I ACa 1738/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2025-07-09

Sygn. akt I ACa 1738/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lipca 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSA Wojciech Żukowski

Protokolant Michał Góral

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 lipca 2025 r. w Krakowie

sprawy z powództwa M. S. i A. S.

przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 15 lipca 2022 r., sygn. akt I C 542/20

1.  w uwzględnieniu apelacji powodów zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że pkt 2, 3 i 4 jego sentencji sprowadza do pkt 2 i 3 i nadaje im następującą treść:

„2. zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 66.389,23 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy trzysta osiemdziesiąt dziewięć złotych dwadzieścia trzy grosze) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 18 lutego 2020 r. do dnia zapłaty;

3. zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 9.334 zł (dziewięć tysięcy trzysta trzydzieści cztery złote) tytułem kosztów procesu.”,

2.  oddala apelację strony pozwanej,

3.  tytułem kosztów postępowania apelacyjnego zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów, w ten sposób, że zapłata na rzecz jednego z powodów zwalnia w stosunku do obojga powodów do wysokości dokonanej zapłaty, kwotę 4800 zł (cztery tysiące osiemset złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach do dnia zapłaty.

Sygn.akt I ACa 1738/22

UZASADNIENIE

Powodowie M. S. i A. S. ostatecznie wnieśli o ustalenie, że umowa kredytu mieszkaniowego (...)nr (...) (...) (...) z dnia 26 kwietnia 2006 r. jest nieważna (ewent., że postanowienia § 1 pkt 8, § 2 ust. 1, § 5 ust. 3 pkt 2, § 5 ust. 4 i § 13 ust. 7 ww. umowy są bezskuteczne wobec powodów) i o zasądzenie kwoty 66.389,23 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 18 lutego 2020 r. do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie kosztów procesu (k. 3-34, 289-303).

Wskazali na zawarcie umowy o kredyt hipoteczny z pozwanym Bankiem, wypłatę na tej podstawie łącznie kwoty 220.564,32 zł, fakt spłaty w okresie do 2 stycznia 2020 r. tej sumy z nadwyżką, adhezyjny charakter umowy oraz inne okoliczności jej zawarcia, w tym deficyt informacyjny. Zarzucili nieważność umowy kredytu, co wynikało z jej sprzeczności z art. 353[1] k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy – Prawo bankowe oraz generalnie z naruszenia zasad współżycia społecznego, ewentualnie abuzywność klauzul waloryzacyjnych skutkującą nieważnością poszczególnych postanowień umowy. Konsekwencją nieważności umowy było także żądanie zapłaty kwoty 66.389,23 zł stanowiącej nienależne świadczenia pobrane przez Bank w okresie od 1 marca 2010 r. do 1 grudnia 2013 r.

Strona pozwana (...) Bank (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu (k. 89-107, 316-318).

Wskazała na bezzasadność zarzutów w przedmiocie nieważności umowy kredytu oraz możliwości zakwalifikowania kwestionowanych postanowień umowy jako niedozwolonych według art. 385[1] k.c. Podniosła, że doszło do zawarcia umowy kredytu walutowego (w CHF), którego wypłata i spłata następowała w PLN. Umowa była zgodna z przepisami prawa, w tym ustawą – Prawo bankowe, oraz z zasadami współżycia społecznego. Powodom wyjaśniono istotę i mechanizm kredytu. Przy zawieraniu i wykonywaniu umowy nie doszło na naruszenia dobrych obyczajów oraz interesu powodów jako konsumentów. Strona pozwana zarzuciła też brak interesu prawnego w wytoczeniu powództwa i przedawnienie roszczenia pieniężnego.

Na rozprawie w dniu 21 czerwca 2022 r. powodowie oświadczyli, że są świadomi wszelkich konsekwencji wynikających z ustalenia nieważności spornej umowy, o których zostali pouczeni przez ich pełnomocnika i Sąd, w całości godzą się z tymi konsekwencjami, sprzeciwiają się zastąpieniu klauzul abuzywnych innymi przepisami i domagają się ustalenia nieważności umowy (k. 335).

Wyrokiem z dnia 15 lipca 2022 r. Sąd Okręgowy w Krakowie:

1. ustalił, że umowa kredytu mieszkaniowego (...)nr (...) (...) (...) z dnia 26 kwietnia 2006 r., zawarta przez powodów M. S. i A. S. oraz stronę pozwaną (...) S.A. w W., jest nieważna;

2. zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 66.389,23 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy trzysta osiemdziesiąt dziewięć złotych dwadzieścia trzy grosze) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 czerwca 2022 r. do dnia zapłaty;

3. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

4. zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 6.874 (sześć tysięcy osiemset siedemdziesiąt cztery) zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy za niesporne uznał, że w dniu 26 kwietnia 2006 r. strony zawarły umowę kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) (...) (...). W związku z umową kredytu powodowie otrzymali kwotę 220.564,32 zł. W okresie od 1 marca 2010 r. do 1 grudnia 2013 r. uiścili na poczet spłaty kredytu kwotę 66.389,23 zł. Do 1 marca 2022 r. dokonali spłaty łącznie kwotą 230.431,48 zł.

Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że w banku obowiązywały wewnętrzne uregulowania dotyczące: sposobu informowania klientów o ryzyku finansowym i ryzyku stopy procentowej (informacja z lipca 2006 r.) oraz procedury produktowej dla kredytu mieszkaniowego (...).

Powódka jest specjalistką ds. rozliczeń finansowych. Powód jest księgowym. Oboje w dacie zawarcia kredytu byli na początku drogi zawodowej, nie zajmowali się kursami walut, udzielaniem kredytów i pożyczek.

Powodowie potrzebowali środki pieniężne na nabycie i wykończenie – dla potrzeb własnych – lokalu mieszkalnego położonego w K. przy ul. (...). W tym celu odbyli dwa spotkania w placówce Banku. Powodowie nie negocjowali umowy, nie było takiej możliwości. Podczas spotkań pracownik Banku sugerował wzięcie kredytu w CHF (choć były dostępne kredyty także w innej walucie, w tym złotowe), który w tym czasie był najbardziej popularny i korzystny, mimo iż powodowie chcieli uzyskać kredyt w złotówkach (deweloper domagał się zapłaty ceny w tej walucie, powodowie podali kwotę, jaka była im potrzebna, w złotych) i w tej walucie chcieli i mogli go spłacać (zarabiali w złotówkach). Powodom podano, że mają zdolność kredytową dla kredytu złotowego, ale nie złożono oferty takiego kredytu. Powodowie mieli zaufanie do Banku. Kredyt frankowy został im przedstawiony jako korzystniejszy, gdyż był tańszy. Kredyt miał być wypłacony i spłacany w złotówkach. Powodowie byli zapewniani o stabilności waluty CHF. Otrzymali ogólną informację o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej. Nie zostały przedstawione im symulacje dotyczące wzrostu kursu walutowego oraz historii kursu CHF w ostatnich latach przed zawarciem umowy. Nie otrzymali również informacji o kształtowaniu się spłaty kredytu na przestrzeni 30 lat w razie wzrostu kursu waluty. Nie zaproponowano żadnych zabezpieczeń na wypadek takiego wzrostu. Nie było też rozmowy na temat tego, w jaki sposób jest i będzie tworzony kurs CHF; w tym zakresie powodom jedynie przekazano, że obowiązuje w tym zakresie tabela Banku. Powodowie nie otrzymali informacji, że mogą spłacać kredyt w CHF.

Na podstawie spornej umowy Bank zobowiązał się postawić do dyspozycji powodów kredyt w kwocie 70.360,21 CHF z przeznaczeniem na budowę lokalu mieszkalnego o pow. 57,71 m2 położonego w K. przy ul. (...) na potrzeby własne i na sfinansowanie kosztów prowizji bankowej (§ 2 ust. 1). Ponadto strony ustaliły m.in., że:

- według umowy, aktualną tabelą kursów była tabela kursów Banku obowiązująca w chwili dokonywania przez Bank określonych w umowie przeliczeń kursowych (§ 1 pkt 8), a walutą wymienialną była waluta wymienialna inna niż waluta kredytu, której kursy były zamieszczane w Tabeli kursów (§ 1 pkt 9),

- wypłata kredytu miała zostać dokonana w transzach w formie przelewu na wskazany przez powodów rachunek w terminie do 15 grudnia 2007 r. (§ 5 ust. 1 i 2),

- kredyt mógł być wypłacany w walucie wymienialnej na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego (§ 5 ust. 3 pkt 1) oraz w walucie polskiej na finansowanie zobowiązań w kraju (§ 5 ust. 3 pkt 2),

- w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej należało stosować kursy kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujące w Banku w dniu zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 4),

- w razie wypłaty transzy w walucie wymienialnej należało stosować kursy kupna/ sprzedaży dla dewiz (Tabela kursów), obowiązujące w Banku w dniu zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 5),

- Bank pobierał odsetki od kredytu w walucie kredytu według zmiennej stopy procentowej, w stosunku rocznym, której wysokość była ustalana w dniu rozpoczynającym pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, jak suma tej stawki i stałej marży; w dniu zawarcia umowy stawka referencyjna wynosiła 1,2833%, a marża 1,8 pp. (§ 6 ust. 1, § 7 ust. 1),

- dla celów ustalenia stawki referencyjnej Bank miał posługiwać się stawką LIBOR publikowaną odpowiednio o godz. 11:00 GMT lub 11:00 na stronie internetowej R., w drugim dniu poprzedzającym dzień rozpoczynający pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, zaokrągloną według matematycznych zasad do czterech miejsc po przecinku; w razie braku notowań stawki LIBOR dla danego dnia, do wyliczenia stopy procentowej należało stosować odpowiednio notowania z dnia poprzedzającego, w którym było prowadzone notowanie stawki LIBOR (§ 6 ust. 3),

- zabezpieczeniem spłaty kredytu były: (-) hipoteka na kredytowanej nieruchomości – zwykła w kwocie 70.360,21 CHF i kaucyjna do kwoty 35.181 CHF, (-) weksel własny in blanco, (-) cesja praw z polisy ubezpieczeniowej domu i (-) klauzula potrąceń z rachunku ROR na rzecz Banku (§ 11 ust. 1),

- w okresie karencji trwającym do 15 grudnia 2007 r. powodowie mieli spłacać odsetki (§ 12 ust. 1),

- po okresie karencji powodowie mieli spłacać zadłużenie z tytułu kredytu i odsetek do dnia 1 kwietnia 2036 r. w ratach annuitetowych (§ 12 ust. 4),

- spłata zadłużenia następowała w drodze potrącania przez Bank swych wierzytelności z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego powodów (§ 13 ust. 1),

- potrącanie środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w walucie polskiej następowało w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony był kredyt, według obowiązującego w Banku w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów) (§ 13 ust. 7),

- brak spłaty części albo całości raty w terminie umownym powodowało, że należność z tytułu zaległej spłaty stawała się zadłużeniem przeterminowanym i była przeliczana na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz (aktualna Tabela kursów) (§ 18 ust. 1),

- jeśli spłata zadłużenia przeterminowanego i odsetek następowała w walucie innej niż polska (-) w formie bezgotówkowej – kwota wpłaty była przeliczana na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej według kursu kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów), a w przypadku (-) formy gotówkowej – kwota wpłaty była przeliczana na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej wg kursu kupna dla pieniędzy (aktualna Tabela kursów) (§ 19).

W dniu 27 września 2007 r. strony zawarły aneks nr (...) do ww. umowy, w którym m.in. strony postanowiły, że z dniem 27 września 2007 r. ulega podwyższenia kwota kredytu do sumy 97.214,26 CHF, która miała zostać przeznaczona na pokrycie kosztów wykończenia kredytowanego lokalu. W następstwie tego zmieniono formy i zakresy zabezpieczenia spłaty kredytu. W związku z aneksowaniem umowy powodom nie udzielono żadnych dodatkowych informacji dotyczących ryzyka walutowego czy sposobu ustalania kursu waluty.

Dla potrzeb spłaty kredytu powodom założono w Banku rachunek. Powodowie mieli zapewniać środki pieniężne (w złotych) na tym rachunku, a Bank w dacie spłaty raty ściągał z niego te środki w kwocie odpowiadającej wysokości raty w CHF (o wartości ściągniętej raty w PLN powodowie nie mieli wiedzy z wyprzedzeniem).

Pismem z 3 lutego 2020 r. powodowie wezwali stronę pozwaną do zapłaty kwoty 192.544,69 zł wraz z odsetkami oraz do zaprzestania domagania się od nich jakiejkolwiek płatności w związku z nieważnością spornej umowy i jej rozliczeniem za okres od 1 czerwca 2006 r. do 2 stycznia 2020 r.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy zważył, że w przedmiotowej sprawie została zawarta umowa o kredyt denominowany kursem franka szwajcarskiego (CHF). Konstrukcja kredytu była taka, że powodom został udzielony kredyt w CHF, kredyt miał zostać faktycznie wypłacony w złotych (musiał być zgodnie z umową wypłacony w PLN z uwagi na to, że dotyczył zobowiązań w kraju), następnie dla celów ustalenia wysokości zobowiązania przeliczony na walutę CHF, która to operacja prowadziła do ustalenia wysokości zobowiązania kredytobiorców; od kwoty zobowiązania wyrażonej w CHF miały być liczone odsetki, kredyt miał być zgodnie z umową spłacany w złotych, przy czym każda rata spłacana w złotych miała być kolejno przeliczana na CHF. Wszystkie przeliczenia miały być dokonywane w oparciu o tabele kursów waluty, arbitralnie ustalane przez Bank.

Dokonując analizy charakteru zawartej umowy, w świetle art. 65 § 1 i 2 k.c. należało uwypuklić cel tej umowy. Powodowie zainteresowani byli uzyskaniem środków w polskiej walucie (we wniosku kwota kredytu na finansowanie inwestycji została wskazana w PLN) i w tej samej walucie kredyt chcieli spłacać. W tym kontekście, waluta franka szwajcarskiego miała charakter waloryzacyjny. Przedmiotowy produkt był oferowany „na fali” tworzonych przez banki produktów, które odnosiły wysokość zobowiązania do waluty CHF, która w tamtym okresie miała charakter tylko rozliczeniowy (chodziło o niższe koszty zawarcia umowy i wyższą zdolność kredytową). Oferty banków różniły się, ale końcowo zamiarem stron było doprowadzenie do sytuacji, gdy waluta CHF będzie służyć jedynie ustaleniu wysokości zobowiązania. Powyższej konstatacji nie zmieniało to, że w umowie zostały zawarte sformułowania jak „udzielenie” czy „postawienie do dyspozycji” kredytu w CHF. Użycie tych zwrotów nie dawało bowiem podstaw do wyłączenia z umowy kwestii przeliczenia kursów waluty i przeniesienie na płaszczyznę wykonania umowy. Istotą ww. umowy było wypłacenie i spłacanie kwoty w złotych i wyrażenie zobowiązania w CHF. Nie było przy tym podstaw do kwestionowania (co do zasady) możliwości zawierania umów waloryzowanych walutą obcą (w dacie zawarcia przedmiotowej umowy). Umowy takie nie były sprzeczne z zasadą walutowości, z art. 69 ustawy – Prawo bankowe i zasadą swobody umów. Istniały natomiast uzasadnione podstawy do stwierdzenia, że klauzule, na podstawie których dochodziło do przeliczenia wypłaconej w złotówkach kwoty kredytu i spłacanej w złotówkach na CHF według kursu z tabeli Banku, były klauzulami abuzywnymi (§ 5 ust. 4 i § 13 ust. 7 umowy).

Stosownie do art. 385[1] § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385[1] § 2). Przepis art 385[1] k.c. został wprowadzony do polskiego systemu prawnego wskutek implementowania dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, a zatem w perspektywie tej dyrektywy powinien być też wykładany. Zgodnie z art. 3 dyrektywy warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli, stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania art. 3 do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Wg art. 5 dyrektywy, w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Ugruntowany w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości jest pogląd, że aby ustalić czy nierównowaga pozostaje w sprzeczności z wymogami dobrej wiary należy sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie oczekiwać, że konsument ten przyjąłby warunek w drodze negocjacji.

Oceniając kwestię abuzywności spornych klauzul umownych, należało zacząć od stwierdzenia, że powodowie posiadali status konsumentów w rozumieniu art. 22[1] k.c. Jak wynikało bowiem z treści umowy, powodowie zaciągnęli kredyt na cele mieszkaniowe niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ich konsumencki status nie był zresztą w sprawie kwestionowany przez stronę pozwaną.

Nie ulegało również kwestii, że warunki umowy, poza wybraniem kwoty waluty (a w zasadzie – wskazaniem zapotrzebowania na środki pieniężne o określonej wysokości), były nienegocjowane (indywidualnie uzgadniane). To pozwany Bank sformułował treść umowy i powodowie mogli wyłącznie przystąpić do umowy lub zrezygnować z jej zwarcia. W sprawie strona pozwana nie przedstawiła dowodu pozwalającego na odmienne ustalenie.

Dla Sądu, w świetle orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości (np. wyrok z 3.10.2019 r., C-260/18, pkt 44), było także jasne, że kwestionowane postanowienia umowy kredytu tyczyły się głównych świadczeń stron. Nie ograniczały się one bowiem do uzupełniającego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia powodów w przyszłości, ale wprost świadczenie to określały. Bez przeprowadzenia stosownych przeliczeń walutowych nie doszłoby do ustalenia wysokości zobowiązania Banku ani zadłużenia powodów.

Pomimo takiego charakteru ww. postanowień (jako określających główne świadczenia stron), ich kontrola pod kątem abuzywności była dopuszczalna, albowiem postanowienia te nie zostały sformułowane jednoznacznie, prostym i zrozumiałym językiem, jak to dobitnie zostało wyrażone w treści dyrektywy (art. 4 ust. 2). Wyrażenie warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem ma zapewnić konsumentowi podjęcie świadomej i rozważnej decyzji co do zawarcia umowy. Nie sprzyja zaś temu odsyłanie do aktów prawnych, wewnętrznych uregulowań, czy też załączników (jak w niniejszej sprawie – tabel kursowych) nieujętych w skonkretyzowanej postaci w umowie. Przyznanie Bankowi prawa do ustalania kursu waluty bez ograniczenia jednoznacznie oznaczonymi i obiektywnymi kryteriami świadczyło o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowień umownych (np. wyrok SA w Białymstoku z 9.05.2019 r., I ACa 47/19, LEX nr 2712200, wyrok SN z 15.11.2019 r., V CSK 347/18, LEX nr 2749471).

Dalej należało wskazać, że algorytm przeliczenia wypłaconego w złotych kredytu i spłaconych w złotych rat, odwołujący się do tabeli kursowej Banku, ukształtował prawa i obowiązki powodów jako konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. Takie naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej i nierzetelnym potraktowaniem. Odwołanie do kursów walut zawartych w „tabeli kursów” Banku oznaczało w sposób niebudzący wątpliwości Sądu naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie praw i obowiązków pomiędzy partnerami stosunku obligacyjnego. Ukształtowane jednostronnie w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez Bank uprawnienie do ustalania kursu waluty nie mogło być dowolne, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Należało je ocenić jako element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym głównie interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. Redakcja spornych postanowień umowy pozostawiła Bankowi dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu franka szwajcarskiego w swoich tabelach kursowych; w umowie nie zostały wskazane żadne wskaźniki kształtowania kursu walut niezależne od woli stron. Bank mógł więc arbitralnie określać te wskaźniki, a powodowie nie mieli na to żadnego wpływu. Nawet przyjęcie, że kursy wymiany walut były przez Bank określane w oparciu o czynniki obiektywne i nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne czy od średniego kursu NBP, nie miało większego znaczenia, albowiem abuzywność postanowień ocenia się według stanu na datę zawarcia umowy (uchwała SN z 20.06.2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), a przede wszystkim jej istota tkwi nie w sposobie wykonywania umowy (choćby najbardziej korzystnym dla konsumenta), ale w treści jej postanowień, które dopuszczają możliwość jednostronnego, niekontrolowanego kształtowania przez Bank kursów walut, a więc obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem. Zarząd Banku, na podstawie tak sformułowanych przepisów, w każdej chwili mógł podjąć dowolną decyzję co do wyznaczenia kursu waluty i tym samym określenia wysokości zobowiązania kredytobiorców.

Takie postanowienia umowy kredytu w sposób ewidentny naruszały równorzędność stron. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polegało w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia Banku i wysokości świadczenia powodów od swobodnej decyzji tego pierwszego. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale w sprawie III CZP 40/22, sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (uchwała z 28.04.2022 r., LEX nr 3337513).

Treść klauzuli umowy kredytu, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest odniesiony, powinna, na podstawie zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia świadczenia banku, zadłużenia, czy też raty kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez ten bank. Okoliczność, że kurs wymiany zmienia się w długim okresie, nie może uzasadniać braku wskazania w postanowieniach umowy i w ramach informacji dostarczonych przez bank w trakcie negocjacji umowy kryteriów stosowanych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany mającego zastosowanie do obliczania rat spłaty, co umożliwiłoby konsumentowi określenie w każdej chwili tego kursu wymiany (zob. np. wyrok TSUE z 18.11.2021 r., C 212/20, LEX).

Także z orzecznictwa TSUE wynika, że prawidłowe pouczenie ze strony banku winno uświadomić kredytobiorcy, że ryzyko kursowe ma charakter nieograniczony oraz ukazywać wpływ silnej deprecjacji waluty krajowej, w której dokonywane są płatności w stosunku do waluty indeksacji kredytu, na wysokość raty i saldo kredytu. Niekiedy może to bowiem spowodować, że ciężar spłaty kredytu będzie dla konsumenta nie do udźwignięcia. Sama wiedza konsumenta o zmienności kursów nie świadczy jeszcze o świadomości poziomu tego ryzyka. Pouczenia, co ma znaczenie podstawowe, muszą być jasne, szczegółowe, zawierać symulacje oraz przedstawiać zmiany kursu w długim okresie, najlepiej, gdyby był to czas obowiązywania umowy (zob. np. wyroki TSUE z 30.04.2014 r., C-26/13, ZOTSiS 2014/4/I-282 i z 20.09.2018 r., C-51/17, ZOTSiS.2018/9/I-750). Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w razie spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Po drugie, bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany oraz ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Wreszcie, konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy. Bowiem dostarczona w stosownym czasie przed zawarciem umowy informacja o warunkach umowy i jej skutkach ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, ponieważ to w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się w umowie warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

Z poczynionych w sprawie ustaleń bezsprzecznie wynikało, że strona pozwana nie spełniła obowiązku informacyjnego wedle opisanych wyżej wymagań. Przekazane powodom dane miały charakter ogólny, nie przedstawiono im informacji o kształtowaniu się kursu CHF w przeszłości w dłuższej perspektywie (a ta w zasadzie wykazywała tendencję wzrostową tej waluty) oraz symulacji obrazujących zmiany kursu w okresie obowiązywania umowy i ich wpływu na stan zadłużenia. Na podstawie podanych informacji powodowie, nawet biorąc pod uwagę ich wykształcenie i wykonywany zawód, nie mieli realnych szans, aby zorientować się w skali ryzyka związanego z możliwą zmianą kursu walut i wpływu tego ryzyka na wysokość ich zobowiązania kredytowego i poszczególnych rat. Oczywiste było, że powodowie wiedzieli, że kursy się zmieniają i po przeczytaniu umowy, jak każdy przeciętny konsument, musieli mieć świadomość, że kursy waluty, które będą brane do przeliczeń, będą miały wpływ na wysokość zobowiązania. Pouczenie o ryzyku kursowym ma jednak na celu nie tylko wskazanie na powyższą okoliczność (która generalnie jest powszechnie znana), ale ma przede wszystkim służyć uzmysłowieniu kredytobiorcy konkretnych niebezpieczeństw, które wiążą się z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego walutą obcą i umożliwić mu dokonanie kalkulacji opłacalności zaciągnięcia takiego kredytu w kontekście prawdopodobieństwa nieograniczonej zmiany kursu waluty obcej.

Stosowana przez banki (co miało też odzwierciedlenie w niniejszej sprawie) strategia marketingowa nakierowana była na uwypuklenie korzyści związanych ze sprzedawanym produktem i sposób przedstawienia produktu przez przedstawiciela banku, całkowicie wypaczał sens informacji o ryzyku kursowym. Porównywanie (rat) kredytu w PLN i CHF wskazywało na pozorne korzyści odnoszone przez kredytobiorcę, związane z niższym obciążeniem związanym ze spłatami (pozorne, gdyż taka symulacja miałaby sens tylko w razie możliwości przewidzenia kursów waluty w całym okresie kredytowania). Wskazanie na stabilność waluty franka szwajcarskiego z równoczesnym odniesieniem do renomy związanej z produktami szwajcarskimi, a także na historyczne kursy CHF (które wykazywały niewielkie i przewidywalne wahania, które w dłuższej perspektywie kompensowały się), ograniczało w zdecydowanym stopniu świadomość ryzyka związanego z zaciągnięciem zobowiązania w walucie obcej. Stabilność waluty CHF związana była z określoną polityką finansową prowadzoną przez Szwajcarski Bank (...), określonym otoczeniem politycznym, gospodarczym, przy czym w dłuższej perspektywie czasowej (kredyty w CHF były zaciągane na 20-35 lat) nie było podstaw do prognozowania niezmienności ww. stanu. Takie prognozy (oparte na sytuacji politycznej) mogą być tworzone wyłącznie dla krótkich okresów (kilku miesięcy, roku). W związku z powyższym konsument powinien zostać pouczony o ryzyku kursowym w taki sposób, że powinien mieć świadomość tego, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej, zarabiając pieniądze w walucie polskiej, ponosi w zasadzie nieograniczone ryzyko związane z nabywanym produktem.

Z art. 385[1] § 1 i 2 k.c. wynika, że postanowienia abuzywne nie wiążą konsumenta, ale strony są związane umową w pozostałym zakresie. Z kolei zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy, na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. W wyroku z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, a także w ten sposób, że z jednej strony skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całości umowy, takie jak te, o których mowa w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler (C-26/13), należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony, do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie. Według Trybunału, powołany przepis stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Przepis ten stoi także na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy.

Z wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości wynika, że klauzule indeksacyjne stanowią główne świadczenia stron cechujące umowę takiego kredytu. Zatem bez nich umowa kredytu nie powoduje nawiązania pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu denominowanego lub indeksowanego, gdyż strony nie są w stanie ustalić wysokości swoich świadczeń. Dotyczy to zarówno wysokości kwot, które kredytobiorca ma spłacić bankowi, jak i wartości kwoty wypłacanego kredytu. Wobec nieuzgodnienia przez strony wysokości takich świadczeń, umowę należało uznać za nieważną, albowiem pozostawienie umowy w kształcie okrojonym (tj. z pominięciem klauzul indeksacyjnych określających główne świadczenia), stanowiłoby naruszenie art. 353[1] k.c. Byłoby sprzeczne z istotą, naturą stosunku zobowiązaniowego, który strony chciały wykreować, albowiem bez takich postanowień nie może dojść do ważnego zawarcia umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej.

Taki charakter tych klauzul po stwierdzeniu ich abuzywności uzasadnia upadek całej umowy (jako zasada). Zapobiec temu, gdyby miało to narazić konsumenta na niekorzystne skutki, może zgoda konsumenta, przy czym muszą istnieć przepisy, które nadawać się będą do zastąpienia usuwanych z umowy klauzul. Wśród polskich przepisów prawa cywilnego nie ma przepisów odnoszących się do umowy kredytu denominowanego, na podstawie których możliwe byłoby uzupełnienie umowy. W chwili zawarcia umowy nie istniały w polskim systemie prawnym przepisy dyspozytywne umożliwiające zastąpienie eliminowanych klauzul przeliczeniowych. Przepis art. 358 k.c. o treści umożliwiającej przeliczanie zobowiązania wyrażonego w walucie obcej na PLN wszedł w życie w dniu 24 stycznia 2009 r., stąd mając na uwadze kwestie intertemporalne, należy wykluczyć zastosowanie ww. przepisu, albowiem ważność umowy badana jest w odniesieniu do stanu prawnego istniejącego w chwili zawarcia umowy. Zdaniem Sądu, możliwości zastąpienia postanowienia umownego nie można również wywieść w drodze analogii z art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo wekslowe. Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości opowiedział się wyraźnie przeciwko możliwości zastosowania (dla wypełnienia luki powstałej wskutek usunięcia postanowień abuzywnych z umowy) przepisów o charakterze ogólnym odsyłających do zasad słuszności, współżycia społecznego. Uznał natomiast za możliwe pozostawienie umowy bez zmian, pod warunkiem że konsument, mając świadomość abuzywności klauzul w niej zawartych, godzi się na to.

W świetle dotychczasowych wywodów, uwzględniając stanowisko powodów jasno i wyraźnie zaakcentowane na ostatniej rozprawie, należało stwierdzić zaistnienie podstaw do uznania spornej umowy za nieważną w całości. Jeśliby przyjąć, że eliminacja z umowy ma odnosić się wyłącznie do postanowienia dotyczącego przeliczenia kursów waluty przy wypłacie kredytu, przy pozostawieniu waloryzacji (waloryzacja określa istotę i naturę przedmiotowej umowy), to miałaby miejsce sytuacja, kiedy wciąż funkcjonuje kredyt waloryzowany walutą obcą, natomiast brak jest uzgodnionego kursu przeliczeniowego, według którego będzie ustalana wysokość zobowiązania Banku. Doszłoby do sytuacji, gdy wypłacana kwota z uwagi na brak przelicznika nie będzie mogła być skorelowana z kwotą kredytu wskazanego w umowie oraz brak będzie korelacji pomiędzy kwotą zobowiązania a spłatami dokonywanymi w PLN. W takim przypadku umowa będzie po prostu niewykonalna, albowiem mechanizm waloryzacji nie będzie mógł być zastosowany, tym samym nie zostanie określona wysokość świadczenia.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. w sprawie V CSK 382/18, nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (LEX nr 2771344; zob. też wyrok SA w Krakowie z 30.07.2020 r., I ACa 99/19, LEX nr 3054130).

Do rozważenia pozostała jeszcze kwestia interesu prawnego powodów w domaganiu się ustalenia nieważności umowy (art. 189 k.p.c.).

Przepis art. 189 k.p.c. ma charakter materialnoprawny i stanowi podstawę dochodzenia roszczenia o ustalenie prawa lub stosunku prawnego. Wykładnia tego przepisu prowadzi do wniosku, że powództwo o ustalenie stosunku prawnego lub prawa może być uwzględnione wtedy, gdy spełnione są 2 przesłanki merytoryczne: interes prawny i wykazanie prawdziwości twierdzeń powoda o tym, że dany stosunek prawny lub prawo rzeczywiście istnieje (ta przesłanka została już omówiona). Pierwsza z wymienionych przesłanek decyduje natomiast o dopuszczalności badania i ustalania prawdziwości twierdzeń powoda, czyli ustalania istnienia przesłanki zasadności powództwa.

Rozstrzygając wątpliwości związane z pojęciem „interesu prawnego” trzeba wskazać, że obecnie jest ono pojmowane szeroko, tzn. nie tylko w sposób wynikający z treści określonych przepisów prawa przedmiotowego, lecz także w sposób uwzględniający ogólną sytuację prawną powoda. Uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy zatem pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy oraz tego, czy w drodze innego powództwa strona może uzyskać pełną ochronę. Przyjmuje się powszechnie w orzecznictwie i doktrynie, że interes prawny według art. 189 k.p.c., istnieje wtedy, gdy zachodzi niepewność stanu prawnego lub prawa, powodująca potrzebę ochrony prawnej. Niepewność ta musi mieć charakter obiektywny, tj. istnieć na podstawie rozumnej oceny sytuacji, w której powód występuje z tego rodzaju powództwem. Nie można w związku z tym zakwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych, jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem (zob. np. wyrok SA w Katowicach z 8.03.2018 r., I ACa 915/17, LEX nr 2475090). W kwestii interesu prawnego Sąd Najwyższy w wyroku z 2 lutego 2006 r. (II CK 395/05, LEX nr 192028) stwierdził, że powodowie mają prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy umowa (umowa kredytu) ich wiąże, jeśli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania, rozwiania istniejących wątpliwości, jest powództwo o ustalenie. Gdyby przyjąć tok rozumowania pozwanego, oznaczałoby to, że powodowie powinni wstrzymać się ze spłatą rat kredytu, poczekać na wniesienie przez pozwanego przeciwko nim sprawy o zapłatę i w tamtym postępowaniu podnosić zarzut abuzywności postanowień umowy i jej nieważności. Inna ewentualna droga to pozwanie banku o zwrot dotychczas uregulowanych przez powodów rat kredytu. Tyle tylko, że w istocie w wypadku nieważności umowy to bank byłby wierzycielem powodów, gdyż zdołali zwrócić tylko część kapitału. Wskazane drogi prawne nie dają pełnej ochrony praw powodów w sposób prostszy i łatwiejszy. Natomiast sprawa o ustalenie daje powodom możliwość uzyskania pełnej ochrony w każdej ze sfer umowy, które obiektywnie budzą wątpliwości.

Podzielając te zapatrywania, należało wskazać, że w niniejszej sprawie powodowie wykazali istnienie interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. W związku z tym, że po ich stronie nadal występował – odwołując się do spornej umowy – obowiązek świadczenia na rzecz pozwanego Banku, który przeciwko nim nie sformułował na odrębnej drodze sądowej żadnych roszczeń, to stwierdzenie upadku tej umowy w wyroku definitywnie zamykało spór co do tej umowy w tym sensie, że na nowo określało sytuację prawną stron, wyłączało dalsze wykonywanie jej postanowień i wywodzenie z jej postanowień innych pretensji, jak również kierunkowało dalsze poczynania stron co do ewentualnych wzajemnych rozliczeń. Ustalenie nieważności umowy przesądzało zatem nie tylko o możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń, ale także rozstrzygało w sposób ostateczny o braku obowiązku spełniania na rzecz Banku świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Ustalające orzeczenie Sądu znosiło więc niepewność stron co do ich sytuacji wynikającej z obowiązywania umowy kredytu i zapobiegało dalszemu sporowi o roszczenia Banku wynikające z tej umowy. Jednocześnie, z uwagi na taki cel powództwa o ustalenie nieważności, żądanie również zapłaty nie niweczyło interesu prawnego powodów w tym ustaleniu. Skoro bowiem powodowie nie wywiązali się w całości z obowiązku spłaty kredytu ze wszystkimi należnościami ubocznymi, to nie było wykluczone, że strona pozwana, pomimo wyroku zasądzającego, będzie uznawała powodów za swoich dłużników i żądała od nich spłaty kolejnych rat, powołując się na to, że taki wyrok nie jest wiążący w zakresie – niewyrażonych w jego sentencji – podstaw wskazujących na nieważność umowy. Ponadto tego rodzaju wyrok (zasądzający świadczenie), przy powyższej postawie Banku, mógł nie doprowadzić chociażby do wykreślenia hipotek ustanowionych na nieruchomości powodów na zabezpieczenie roszczeń Banku z tytułu umowy kredytu.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd uwzględnił powództwo w zakresie żądania ustalenia nieważności umowy w całości.

Odnosząc się do żądania zapłaty należało stwierdzić, że skutkiem nieważności umowy była konieczność dokonania rozliczeń (zwrotu spełnionych przez strony świadczeń) zgodnie z art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c., przy zastosowaniu zasady dwóch kondykcji (zob. uchwała SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).

Powodowie uiścili na rzecz strony pozwanej na poczet spłaty kredytu w okresie od dnia 1 marca 2010 r. do dnia 1 grudnia 2013 r. kwotę 66.389,23 zł, co, jeśli chodziło o sam fakt zapłaty łącznie takiej sumy, nie zostało zakwestionowane przez stronę pozwaną w żadnej części. W związku z tym ww. kwota podlegała zasądzeniu w całości na rzecz powodów (pkt 2 wyroku), jako spełniona w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, a więc nienależna w świetle art. 410 § 2 k.c.

W kwestii daty początkowej naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c., uwzględniając stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w cyt. uchwale z 7 maja 2021 r., należało przyjąć, że wymagalność roszczeń związanych z nieważnością kredytu następuje dopiero z chwilą podjęcia przez kredytobiorcę wiążącej decyzji co do ewentualnego sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy oraz sprzeciwienia się udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej. Dopiero wtedy bowiem można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (art. 120 § 1 zdanie 1 k.c.). Samo wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. W toku postępowania sądowego brak takiego oświadczenia może być substytuowany przez uczynienie zadość obowiązkowi informacyjnemu przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta, po uzyskaniu stosownej informacji, będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy.

Mając na uwadze treść oświadczeń składanych przez powodów w toku procesu (do dnia rozprawy z 21 czerwca 2022 r.) i przed jego wszczęciem (np. pismo z 3 lutego 2020 r., k. 81) należało uznać, że dopiero pouczenie powodów oraz złożenie przez nich stosownych oświadczeń na ostatniej rozprawie przesądziło o definitywności ich roszczenia, stąd też od dnia tej rozprawy (21 czerwca 2022 r.) zasądzono odsetki, a za okres wcześniejszy żądanie w tym zakresie oddalono (pkt 3 wyroku).

Konsekwencją przyjęcia powyższego stanowiska co do wymagalności roszczenia o zapłatę musiało być stwierdzenie bezskuteczności podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia na podstawie art. 118 k.c. w zw. z art. 120 § 1 zdanie 2 k.c.

Z uwagi na podstawę rozstrzygnięcia zbędne było odnoszenie się do innych podstaw oceny zgłoszonego powództwa, przytaczanych przez strony w toku procesu.

W kwestii zawieszenia postępowania w związku z wnioskiem strony pozwanej z 15 lipca 2020 r. (k. 211) wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Krakowie w postanowieniu z 3 grudnia 2021 r. rozpoznając zażalenie powodów na postanowienie tut. Sądu z 23 lipca 2020 r. (k. 242, 257-260, 279-283).

Z podanych przyczyn orzeczono, jak w pkt. 1-3 wyroku na podstawie powołanych przepisów.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z art. 100 zdanie 2 k.p.c. w zw. z art. 109 § 2 k.p.c., albowiem powodowie przegrali proces jedynie w odniesieniu do jednego żądania i to tylko co do jego części (odsetek) i w niepełnym zakresie. Na zasądzone koszty złożyły się kwoty: opłaty sądowej od pozwu – 1.000 zł (k. 2), opłaty sądowej od zażalenia – 200 zł (k. 276-277), opłaty skarbowej od pełnomocnictw – 34 zł (k. 37) i wynagrodzenia pełnomocnika za I instancję i postępowanie zażaleniowe – 5.400 zł i 240 zł stosownie do § 2 pkt 6 i § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. W tym przedmiocie rozstrzygnięto w pkt. 4 wyroku.

Apelację do wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 15 lipca 2022 roku, wniosła strona pozwana zaskarżają go w części rozstrzygnięcia zawartego w pkt 1, 2 i 4 oraz zarzucając mu:

I. naruszenie prawa materialnego, tj.:

1) art. 353[1] k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c.;

2) art. 385 [1] § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 [2] k.c.;

3) art. 385 [1] § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 pr. bank.;

4) art. 385 [1] § 1 k.c.;

5) art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 411 pkt 2 k.c.

Podniosła nadto zarzut zatrzymania, z powołaniem się na art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c.

W oparciu o te zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów procesu w I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Dodatkowo wniosła o zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Apelację od tego wyroku wnieśli również powodowie, zaskarżając go w zakresie pkt II – co do daty początkowej naliczania odsetek, pkt III w całości i pkt IV co do wysokości zasądzonych kosztów procesu. Zarzucili naruszenie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. oraz art. 100 zd. k.p.c. w zw. z § 2 pkt 6 i § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. Z powołaniem się na powyższe zarzuty wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez określenie dnia 18 lutego 2020 r. jako dnia początkowego naliczania odsetek z tytułu opóźnienia, wykreślenie pkt III wyroku, zmianę pkt IV wyroku poprzez zasądzenie kwoty 9334 zł tytułem kosztów procesu w miejsce kwoty 6874 zł, oznaczenie pkt IV jako pkt III oraz o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego wg. norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i o zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowała odwoławczego.

W odpowiedzi na apelację powodów strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i o zasądzenie od powodów kosztów postępowała odwoławczego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów okazała się zasadna a apelacja strony pozwanej okazała się bezzasadna.

Strona pozwana nie zgłosiła w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego. W szczególności nie kwestionowała ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji. Mając to na uwadze Sąd Apelacyjny aprobuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne, czyniąc podstawą orzekania w sprawie. Zbędne jest natomiast powtarzanie ich w tym miejscu.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy na wstępie zauważyć, że realnym źródłem sporu pomiędzy stronami jest okoliczność, iż po zawarciu przez strony spornej umowy kredytu (tj. po dniu 26.04.2006 r.) doszło do bardzo znacznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wskutek powiązania wysokości zobowiązania kredytobiorców do spłaty kredytu z kursem franka szwajcarskiego, powszechnie znany i jako taki nie wymagający dowodu wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego, doprowadził do dramatycznego wzrostu wysokości zobowiązania kredytobiorców wyrażonego w złotych. Kurs franka, w oparciu o który obliczono podlegający wypłacie na rzecz kredytobiorców kredyt, wynosił 2,4629 zł za jednego franka szwajcarskiego. Obecnie kurs ten wynosi 4,55 zł.

Mimo powiązania rozmiaru zobowiązania kredytobiorców z kursem franka szwajcarskiego, wypłata kredytu nastąpiła w złotych polskich. W takim stanie rzeczy ocenić należy, że kredyt udzielony zgodnie z postanowieniami spornej pomiędzy stronami umowy jest w istocie kredytem złotówkowym. Taką walutę zastrzeżono w umowie do wypłaty powodom, taką walutę wypłacono i w takiej walucie kredyt miał być spłacany. Zamiarem kredytobiorców było finalnie uzyskanie określonej kwoty złotych polskich. Rzeczywisty sens postanowień umownych odwołujących się do franka szwajcarskiego polega zatem na wprowadzeniu do umowy mechanizmu waloryzacyjnego skutkującego powiązaniem z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki rozmiaru zobowiązań kredytobiorców w złotych polskich.

Bardzo znaczna zmiana kursu franka szwajcarskiego do złotówki nastąpiła już po zawarciu umowy kredytu i wypłacie kredytu kredytobiorcom. Kodeks cywilny przewiduje mechanizmy prawne pozwalające na dostosowanie treści zobowiązań do zmian okoliczności, które nastąpiły po zawarciu umowy – art. 358[2] § 3 k.c. znajdujący zastosowanie do zobowiązań pieniężnych na wypadek istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania oraz art. 357[1] § 1 k.c. znajdujący zastosowanie do wszelkich zobowiązań wynikających z umów na wypadek istotnej zmiany stosunków. Istnienie tego rodzaju uregulowań ustawowych, dookreślających granice zastosowania zasady pacta sunt servanda, prowadzi do wniosku, że co do zasady zmiana okoliczności, która nastąpiła po zawarciu umowy i wpływa na ocenę ekonomicznego sensu danej umowy, sama w sobie nie powinna stanowić okoliczności, która mogłaby uzasadniać ocenę tej umowy jako nieważną. Ochrona słusznych interesów stron umowy w sytuacji istotnej zmiany okoliczności w stosunku do tych, które istniały w momencie zawierania umowy, następować bowiem powinna w oparciu o powyższe przepisy przewidujące sądową waloryzację i w granicach przez te przepisy zakreślone. W szczególności art. 357[1] § 1 k.c. oddaje w ręce sądu szerokie instrumentarium prawne pozwalające na dokonanie z poszanowaniem zasad sprawiedliwości i słuszności, z uwzględnieniem słusznych interesów obu stron, adekwatnej ingerencji z treść stosunku umownego (oznaczenie sposobu wykonania zobowiązania, wysokości świadczenia, rozwiązanie umowy z kompetencją do orzeczenia w przedmiocie rozliczeń stron). Przyjęcie, że możliwość ochrony interesów konsumenta w oparciu o powyższe przepisy wyłącza w tym zakresie dopuszczalność odwoływania się do nieważności umowy wywodzonej z zastrzeżenia w niej niedozwolonych postanowień umownych, implikowałaby oddalenie powództwa w niniejszej sprawie. Ta sama umowa nie może być bowiem jednocześnie oceniana jako nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej postanowień niedozwolonych i jako ważna i w pełni skuteczna, co jest przesłanką dopuszczalności zastosowania art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. (nie można dokonać waloryzacji świadczenia, gdy zobowiązanie do spełnienia tego świadczenia nie istnieje ze względu na nieważność umowy będącej jego źródłem). W realiach niniejszej sprawy uwzględnić wszelako należy, że powodowie nie opierali powództwa na powyższych uregulowaniach. Z uwagi zaś na konstytutywny charakter orzeczeń wydawanych na podstawie art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. nie ma możliwości uwzględnienia tych uregulowań bez wyraźnego żądania zainteresowanej strony wyrażonego w powództwie lub powództwie wzajemnym (por. wyrok SN z dnia 22 września 2011 r. V CSK 420/11, wyrok SN z dnia 13 stycznia 2000 r. II CKN 644/98, wyrok SN z dnia 21 czerwca 2001 r. IV CKN 385/00 oraz uchwała SN z dnia 27 marca 2001 r. III CZP 54/00). Natomiast powództwo w niniejszej sprawie oparto na twierdzeniu, iż umowa kredytu jest nieważna, w szczególności zaś na odwołaniu się do zarzutu abuzywności postanowień umownych w niej zawartych, powołując się na niezwiązanie ich tymi postanowieniami, niemożność zastąpienia tych postanowień innymi uregulowaniami oraz na będącą konsekwencją tego stanu rzeczy nieważność umowy. Można wprawdzie zastanawiać się, czy najtrafniejsze jest poszukiwanie ochrony interesów kredytobiorców naruszonych zmianą kursu waluty przy zastosowaniu uregulowań prawnych odwołujących się do sankcji nieważności umowy (w szczególności z powołaniem się na zawarte w umowie niedozwolone postanowienia umowne) w sytuacji, w której ochrona udzielona na podstawie wyżej wskazanych przepisów, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c., jawiłaby się jako uwzględniająca w wyższym stopniu słuszne interesy obu stron, chociażby w budzącym aktualnie tak wielkie kontrowersje aspekcie wzajemnych rozliczeń stron wobec nieważności kredytu. Tym niemniej nie może ujść uwadze, że w aktualnym orzecznictwie sądowym zdecydowanie dominuje stanowisko aprobujące możliwość zastosowania w takich sytuacjach przepisów o nieuczciwych postanowieniach umownych, ze wszystkimi konsekwencjami stąd wynikającymi.

W tym stanie rzeczy, uwzględniając, że konstytucyjna zasada równości wobec prawa i równego traktowania przez władze publiczne (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) istotnie przemawia za zastosowaniem dominującej w praktyce orzeczniczej wykładni prawa, co najmniej kontrowersyjne byłoby rozstrzygnięcie niniejszej sprawy poprzez oddalenie powództwa ze wskazaniem powodom na możliwość podjęcia próby ochrony ich interesów w drodze wytoczenia powództw przewidzianych w art. 357[1] § 1 k.c. lub art. 358[2] § 3 k.c.

Na przeszkodzie takiemu stanowisku nie stoi również zasada proporcjonalności wyrażona w art. 31 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 Konstytucji RP. Przeciwko jej zastosowaniu polegającym na wykluczeniu możliwości zastosowania w niniejszej sprawie sankcji nieważności umowy kredytu przemawia - obok wyżej wskazanej potrzeby równego traktowania osób znajdujących się w podobnej sytuacji - również wyrażona w art. 76 Konstytucji RP zasada ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.

W tym stanie rzeczy należy przypomnieć, że zgodnie z art. 385[1] § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Odnosząc się do przesłanek zastosowania art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. należy wskazać, że kredytobiorcy są konsumentami w rozumieniu tego przepisu. Zgodnie bowiem z art. 22[1] k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby sporna umowa kredytu została zawarta w związku z prowadzoną przez kredytobiorców działalnością gospodarczą lub zawodową.

Postanowienia zawarte w § 1 pkt 8, § 2 ust. 1, § 5 ust. 3 pkt 2, § 5 ust. 4 oraz § 13 ust. 7 umowy kredytu zostały zawarte w przygotowanym przez stronę pozwaną wzorcu umownym, co silnie przemawia za ich nieuzgodnionym indywidualnie charakterem. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie można uznać, że postanowienia te były negocjowane indywidualnie. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby powodowie mieli faktyczną możliwość wpływu na ich treść, tj. mieli możliwość wynegocjowania tych postanowień o innej treści, w szczególności aby mieli faktyczną możliwość wprowadzenia do umowy np. górnego pułapu, powyżej którego zmiana kursu franka szwajcarskiego nie powodowałaby już wzrostu ich zobowiązania wyrażonego w złotówkach. Twierdzenia co do możliwości wpływu przez powodów na treść umowy zawarte w apelacji nie zostały poparte żadną przekonującą argumentacją mogącą skutkować skorygowaniem ustaleń Sądu I instancji w tym przedmiocie. Zważyć w tym kontekście należy, że zgodnie z art. 385[1] § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje, a zatem – w realiach niniejszej sprawy – na stronie pozwanej. Kwestia wyboru przez powodów rodzaju kredytu i jego waluty nie ma tutaj istotnego znaczenia. Nie budzi wprawdzie wątpliwości, że powodowie takiego wyboru dokonali. Nie jest to wszakże równoznaczne z rzeczywistą możliwością wpływu na treść postanowień umowy przygotowanej przez stronę pozwaną, w szczególności na treść postanowień określających powiązanie rozmiaru świadczenia powodów z kursem franka szwajcarskiego w sposób powyżej opisany.

Kwestionowane przez kredytobiorców postanowienia umowy kredytu wprost określają wysokość głównych świadczeń stron z umowy kredytu, gdyż w oparciu o skonstruowany w oparciu mechanizm waloryzacyjny ustalana jest wyrażona w złotych wysokość poszczególnych rat spłaty kapitału, do zapłaty których zobowiązani mają być kredytobiorcy. Postanowienia te są wprawdzie sformułowane w sposób na tyle jasny i zrozumiały, że pozwalają na odtworzenie w jaki sposób ma funkcjonować współokreślony nimi mechanizm waloryzacyjny. Gdyby zatem przyjąć, że o kryterium „sformułowania w sposób jednoznaczny” rozstrzyga tylko formalno-gramatyczna komunikatywność postanowień umownych, postanowienia powyższe podlegałyby wyłączeniu spod kontroli postanowień umownych przewidzianemu w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. a w konsekwencji ochrony interesów kredytobiorców przed skutkami zmiany kursu należałoby poszukiwać wyłącznie poprzez zastosowanie wyżej powołanych przepisów regulujących waloryzację sądowej, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c. Uwzględnić wszelako należy, że uregulowania zawarte w art. 385[1] i nast. k.c. miały stanowić wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. UE. L. 1993.95.29, dalej cytowana jako „dyrektywa 93/13”). Uregulowanie zawarte w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. ma wdrażać art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. W przedmiocie wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się, iż należy jej dokonywać w ten sposób, że wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, które narażają kredytobiorców na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy. W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości (wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20). Na uzasadnienie takiego stanowiska Trybunał powołał, iż wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i z art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. teza 22 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r.). Dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej (por. teza 30 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20).

Wzięcie pod uwagę przy wykładni art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. poglądów wyrażonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wymaga wpierw rozważenia znaczenia prawnego okoliczności, iż rozpoznawana sprawa dotyczy relacji pomiędzy równorzędnymi podmiotami prywatnymi (tzw. relacje horyzontalne) a nie relacji pomiędzy jednostką a państwem (tzw. relacje wertykalne). Wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20 dotyczy wykładni uregulowań zawartych w dyrektywie, a zatem akcie prawa europejskiego skierowanym do państw członkowskich i co do zasady rodzącym obowiązek tych państw dokonania zgodnych z dyrektywą zmian w swoim prawie wewnętrznym (por. art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – „Dyrektywa wiąże każde Państwo Członkowskie, do którego jest kierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia jednak organom krajowym swobodę wyboru formy i środków.”). Możliwość skutecznego odwołania się przez sąd krajowy do uregulowań zawartych w dyrektywie istnieje w sporach sądowych związanych z relacjami wertykalnymi. W relacjach horyzontalnych możliwość taka również istnieje, ale jedynie w ograniczonym zakresie. Mianowicie stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). W ocenie Sądu Apelacyjnego treść art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. jest tego rodzaju, iż pozwala na jego rozumienie w sposób zgodny z rozumieniem art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Wydaje się bowiem do pogodzenia nawet z językowym rozumieniem użytego w wypowiedzi normatywnej pojęcia „jednoznaczny” objęcie nim nie tylko czysto formalno-gramatycznej komunikatywności tej wypowiedzi, ale również wymogu aby konsument o cechach wskazanych w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r. był w stanie w oparciu o jego treść ocenić rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy. Tego ostatniego wymogu uregulowania zawarte w § 1 pkt 8, § 2 ust. 1, § 5 ust. 3 pkt 2, § 5 ust. 4 oraz § 13 ust. 7 umowy kredytu w ocenie Sądu Apelacyjnego nie spełniają, gdyż uzależniają wysokość zobowiązania kredytobiorców w stosunku do banku od kursu franka szwajcarskiego wobec złotego polskiego, który to kurs ma podlegać uwzględnieniu niezależnie od niedającego się z góry przewidzieć rozmiaru jego wzrostu, a co w efekcie końcowym uniemożliwia dokonanie jakichkolwiek realnych przewidywań co do ostatecznej wielkości zobowiązań kredytobiorców obliczanych w złotówkach. W konsekwencji, mimo że wyżej powołane postanowienia dotyczą świadczeń głównych stron w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c., mogą one – z uwagi na brak jednoznaczności wynikającego z nich uregulowania mechanizmu waloryzacji - podlegać kontroli z punktu widzenia art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że udzielono kredytobiorcom informacji, że kurs CHF może wzrosnąć. Jednakże jednocześnie kredytobiorcy zostali zapewnieni, że frank szwajcarski jest stabilny a kredyt w tej walucie jest najbardziej popularny i korzystny. Kredytobiorcom nie przedstawiono danych historycznych obrazujących zmiany kursu CHF we wcześniejszych latach, nie zwrócono im również uwagi na zastosowanie dwóch kursów CHF: kursu kupna i kursu sprzedaży, nie wytłumaczono różnicy pomiędzy nimi ani też nie wyjaśniono, w jaki sposób bank ustala kursy walut w tabeli kursów. Podejmując decyzje o zawarciu umowy kredytu kredytobiorcy mieli być może wiedzę co do ogólnego mechanizmu powiązania rozmiaru jego zobowiązania z kursem franka szwajcarskiego względem złotego polskiego. Wszelako strona pozwana nawet nie twierdzi aby zwrócono im uwagę na możliwość wzrostu tego kursu w sposób tak znaczny, jaki się w realiach niniejszej sprawy od czasu wypłaty kredytu do chwili obecnej zmaterializował. Dopiero zaś takiej treści informacja, wyrażona zrozumiałym językiem, mogłaby zobrazować kredytobiorcom rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą umową. Oświadczenia zawarte w pkt 9 ppkt 5 wniosku kredytowego (k. 121) nie są w stanie powyższej oceny zmienić. Nie wynika z nich bowiem aby kredytobiorcy zostali pouczony o tym, że zmiana kursu franka może nastąpić w tak znacznym stopniu, jaka w realiach niniejszej sprawy faktycznie nastąpiła.

Sąd I instancji wskazał na to, że redakcja spornych postanowień umowy pozostawiła Bankowi dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu franka szwajcarskiego w swoich tabelach kursowych; w umowie nie zostały wskazane żadne wskaźniki kształtowania kursu walut niezależne od woli stron. Bank mógł więc arbitralnie określać te wskaźniki, a powodowie nie mieli na to żadnego wpływu. Co do zasady trudno nie zgodzić się z oceną wyrażoną przez Sąd I instancji. W szczególności zaś nie przekonuje zawarta w apelacji argumentacja odwołująca się do metodologii sporządzania tabeli kursowej albowiem dla rozstrzygnięcia istotna jest w tym zakresie treść postanowień umownych mających obowiązywać pomiędzy stronami, a nie wewnętrzna, nie znajdująca odzwierciedlenia w treści zawartej umowy, metodologia stosowana przez stronę pozwaną. Skoro bowiem brak jest umownego uregulowania pomiędzy stronami dookreślającego sposób ustalania kursów w tabeli, to tak sformułowana umowa faktycznie nie nakładała w tym zakresie na stronę pozwaną ograniczeń, lecz od jej dobrej woli zależało, czy tak szeroko określonej kompetencji do jednostronnego kształtowania rozmiaru zobowiązania powodów nie nadużyje. Braku ustawowego wymogu określania zasad ustalania kursów walut nie ma wpływu na powyższą ocenę. Okoliczność, że wymóg taki nie został wprowadzony przepisem wyraźnie to zagadnienie regulującym nie uchyla odnośnych postanowień umowy kredytu spod badania w kontekście uregulowań dotyczących nieuczciwych postanowień umownych.

Wszelako, w ocenie Sądu Apelacyjnego, naruszenie interesów kredytobiorców polega przede wszystkim na tym, że cały mechanizm waloryzacji zobowiązania do zwrotu kredytu wynikający z określenia rozmiaru zobowiązania kredytowego w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego przy jednoczesnej faktycznej wypłacie udzielonego kredytu w złotówkach, wystawiał kredytobiorców na niczym nieograniczone ryzyko wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wprawdzie co do zasady nie jest wykluczone wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych, w tym klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do miernika w postaci kursu waluty obcej w stosunku do złotówki i nie ma podstaw do uznania, że stosowanie takich klauzul jest w całości wykluczone w stosunkach konsumenckich. Fakt że ustawa dopuszcza w art. 358[1] § 2 k.c. wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych nie jest jednak równoznaczny z wyłączeniem dopuszczalności oceny konkretnej klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia art. 385[1] k.c. Aby klauzule waloryzacyjne mieściły się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. muszą one zostać skonstruowane w taki sposób, aby zabezpieczały konsumenta przed niczym nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu arbitralnie wybranej waluty obcej w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z wynikającą z inflacji faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki. Waloryzacja mieszcząca się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. ma bowiem zabezpieczać wierzyciela przed utratą realnej siły nabywczej waluty zobowiązania, ale nie może stanowić mechanizmu do niczym nieograniczonego zwiększania zobowiązania konsumenta. Ukształtowanie praw i obowiązków stron narażające konsumenta na niczym nieograniczone zwiększenie rozmiarów jego zobowiązania należy ocenić jako sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie da się bowiem pogodzić z podstawowymi normami moralnymi obowiązującymi w społeczeństwie sytuacji, w której zobowiązanie konsumenta do zwrotu kapitału nie pozostaje w jakiejkolwiek proporcji do wywołanej inflacją faktycznej utraty siły nabywczej złotówki w okresie między wypłatą udzielonego konsumentowi kredytu a jego spłatą. Taka zaś zachodzi sytuacja w realiach niniejszej sprawie skoro wypłata kredytu następowała po kursie oscylującym wokół 2,4629 złotych za 1 franka szwajcarskiego, a w chwili obecnej kurs ten waha się około 4,55 złotego za 1 franka szwajcarskiego. Oceny klauzuli waloryzacyjnej jako niedozwolonej nie jest stanie zmienić okoliczność, że nie przewidywała ona również żadnego ograniczenia ryzyka banku przed spadkiem kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Obciążenie takim ryzykiem banku – instytucji wyspecjalizowanej w obrocie finansowym i posiadającej możliwości finansowe i organizacyjne nieporównywalnie wyższe aniżeli powodowie – wiąże się dla banku ze znacznie mniejszym zagrożeniem jego interesów aniżeli w wypadku będących osobami fizycznymi kredytobiorców. Ponadto, skoro oceny niedozwolonego charakteru umowy dokonujemy według stanu rzeczy na chwilę zawarcia umowy, to wejście w życie zmian wprowadzonych ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. nie wywołało w tym zakresie żadnej zmiany. Okoliczność, że kredytobiorcy mogli od tego momentu rozpocząć spłatę kredytu w samodzielnie nabywanych frankach szwajcarskich co najwyżej eliminowała obciążenie ich spread’em, ale nie wpływała w żaden sposób na zakres obciążającego ich ryzyka związanego z nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki wynikającą z inflacji. Natomiast właśnie taka, wynikająca z umowy, ekspozycja kredytobiorców na ryzyko rozstrzyga o zakwalifikowaniu postanowień umowy kredytu za niedozwolone w rozumieniu art. 385[1] k.c.

Zarazem postanowienia zawarte w § 1 pkt 8, § 2 ust. 1, § 5 ust. 3 pkt 2, § 5 ust. 4 oraz § 13 ust. 7 umowy kredytu skutkowały w realiach niniejszej sprawy rażącym naruszeniem interesów kredytobiorców. Ich zastosowanie skutkowałoby bowiem bardzo znacznym wzrostem nominalnej wielkości wyrażonego w złotych polskich zobowiązania do zwrotu wypłaconego kapitału. Tak znaczny wzrost nominalnego zobowiązania konsumenta, nie pozostający w jakiejkolwiek proporcji do rozmiarów inflacji złotego polskiego w okresie od wypłaty kredytobiorcom kredytu do chwili obecnej, skutkuje bardzo znacznym uszczerbkiem w majątkowych interesach kredytobiorców, a jego rozmiar można ocenić jako „rażący”. Gdyby w umowie przewidziano tylko waloryzację zobowiązania kredytobiorców powiązaną z faktyczną utratą siły nabywczej złotego polskiego, a nie z kursem franka szwajcarskiego, biorąc pod uwagę powszechnie znany poziomi inflacji złotego w okresie od zawarcia umowy kredytu do chwili obecnej rozmiar zobowiązań kredytobiorców byłby znacznie niższy, aniżeli obliczany stosownie do kursu franka szwajcarskiego.

Określające mechanizm waloryzacji postanowienia zawarte w § 1 pkt 8, § 2 ust. 1, § 5 ust. 3 pkt 2, § 5 ust. 4 oraz § 13 ust. 7 umowy kredytu ocenić należy zatem jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. Wbrew zatem zarzutom podnoszonym w apelacji, to właśnie powyższe postanowienia w pierwszym rzędzie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają rażąco interes konsumenta, a nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny (gdyż nie pozwalają na ustalenie finalnego rozmiaru zobowiązania konsumenta) w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Jako takie mogą one, zgodnie z 385[1] § 1 k.c., podlegać kontroli sądowej jako niedozwolone postanowienia umowne. Konsekwencją zaś takiej oceny jest, iż postanowienia te nie wiążą kredytobiorców. Nietrafne są zatem zarzuty naruszenia art. 353[1] k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. i naruszenia art. 385 [1] § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 [2] k.c. oraz nietrafny jest zarzut naruszenia art. 385[1] § 1 k.p.c.

Zarazem kredytobiorcy, również po zwróceniu im uwagi na potencjalne konsekwencje prawne stąd wynikające (pouczenie, k. 335), konsekwentnie od samego początku postępowania prezentowali stanowisko, iż wolą ich jest, aby sporna umowa została potraktowana jako nieważna (oświadczenie, k. 335). Nie ma zaś podstaw do oceny, że uznanie, iż cała umowa jest nieważna wiązałoby się z narażeniem kredytobiorców na niekorzystne konsekwencje. Wprawdzie w takiej sytuacji kredytobiorcy są obowiązani do zwrotu całego udzielonego kredytu, ale zarazem uwolnieni zostają od wysoce negatywnych dla ich interesów konsekwencji wynikających z przewidzianego niedozwolonymi postanowieniami umownymi mechanizmu waloryzacji ich świadczenia. W tym stanie rzeczy pouczenia ze strony sądów i oświadczenia kredytobiorców miały zupełnie drugorzędny charakter, biorąc również pod uwagę stanowisko przedstawione w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22), którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną.

Uwzględnić zarazem należy, że eliminacja postanowień określających mechanizm waloryzacyjny powiązany z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki powoduje zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, albowiem z mechanizmem waloryzacyjnym powiązane jest oprocentowanie umowy odniesione do stawki bazowej LIBOR (§ 6 ust. 3 umowy). Nie ma natomiast podstaw do uznania, że strony zawarłyby sporną umowę z takim oprocentowaniem gdyby nie miała ona przewidywać waloryzacji przy zastosowaniu kursu franka szwajcarskiego do złotego (por. art. 58 § 3 k.c.), gdyż w takiej sytuacji doszłoby do zasadniczej zmiany charakteru świadczenia głównego umowy. Zatem nie można uznać, że sporna umowa kredytu mogłaby - po wyeliminowaniu postanowień przewidujących umowną waloryzacje złotówkowego zobowiązania powodów poprzez powiązanie go z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki - nadal obowiązywać z mocy art. 385[1] § 2 k.c. (por. pkt 1 sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. C-260/18). Od strony ekonomicznej kredyt udzielony w złotych z oprocentowaniem opartym o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich jest czymś zasadniczo odmiennym od kredytu, w którym rozmiar zobowiązania kredytobiorców w złotówkach określa się zgodnie z aktualnym kursem franka szwajcarskiego względem złotego, z zastosowaniem oprocentowania opartego o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich. Nic w realiach niniejszej sprawy nie wskazuje na to, że bank zawarłaby z kredytobiorcami taką umowę kredytu. W szczególności nie wynika z materiału dowodowego ani z twierdzeń stron aby bank oferował konsumentom zawieranie umów kredytu w złotych polskich bez klauzul wiążących rozmiar zobowiązania konsumentów z frankiem szwajcarskim ale z zastosowaniem oprocentowania opartego na stawce bazowej LIBOR.

Nie można również wypełnić luk spowodowanych nieskutecznością niedozwolonych postanowień umownych w szczególności w oparciu o przepisy art. 65 k.c. względnie art. 56 k.c. czy art. 65 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. Po pierwsze, eliminacja postanowień przewidujących waloryzację względem kursu franka szwajcarskiego powoduje tylko to, że umowę należy traktować jako umowę kredytu w wyrażonej w niej kwocie w złotych polskich i do określenia rozmiaru zobowiązania powodów nie ma potrzeby zastosowania jakichkolwiek postanowień określających sposoby przeliczeń pomiędzy walutą polską a walutą obcą. Problem polega jednak na tym, że do takiego zobowiązania pieniężnego zastosowanie znajduje nieadekwatna zastrzeżona w umowie stawka oprocentowania. Jednak zastosowanie przepisów określających sposób przeliczeń pomiędzy walutami w żaden sposób problemu tego nie usunie. Po drugie wskazać należy, że zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18) art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Zgodnie z wyżej opisanym mechanizmem oddziaływania uregulowań dyrektyw na relacje horyzontalne stanowisko to powinno być brane pod uwagę przy wykładni odnośnych przepisów, zaś art. 65 i art. 56 k.c. oraz art. 354 § 1 k.c. należy zaliczyć do tych właśnie przepisów, których możliwość zastosowania do uzupełniania treści umowy Trybunał wykluczył.

Natomiast zastosowanie do spornej umowy uregulowania zawartego w art. 358 § 2 k.c. byłoby niedopuszczalne już z tej tylko przyczyny, że przepis ten wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 r. a zatem już w trakcie trwania stosunku umownego i nie mógłby on znaleźć zastosowania do oceny tego stosunku w okresie przed wejściem w życie tego przepisu. Zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego stosunku o charakterze ciągłym przepisem dyspozytywnym jest możliwe, gdy przepis ten obowiązywał w całym okresie obowiązywania tego stosunku prawnego. Ponadto uwzględnić należy, że po wyeliminowaniu przewidzianego umową mechanizmu waloryzacyjnego z uwagi na obciążenie kredytobiorców nieograniczonym ryzykiem kursowym w ogóle nie byłoby potrzebne stosowanie jakiegokolwiek kursu franka szwajcarskiego, gdyż rozmiar zobowiązania kredytobiorców w złotych polskich po wyeliminowaniu mechanizmu waloryzacyjnego w ogóle nie zależy już od kursu franka szwajcarskiego. Z tych też względów nieuprawniona byłoby analogiczne zastosowanie art. 41 pr. weksl. i art. 24 ust. 3 ustawy o NBP. Skoro zaś przedmiotowa umowa po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych ma jest umową kredytu złotówkowego nie ma podstaw do stosowania do niej uregulowania zawartego w art. 69 ust. 3 pr. bank. gdyż jest to przepis mający zastosowanie wyłącznie do umów indeksowanych do waluty obcej, a – o czym już wyżej była mowa – przewidziana tym przepisem możliwość spłacania zobowiązań z takiej umowy w walucie obcej nie eliminuje nieograniczonego ryzyka kursowego obciążającego konsumenta. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 385 [1] § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 pr. bank.

Nie budzi wątpliwości interes prawny kredytobiorców w rozumieniu art. 189 k.p.c. w uzyskaniu orzeczenia ustalającego nieważność umowy kredytu. Pojęcie interesu prawnego powinno być interpretowane z uwzględnieniem szeroko pojmowanego dostępu do sądów w celu zapewnienia należytej ochrony prawnej (por. wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 125/03, nie publ. oraz wyrok SN z dnia 31 stycznia 2008 r., II CSK 387/07, niepubl.). Dlatego przyjmuje się, że uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy, szeroko pojmowanego dostępu do sądów i tego, czy w drodze innego powództwa (powództwa o świadczenie) strona może uzyskać pełną ochronę (por. wyrok SN z dnia 27 stycznia 2004 r., II CK 387/02, LEX nr 391789; wyrok SN z dnia 8 lutego 2013 r., IV CSK 306/12, LEX nr 1318437; wyrok SN z dnia 22 października 2014 r., II CSK 687/13, LEX nr 1566718). (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2021 r. II CSKP 64/21). Trafnie Sąd I instancji dostrzegł, że po stronie powodów istnieje interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Wynika on z okoliczności, iż zgodnie z treścią spornej umowy kredytobiorcy nadal pozostawaliby zobowiązani w stosunku do kredytodawcy do spłaty kredytu. W takim stanie rzeczy jedynie orzeczenie ustalające nieważność umowy kredytu jest zdatne rozstrzygnąć spór pomiędzy stronami w przedmiocie istnienia tego zobowiązania. Orzeczenie ograniczające się jedynie zasądzające na rzecz kredytobiorców zwrot spłaconych rat kredytu jako świadczenia nienależnego sporu tego by nie kończyło, albowiem wyrażony w uzasadnieniu takiego orzeczenia pogląd o nieważności umowy kredytu nie wiązałby w innych ewentualnych sporach pomiędzy stronami.

Nieważność umowy kredytu oznacza, że spełnione na jej podstawie świadczenia mają charakter świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. Skoro zaś kredytobiorcy spełnili na rzecz banku świadczenia pieniężne w postaci spłat udzielonego kredytu, to z mocy art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu tych świadczeń na rzecz kredytobiorców.

Podkreślić zarazem należy, że w takiej sytuacji konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) (por. uchwała SN z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21 oraz pkt 3 uchwały całej Izby Cywilnej SN z dnia 25 kwietnia 2024 r. III CZP 25/22). Taka wykładnia przepisów jawi się jako zgodna z treścią odnośnych przepisów Kodeksu cywilnego, w szczególności art. 496 k.c., którego założeniem jest istnienie dwóch niezależnych wierzytelności, a który stosuje się odpowiednio w wypadku nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.). Nie można natomiast dostrzec dostatecznych racji po temu, aby stanowisko przedstawione w wyroku TSUE z dnia 19 czerwca 2025 r. (C-396/24) stanowiło podstawę do przyjęcia, że w razie uznania umowy zawierającą niedozwolone postanowienia umowne za nieważną należy określić saldo rozliczeń między stronami i uwzględnić roszczenie tylko tej strony, która pozostaje wzbogacona, po rozliczeniu wszystkich roszczeń stron o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie tej umowy. Istotne znaczenie ma okoliczność, że powyższe rozstrzygnięcie TSUE zostało wydane w realiach szczególnego wypadku, w którym konsument nie dochodził pełnej sumy świadczeń spełnionych przezeń na podstawie nieważnej umowy ale żądał i uzyskał zasądzenie jedynie części tej kwoty, ale następnie został pozwany przez bank o zwrot całej kwoty wypłaconego mu na podstawie nieważnej umowy kredytu (por. tezy 19-21 uzasadnienia wyroku z 19 czerwca 2025 r.). Nie należy rozstrzygnięcia wydanego w związku z takim specyficznym stanem faktycznym pochopnie stosować w sytuacji z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, w której sami powodowie występują z roszczeniem o zwrot większej sumy aniżeli różnica pomiędzy sumą ich świadczeń a sumą świadczeń banku i – jak wynika ze złożonego w toku sprawy oświadczenia (k. 335) - nie dostrzegają zagrożenia dla swoich interesów w tym, że bank może w stosunku do nich wystąpić z roszczeniem o zwrot wypłaconego kredytu. Podkreślić w tym kontekście należy, że z orzecznictwa TSUE wynika, że skutkiem stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umownego powinno być co do zasady przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku zaś obowiązek wyłączenia przez sąd krajowy nieuczciwego warunku umownego nakazującego zapłatę kwot, które okazują się nienależne, wiąże się co do zasady z odpowiednim skutkiem restytucyjnym dotyczącym tych kwot. (wyrok z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C‑154/15, C‑307/15 i C‑308/15, pkt 6, wyrok z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21, teza 57). Natomiast niezgodne z celami Dyrektywy 93/13 jest ograniczenie obowiązku przedsiębiorców zwrotu kwot nienależnie pobranych od konsumenta na podstawie nieuczciwych warunków (wyrok z dnia 16 marca 2023 r., C-6/22, teza 30). Nadto z wyroku TSUE z dnia 14 grudnia 2023 r. (C-28/22) jednoznacznie wynika, że Trybunał nie upatruje niezgodności z celami Dyrektywy 93/13 tego, że konsumentowi i przedsiębiorcy przysługują samodzielne roszczenia o zwrot świadczeń a jedynie niezgodności takiej upatruje w niekorzystnej dla konsumenta asymetrii sytuacji przedsiębiorcy i konsumenta w kontekście rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia tych roszczeń. Wymowne w tym kontekście jest, że Trybunał wypowiedział się w orzeczeniu z dnia 19 czerwca 2025 r. (C-396/24) wyłącznie co do rozmiaru dochodzenia roszczenia przez przedsiębiorcę, nie odnosząc się do zakresu w jakim uprawniony do dochodzenia roszczenia restytucyjnego miałby być konsument i w ogóle nie analizując sytuacji – jaka ma miejsce w niniejszej sprawie – w której sam konsument dochodzi całości spełnionych przezeń na podstawie nieważnej umowy świadczeń i nie upatruje zagrożenia dla swoich interesów w tym, że przedsiębiorca może w stosunku do niego skierować roszczenie o zwrot całej wypłaconej na podstawie nieważnej umowy kredytu. Nie ma zatem podstaw do uznania aby w realiach niniejszej sprawy roszczenie o zapłatę dochodzone przez powodów w niniejszej sprawie miało podlegać - bez dokonania przez którąkolwiek ze stron skutecznego potrącenia - redukcji o kwotę, którą na podstawie nieważnej umowy kredytu wypłacił bank.

Zważyć nadto należy, że uregulowanie zawarte w art. 411 pkt 1 k.c., zgodnie z którym nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, nie stoi na przeszkodzie istnieniu zobowiązania strony pozwanej do zwrotu kredytobiorcom spełnionych świadczeń. W realiach niniejszej sprawy spełnienie przez kredytobiorców jego świadczeń nastąpiło w oparciu o umowę, która ostatecznie okazała się w całości nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej takiego rodzaju niedozwolonych postanowień umownych, których eliminacja uniemożliwia utrzymanie umowy w mocy. Zatem kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu kredytobiorcom spełnionych na ich rzecz świadczeń jako nienależnych świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Aby taki skutek prawny nastąpił kredytobiorcy nie musieli składać oświadczenia, że spełnienie przez nich świadczeń z tytułu rat kredytu następuje z zastrzeżeniem zwrotu, gdyż wymóg taki istnieje w wypadku świadomego spełniania nieistniejącego zobowiązania, ale nie znajduje on zastosowania w wypadku spełniania świadczenia na podstawie nieważnej czynności prawnej, co ma miejsce w realiach niniejszej sprawy (art. 411 pkt 1 k.c.). Nie ma również podstaw do uznania, że kredytobiorcy nie mogą żądać zwrotu spełnionych świadczeń gdyż ich spełnienie miało czynić zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 k.c.). Nie można bowiem uznać, że spełnienie przez konsumenta świadczeń wynikających z umowy nieważnej z tej przyczyny, że wprowadzono do niej niedozwolone postanowienia umowne, czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Zarazem strona pozwana nie wykazała aby bezproduktywnie (a nie np. na zaspokojenie innych ciążących na niej zobowiązań) zużyła otrzymane świadczenia, a dopiero w takiej sytuacji zachodziłaby podstawa do zastosowania art. 409 k.c. Nie ma w końcu podstaw do uznania aby spłacając raty kredytu w sposób przewidziany nieważną umową powodowie zarazem dokonywali zaspokojenia roszczenia strony pozwanej o zwrot nienależnie – wobec nieważności umowy – wypłaconego kapitału kredytu. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby wpłaty dokonywane przez powodów następowały z zamiarem zaspokojenia wierzytelności strony pozwanej o zwrot kapitału wypłaconego na podstawie nieważnej umowy.

Nietrafny zatem okazał się zarzut naruszenia art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 411 pkt 2 k.c.

Nie mógł odnieść skutku zarzut zatrzymania podniesiony w apelacji (k. 408). Jak to bowiem wyjaśniono w postanowieniu TSUE z dnia 8 maja 2024 r. (C-424/22) artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w kontekście stwierdzenia nieważności zawartej przez instytucję bankową z konsumentem umowy kredytu hipotecznego z uwagi na nieuczciwy charakter niektórych warunków tej umowy powołanie się przez tę instytucję na prawo zatrzymania prowadzi do uzależnienia przysługującej konsumentowi możliwości uzyskania przez niego zapłaty kwot, które zasądzono od wspomnianej instytucji ze względu na skutki restytucyjne wynikające ze stwierdzenia nieuczciwego charakteru tych warunków, od równoczesnego zaofiarowania przez rzeczonego konsumenta zwrotu albo zabezpieczenia zwrotu całości świadczenia otrzymanego od tej samej instytucji przez konsumenta na podstawie wspomnianej umowy, niezależnie od spłat dokonanych już w wykonaniu tej umowy. Nie odniósł zatem skutku zarzut zatrzymania podnoszony przez stronę pozwaną z powołaniem się na art. 496 i 497 k.c.

Trafne okazały się natomiast podniesione w apelacji powodów zarzuty naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Orzekając w przedmiocie odsetek za opóźnienie należało nadto uwzględnić, że w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną. Jak już wyżej była mowa stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). Treść przepisów prawa polskiego regulujących wymagalność świadczenia pieniężnego i skutki popadnięcia w opóźnienie ze spełnieniem takiego świadczenia (w szczególności art. 455 k.c. i art. 481 k.c.) jest taka, że możliwe jest dokonanie ich wykładni zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez TSUE w wyżej cytowanym wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. Przyjąć zatem należy, że bank popada w opóźnienie ze zwrotem spełnionego przez konsumentów na podstawie nieważnej umowy kredytu świadczenia już wskutek wezwania do zapłaty, z którego wynika, że konsument uważa, że umowa jest nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej niedozwolonych postanowień umownych, albowiem zgodnie z wyżej cytowanym orzeczeniem TSUE korzystanie z uprawnień wynikających z dyrektywy 93/13 nie jest uzależnione od sformalizowanego oświadczenia złożonego przez kredytobiorców. Takie wymogi spełnia pismo z dnia 3 lutego 2020 r. (k. 81) doręczone w dniu 10 lutego 2020 r. (k. 83) zawierające wezwanie do zapłaty. Dobrowolna zapłata stosownie do treści tego pisma i art. 455 k.c. mogła nastąpić do dnia 15 lutego 2020 r. W braku dobrowolnej zapłaty strona pozwana popadła w opóźnienie od dnia 18 lutego 2020 r. i od tej daty powodom należały się odsetki z tytułu opóźnienia w zapłacie.

W świetle stanowiska zaprezentowanego w wyroku TSUE z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) nie można natomiast zaakceptować tezy jakoby odsetki za opóźnienie miałyby należeć się dopiero od dnia powstania stanu trwałej bezskuteczności umowy, który miałby powstać dopiero z chwilą złożenia przez powodów sformalizowanego oświadczenia.

Wobec braku skutecznego powołania w niniejszej sprawie zarzutu potrącenia przez którąkolwiek ze stron i stanowiska stron zaprezentowanego na rozprawie w dniu 9 lipca 2025 r. co do oświadczenia o potrąceniu, które miało zostać złożone poza procesem przez powodów (w szczególności 00:09:08) Sąd Apelacyjny nie brał pod uwagę przy orzekaniu faktu, że pomiędzy stronami było składane oświadczenie o potrąceniu.

Trafna okazała się również apelacja powodów w zakresie w jakim kwestionuje rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w zaskarżonym wyroku. W postępowaniu zażaleniowym przed Sądem Apelacyjnym w K.do sygn. akt (...) powodowie byli reprezentowani przez pełnomocnika. Zażalenie dotyczyło postanowienia o zawieszeniu postępowania, a zatem postępowania jako całości. Zatem jako podstawę obliczenia wynagrodzenia przyjąć należy wartość przedmiotu całej sprawy. Zgodnie z § 2 pkt 6 i § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie czynności radców prawnych wysokość tego wynagrodzenia wynosi zatem nie 240 zł lecz 2700 zł a wynagrodzenie to podlegało uwzględnieniu w kosztach postępowania zasądzanych przez Sąd I instancji. W konsekwencji zasądzeniu na rzecz powodów tytułem kosztów procesu podlegała kwota 9334 zł uwzględniająca taką wysokość wynagrodzenia pełnomocnika w postępowaniu zażaleniowym.

Mając powyższe na uwadze uwzględniając apelację powodów zmieniono w pkt 1 sentencji zaskarżony wyrok na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c., oddalając w pkt 2 sentencji apelację strony pozwanej na zasadzie art. 385 k.p.c.

Na zasądzone w pkt 3 sentencji na zasadzie art. 100 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. od przegrywającej w przeważającym zakresie strony pozwanej na rzecz wygrywających w przeważającym zakresie powodów koszty postępowania apelacyjnego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie wynikającej z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1935) oraz uiszczona opłata od apelacji powodów w kwocie 750 zł.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Wojciech Żukowski
Data wytworzenia informacji: