredytobiorcy nie musieli składać oświadczenia, że spełnienie przez nich świadczeń z tytułu rat kredytu następuje z zastrzeżeniem zwrotu, gdyż wymóg taki istnieje w wypadku świadomego spełniania nieistniejącego zobowiązania, ale nie znajduje on zastosowania w wypadku spełniania świadczenia na podstawie nieważnej czynności prawnej, co ma miejsce w realiach niniejszej sprawy (art. 411 pkt 1 k.c.). Nie ma również podstaw do uznania, że kredytobiorcy nie mogą żądać zwrotu spełnionych świadczeń gdyż ich spełnienie miało czynić zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 k.c.). Nie można bowiem uznać, że spełnienie przez konsumenta świadczeń wynikających z umowy nieważnej z tej przyczyny, że wprowadzono do niej niedozwolone postanowienia umowne, czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Zarazem strona pozwana nie wykazała aby bezproduktywnie (a nie np. na zaspokojenie innych ciążących na niej zobowiązań) zużyła otrzymane świadczenia, a dopiero w takiej sytuacji zachodziłaby podstawa do zastosowania art. 409 k.c. Nie ma w końcu podstaw do uznania aby spłacając raty kredytu w sposób przewidziany nieważną umową powódka zarazem dokonywała zaspokojenia roszczenia strony pozwanej o zwrot nienależnie – wobec nieważności umowy – wypłaconego kapitału kredytu. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby wpłaty dokonywane przez powódkę następowały z zamiarem zaspokojenia wierzytelności strony pozwanej o zwrot kapitału wypłaconego na podstawie nieważnej umowy. Nietrafny okazał się zatem zarzut naruszenia art. 411 pkt 2 i pkt 4 k.c.

W skorygowanym przez Sąd Apelacyjny stanie faktycznym nie można wszelako odeprzeć podniesionego w apelacji strony pozwanej zarzutu naruszenia art. 405 w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. Skoro powódka M. N. (1) nie spełniła na rzecz strony powodowej żadnego świadczenia mającego stanowić spłatę rat przewidzianych nieważną umową kredytu, to nie ma podstaw do uznania, że przysługuje jej roszczenie w stosunku do strony pozwanej z tytułu nienależnego świadczenia, do którego znajdują zastosowanie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Ani fakt, że M. N. (1) była współkredytobiorcą, ani pokrewieństwo pomiędzy M. N. (1) i P. N., nie kreują legitymacji czynnej po stronie M. N. (1) w zakresie żądania zapłaty. W tym stanie rzeczy zaskarżony wyrok należało częściowo zmienić poprzez oddalenie roszczenia o zapłatę w zakresie, w jakim dotyczy ono powódki M. N. (1). Takie rozstrzygnięcie czyni zarazem bezprzedmiotowym zarzut naruszenia art. 321 k.p.c. albowiem taka zmiana zaskarżonego wyroku eliminuje kwestię czy zasądzenie na rzecz powódek roszczenia pieniężnego miało nastąpić „łącznie”, czy „solidarnie”.

Orzekając w przedmiocie odsetek za opóźnienie należało nadto uwzględnić, że w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną. Jak już wyżej była mowa stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). Treść przepisów prawa polskiego regulujących wymagalność świadczenia pieniężnego i skutki popadnięcia w opóźnienie ze spełnieniem takiego świadczenia (w szczególności art. 455 k.c. i art. 481 k.c.) jest taka, że możliwe jest dokonanie ich wykładni zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez TSUE w wyżej cytowanym wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. Przyjąć zatem należy, że bank popada w opóźnienie ze zwrotem spełnionego przez konsumentów na podstawie nieważnej umowy kredytu świadczenia już wskutek wezwania do zapłaty, z którego wynika, że konsument uważa, że umowa jest nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej niedozwolonych postanowień umownych, albowiem zgodnie z wyżej cytowanym orzeczeniem TSUE korzystanie z uprawnień wynikających z dyrektywy 93/13 nie jest uzależnione od sformalizowanego oświadczenia złożonego przez kredytobiorców. Takie wymogi spełnia pismo z dnia zawierającym pozew doręczonym w dniu 26 lutego 2021 r. (k. 107) zawierające wezwanie do zapłaty. Dobrowolna zapłata stosownie do treści tego pisma i art. 455 k.c. mogła nastąpić do dnia 26 lutego 2021 r. W braku dobrowolnej zapłaty strona pozwana popadła w opóźnienie od dnia 27 lutego 2021 r.

Nietrafny natomiast okazał się zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. podniesiony w apelacji strony pozwanej. W świetle stanowiska zaprezentowanego w wyroku TSUE z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) nie można zaakceptować tezy jakoby odsetki za opóźnienie miałyby należeć się dopiero od dnia powstania stanu trwałej bezskuteczności umowy, który miałby powstać dopiero z chwilą złożenia przez powódki sformalizowanego oświadczenia.

Zmiana rozstrzygnięcia co do roszczenia pieniężnego pociągała za sobą również zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu przed Sądem I instancji w ten sposób, że pomiędzy stroną pozwaną a powódką M. N. (1) koszty te wzajemnie zniesiono na zasadzie art. 100 k.p.c., albowiem w stosunku do tej powódki uwzględniono roszczenie niepieniężne o ustalenie, ale oddalono w całości powództwo w zakresie roszczenia pieniężnego.

Mając powyższe na uwadze częściowo uwzględniając apelację zmieniono w pkt 1 sentencji zaskarżony wyrok na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c., oddalając w pkt 2 sentencji apelację w pozostałym zakresie na zasadzie art. 385 k.p.c.

Na zasądzone w pkt 3 sentencji, na zasadzie art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., od przegrywającej strony pozwanej na rzecz wygrywającej w całości to postępowanie powódki P. N. koszty postępowania apelacyjnego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie wynikającej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1964 ze zm.).

O wzajemnym zniesieniu kosztów postępowania apelacyjnego pomiędzy powódką M. N. (1) a stroną pozwaną orzeczono w pkt 4 sentencji na zasadzie art. 100 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. wobec uwzględnieniu apelacji w stosunku do tej pozwanej w zakresie roszczenia pieniężnego i oddalenia apelacji w zakresie roszczenia niepieniężnego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Wojciech Żukowski
Data wytworzenia informacji: