I ACa 1453/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2022-09-05

Niniejszy dokument nie stanowi doręczenia w trybie art. 15 zzs 9 ust. 2 ustawy COVID-19 (Dz.U.2021, poz. 1842)

Sygn. akt I ACa 1453/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 września 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Beata Kurdziel

po rozpoznaniu w dniu 5 września 2022 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa L. J.

przeciwko E. S (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. i (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej (...) S.A.

w W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 21 września 2021 r. sygn. akt

I C 2033/19

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powoda L. J. kwotę 4050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Beata Kurdziel

Sygn. akt I ACa 1453/21

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Kielcach wyrokiem wydanym w dniu 21 wrzesnia 2021r. w sprawie z powództwa L. J. przeciwko(...) sp. z o.o. w Z. i (...) S.A. w W. o zapłatę, zasądził od pozwanych(...) sp. z o.o. w Z. i (...) S.A. w W. na rzecz powoda L. J. kwotę 26 000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 6 lipca 2017 roku do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia (pkt I); zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz L. J. odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 26 000 zł od dnia 22 października 2016 roku do dnia 5 lipca 2017 roku (pkt II); zasądził od pozwanych na rzecz powoda kwotę 19 868,47 zł skapitalizowanej renty z tytułu utraconych dochodów z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 sierpnia 2019 roku do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia (pkt III); zasądził od pozwanych na rzecz powoda rentę z tytułu utraconych dochodów w kwocie 2 538 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 sierpnia 2019 roku do dnia zapłaty oraz w kwocie po 1 269 zł płatną miesięcznie w okresie od 1 sierpnia 2019 roku do 31 marca 2020 roku, każdorazowo do 10-go dnia każdego miesiąca, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia (pkt IV); zasądził od pozwanych na rzecz powoda rentę z tytułu zwiększonych wydatków w kwocie 200 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 sierpnia 2019 roku do dnia zapłaty oraz w kwocie po 100 zł płatną miesięcznie od dnia 1 sierpnia 2019 roku, każdorazowo do 10-go dnia każdego miesiąca, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia (pkt V); zasądził od pozwanych na rzecz powoda kwotę 2 846,71 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 146,71 zł od dnia 6 lipca 2017 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 2 700 zł od dnia 1 sierpnia 2019 roku do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia (pkt VI);

zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz powoda odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 146,71 zł od dnia 22 października 2016 roku do dnia 5 lipca 2017 roku (pkt VII); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt VIII); zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu (pkt IX); nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach od powoda kwotę 7 422,83 zł i solidarnie od pozwanych kwotę 10 316,48 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt X) oraz nie obciążył powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi w pozostałym zakresie (pkt XI).

Podstawą ww. wyroku był następująco ustalony stan faktyczny:

L. J. nabył uprawnienia czeladnika w rzemiośle blacharstwo w 1980 r. i pracę w tym zawodzie wykonywał. Od dnia 19 kwietnia 2010 roku miał zarejestrowaną działalność gospodarczą pod firmą (...), której głównym przedmiotem działalności było wykonywanie konstrukcji i pokryć dachowych. W dniu 23 maja 2016 roku firma (...) (...) sp. z o.o. zleciła firmie (...) wykonanie usługi zakrycia świetlików dachowych folią budowlaną na budynku firmy w miejscowości K.. W wykonaniu zlecenia powodowi pomagać miał jego syn M. J.. Rozpoczynając prace, mężczyźni weszli na dach schodami przeciwpożarowymi. W momencie rozpoczęcia prac, pracownicy(...) (...) podali wózkiem wysokim palety z materiałami na dach powodowi. W dniu 24 maja 2016 roku L. J. drugi dzień pracował przy wykonaniu umowy. Po wykonaniu zaplanowanych czynności, powód zamierzał zejść inną drogą, którą przyszedł skontrolować wykonanie prac pracownik(...) (...) T. C. (1) tj. przez klatkę schodową. T. C. (1) jest teściem M. J.. Natomiast syn powoda nie po raz pierwszy wykonywał zlecenia na rzecz Spółki (...) (...) (...), więc znał również rozkład pomieszczeń i sposób poruszania się po budynku. Powód zszedł z głównego dachu tym razem po drabinie i stanął na niższym poziomie stropu, w którym znajdował się duży otwór około 3 m z uwagi na prowadzone prace remontowe. Otwór nie był zabezpieczony barierką. Powód odbierał narzędzia od syna. Odbierając ostatnie z nich w postaci taczek, powód cofnął się za bardzo i wpadł w otwór. Spadł z wysokości około 6 m.

Gdyby otwór w stropie zabezpieczony byłby barierkami, albo powód stosowałby indywidualny sprzęty ochronny zabezpieczający przed upadkiem z wysokości, to do wypadku by nie doszło. Prace budowlane wykonywała firma zewnętrzna.

Po wypadku powoda Państwowa Inspekcja Pracy dokonała kontroli u pozwanej(...) (...). Kontrola miała na celu sprawdzenie ostatnio wydanych decyzji i wniosków inspektora pracy oraz ustalenia stanu faktycznego w zakresie przestrzegania przez podmiot kontrolowany prawa pracy w tym wybranych zagadnień z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz legalności zatrudnienia. W protokole odnotowano tylko, że doszło do wypadku powoda, fakt zawarcia umowy zlecenia z powodem oraz to, że budynek, w którym doszło do wypadku był modernizowany od listopada 2015 roku przez firmę zewnętrzną.

Po upadku powód został przewieziony do szpitala do Zespołu (...) w O. Oddział (...), gdzie był leczony od dnia 24.05.2016 r. do dnia 24.05.2016 r. z rozpoznaniem rozległej zanieczyszczonej rany powłok brzusznych z wypadnięciem trzewi, wielomiejscowego uszkodzenia kreski jelita z oderwaniem fragmentów jelita krętego od kreski, pełnościennego rozerwania jelita cienkiego, krwiaków kreski zaotrzewnowej od korzeni kreski i zachyłka kreski esowatego, krwiaka otrzewnej, wstrząsu urazowo — krwotocznego, złamania krętarza większego kości udowej prawej, złamania talerza kości biodrowej lewej. Na oddziale przeprowadzono leczenie operacyjne: płukanie i drenaż otrzewnej, wycięcie odcinków jelita cienkiego, zastosowano hemostazę uszkodzeń kreski jelita cienkiego i esicy.

Po zabiegu powód został przeniesiony na Oddział (...), gdzie był leczony od dn. 24.05.2016 r. do dn. 31.05.2016 r. z rozpoznaniem urazu jamy brzusznej z uszkodzeniem powłok brzusznych z uszkodzeniem jelita cienkiego i kreski jelita cienkiego, nagłego zatrzymania krążenia ze skuteczną resuscytacją, wstrząsu oligowolemicznego, złamania szyjki kości udowej prawej, ostrej niewydolności oddechowej, zwichnięcia stawu barkowego lewego. Następnie powód został przeniesiony i leczony też był w Oddziale (...) (...) gdzie dokonano mu zespolenia złamania kości udowej. Po wyjściu ze szpitala, powód pozostawał pod stałą kontrolą poradni ortopedycznej, gdzie stwierdzono upośledzenie chodu u powoda po złamaniu. Z uwagi na problemy z ustaleniem wizyt refundowanych przez NFZ, powód zaczął korzystać z wizyt prywatnych. Powoda zakwalifikowano także do leczenia operacyjnego neuropatii nerwu łokciowego lewego. Stwierdzono także, że badany nie kwalifikuje się do pracy na wysokości. Aktualnie stan powoda ogólny jest dobry. Powód jednakże nadal nie chodzi chodem fizjologicznym, utyka na stronę prawą. Ma niesprawny chód na palcach i piętach. Na brzuchu powód ma widoczną, rozległą bliznę po uszkodzeniu powłok brzusznych długości około 28 cm. Kończyna górna lewa powoda nie jest również sprawna. W barku występują u niego bóle przy ruchach czynno - biernych z ograniczeniem ruchomości wielopłaszczyznowym o 1/3 pełnego zakresu. Pozostałe stawy tej kończyny o pełnej niebolesnej ruchomości. Na przedramieniu lewym widoczne są u powoda liczne drobne blizny w związku z tym wypadkiem. Prawa kończyna górna powoda jest w pełni niebolesna i ruchoma. U powoda występuje bolesność palpacyjna talerza biodrowego po stronie lewej.Staw biodrowy prawy powoda posiada ograniczenia ruchomości i bliznę około 20 cm po stronie bocznej uda. Kończyna prawa powoda po wypadku jest krótsza o około 2,5 cm. Aktualnie u powoda rozpoznaje się: stan po urazie wielomiejscowym; stan po ranie dartej brzucha z wytrzewieniem, z uszkodzeniem kreski jelita cienkiego i esicy; stan po złamaniu w okolicy krętarzowej kości udowej prawej i leczeniu operacyjnym; pourazowego zespołu bólowego w obrębie stawu biodrowego prawego, stan po złamaniu talerza kości biodrowej lewej, stan po zwichnięciu stawu barkowego lewego, z ograniczeniem ruchomości, stan po ostrej niewydolności oddechowej. W wyniku wypadku z dn. 24.05.2016 r. powód z punktu ortopedycznego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości według tabel punktowych rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (tekst jedn.: Dz.U. z 2020 r., poz. 233) pkt. 98 - 5%, pkt 104 - 12 %, pkt 145 a – 19 % - razem 36 %. Powód pod względem ortopedycznym będzie odczuwał skutki wypadku przez cały czas. Rzutują one negatywnie na jego aktywność życiową powodując ograniczenia. U powoda występują z punktu ortopedycznego przeciwwskazania do wykonywania ciężkiej pracy fizycznej wymagającej noszenia ciężarów, pracy na wysokości, pracy, w której wymagana jest pełna sprawność kończyn górnych i dolnych. Nie ma takiej możliwości, aby powód powrócił do pełnej sprawności jaka była przed wypadkiem. Obrażenia, których doznał powód, wiązały się z dużymi dolegliwości bólowymi. Przez okres 2 tygodni były bardzo silne dolegliwości bólowe z koniecznością pobierania leków przeciwbólowych. Po tym okresie intensywność dolegliwości bólowych zmalała i konieczność pobierania leków również. Powód z punktu ortopedycznego nadal wymaga dalszego leczenia głównie rehabilitacyjnego i okresowego leczenia w poradni ortopedycznej. Wymaga korzystania z zabiegów fizjoterapeutycznych, rehabilitacyjnych. Takie zabiegi są wykonywane w ramach NFZ, ale okres oczekiwania na nie jest niestety bardzo długi. Powód wymagał leczenia farmakologicznego głównie leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych, przeciwzakrzepowych jak również suplementów. Powód po opuszczeniu placówek służby zdrowia wymagał pomocy osób trzecich przy zaspokajaniu podstawowych czynności dnia codziennego tj. sprzątanie, gotowanie, większa toaleta, wykonywanie zakupów poza domem itp. w wymiarze około 3 godzin na dobę przez okres około 3 miesięcy. Po wypadku występują u powoda również wzdęcia jamy brzusznej, które nie wymagają leczenia farmakologicznego i nie powodują ograniczeń aktywności życiowej, a jedynie dyskomfort. Powód nie wymaga leczenie przeciwbólowego z punktu widzenia chirurgicznego, ani innego. Nie wymaga też z tego powodu zabiegów fizjoterapeutycznych i rehabilitacyjnych. Z punktu widzenia chirurgicznego powód uzyskał pomoc w szpitalu, a innej pomocy nie wymagał od osób trzecich. W wyniku wypadku powód doznał z punktu widzenia chirurgicznego, 30 % uszczerbku na zdrowiu. Po wypadku, powód otrzymał skierowanie od specjalisty neurologa w dniu 17 sierpnia 2016 roku na badanie elektroneurograficzne celem oceny lewego nerwu łokciowego, w związku z pojawieniem się problemów ze sprawnością ręki lewej po wypadku. W badaniu stwierdzono głębokie, odcinkowe, demielizacyjno - aksonalne uszkodzenie lewego nerwu łokciowego na poziomie rowka w zakresie włókien ruchowych i czuciowych. U powoda występuje także w kończynie górnej obniżenie czucia dotyku z uczuciem zdrętwienia bocznej powierzchni przedramienia ręki lewej oraz palca V i bocznej powierzchni palca IV lewej ręki. Występuje ułożenie szponiaste palców IV i V lewej ręki z niewielkim zanikiem mięśni śródręcza przestrzeni IV i V lewej ręki. Powód nie dotyka V i IV palcem kciuka w lewej ręce. Powyższe objawy wskazują na odcinkowe zaburzenia funkcji lewego nerwu łokciowego. Zaburzenia funkcji nerwu łokciowego stanowią długotrwały uszczerbek na zdrowiu 8 %.

Przed wypadkiem powód był osobą całkowicie zdrową, samodzielną. Powód też dużo pracował wykonując prace związane z obróbkami blacharskimi na dachach. Po wypadku stał się człowiekiem bardzo nerwowym. Zaczęła mu doskwierać bezsenność. Z tego powodu jednokrotnie był u lekarza psychiatry, który zalecił mu przyjmowanie leków. Potem już z leków nie korzystał i cały czas boryka się z tym problemem.

Początkowo powód obawiał się, czy w trakcie wypadku nie został mu uszkodzony kręgosłup i czy będzie osobą samodzielną, ponieważ po wyjściu ze szpitala przez pewien czas musiał leżeć, a przejście do toalety, jakakolwiek czynność wymagała pomocy innych osób. Pomocy udzielała powodowi żona i córka na zmianę. Potem powód zaczął chodzić przy pomocy 2 kul, co również powodowało, że potrzebna była mu pomoc. Bardziej samodzielny stał się kiedy zaczął posługiwać się tylko jedną kulą. Po około roku czasu, zupełnie stał się samodzielny. Jedynie prosi żonę o pomoc przy wejściu do wanny, ponieważ obawia się przewrócenia. W ostatnim czasie, praktycznie nie jeździ samochodem z powodu dolegliwości prawej nogi. Najbardziej złości się, gdy wypadają mu rzeczy z niesprawnej ręki, gdy ma dolegliwości bólowe. Najczęściej pojawiają się one na zmiany pogody. Odczuwa ból w nodze, ręce, a także bliźnie po operacji brzucha. Przyjmuje wówczas leki przeciwbólowe. Po wypadku u powoda zdiagnozowano problemy z nadciśnieniem tętniczym. Przyjmuje z tego powodu leki na stałe. Co pół roku chodzi prywatnie na kontrolne wizyty do ortopedy. Za wizyty płaci 150 zł. Kupuje leki przeciwbólowe. Stale korzystał z rehabilitacji z przerwami co 2, 3 miesiące. Przeważnie zabiegi wykupywał prywatnie, ponieważ częstotliwość zabiegów refundowanych była zbyt mała. W ostatnim czasie pozwany nie mógł sobie pozwolić na prywatne zabiegi ze względów finansowych, ponieważ jego żona straciła pracę. Z uwagi na krótszą kończynę dolną prawą, powód zmuszony jest kupować wkładki ortopedyczne, które są drogie.

Orzeczeniem(...) Zespołu (...) z dnia 21 października 2016 roku zaliczono powoda do stopnia niepełnosprawności znacznego z terminem ważności do dnia 31 października 2017 roku. W orzeczeniu stwierdzono, że powód był niezdolny do pracy, wymagał zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze itp. ułatwiające funkcjonowanie. Powód wymagał także wsparcia w samodzielnej egzystencji tj. korzystania z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych, a także długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji. Następnie, orzeczeniem z dnia 17 listopada 2017 roku zaliczono powoda do stopnia niepełnosprawności umiarkowanego do dnia 30 listopada 2019 roku. Orzeczono, że powód był już zdolny do pracy w warunkach pracy chronionej, ale nadal wymagał zaopatrzenia w przedmioty pomocnicze, korzystania ze środowiskowego sytemu wsparcia. Kolejne orzeczenie wydane w grudniu 2019 roku miało tę samą treść. W stosunku do powoda lekarz orzecznik ZUS stwierdził także w dniu 7 grudnia 2016 r., że był osobą niezdolną do pracy i że istniały okoliczności uzasadniające uprawnienia do świadczenia rehabilitacyjnego. Lekarz stwierdził również, że świadczenie rehabilitacyjne pozostawało w związku z wypadkiem przy prowadzeniu działalności gospodarczej z dnia 24 maja 2016 r. W dniu 27 października 2017 roku wydano kolejne orzeczenie, w którym stwierdzono, że powód jest częściowo niezdolny do pracy do dnia 31 października 2018 r. Ostatnie orzeczenie zostało wydane w dniu 6 września 2018 roku i stwierdzało, że powód jest trwale częściowo niezdolny do pracy. Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 2.01.2018 roku ustalono również, że powód doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku przy pracy z dnia 24 maja 2016 r. w 60 % łącznie (na podstawie pozycji tabeli: 61a 10%, 65 10%, 66a 10 %, 104 12%, 145a 18%.). Powodowi wypłacono w związku z tym odszkodowanie z ZUS w kwocie 48 540 zł.

Powód w dniu 7 października 2016 r. powód wykupił leki: T.(lek przeciwdepresyjny, przeciwlękowy, poprawiający nastrój i przywracający fizjologiczny rytm snu), T. (obniżający ciśnienie krwi) i M. (uzupełniający niedobory witamin z grupy B), za łączną cenę 55,32 zł. W dniu 17 sierpnia 2016 r. powód wykonał także badanie (...) (badanie diagnostyczne oceniające przewodzenie w nerwach obwodowych oraz czynność mięśni), za które zapłacił 100 zł.

Powód od rozpoczęcia działalności gospodarczej w dniu 19 kwietnia 2010 roku do zakończenia działalności w dniu 5 grudnia 2017 roku rzeczywiście wykonywał swoją działalność przez łącznie 1 719 dni, w czasie których działalność nie była zawieszona. Średni miesięczny przychód powoda w 2011 roku wynosił 3 868,75 zł, w 2013 roku 6 376,48 zł, w 2014 r. 1 510,83 zł i w 2016 r. 4 435,69 zł. Gdyby powód pracował do momentu przejścia na emeryturę tak jak zakładał, to od w okresie: od czerwca 2016 roku do końca 2016 roku uzyskałby dochód netto 20851,08 zł; w 2017 roku 36 663,20 zł, w 2018 roku 39 076,57 zł, w 2019 roku 40 644,79 zł i w pierwszym półroczu 2020 roku 24 016,46 zł. Powód w (...)roku w związku z ukończeniem (...) lat przeszedł na emeryturę.

Powód od listopada 2016 do listopada 2017 r. pobierał świadczenie rehabilitacyjne przez 12 miesięcy po 1700 zł (łącznie pobrał 20 400 zł), potem rentę z ZUS od grudnia 2017 do marca 2019 roku czyli przez 16 miesięcy po 860 zł (łącznie 13 760 zł). Po waloryzacji renta od 01 marca 2019 do 25 maja 2019 tj. przez 3 miesiące wynosiła 911,54 zł (łącznie 2734,62 zł). Łącznie powód otrzymał świadczenia z ZUS-u w kwocie 36 894,62 zł.

Pozwanych (...) S.A. i firmę (...) (...) (...) sp. z o.o. łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dla klienta indywidualnego oraz małego i średniego przedsiębiorcy (polisa nr (...)), która zawarta była na okres 14 sierpnia 2015 roku do 13 sierpnia 2016 roku. Umowa przewidywała odpowiedzialność cywilną w związku z posiadanym mieniem lub prowadzona działalnością gospodarczą. Suma gwarancyjna za jedno i wszystkie zdarzenia określona została na kwotę 500 000 zł.

Pismem doręczonym w dniu 26 września 2016 roku powód wystąpił do (...) z żądaniem wypłaty odszkodowania domagając się zapłaty kwot 150 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zastrzegając, że roszczenie ma charakter wstępny. Ponadto powód zażądał zwrotu kosztów leczenia w kwocie 412,12 zł, 112 zł zwrotu kosztów dojazdów, a także zwrotu kosztów opieki w kwocie 5 650 zł za 113 dni po 5 h dziennie przy stawce 10 zł za godzinę. (...) odmówiło wypłaty świadczeń wskazując, że przedmiotowa szkoda nie powstała na skutek zaniedbania ubezpieczonego, a on sam nie miał możliwości zapobieżenia udarowi. Powód wezwał też pismem doręczony w dniu 3 lipca 2017 roku(...) (...) p. z o.o. do zapłaty kwoty 150 000 zł tytułem zadośćuczynienia, kwoty 412,12 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, 112 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu i 5 650 zł tytułem zwrotu kosztów opieki. Spółka nie uznała również żądań.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Okregopwy wskazał, że opinie sądowe budziły pewne wątpliwości, ale ostatecznie stanowiły podstawę poczynionych ustaleń. Odnośnie opinii sporządzonej przez biegłą neurolog, Sąd przyjął założenie, że powód nie podawał biegłej, iż przed wypadkiem miał objawy ze strony przedramienia lewego i palców IV i częściowo V lewej ręki, które to objawy wskazywały na odcinkowe zaburzenia funkcji lewego nerwu łokciowego.

W tak ustalonym stanie faktycznym, w ocenie Sądu Okręgowego powództwo, w którym powód L. J.domagał się zasądzenia zadośćuczynienia, odszkodowania, renty, utraconych dochodów zasługiwało na częściowe uwzględnienie. W pierwszej kolejności Sąd I instancji podkreślił, że nie można zaakceptować poglądu powoda, iż odpowiedzialność pozwanego(...) (...) może kształtować się na zasadzie ryzyka. Zgodnie z art. 435 § 1 kc prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Szkoda, której doznał powód nie została wyrządzona przez ruch przedsiębiorstwa, w którym używane są pojazdy czy inne urządzenia wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Do wypadku doszło poza godzinami pracy, w miejscu, gdzie były prowadzone prace budowlane. W ocenie Sądu, jeśli dana szkoda jest wynikiem działania urządzenia poruszanego za pomocą pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp., odpowiedzialność kształtowana jest na zasadzie ryzyka. Jeśli natomiast szkoda nie pozostaje w związku z ruchem takich urządzeń (np. powstanie podczas składowania rzeczy, materiałów), tak jak w niniejszym przypadku, odpowiedzialność przedsiębiorcy będzie się opierać na zasadzie winy. Ustalenia stanu faktycznego wskazują, że powód zakończył pracę wykonywaną w ramach umowy zlecenia i opuszczał miejsce wykonywania czynności. Powód już nie znajdował się na dachu, ale opuszczał budynek. Tym nie mniej, rację ma biegły P. S., że praca rozpoczyna się od momentu przystąpienia do wykonywania umowy, czyli od pierwszych czynności, które do tego zmierzały, a więc również obejmowały one dostanie się do punktu wykonywania prac. Tak samo rozumieć należy, zakończenie pracy tj. zakończenie wszelkich czynności, również opuszczenie punktu wykonywania pracy będącej rezultatem. Inne oceny są sztuczne. Ponadto, powód otrzymał od ZUS-u odszkodowanie i pobierał rentę za doznanie uszczerbku na zdrowiu przy prowadzonej działalności gospodarczej, a więc wątpliwości nie było, że powód był beneficjentem uprawnień wynikających z zabezpieczenia społecznego z tego powodu. Zgodnie z § 133 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz. U. 2003 Nr 47 poz. 401 z późn. zm.) osoby przebywające na stanowiskach pracy, znajdujące się na wysokości co najmniej 1 m od poziomu podłogi lub ziemi, powinny być zabezpieczone przed upadkiem z wysokości […]. Powinność zabezpieczenia stosuje się też do przejść i dojść do tych stanowisk oraz do klatek schodowych. Powód wykonywał czynności jako przedsiębiorca. Nie wykonywał pracy w rozumieniu Kodeksu pracy, a PIP kontroluje wykonywanie prawa pracy w zakładach zatrudniających pracowników. W związku z tym, PIP nie mógł się zajmować i oceniać wypadku powoda z punktu widzenia przestrzegania praw pracowników. W ocenie Sądu Okręgowego oczywistym jest, że powód nie przedsiębrał żadnych kroków ostrożności opuszczając miejsce pracy: nie posiadał zabezpieczenia oraz nie zachował należytej ostrożności. Dlatego też w ocenie Sądu, nie ma wątpliwości, że powód ponosi co najmniej współodpowiedzialność za szkodę. Jednakże, gdyby nie niezabezpieczony otwór w stropie, to do wypadku także by nie doszło. Niebezpieczeństwo, które się ziściło, wynikało z prowadzonych prac budowlanych na terenie budynku. Powód wpadł do otworu, który nie został prawidłowo zabezpieczony, a w ten czy inny sposób zawsze można dokonać zabezpieczenia, choć zgodnie z § 134 cytowanego powyżej rozporządzenia Ministra Infrastruktury — podczas robót budowlanych, zgodnie z którym otwory w stropach, na których prowadzone są roboty lub do których możliwy jest dostęp ludzi, należy zabezpieczyć przed możliwością wpadnięcia lub ogrodzić balustradą. Przepisy bhp oraz zdrowy rozsądek nakazywały zatem przedsięwziąć kroki, aby do wypadku nie doszło, obojętnie na jakim etapie były prace budowlane. Bez znaczenia jest to, że powód schodził po godzinach pracy zakładu. Otwór powinien być zabezpieczony skoro na terenie budowy przebywały jakieś osoby, a następnego dnia też miały się pojawić kolejne. Już tylko na marginesie zaznaczyć należy, że nikt nie przestrzegł powoda, aby nie schodził klatką schodową, z miejsca czynności. Trudno też, aby powód wybrał zejście schodami pożarowymi, skoro miał do zniesienia taczki, narzędzia, które wcześniej podano mu wysokim wózkiem widłowym. Uwzględniając powyższe należy przyjąć, że zaistniały dwa równorzędne czynniki, bez których do wypadku powoda by nie doszło: brak zabezpieczenia i nieostrożność powoda oraz brak zabezpieczenia otworu w stropie. W ocenie Sądu, odpowiedzialność ta rozkłada się w równym stopniu po 50 %, tak jak podnosił powód. Zgodnie z art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W orzecznictwie przyjęto, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Przy czym, zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się jako dodatkowa przyczyna szkody. Przesłanką więc stosowania art. 362 k.c. stwarzającą możliwość obniżenia odszkodowania jest taki związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego a powstałą szkodą (zwiększeniem się jej rozmiarów), że bez owej aktywności poszkodowanego bądź w ogóle nie doznałby on szkody, albo też wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2014 r., sygn. akt III CSK 248/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r., sygn. akt IV CSK 228/08, ). Przyczynienie ma charakter obiektywny, odnoszący się do czysto kauzalnych powiązań pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą, natomiast elementy subiektywne (np. wina lub nieprawidłowość zachowania) występują dopiero na etapie miarkowania wysokości świadczenia, jako „stosowne okoliczności” wskazane w art. 362 k.c. Pozwany (...) miał zawartą umowę o przeprowadzenie prac budowlanych z innym przedsiębiorstwem, co wynika z protokołu kontroli PIP. Nie zmienia to jednakże podstaw do przypisania odpowiedzialności temu pozwanemu, ponieważ zgodnie z art. 429 k.c., kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. Powierzający może zwolnić się z odpowiedzialności za szkodę, gdy nie ponosi winy w wyborze albo gdy wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Skoro (...). (...)nie wykazał, że nie ponosi winy w wyborze.

Uwzględniając powyższe okoliczności, odpowiedzialność pozwanego (...). (...) oparta jest na art. 416 k.c. w zw. z art. 429 k.c., natomiast odpowiedzialność pozwanego (...), jako ubezpieczyciela określona jest w art. 822 k.c., zgodnie z którym, przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia.

W toku procesu ustalono, że powód poniósł zarówno szkodę majątkową, jak i niemajątkową. Podstawą dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę niemajątkową jest przepis art. 445 § 1 k.c., który stanowi, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa w art. 445 § 1 k.c. ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, dlatego też ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku, dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia; ma ono na celu złagodzenie osobie pokrzywdzonej deliktem doznanych cierpień fizycznych i moralnych, wysokość zadośćuczynienia musi zatem pozostawać w zależności od intensywności cierpień, czasu ich trwania, ujemnych skutków zdrowotnych, jakie osoba poszkodowana będzie zmuszona znosić w przyszłości - zadośćuczynienie ze swej istoty co do zasady uwzględniać winno więc wszystkie cierpienia, których doznał pokrzywdzony: zarówno te, które odczuwał w przeszłości, jak i aktualne oraz te, co istotne, które będzie odczuwał do końca życia; przy określaniu wymiaru zadośćuczynienia należy uwzględnić wszystkie okoliczności danego zdarzenia, a zwłaszcza rodzaj obrażeń i rozmiar związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, stopień kalectwa, poczucie nieprzydatności, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich, a zadośćuczynienie powinno spełniać funkcję kompensacyjną. Określając wysokość należnego zadośćuczynienia dla powoda, Sąd Okręgowy miał na względzie, że na skutek wypadku doznał on urazu wielonarządowego, wielomiejscowego. W związku z wypadkiem powód przeszedł długotrwały proces leczenia, wymagał hospitalizacji. Leczenie ortopedyczne i neurologiczne nie zostało zakończone powrotem do zdrowia. Powód nadal okresowo korzysta z porad specjalistów, jest rehabilitowany. Uraz, którego doznał powodował znaczne dolegliwości bólowe i do chwili obecnej nie są one wyeliminowane, co wiąże się okresowo z potrzebą stosowania farmakologii. Życie powoda było zagrożone, był reanimowany. Utracił sprawność poruszania się i manualną w lewej ręce. Trudno mu się z tym pogodzić, ponieważ był osobą dotychczas sprawną. Przez to stał nerwowy i trudny w pożyciu rodzinnym. Naruszony został również dobrostan psychiczny powoda, który doświadczył lęku o swoje życie i zdrowie, cierpień psychicznych i fizycznych związanych z bólem powypadkowym, długą hospitalizacją. Korzystał z pomocy psychiatry, a do chwili obecnej boryka się z bezsennością. Uwzględniając powyższe, jak również wysokość żądań powoda w zakresie zadośćuczyniania początkowo zgłaszanych uznać należało, że kwotą wyjściową winna być kwota 150 000 zł, co przy uwzględnieniu 50% przyczynienia oraz kwoty już wypłaconej uzasadnia zasądzenie tytułem zadośćuczyenienia kwoty 26.000zł. Odpowiedzialnośc pozwanych jest odpowiedzialnością in solidum. Źródłem odpowiedzialności (...). (...) jest czyn niedozwolony, a (...) - umowa ubezpieczenia.

W niniejszej sprawie, powód dokonał wyboru, że od (...) będzie domagał się zapłaty z ustawowymi odsetkami z datą wcześniejszą. Mając na względzie powyższe okoliczności, jedynie od (...) zasądzono odsetki od kwoty 26 000 zł od 22 października 2016 r. do dnia 5 lipca 2017 roku. Pozwane (...) zgodnie z ustawą ma 30-dniowy termin do spełnienia świadczenia, z którego się nie wywiązała. Odsetki ustawowe za opóźnienie należne są powodowi na podstawie art. 481 § 1 kc. Istotne jest przy tym, że w przypadku powoda, od razu wiadomo było jak rozległych urazów doznał, ile miał lat i w ocenie Sądu, przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego w zakreślonym terminie było możliwe. Skutki dla zdrowia, rozmiar cierpień, w tym również przewidywanych, były znane i mogły zostać określone w ramach bezspornego świadczenia. Przeszkodą także nie było ustalenie przebiegu zdarzenia.

Powód zgłosił również roszczenia oparte na twierdzeniach, że wypadek spowodował też powstanie u niego szkody majątkowej. Powód wywodził swoje roszczenia zarówno z § 1, jak § 2 art. 444 k.c. Powód zgłosił żądanie skapitalizowanego świadczenia rentowego i świadczenia rentowego w tym zakresie. Okolicznością niekwestionowaną w sprawie było też to, że gdyby nie wypadek, powód nadal by pracował w sposób dotychczasowy. Z opinii biegłej E. P. wynika, że powód w 2016 roku w okresie po wypadku uzyskałby dochód netto 20 851,08 zł, a w kolejnych latach 36 663,20 zł (2017), 39 076,57 zł (2018) oraz 16 935,33 zł do 23 maja 2019 roku [40 644,79 zł : 12 miesięcy x 5 miesięcy] (5 miesięcy 2019 r.)], co łącznie stanowi kwotę 113 526,18 zł. Aby obliczyć należność, Sąd I instancji pomniejszył hipotetyczne zarobki, jakie uzyskałby powód o 50% przyczynienia oraz o kwotę świadczeń z ZUS jakie powód w tym okresie pobrał (zgodnie z wyliczeniami powoda k. 259-260). W związku z tym, należą kwotą w zakresie skapitalizowanej renty do dnia 23 maja 2019 roku jest kwota 19 869,47 zł (113 526,18 zł : 2 = 56 763,09 zł – 36 894,62 zł (zasiłki, ZUS) = 19 869,47 zł). W zakresie odsetek od wskazanej kwoty, Sąd uwzględniając przepisy ustawowe w zakresie 30 – dniowego terminu spełnienia świadczenia z tytułu odpowiedzialności cywilnej, Sąd przyjął, że odsetki należą się powodowi dopiero od dnia 1 sierpnia 2019 roku.

Powód domagał się kwoty po 1 545 zł od 1 czerwca 2019 roku tytułem renty uzupełniającej z tytułu utraconych dochodów. W okresie od czerwca 2019 roku do marca 2020 roku włącznie, średni miesięczny dochód powoda wynosił około 3 450 zł (średnia kwota za miesiąc obliczona jako suma dochodów za 2019 i 2020 rok podzielona przez 19 miesięcy tj. 12 miesięcy 2019 r. i 7 miesięcy 2020 roku). W tym okresie czasu powód pobierał rentę w kwocie około 912 zł. Różnicę tych kwot należało jeszcze pomniejszyć o 50%, co daje średniomiesięczny utracony dochód na poziomie 1 269 zł [(3 450 zł – 912 zł) : 2]. W tej sytuacji Sąd uwzględnił powództwo w zakresie rat renty od czerwca 2019 roku do końca marca 2020 roku po 1 269 zł miesięcznie. Najwcześniejszą jednak datą należności odsetek od wymagalnych rat był 1 sierpień 2020 roku (tak jak przy rencie skapitalizowanej). De facto objęło to dwa miesiące płatności renty. Natomiast kolejne raty, zgodnie z żądaniem płatne były każdorazowo do dnia 10. każdego miesiąca, z oznaczeniem daty końcowej na marzec 2020 roku. Zasądzone kwoty renty z tytułu utraconych dochodów obejmują kwoty netto, przy założeniu, że powód nie będzie musiał odprowadzać od nich podatku dochodowego zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 3 b i art. 21 ust. 1 pkt 3 c ustawy z dnia 26 lipca 1991 roku o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U.2018.1509 t.j. z póź. zm.).

Powód domagał się także zapłaty odszkodowania z tytułu zwiększonych wydatków. Powód ponosi wydatki związane z kosztami leczenia, a nawet jak nie ponosi to powinien. Powód przyjmuje leki przeciwbólowe, chodzi prywatnie do lekarza ortopedy, a przede wszystkim musi korzystać prywatnie z rehabilitacji, która dla powoda jest konieczna, a oferta zabiegów przez NFZ jest ograniczona w stosunku do potrzeb L. J.. Kwota 200 zł miesięcznie na wydatki związane ze leczeniem po wypadku nie jest wygórowana. Jednorazowo koszty pakietu rehabilitacyjnego to około 600 – 700 zł, a przynajmniej dwukrotnie w roku powód musi skorzystać z płatnych zabiegów, plus dwie wizyty w roku u lekarza ortopedy 300 zł, koszty zakupu leków przeciwbólowych około 250 zł, a także zakup wkładek ortopedycznych, które kosztują około 200 zł za parę. W związku z tym, po pomniejszeniu należną powodowi kwotą kompensującą szkodę spowodowaną przez pozwaną (...). (...), zasądzono pełną kwotę 100 zł renty z ustawowymi odsetkami za opóźnienie zgodnie z zasadą jak przy rencie uzupełniającej w zakresie utraconych dochodów.

Odnosząc się do żądania związanego z kosztami opieki, Sąd Okręgowy wskazał, że z niekwestionowanej opinii biegłego ortopedy wynika, że powód wymagał opieki przez okres 3 miesięcy po wyjściu ze szpitala po 3 godziny dziennie. Zaakceptować należy stawkę za 1 godzinę zaproponowaną przez powoda. W tej sytuacji, należne powodowi koszty opieki wynoszą 2 700 zł.

Powód też domagał się jako pierwotnego żądania kwoty 155,32 zł wyrażającej sumę 100 zł za badanie przewodnictwa nerwów i fakturę za leki. Badanie EMG zostało zlecone po wypadku, w którym powód doznał uszkodzenia nerwu łokciowego. Oczywistym jest, że w przypadku przypadłości neurologicznych, istotny może być czas. Koszt zatem badania jest jak najbardziej uzasadniony. Podobnie jak wydatki na leki, poza lekiem na nadciśnienie (koszt 8,61 zł). W tej sytuacji, Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę 2846,71 zł (2 700 zł + 155,32 zł – 8,61 zł) z ustawowymi odsetkami zgodnie z terminem zgłoszonych żądań. Przy czym i w tym przypadku, powód żądał zasądzenia kwoty związanej z kosztami leczenia od różnych terminów od pozwanych, co znalazło odzwierciedlenie w punktach VI. i VI. wyroku.

O kosztach procesu między stronami Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana (...) S.A. w W. zaskarżając wyrok w części uwzględniającej powództwo oraz w konsekwencji w zakresie orzeczenia o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych. Apelujący zarzucił:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego w postaci art. 233 §1 k.p.c. poprzez nieprawidłową ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego (zeznań powoda i świadków, a w szczególności opinii biegłego dr inż. S.) i uznanie, że powodowi można przypisać jedynie przyczynienie się do powstania szkody mimo, że jak wynika z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego to powód ponosi wyłączną winę za upadek z wysokości, bowiem:

- powód był profesjonalistą jeśli chodzi o naprawy dachów i prace na wysokości- działalność w tym zakresie prowadził od 2010 r., miał więc doświadczenie i wiedzę o grożących i możliwych niebezpieczeństwach przy wykonywaniu takich prac oraz o konieczności i obowiązku zabezpieczenia się przed upadkiem z wysokości, czego całkowicie zaniedbał;

- powód nieprawidłowo opuszczał miejsce pracy- znalazł się w miejscu, w którym w ogóle nie powinien się znaleźć, wiedział jaki jest stan budowy, znał teren, a nie schodził drabiną pożarową, którą dostał się na górę, lecz chcąc skrócić sobie drogę poszedł w kierunku, gdzie był wylewany strop, który miał łączyć dwa budynki. Praca ta była widoczna, a zabezpieczenie tego terenu było niemożliwe ponieważ strop dopiero powstawał (nie ma tu więc żadnej winy ani zaniedbania po stronie ubezpieczonej Spółki);

- powód w ramach swojej działalności gospodarczej (wykonywanej przez wiele lat) nie wykonał swojej pracy zgodnie ze sztuką i obowiązującymi przepisami (co wynika jednoznacznie z opinii biegłego dr inż. S.), zaniedbał stosowania zabezpieczeń przed upadkiem z wysokość: zlecenie, które wykonywał powód było pracą budowlaną na wysokości, więc w świetle obowiązujących przepisów zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości winien stosować powód;

- biegły S. wskazał jednoznacznie i stanowczo, że „w przypadku wykonania przez powoda jako profesjonalisty przyjmującego do wykonania zlecenie, wszelkich zaleceń i wymogów w zakresie tego typu spraw, czyli wykonania prac zgodnie z wymogami sztuki i obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa- nie doszłoby do wypadku, jakiemu uległ powód" (strona 6 opinii zasadniczej);

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

- art. 429 k.c. oraz art. 822 § 1 i 2 k.c. poprzez nieprawidłowe uznanie, że za szkodę na osobie powoda odpowiada pozwana Spółka (...) (...) (...), a w konsekwencji gwarancyjnie Zakład (...) w sytuacji, gdy wyłączna winę za zaistnienie wypadku ponosi powód- poszkodowany;

- art. 817 §1 i 2 k.c. poprzez uwzględnienie żądania wobec pozwanego (...) S.A. zasądzenia odsetek za okres przed 20 lutym 2019 r. (data doręczenia pełnomocnikowi pozwanego opinii biegłego S.) w sytuacji, gdy w przedmiotowej skomplikowanej i zawiłej sprawie, gdzie kwestionowana i sporna była nie tylko wysokość roszczeń, ale i zasada odpowiedzialności najistotniejszym dowodem była opinia zasadnicza biegłego z zakresu bhp i dopiero na podstawie analizy biegłego można było ustalić zasadność roszczeń powoda, co nie było możliwe na etapie postępowania szkodowego ani na wcześniejszym etapie procesu;

z ostrożności procesowej, na wypadek niepodzielenia przez Sąd powyższej argumentacji apelujący zarzucił naruszenie art. 362 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że niestosujący żadnych środków bezpieczeństwa, lekceważący zasady BHP profesjonalnie od wielu lat zajmujący się naprawą dachów powód przyczynił się do szkody jedynie w 50%, w sytuacji, gdy okoliczności i stopień jego winy wskazuje na co najmniej 70%

W oparciu o ww. zarzuty (...) S.A. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całośc i ponowne rozstrzygnięcie o kosztach procesu za I instancję oraz o kosztach sądowych stosownie do ostatecznego wyniku sprawy, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za II instancję według norm przepisanych.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie na swoją rzecz kosztópostępowania apelacyjnego.

Pozwany (...) (...) spółka z o.o. z Z. poparła zarzuty zawarte w apelacji oraz wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu wobec obu pozwanych, względnie – w razie uwzględnienia zarzutów jadynie w zakresie przyczynienia się – poprzez oddalenie powództwa w części również wobec (...). (...).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. W pierwszej kolejności wskazać należy, że brak jakichkolwiek podstaw do zarzucenia Sądowi I instancji naruszenia art. 233§1 k.p.c. poprzez dokonanie nieprawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ramy swobodnej oceny dowodów są określone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego rozumowania oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Wszystkim wskazanym wyżej kryteriom odpowiada ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji, w tym ocena dowodów z opinii biegłych sądowych. Wbrew argumentacji zawartej w apelacji, opinia biegłego sądowego P. S. nie daje podstaw do stwierdzenia, iż powód ponosi wyłączną winę za upadek z wysokości. Jak wynika z opinii ww. biegłego (k. 49), podczas prac, w czasie których doszło do zdarzenia wypadkowego powoda wystąpiły nieprawidłowości, skutkujące wypadkiem. Prace wykonywane przez powoda na zlecenie pozwanego (...). (...) sp. z o.o. były pracą na wysokości i w związku z tym powód powinien stosować odpowiednie zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości zgodnie z §133 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz.U.2003.401 ze zm.). Niesporne jest, iż powod takich zabezpieczeń nie posiadał. Przyczyną upadku był zatem brak stosownych zabezpieczeń przed upadkiem. Jednocześnie biegły wskazuje, iż nałożony na powoda obowiązek stosowania zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości nie zwalniał z obowiązku zabezpieczenia otworu znajdującego się w stropie. Trafnie Sąd Okręgowy przyjął, że obowiązek ten spoczywał na stronie pozwanej (...). (...) sp. z o.o., która prowadziła prace budowlane na nieruchomości. Zgodnie z §134 ww. rozporządzenia Ministra Infrastruktury, otwory w stropach, na których prowadzone są roboty lub do których możliwy jest dostęp ludzi, należy zabezpieczyć przed możliwością wpadnięcia lub ogrodzić balustradą. Takich zabezpieczeń, jak i balustrady wokół otworu w stropie, w który wpadł powód, a następnie spadł z wysokości, nie było. Z powyższych wniosków opinii biegłego wynika zatem, iż przyczyny wypadku były dwie: nie zastosowanie zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości przez powoda oraz brak zabezpieczenia otworu w stropie. Także w opinii uzupełniającej z czerwca-sierpnia 2019r. (k.311-329) biegłego P. S. wskazane zostało, że bezpośrednią przyczyną wypadku powoda był jego upadek z wysokości, a pośrednimi przyczynami brak stosowania zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości przez samego powoda, wybór określonego zajścia oraz brak zabezpieczenia otworu stropu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, brak podstaw do zarzucenia powodowi, iż opuszczał miejsce pracy w sposób nieprawidłowy. Okoliczność, iż powód wszedł na dach schodami przeciwpożarowymi nie oznacza, iż zejście po drabinie było niewłaściwe. Po pierwsze, zebrany w sprawie materiał dowody nie daje podstaw do poczynienia ustaleń, iż powód został poinformowany przez pracowników (...).(...) o konieczności poruszania się wyłącznie schodami przeciwpożarowymi. Ponadto, jak prawiłowo ustalił to Sąd Okręgowy, powód zszedł drogą, którą poruszał się uprzednio pracownik (...). (...) T. C. (1), który kontrolował prace wykonywane przez powoda, a okoliczność ta wynika wprost z zeznań świadka. Podkreślić przy tym należy, iż szczegółowość zeznań świadka T. C. i wzajemna spójność z zeznaniami powoda przemawiają za uznaniem ww. zeznań za wiarygodne. W tym miejscu odnieść należy się do wskazanego w apelacji zarzutu nieprawidłowej oceny zeznań powoda i świadków. Apelujący nie wskazuje, na czym polegać ma ww. nieprawidłowość, nie konkretyzuje nawet o zeznania jakich świadków chodzi, co czyni podniesiony w tym zakresie zarzut niezasadnym. Wskazać należy, że zeznania powoda oraz zeznania świadków T. C. (1), M. J. i D. J. są zeznaniami spójnymi, logicznymi, dokładnymi, zbieżnymi z pozostałym materiałem zebranym w sprawie. Brak zatem podstaw do zakwestionowania ich wiarygodności.

Wobec powyższego, ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd Okręgowy Sąd Apelacyjny w całości przyjmuje za własne. W świetle tych ustaleń, zgodnie z którymi przyczyną wypadku było zarówno niewłaściwe działanie powoda polegające na niezastosowaniu zabezpieczeń przez upadkiem z wysokości, jak i działanie strony pozwanej (...). (...), która nie zabezpieczyła otworu w stropie, przyjęcie, iż powód oraz ww. pozwany ponoszą współodpowiedzialność za szkodę jest jak najbardziej prawidłowe. Działanie powoda, jak i (...). (...), trafnie ocenione zostało przez Sąd I instancji jako dwa równorzędne czynniki warunkujące zdarzenie wypadkowe. Gdyby powód właściwie się zabezpieczył nie doszłoby do wypadku, a gdyby ww. pozwany właściwie zabezpieczył otwór w stropie, to pomimo braku zabezpieczenia się przed upadkiem powód nie wpadłby w otwór. Oba ww. zachowania stanowią zatem adekwatne współprzyczyny powstania szkody, a brak któregokolwiek uchroniłby powoda przed szkodą. Powyższe uzasadnia stanowisko, iż powód przyczynił się do szkody w 50% i przesądza o bezzasadności zarzutu naruszenia art. 362 k.c. Godzi się w tym miejscu zauważyć, iż apelujący zarzucając powodowi lekceważenie zasad BHP nie zauważa, iż sam także tych zasad nie przestrzegał poprzez brak zabezpieczenia otworu w stropie, co stanowiło naruszenia przepisów wskazego wyżej rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych. Chybiony jest także zarzut naruszenia art. 429 k.c. oraz art. 822§1 i 2 k.c. Pozwany (...). (...) prowadząc prace remontowe, wykonywane przez osoby, którym powierzył ich wykonanie, nie wykazał, że nie ponosi winy w wyborze ani że powierzył wykonanie robót osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności trudnią się wykonywaniem takich czynności. Skoro odpowiedzialność za brak zabezpieczenia otworu w stronie i naruszenie obowiązujących przepisów ponosi także (...). (...), to apelujący odpowiada gwarancyjnie za szkodę.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 817§1 i 2 k.c. poprzez uwzględnienie żądania w zakresie roszczenia odsetkowego przed dniem 20 lutego 2019r. Prawidłowo Sąd Okręgowy wskazał, iż w momencie zgłoszenia szkody u ubezpieczyciela znany był rozmiar urazów, których doznał powód oraz skutki tych urazów dla zdrowia powoda. Znany był także przebieg zdarzenia, a okoliczności sprawy pozwalały apelującemu na prawidłową ocenę zdarzenia pod kątem odpowiedzialności za szkodę.

Wobec powyższego, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98§1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c., zasądzając od apelującego jako strony przegrywającej spór na rzecz powoda koszty w wysokości 4050 zł, obejmujące wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, obliczone na podstawie §2 pkt 6 w zw. z §10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSA Beata Kurdziel

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Kurdziel
Data wytworzenia informacji: