I ACa 1798/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2025-03-10
Sygn. akt I ACa 1798/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 marca 2025 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Wojciech Żukowski
Protokolant: Jakub Zieliński
po rozpoznaniu w dniu 10 marca 2025 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa B. L. i F. L.
przeciwko Bank (...) S.A. w G.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie
z dnia 28 lutego 2024 r., sygn. akt I C 5419/23
1. oddala apelację,
2. tytułem kosztów postępowania apelacyjnego zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów, w ten sposób, że zapłata na rzecz jednego z powodów zwalnia w stosunku do obojga do wysokości dokonanej zapłaty, kwotę 8100 zł (osiem tysięcy sto złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach do dnia zapłaty.
Sygn. akt I ACa 1798/24
UZASADNIENIE
Powodowie: B. L. i F. L. w pozwie przeciwko Bankowi (...) S.A. z siedzibą w G. wnieśli o:
1. ustalenie, że umowa kredytu nr (...) zawarta 12 grudnia 2007 r. pomiędzy (...) Bank S.A. z siedzibą w G. a B. L. i F. L. jest w całości nieważna;
ewentualnie
uznanie za bezskuteczne następujących postanowień ww. umowy: § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6, § 17 ust. 1-5;
2. zasądzenie od pozwanego Bank (...) S.A. z siedzibą w G. na rzecz powodów B. L. i F. L. kwoty 220 808,90 PLN wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia następnego po upływie czternastodniowego terminu na spełnienie świadczenia liczonego od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu;
3. zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów procesu (w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w podwójnej stawce) (..).
Powodowie na uzasadnienie swojego żądania podnieśli, że zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego, jako konsumenci, umowę o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, udzielony w złotym polskim indeksowany kursem CHF. Umowa kredytowa zawarta z pozwanym jest dalece wadliwa i zawiera klauzule abuzywne, których wyeliminowanie pociąga za sobą nieważność całej umowy. Treść umowy nie była przez powodów indywidualnie negocjowana zaś kształtuje ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający interesy konsumenta. Brak jest jednocześnie możliwości zastąpienia wadliwych postanowień innymi. Nieważność umowy wynika ponadto z naruszenia zasady swobody umów oraz zasad współżycia społecznego.
Pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w G. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu wedle norm przepisanych. Pozwany podniósł, iż umowa kwestionowana przez powodów stanowi ważne i skuteczne zobowiązanie, albowiem nie narusza obowiązujących przepisów prawa (w tym bankowego), natury stosunku prawnego, zasad współżycia społecznego czy też dobrych obyczajów. Umowa nie zawiera klauzul abuzywnych zaś jej postanowienia były indywidualnie negocjowane i nie naruszają interesów konsumenta. Bank podniósł, że w trakcie procedury zawierania umowy prawidłowo wywiązał się z obowiązków informacyjnych, albowiem udzielił kredytobiorcy niezbędnych pouczeń w przedmiocie ryzyka związanego z umową kredytu powiązanego z walutą obcą. Powodowie zaakceptowali to ryzyko, świadomie decydując się na zawarcie tego typu umowy z uwagi na jej ówczesne korzyści ekonomiczne. Pozwany podkreślił, że tabele kursów walut obcych stosowane przez niego do przeliczeń odzwierciedlają realia rynkowe i mają charakter obiektywny. Z uwagi na powyższe okoliczności roszczenia powodów jest bezpodstawne, niemniej jednak w razie ewentualnego stwierdzenia abuzywności poszczególnych postanowień umowy, istnieje możliwość utrzymania umowy w zmienionym kształcie.
Wyrokiem z dnia 28 lutego 2024 r. Sąd Okręgowy w Krakowie:
I. ustalił, że umowa kredytu nr (...) z 12 grudnia 2007 r. zawarta pomiędzy powodami: B. L., F. L. oraz pozwanym Bank (...) S.A w G. jako następcą prawnym (...) Bank S.A. w G. - jest nieważna;
II. zasądził od pozwanego Bank (...) S.A w G. - łącznie - na rzecz powodów: B. L., F. L., 220 808,90 zł (dwieście dwadzieścia tysięcy osiemset osiem złotych dziewięćdziesiąt groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia liczonymi od 25 stycznia 2024 r. do dnia zapłaty;
III. zasądził od pozwanego Bank (...) S.A w G. - łącznie - na rzecz powodów: B. L., F. L., 11 834,00 zł (jedenaście tysięcy osiemset trzydzieści cztery złote) kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Sąd Okręgowy ustalił, że Pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w G. jest następcą prawnym (...) Banku S.A. z siedzibą w G..
Powodowie złożyli 12 listopada 2007 r. do (...) Banku S.A. wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 210 000 zł w walucie CHF na okres 360 miesięcy z przeznaczeniem na budowę domu systemem gospodarczym.
Powodowie podpisali wcześniej oświadczenia, iż przedstawiono im ofertę kredytu hipotecznego (...) Banku w złotych polskich oraz że wybrali kredyt w walucie obcej, będąc uprzednio poinformowanymi o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej.
Pozwany dysponował broszurami informacyjnymi „Informacja dla Klientów (...) Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej” oraz „ABC Klienta, czyli o czym należy pamiętać”.
Od 1 kwietnia 2003 r. w pozwanym banku obowiązywał „Regulamin ustalania kursu kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A.”. Natomiast od 1 lipca 2006 r. w pozwanym banku obowiązywała „Procedura regulująca zasady informowania Klientów (...) Banku o ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów hipotecznych w walutach obcych lub indeksowanych do waluty obcej”. Od 1 lipca 2006 r. w pozwanym banku obowiązywała „Procedura regulująca zasady informowania Klientów (...) Banku o ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów hipotecznych w walutach obcych lub indeksowanych do waluty obcej”. W pozwanym banku obowiązywał „Regulamin ustalania kursu kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A.” oraz „Procedura regulująca zasady informowania klientów (...) Banku o ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów hipotecznych w walutach obcych lub indeksowanych do waluty obcej”. Bank stosował także broszury informacyjnymi „Informacja dla klientów (...) Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej” oraz „ABC klienta, czyli o czym należy pamiętać”.
Doradcy na podstawie procedur banku mieli obowiązek przedstawienia oferty kredytu hipotecznego w walucie polskiej, nawet jeśli klienci byli zainteresowani tylko kredytem we frankach szwajcarskich. Od 2006 roku nie można było wydać pozytywnej decyzji, jeżeli klienci nie podpisali oświadczenia, że zostali poinformowani o ofercie w złotych polskich. Doradcy mieli obowiązek przedstawienia symulacji kredytów w różnych walutach, złotówkach, dolarach, frankach szwajcarskich i euro. W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej każdorazowo doradca miał obowiązek przedstawiać potencjalnemu kredytobiorcy porównanie do analogicznego dostępnego kredytu w złotówkach. Obowiązkiem doradcy było również poinformowanie klientów na etapie składania wniosku o kredyt o ryzykach związanych z kredytem w złotówkach oraz kredytem w walucie obcej. Klienci byli informowani o ryzyku związanym z zaciągnięciem walucie obcej zaś obowiązek informacyjny doradcy polegał na przedstawieniu informacji o ryzykach związanych zaciąganiem kredytów w walutach obcych lub indeksowanych do waluty obcej. Doradca miał obowiązek poinformować klientów, że przy kredytach walutowych występuje ryzyko walutowe z możliwością zmiany kursu waluty, w której jest kredyt, że wysokość raty ze względu na zmianę kursu złotego do waluty kredytu może się obniżać lub wzrastać oraz że saldo kredytów w przypadku wzrostu kursu waluty może wzrastać i może przekroczyć wartość nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie i że to ryzyko jest ponoszone przez klienta. Przedstawiony był także wykres przedstawiający zmiany kursu złotego w stosunku do franka szwajcarskiego, Euro oraz dolara w ostatnich 3 latach. W przypadku kredytu udzielanego w walucie obcej doradca /pośrednik miał obowiązek przedstawienia symulacji wysokości miesięcznych rat kredytu przy aktualnym poziomie kursu waluty i stóp procentowych, zakładając deprecjację kursu złotego do waluty kredytu, zakładając, że stopa procentowa dla waluty jest równa stopie procentowej złotych polskich, a kapitał jest większy o 20%, zakładając, że stopa procentowa wzrośnie od 400 punktów procentowych. Każdorazowa kredyt walutowy musiał być porównywany do analogicznego dostępnego kredytu w złotówkach i w oparciu o te informacje klient podejmował ostatecznie decyzję o wyborze waluty kredytu.
Powodowie 12 grudnia 2007 roku zawarli z (...) Bankiem S.A. z siedzibą w G. umowę nr kredytu nr (...).
Kredyt został powodom udzielony w kwocie 221 988,52 zł i indeksowany był kursem CHF (§ 1 ust. 1). W dniu wypłaty saldo było wyrażone w walucie do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane było dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., opisanej szczegółowo w § 17 (§ 1 ust. 1 zdanie ostatnie).
Kredyt przeznaczony był na pokrycie kosztów budowy domu mieszkalnego na działce gruntu (§ 1 ust. 2). Spłata kredytu miała nastąpić w 360 równych miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 5). Na dzień sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu wynosiło 5,100 % w skali roku (§ 2 ust. 1). Całkowity koszt kredytu wynosił na dzień sporządzenia umowy 165 486,65 zł (§ 6 ust. 1).
§ 6 ust. 3 umowy zawiera informację o treści: „W przypadku, gdy kredyt jest indeksowany kursem waluty obcej, zmiana tego kursu będzie miała wpływ na wysokość raty oraz saldo zadłużenia z tytułu kredytu, przy czym saldo zadłużenia może przekroczyć wartość nieruchomości. Ryzyko z tego tytułu ponosi kredytobiorca”.
Wypłata wskazanej we wniosku o wypłatę kwoty nie wyższej niż kredyt została dokonana przelewem na wskazany we wniosku rachunek bankowy prowadzony w banku krajowym. (…) Każdorazowo wypłacona kwota złotych polskich była przeliczana na walutę do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna waluty kredytu podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez bank (§ 7 ust. 2).
Oprocentowanie kredytu było zmienne (§ 8 ust. 1).
Rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorcę następowało z datą wpływu środków do banku, według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do banku (…) (§ 10 ust. 6).
Do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane były odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji. Kursy kupna określano jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna. Kursy sprzedaży określano jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży. Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. stosowano kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże (...) Banku S.A. Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku określane były przez bank po godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) Banku S.A ((...)) (§ 17 ust. 1-5).
Umowa została zawarta z wykorzystaniem wzorca umownego. Nie podlegała negocjacjom.
Strony zawarły 20 listopada 2009 r. oraz 14 stycznia 2010 r. aneksy do umowy, zmieniające załącznik do umowy „Specyfikacja materiałów, robót i cen”.
Z kwoty kredytu bank pobrał 6 488,52 zł kredytowanych kosztów, a pozostałe środki w kwocie 215 499,99 zł wypłacił powodom.
W okresie od uruchomienia kredytu do 17 listopada 2023 r. powodowie uiścili na rzecz pozwanego 220 808,90 zł.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy zważył, że umowa kredytu zawiera klauzule niedozwolone, które nie wiążą konsumenta z mocy art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c.
W świetle kryteriów przewidzianych w przywołanym przepisie za niedozwolone należało uznać klauzule umowne zawarte w § 7 ust. 2 i § 10 ust. 6 umowy, zgodnie z którymi wypłata wskazanej we wniosku o wypłatę kwoty nie wyższej niż kredyt została dokonana przelewem na wskazany we wniosku rachunek bankowy prowadzony w banku krajowym, a każdorazowo wypłacona kwota złotych polskich była przeliczana na walutę do której indeksowany był kredyt według kursu kupna waluty kredytu podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez bank (§ 7 ust. 2), zaś rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorcę następowało z datą wpływu środków do banku, według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany był kredyt, podanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do banku (…) (§ 10 ust. 6). Sposób ustalania kursów walut stosowanych przez bank opisywały zwięźle § 17 ust. 1-5 umowy. Mimo odniesienia do kursu NBP w gruncie rzeczy tak skonstruowana umowa pozostawiała pozwanemu Bankowi dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu franka szwajcarskiego w swoich tabelach kursowych, a w konsekwencji – kształtowania wysokości zobowiązań powodów np. poprzez zmianę własnych marż kupna i sprzedaży, które były stosowane wraz z kursem NBP. Bank mógł zatem jednostronnie i arbitralnie określać wysokość należnego od powodów świadczenia. Ograniczeń w tym zakresie nie przewiduje bowiem ani umowa, ani ogólne warunki umowne, ani przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Takie uregulowanie umowne należy wobec tego uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz naruszające interesy konsumenta. Pogląd, w myśl którego postanowienia umowy (regulaminu) określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej mają charakter niedozwolonych postanowień umownych, pozostaje aktualny w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego, a Sąd w niniejszym składzie w pełni pogląd ten podziela (tak m.in. postanowienie SN z 4.10.2023 r., I CSK 368/23, LEX nr 3610428 i powołane tam orzecznictwo).
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C -212/20 (M. P. i B.P. przeciwko "A.") treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę. Przytoczone we wcześniejszej części uzasadnienia uregulowania umowne w żadnym stopniu nie czyniły zadość wymaganiom stawianym przez TSUE, nie albowiem przewidywały one żadnych kryteriów pozwalających powodom na ustalenie kursu wymiany walut stosowanego przez pozwany Bank.
Wykładnia językowa art. 385[1] § 1 zdanie 1 k.c. nie stwarza podstaw do przyjęcia, że w ramach oceny abuzywności postanowienia istotny jest sposób jego stosowania przez przedsiębiorcę. Przeciwnie, skłania ona do wniosku, że decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta (tak: Uchwała SN(7) z 20.06.2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019, nr 1, poz. 2, zob. także postanowienie SN z 28.09.2023 r., I CSK 204/23, LEX nr 3608342). Nie ma przeto znaczenia dla oceny czy dana klauzula umowna ma charakter abuzywny, to w jaki sposób pozwany Bank po zawarciu umowy klauzulę tę stosował (a zatem także to, czy ustalany przez Bank kurs odbiegał znacząco od rynkowych kursów wymiany walut czy kursu średniego NBP).
Zaznaczyć należy, że postanowienia umowne o podobnej treści i identycznych skutkach jak postanowienia kwestionowane w niniejszej sprawie zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych na podstawie prawomocnych orzeczeń sądowych – nr wpisów 3178, 3179. Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z dnia 14 grudnia 2010 r. (sygn. akt XVII AmC 426/09) uznał je za niedozwolone w obrocie z konsumentami i zakazał ich stosowania na podstawie art. 479[42] § 1 k.p.c. Wyrokiem z dnia 21 października 2011 r. (sygn. akt VI Ca 420/11) Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację pozwanego banku. Podobnie w wyroku z 27 grudnia 2010r. w sprawie o sygn. akt XVII AmC 1531/09, Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie w ramach kontroli abstrakcyjnej, uznał za niedozwolone i zakazał wykorzystywania w obrocie z konsumentami postanowienia zawartego we wzorcu umowy o nazwie „umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (..) waloryzowany kursem CHF” o treści: „raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (..) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z 7 maja 2013 r. VI ACa 441/13, Legalis numer 1049239) oddalił apelację banku, wskazując w uzasadnieniu, że o abuzywności spornego postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone, zwłaszcza nie przewiduje wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez Bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. Powyższe oznacza przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF. Tego rodzaju mechanizm jak przewidziany w kwestionowanym postanowieniu - w ocenie Sądu Apelacyjnego zawartej w przywołanym orzeczeniu - jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, który nie ma możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji – w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku. Z kolei Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie w wyroku z 3 sierpnia 2012 r. w sprawie o sygn. akt XVII Amc 5344/11 zakazał wykorzystywania w obrocie z konsumentami postanowienia wzorca umownego o treści: „spłaty dokonywane będą przez Kredytobiorcę w złotych, po uprzednim przeliczeniu spłaty wg kursu (...) Banku S.A. (kursu Banku). Kurs Banku jest to średni kurs złotego w stosunku do waluty kredytu opublikowany w danym dniu w prasie przez NBP, powiększony o zmienną marżę kursową Banku, która w dniu udzielania kredytu wynosi 0,06. Marża kursowa może ulegać zmianom i jest uzależniona od rozpiętości kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu na rynku walutowym" Przedmiotowe orzeczenie zostało utrzymane w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 września 2013 r. w sprawie o sygn. akt VI ACa 1600/12, przy czym w uzasadnieniu zapadłego orzeczenia wykluczono możliwość utrzymania w mocy umowy przez eliminację fragmentu niedozwolonego wzorca umownego dotyczącego marży Banku; cyt.; „Przytoczone w sentencji zaskarżonego wyroku postanowienie stanowi integralną całość. Nie sposób wyizolować z treści § 3 ust. 1 wzorca umowy tylko tego fragmentu, który wskazany został w apelacji. Ostatnie jego zdanie brzmi następująco: "Marża kursowa może ulegać zmianom i jest uzależniona od rozpiętości kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu na rynku walutowym". Ten element (marża) jest ściśle powiązany z określeniem tzw. "kursu banku", gdzie jednym z jego części składkowych jest właśnie zmienna marża, a z kolei dokonywane przez kredytobiorców spłaty rat kredytu podlegały uprzedniemu przeliczeniu (na złote) według "kursu banku". Niezależnie od tego fragmentaryzacja postanowienia umownego i wyboru z niego tylko jednej jednostki redakcyjnej mogłoby spowodować, że treść takiej klauzuli wpisanej do rejestru postanowień uznanych za niedozwolone byłaby niezrozumiała dla osób postronnych, jako wyrwana z szerszego kontekstu.”
Dodać nadto należy, że zgodnie ze stanowiskiem TSUE zajętym w wyroku z 21 września 2023 r. w sprawie C - 139/22 - art. 3 ust. 1, art. 7 ust. 1 i art. 8 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie temu, by warunek umowny, który nie był indywidualnie negocjowany, został uznany przez właściwe organy krajowe za nieuczciwy z tego tylko powodu, że jego treść jest równoznaczna z treścią postanowienia wzorca umowy wpisanego do krajowego rejestru klauzul niedozwolonych.
Zgodnie z art. 385[1] § 1 postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
W przedmiotowej sprawie spełnione są wszystkie przesłanki przewidziane w wymienionym przepisie. Powodowie działali bowiem jako konsumenci, a zaciągnięcie kredytu nastąpiło w celu zaspokojenia ich potrzeb mieszkaniowych, na co wskazuje wprost dokumentacja kredytowa.
W doktrynie wskazuje się, że przez rzeczywisty wpływ konsument powinien dysponować wyborem co do włączenia w ogóle danego postanowienia do treści umowy, jak również co do nadania mu określonej treści. W normalnych warunkach strona jest skłonna zaakceptować niekorzystne dla siebie postanowienia umowy w zamian za określoną ponadstandardową korzyść, której nie uzyskałaby bez akceptacji niekorzystnego rozwiązania, np. obniżenie ceny lub wynagrodzenia, które miałby zapłacić konsument, albo wprowadzenie lub zmianę innego postanowienia, które byłyby dla konsumenta korzystne. Ową ponadstandardową korzyścią nie może być samo otrzymanie świadczenia wynikające z zawarcia umowy – wszak istota niedozwolonych postanowień umownych polega na tym, że są one narzucone konsumentowi właśnie w związku z zawarciem umowy, a konsument nie może z nich zrezygnować bez rezygnacji z zawarcia umowy. Tym samym chcąc uzyskać świadczenie od przedsiębiorcy, decyduje się na zawarcie umowy, w której treść włączone są postanowienia rażąco dla niego niekorzystne. Zasadniczo wpływ taki osiąga się poprzez prowadzenie pomiędzy zainteresowanymi stronami negocjacji i uzgodnień. Nie powinny mieć one charakteru pozornego. Nie mogą być to także rozmowy, w trakcie których konsument zostaje poinformowany o treści i znaczeniu danych postanowień, a następnie je wyraźnie lub milcząco akceptuje. Przedstawienie konsumentowi umowy lub wzorca umowy o określonej treści, zapoznanie się z nim przez konsumenta, a następnie niezgłoszenie przez niego żadnych uwag lub zastrzeżeń nie stanowi indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy (tak: B. Gliniecki [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. M. Balwicka-Szczyrba, A. Sylwestrzak, LEX/el. 2023, art. 385(1)).
Powyższe uzasadnia wniosek, że postanowienia umowne zawarte w umowie będącej przedmiotem niniejszego postępowania nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron i dowodzi tego samo zawarcie umowy z zastosowaniem wzorca umownego. Zasady doświadczenia życiowego wskazują na to, że wzorce takie są jednostronnie przygotowane przez Bank, a konsumenci nie mają wpływu na ich treść.
Postanowienia umowne kwestionowane w niniejszym postępowaniu dotyczą głównych świadczeń stron, jednak nie zostały one sformułowane jednoznacznie. Samo przyznanie bankowi prawa do swobodnego kształtowania kursu waluty, który następnie wpływał na wysokość świadczeń powodów, uzasadnia twierdzenie o braku dostatecznej przejrzystości i transparentności wymienionych klauzul umownych.
Natomiast odwołanie się do kursów walut zawartych w tabeli kursów obowiązującej w banku narusza równorzędność stron umowy, albowiem prowadzi do nierównomiernego rozłożenia uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego, godzi w dobre obyczaje i skutkuje rażącym naruszeniem interesów konsumenta. W tak ukształtowanym stosunku umownym konsument jest bowiem obciążony nieograniczonym ryzykiem kursowym i ponosi niebezpieczeństwo nieograniczonego wzrostu swojego zadłużenia pomimo dokonywania regularnych spłat. Konsument nadto zostaje obciążony tzw. „spreadem walutowym” stanowiącym dodatkowe wynagrodzenie banku za udzielenie kredytu i korzystanie z kapitału poza prowizją oraz odsetkami, pomimo tego, że brak jest ku temu jakichkolwiek podstaw. Zważyć należy, że pozwany udzielając kredytu indeksowanego lub denominowanego poza ryzykiem wynikającym z zawarcia umowy i potencjalnej możliwości braku spłaty kredytu przez konsumenta, ryzykuje jedynie stratę wynikającą z utraty kwoty wypłaconej konsumentowi, przy czym ryzyko to i tak jest ograniczone z uwagi na system zabezpieczeń; w szczególności hipotekę czy poręczenie. Odmienna jest natomiast sytuacja konsumenta, który jest narażony na zwiększenie zadłużenia w zasadzie do nieograniczonej wysokości i to na każdym etapie wykonywania umowy, również po wielu latach spłaty. Może zatem okazać się, że w przypadku umowy zawartej na okres 30 lat, konsument - po 20 latach spłacania kredytu - będzie musiał spłacić zadłużenie wielokrotnie przewyższające wysokość pierwotnego zobowiązania kredytowego. Taki stan - w ocenie Sądu - jest wręcz sprzeczny z istotą umowy kredytu, albowiem ta umowa bez względu na jej rodzaj i typ, jest jednak oparta na założeniu, że zadłużenie kredytobiorcy systematycznie spada proporcjonalnie do dokonywanych spłat zaś wysokość zadłużenia nie wzrasta w sposób nieograniczony i faktycznie niekontrolowany. Brak określenia w umowie kredytu indeksowanego czy denominowanego, jasnych, precyzyjnych i obiektywnych kryteriów ustalania kursu waluty tudzież mechanizmów zabezpieczających konsumenta przed niekontrolowanym wzrostem wartości waluty indeksacji czy denominacji skutkuje tym, że to założenie na gruncie tego rodzaju kredytów nie może zostać osiągnięte. Oznacza to z kolei, że kredytobiorca w tak ukształtowanym stosunku umownym może spłacać kredyt przez wiele lat, przy czym kwota podstawowa w ogóle nie zostanie spłacona lub zostanie spłacona w stopniu nawet w przybliżeniu proporcjonalnym do wysokości wpłat dokonanych na poczet kredytu.
Jak wskazano we wcześniejszej części uzasadnienia, kwestionowane postanowienia umowne kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. W konsekwencji należy stwierdzić, że nie wiązały one powodów od chwili zawarcia umowy, a zatem nie współtworzyły treści stosunku obligacyjnego łączącego strony. Ze względu jednak na okoliczność, iż klauzule te dotyczyły głównych świadczeń stron, a ich wyeliminowanie na tyle głęboko ingeruje w kluczowe elementy stosunku zobowiązaniowego i stosunek ten dekompletuje, umowę należało uznać za nieważną w całości. Wskazać na marginesie należy jedynie, że w doktrynie prawa cywilnego rozwiązanie takie jest akceptowane (tak m.in. B. Gliniecki [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. M. Balwicka-Szczyrba, A. Sylwestrzak, LEX/el. 2023, art. 385(1); zob. także Uchwała SN z 15.09.2020 r., III CZP 87/19, OSNC 2021, nr 2, poz. 11., w treści której Sąd Najwyższy wskazał, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, iż na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, strony pozostają związane pozostałą częścią umowy; w treści tego uzasadnienia Sąd Najwyższy wyraził także pogląd, zgodnie z którym stwierdzenie, że postanowienie umowne ma cechy określone w art. 385[1] § 1 k.c. i podlega sankcji określonej w art. 385[1] § 2 k.c., wyłącza stosowanie w odniesieniu do umowy i tego postanowienia art. 58 § 3 k.c. – a Sąd w niniejszym składzie pogląd ten podziela).
Odnosząc się natomiast do twierdzeń o możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych odwołaniem do kursu średniego NBP lub przepisami dyspozytywnymi, stwierdzić należy, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 8 września 2022 roku w sprawach połączonych od C‑80/21 do C‑82/21 stwierdził, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.
Sąd uznał także, że powodowie mieli interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w ustaleniu nieważności umowy kredytu. Tylko bowiem prawomocny wyrok ustalający, wyposażony w moc powagi rzeczy osądzonej, usunie ostatecznie pomiędzy stronami niepewność co do łączącego strony stosunku prawnego i stanie się podstawą wzajemnych rozliczeń w przyszłości. W tego rodzaju sprawach podobnie wypowiadał się także Sąd Najwyższy (zob. m.in. postanowienie SN z 25.09.2023 r., I CSK 799/23, LEX nr 3608044).
Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku.
Z uwagi na nieważność umowy zawartej pomiędzy stronami, podstawę wzajemnych rozliczeń stanowią przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu zawarte w Kodeksie cywilnym. Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Z kolei zgodnie z art. 410 § 1 i 2 k.c., przepisy artykułów poprzedzających stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
W okresie od uruchomienia kredytu do 17 listopada 2023 r. powodowie uiścili na rzecz pozwanego 220 808,90 zł, co znajduje potwierdzenie w zaświadczeniach banku i dowodach przelewów. Z uwagi natomiast na nieważność umowy kredytu, powodowie - na podstawie powołanych wcześniej przepisów - mogli domagać się zwrotu wpłaconych kwot. Dodać również należy, że prawo do żądania zwrotu spłaconych świadczeń nie ogranicza się tylko do spłaconych rat kredytu, lecz obejmuje wszelkie świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie nieważnej umowy kredytu; czyli również prowizje i inne tego rodzaju opłaty tudzież ewentualne ubezpieczenie.
W tym zaś stanie rzeczy i mając na względzie powyższe, Sąd orzekł jak w pkt II sentencji wyroku.
Podstawę prawną rozstrzygnięcia o odsetkach stanowi art. 481 k.c. W odniesieniu do terminu początkowego naliczania odsetek wskazać należy, że zobowiązanie dochodzone w niniejszej sprawie ma charakter bezterminowy. Termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela. W konsekwencji żądanie odsetek zasadne jest dopiero od chwili wezwania dłużnika przez wierzyciela na podstawie art. 455 k.c.
Strony nie podejmowały próby mediacji, ani innego pozasądowego rozwiązania sporu (tak: pozew k. 16). Powodowie nie wzywali pozwanego do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem, a odpis pozwu doręczono mu 10 stycznia 2024 r. (tak: odpowiedź na pozew k. 84). Odsetki należało zatem zasądzić zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od dnia następnego po upływie czternastodniowego terminu na spełnienie świadczenia liczonego od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, a więc od 25 stycznia 2024 r. do dnia zapłaty.
W ocenie Sądu nie zachodzą natomiast podstawy uzasadniające zasądzenie odsetek od kwoty wskazanej w pozwie od daty późniejszej niż ustalonej przy zastosowaniu art. 455 k.c. i wezwania do zapłaty. Stanowisko przedstawione w orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21 wiążące datę początkową możliwości dochodzenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z datą odmówienia przez konsumenta potwierdzenia niedozwolonych warunków umownych jest nietrafne, co jednoznacznie wynika z wyroku TSUE z 7 grudnia 2023 r. w sprawie o sygn. akt C 140/22.
Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut zatrzymania, albowiem zgodnie z wyrokiem TSUE z 14 grudnia 2023 r. w sprawie C - 28/22 art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, że: stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą, w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy.
Nie doszło do przedawnienia roszczeń powodów. Wskazać należy, że w przytoczonym już wyroku TSUE z 8 września 2022 roku w sprawach połączonych od C‑80/21 do C‑82/21 sąd ten stwierdził, że dyrektywę 93/13, analizowaną w świetle zasady skuteczności, należy interpretować w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym dziesięcioletni termin przedawnienia roszczenia konsumenta mającego na celu uzyskanie zwrotu kwot nienależnie wypłaconych przedsiębiorcy w wykonaniu nieuczciwego warunku umowy kredytu rozpoczyna swój bieg w dniu każdego świadczenia wykonanego przez konsumenta, nawet jeśli ten ostatni nie był w stanie w tym dniu samodzielnie dokonać oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego lub nie powziął wiedzy o nieuczciwym charakterze tego warunku i bez uwzględnienia okoliczności, że umowa przewidywała okres spłaty – w niniejszym przypadku 30‑letni – znacznie przekraczający dziesięcioletni ustawowy termin przedawnienia.
Żądanie powodów nie naruszało art. 5 k.c. Istnienie w treści umowy (regulaminu itd.), sformułowanych przez pozwanego, postanowień obarczonych wadliwością (nie ma przy tym znaczenia, czy jej skutkiem jest nieważność czy jedynie bezskuteczność postanowień wobec konsumenta) powoduje, że konsument jest w każdym czasie uprawniony do podniesienia przysługujących mu zarzutów. Z powołaniem się na zasady współżycia społecznego nie można podważać ani modyfikować wyraźnych dyspozycji przepisów prawnych, które kierując się względami bezpieczeństwa obrotu prawnego, przewidują sankcję bezwzględnej nieważności czynności sprzecznych z prawem, a nie przewidując żadnych od tego wyjątków, samodzielnie i wyczerpująco przesądzają o prawach stron. Nieważność czynności prawnej nie ma nic wspólnego z nadużywaniem prawa przy jego wykonywaniu a jest jedynie konsekwencją sprzeczności z ustawą dokonanej czynności. Powołanie na nieważność w procesie cywilnym, czy to w formie zarzutu czy w pozwie o jej ustalenie są jedynie aktami o charakterze proceduralnym. Sankcja nieważności czynności prawnej następuje już z mocy prawa i dlatego nie przewiduje się jakiegoś materialnego „uprawnienia do powoływania się na nieważność czynności prawnej”.
Trzeba również podkreślić, że stosowanie przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych, w tym podejmowanie środków mających na celu zapobieganie stosowaniu nieuczciwych warunkach w umowach zawieranych z konsumentami, odbywa się nie tylko w interesie konsumentów, ale też podmiotów gospodarczych konkurujących na rynku. Wynika to wprost z treści art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, która przewiduje, że zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów państwa członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami. Przepisy nie tylko zatem chronią konsumentów, ale mają na celu zapobieżenia naruszeniu zasad konkurencji. Odbywa się to przez zapobieżenie możliwości stosowania przez przedsiębiorców postanowień, które pozornie korzystne dla konsumenta, służą zwiększeniu sprzedaży towarów i usług, naruszając interesy tych podmiotów, które nie stosując nieuczciwych postanowień nie są w stanie zaoferować podobnych warunków.
Nie można też się zgodzić z postawieniem przez pozwanego problemu w ten sposób, że powodowie czerpali korzyści z klauzuli indeksacyjnej a do wytoczenia powództwa skłonił ich wzrost kursu franka do poziomu, przy którym uznali kredyt za nieopłacalny. Właściwa perspektywa jest taka, że powodowie wytoczyli powództwo, bo zmaterializowało się ryzyko znacznej aprecjacji franka szwajcarskiego, o skali którego praktycznie nie zostali przez pozwanego poinformowani, choć jego obowiązkiem było to uczynić. Sąd podziela tu ugruntowane stanowisko orzecznictwa, że nie może skutecznie powoływać się na art. 5 k.c. ten, kto sam narusza zasady współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2000 r., sygn. akt V CKN 448/00). Zakaz nadużycia prawa powinien bowiem być stosowany przy uwzględnieniu roli prewencyjno-wychowawczej art. 5 k.c., która może być zapewniona tylko wówczas, gdy bierze się pod uwagę nastawienie podmiotów danego stosunku cywilnoprawnego względem powinności przestrzegania zasad współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 1972 r., sygn. akt III CRN 566/71).
W odniesieniu do pozostałych argumentów i stanowisk podniesionych przez strony w obszernych pismach procesowych wskazać należy, że w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby i czy obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Celem uzasadnienia wyroku nie jest bowiem ocena stanowisk stron, ale wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia. Dopuszczalne jest rozprawienie się z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania w kwestii faktów lub prawa nie pozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które - przy uwzględnieniu koncepcji sądu - stają się wówczas bezprzedmiotowe.
Podstawę prawną orzeczenia w przedmiocie kosztów procesu, zawartego w punkcie III sentencji wyroku, stanowi art. 98 § 1, 1[1] i 3 k.p.c. Pozwany przegrał sprawę w całości i obowiązany jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw. Od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu należą się odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty. Na zasądzoną kwotę składają się: 10 800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, 1000 zł tytułem zwrotu opłaty od pozwu oraz 34 zł tytułem zwrotu uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
Apelację od tego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości i zarzucając:
1) poczynienie błędnych ustaleń faktycznych,
2) naruszenie:
- art. 235[2] § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c.
- art. 235[2] § 1 pkt 2 i 5 k.p.c., art. 227 k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c.
- art. 385[1] § 1 i § 2 k.c.
- art. 65 k.c. w zw. z art. 385[1] § 1 k.c. w zw. z § 17 umowy kredytu,
- art. 385[1] § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13
- art. 410 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 411 k.c.
- art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c.
- art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 496 k.c. i art. 497 k.c.
Z powołaniem się na powyższe zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania z odsetkami, ewentualnie o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.
Na rozprawie w dniu 13 stycznia 2025 r. pełnomocnik pozwanych wniósł o oddalenie apelacji i o zasądzenie na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego (00:19:29 i nast.).
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja okazała się bezzasadna.
Nietrafnie zarzuca apelująca błędne ustalenia faktycznego w przedmiocie swobody określania przez bank kursów franka szwajcarskiego. O tym, czy strona pozwana mogła arbitralnie i dowolnie określać kurs franka szwajcarskiego stosowany na potrzeby wykonywania spornej umowy rozstrzygają bowiem postanowienia tej umowy, a nie faktyczny zakres wykorzystywania przez stronę pozwaną tej kompetencji czy istnienie ekonomicznych uwarunkowań wykorzystywania tej kompetencji. Odwołując się do postanowienia § 17 umowy apelująca akcentuje odwołanie do kursów NBP, ale całkowicie przemilcza marże, które miały być uwzględniane przy określaniu finalnego kursu waluty, a co do których sposobu ustalenia wysokości umowa nie zawiera żadnych wiążących stronę pozwaną w relacji z powodami ograniczeń. W tym właśnie aspekcie wyraża się dowolność banku w ustalaniu kursu waluty na potrzeby wykonywania spornej umowy. Odwoływanie się przez stronę pozwaną do wewnętrznych regulaminów ustalania kursu waluty nie może odnieść skutku, gdyż umowa do tych regulaminów nie odsyłała a strona pozwana mogła w każdej chwili regulaminy te zmienić.
Nietrafne są zarzuty apelacji odnoszące się do kwestii pouczeń o ryzyku kursowym. Apelacja nie wskazuje aby w kwestii poinformowania powodów o ryzykach związanych z zawarciem umowy miały miejsce inne fakty, aniżeli ustalone przez Sąd I instancji oraz wynikające z zeznań powodów przeprowadzonych w toku postępowania apelacyjnego. W szczególności strona pozwana nie twierdzi, aby pouczenie powodów o ryzyku kursowym obejmowało również wskazanie na możliwość wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego w takim stopniu, jaki się ostatecznie do chwili obecnej zmaterializował. Poza powołaniem subiektywnie interpretowanych a ogólnikowo ujętych faktów ora twierdzenia co do wypełnienia przez Bank
„wszelkich obowiązków informacyjnych”, strona pozwana nie powołała żadnej konkretnej argumentacji mogącej wskazywać na poczynienie przez Sąd I instancji wadliwych ustaleń faktycznych w tym zakresie, w szczególności zaś co do tego, na jaki możliwy stopień wzrostu kursu franka szwajcarskiego zwrócono powodom uwagę. To zaś, czy informacje i pouczenia udzielone powodom, w szczególności te zawarte w powoływanym w apelacji dokumencie, stanowiły dostateczną informację, wyrażoną zrozumiałym językiem, obrazującą powodom rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą ze stroną pozwaną umową, nie jest ustaleniem faktycznym, ale oceną prawną. Treść umowy i innych dokumentów sporządzonych w związku z zawieraniem umowy nie wykazują aby powodów należycie poinformowano o skutkach, a w szczególności o faktycznie nieograniczonej możliwości wzrostu raty liczonej w złotych polskich wskutek wzrostu kursu franka szwajcarskiego.
Nietrafne są w końcu zarzuty do błędnych ustaleń faktycznych w przedmiocie indywidualnego negocjowania umowy. W ustalonym stanie faktycznym nie ma żadnych podstaw do oceny, że powodowie mogliby w drodze negocjacji doprowadzić do wprowadzenia do umowy jakiegoś górnego pułapu zmian kursu franka szwajcarskiego, tak, aby doprowadzić do racjonalnego ograniczenia ryzyka kursowego nałożonego na nich przedmiotową umową. Natomiast dopiero w takiej sytuacji można by rozważać kwestię, czy kluczowe dla rozstrzygnięcia postanowienia umowne regulujące mechanizm waloryzacji zobowiązania powodów w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego były indywidualnie negocjowane. Zupełnie nie przekonują zawarte w apelacji wywody odwołujące się do zasad doświadczenia życiowego. Wręcz przeciwnie, zasady doświadczenia życiowego wskazują, że wpływ konsumenta na treść umowy zawartej z bankiem w oparciu o z góry przygotowaną przez bank ofertę nie ma żadnego wpływu poza decyzją o tym, żeby umowę o proponowanej przez bank treści zawrzeć lub nie zawrzeć. Ogólnikowe twierdzenia apelacji o „pozostawaniu w gotowości do prowadzenia negocjacji” nie przekonują.
Zawarte w apelacji zarzuty odnoszące się do kwestii znaczenia jakie należy przypisać uprawnieniu do spłacania kredytu we franku szwajcarskim oraz uprawnienia do przewalutowania nie mają związku z kwestią prawidłowości ustaleń faktycznych. Są to bowiem zagadnienia ze sfery ocen prawnych dokonywanych w oparciu o przepisy prawa materialnego, a nie skonkretyzowane elementy stanu faktycznego ustalonego przez sąd. Natomiast ocena prawidłowości ocen prawnych dokonanych przez Sąd I instancji będzie przedmiotem rozważań w ramach odniesienia się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego.
Strona pozwana nie twierdzi aby świadkowie brali udział w zawieraniu umowy z powodami a jedynie chce w oparciu o te zeznania ustalać jaka obowiązywała u strony pozwanej procedura i praktyka. Okoliczności, o których mieliby zeznać świadkowie, są w ocenie Sądu Apelacyjnego bez znaczenia dla rozstrzygnięcia. Ustalanie jaka była obowiązująca w banku procedura informowania klienta o ryzyku kursowym jest zbędne, gdyż dla rozstrzygnięcia istotne jest o czym faktycznie powodów poinformowano. O tym jakie były prawa i obowiązki stron umowy, w szczególności w zakresie możliwości dokonywania spłat bezpośrednio we franku szwajcarskim, miarodajnie rozstrzygają postanowienia zawartej umowy, a nie treść zeznań świadka, który przy zawieraniu umowy nie uczestniczył. To, jak konkretnie bank obliczał kurs waluty, również nie ma znaczenia, albowiem istotne dla rozstrzygnięcia może być tylko to, czy postanowienia umowy nie dawały mu w tym zakresie zbyt szerokiego marginesu swobody. W końcu kwestia w jaki sposób bank pozyskiwać miał walutę szwajcarską również nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia gdyż z wyników postępowania dowodowego nie wynika aby na podstawie spornej umowy wypłacono powodom franki szwajcarskie.
Nie mógł odnieść skutku zarzut naruszenia art. 235[2] § 1 pkt 2 i 5 oraz art. 227 k.p.c. wiązany z pominięciem zeznań świadków A. J. i B. M.. Z zeznań świadka B. M. przeprowadzonych w toku postępowania apelacyjnego wynika, że świadek nie miała wiedzy co do przebiegu konkretnej procedury zawierania umów z powodami. Ustalanie zaś jaka była obowiązująca w banku procedura informowania klienta o ryzyku kursowym jest zbędne, gdyż dla rozstrzygnięcia istotne jest o czym faktycznie powodów poinformowano a nie jakie w tym przedmiocie obowiązywały procedury, gdyż nie ma żadnych podstaw do konstruowania domniemania, że procedury mające na celu ochronę konsumenta były faktycznie w każdym wypadku realizowane. Natomiast wniosek o przesłuchanie świadka A. J. został cofnięty na rozprawie apelacyjnej w dniu 13 stycznia 2025 r.
Nie ma podstaw do kwestionowania trafności decyzji Sądu I instancji o oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wnioskowane przez stronę pozwaną. Skoro podstawą rozstrzygnięcia w sprawie jest ocena postanowień umownych jako niedozwolonych (których oceny w tym względzie dokonuje się według stanu z chwili zawierania umowy), ustalanie okoliczności powołanych w tezie dowodowej wniosku o opinię biegłego, nie wykazujących rzeczowego związku z brzmieniem i sensem prawnym konkretnych kwestionowanych postanowień umowy, nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia. O tym, czy strona pozwana mogła arbitralnie i dowolnie określać kurs franka szwajcarskiego stosowany na potrzeby wykonywania spornej umowy rozstrzygają bowiem postanowienia tej umowy, a nie faktyczny zakres wykorzystywania przez stronę pozwaną tej kompetencji czy istnienie ekonomicznych uwarunkowań wykorzystywania tej kompetencji. Zauważyć nadto należy, że pokrzywdzenie powodów będące skutkiem powiązania rozmiaru świadczeń należnych od powodów na rzecz strony pozwanej z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki jest – wobec powszechnie znanego wzrostu tego kursu od czasu zawarcia umowy – oczywiste i jako takie nie wymaga dowodu. Nietrafny jest zatem zarzut naruszenia art. 235[2] § 1 pkt 2 i 5, art. 227 i art. 278 § 1 k.p.c.
Zarzut naruszenia art. 316 § 1 k.p.c. jest nietrafny z tej przyczyny, że w istocie odnosi się do kwestii możliwości zastosowania do stosunku prawnego pomiędzy stronami przepisu art. 69 ust. 3 pr. bank. a zatem do kwestii znajdującego w sprawie zastosowanie prawa materialnego. Kwestia ta zatem podlega rozważeniu przy ocenie zarzutów naruszenia prawa materialnego, a nie w ramach naruszenia zarzutów prawa procesowego.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny aprobuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne czyniąc podstawą orzekania w sprawie. Zbędne jest natomiast powtarzanie ich w tym miejscu.
Nadto w oparciu o przeprowadzone w toku postępowania apelacyjnego dowody z przesłuchania powodów jako stron Sąd Apelacyjny ustalił, że:
Powodowie potrzebowali kredyt na budowę domu. Chcieli zaciągnąć kredyt w złotych polskich ale nie mieli na to wystarczających dochodów. Podczas spotkań z powodem i powódką pracownicy banku wskazywali, że frank szwajcarski jest walutą stabilną i kredyt we frankach szwajcarskich jest dla powodów korzystny. Nie informowano powodów o kursie franka szwajcarskiego we wcześniejszych latach. Nie informowano powodów w jakim stopniu wzrośnie rata kredytu jeżeli kurs franka wzrośnie o określoną kwotę. Umowa została przygotowana przez pracownika banku i przedstawiono ją powodom do podpisania po sprawdzeniu danych osobowych, wysokości raty i liczby rat kredytu.
Dowód: - przesłuchania powoda i powódki. k. 466-467
Sąd Apelacyjny dał w całości wiarę zeznaniom powodów. Zeznania te są spójne i konsekwentne, a występujące pomiędzy nimi różnice co do momentu w którym powodowie zorientowali się co do problemów z kredytem wynikały z innego stopnia zaangażowania powoda i powódki w czynności związane ze spłatą kredytu. Powodowie niewątpliwie mają wiedzę o tym, jak przebiegała faktycznie procedura zawarcia z nimi umowy. Fakt, że powodowie byli zainteresowani pozytywnym rozstrzygnięciem sprawy nie jest wystarczający dla podważenia wiarygodności ich zeznań. Natomiast posiłkowy charakter dowodu z przesłuchania stron nie może być rozumiany w ten sposób, jakoby miałoby być dopuszczalne czynienie ustaleń w oparciu o ten dowód tylko wtedy, gdy znajduje on potwierdzenie w innych dowodach.
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy na wstępie zauważyć, że realnym źródłem sporu pomiędzy stronami jest okoliczność, iż po zawarciu przez strony spornej umowy kredytu (tj. po dniu 12.12.2007 r.) doszło do bardzo znacznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wskutek powiązania wysokości zobowiązania kredytobiorców do spłaty kredytu z kursem franka szwajcarskiego, powszechnie znany i jako taki nie wymagający dowodu wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego polskiego, doprowadził do dramatycznego wzrostu wysokości zobowiązania kredytobiorców wyrażonego w złotych. Kurs franka, w oparciu o który obliczono podlegający wypłacie na rzecz kredytobiorców kredyt, wynosił 2,0917, 2,0826, 1,9454, 2,0261, 2,8194, 2,5999 zł za jednego franka szwajcarskiego. Obecnie kurs ten wynosi 4,38 zł.
Mimo powiązania rozmiaru zobowiązania kredytobiorców z kursem franka szwajcarskiego, wypłata kredytu nastąpiła w złotych polskich. W takim stanie rzeczy ocenić należy, że kredyt udzielony zgodnie z postanowieniami spornej pomiędzy stronami umowy jest w istocie kredytem złotówkowym. Taką walutę zastrzeżono w umowie do wypłaty powodom, taką walutę wypłacono i w takiej walucie kredyt miał być spłacany. Zamiarem kredytobiorców było finalnie uzyskanie określonej kwoty złotych polskich. Rzeczywisty sens postanowień umownych odwołujących się do franka szwajcarskiego polega zatem na wprowadzeniu do umowy mechanizmu waloryzacyjnego skutkującego powiązaniem z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki rozmiaru zobowiązań kredytobiorców w złotych polskich.
Bardzo znaczna zmiana kursu franka szwajcarskiego do złotówki nastąpiła już po zawarciu umowy kredytu i wypłacie kredytu kredytobiorcom. Kodeks cywilny przewiduje mechanizmy prawne pozwalające na dostosowanie treści zobowiązań do zmian okoliczności, które nastąpiły po zawarciu umowy – art. 358[2] § 3 k.c. znajdujący zastosowanie do zobowiązań pieniężnych na wypadek istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania oraz art. 357[1] § 1 k.c. znajdujący zastosowanie do wszelkich zobowiązań wynikających z umów na wypadek istotnej zmiany stosunków. Istnienie tego rodzaju uregulowań ustawowych, dookreślających granice zastosowania zasady pacta sunt servanda, prowadzi do wniosku, że co do zasady zmiana okoliczności, która nastąpiła po zawarciu umowy i wpływa na ocenę ekonomicznego sensu danej umowy, sama w sobie nie powinna stanowić okoliczności, która mogłaby uzasadniać ocenę tej umowy jako nieważną. Ochrona słusznych interesów stron umowy w sytuacji istotnej zmiany okoliczności w stosunku do tych, które istniały w momencie zawierania umowy, następować bowiem powinna w oparciu o powyższe przepisy przewidujące sądową waloryzację i w granicach przez te przepisy zakreślone. W szczególności art. 357[1] § 1 k.c. oddaje w ręce sądu szerokie instrumentarium prawne pozwalające na dokonanie z poszanowaniem zasad sprawiedliwości i słuszności, z uwzględnieniem słusznych interesów obu stron, adekwatnej ingerencji z treść stosunku umownego (oznaczenie sposobu wykonania zobowiązania, wysokości świadczenia, rozwiązanie umowy z kompetencją do orzeczenia w przedmiocie rozliczeń stron). Przyjęcie, że możliwość ochrony interesów konsumenta w oparciu o powyższe przepisy wyłącza w tym zakresie dopuszczalność odwoływania się do nieważności umowy wywodzonej z zastrzeżenia w niej niedozwolonych postanowień umownych, implikowałaby oddalenie powództwa w niniejszej sprawie. Ta sama umowa nie może być bowiem jednocześnie oceniana jako nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej postanowień niedozwolonych i jako ważna i w pełni skuteczna, co jest przesłanką dopuszczalności zastosowania art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. (nie można dokonać waloryzacji świadczenia, gdy zobowiązanie do spełnienia tego świadczenia nie istnieje ze względu na nieważność umowy będącej jego źródłem). W realiach niniejszej sprawy uwzględnić wszelako należy, że powodowie nie opierali powództwa na powyższych uregulowaniach. Z uwagi zaś na konstytutywny charakter orzeczeń wydawanych na podstawie art. 357[1] § 1 k.c. oraz art. 358[2] § 3 k.c. nie ma możliwości uwzględnienia tych uregulowań bez wyraźnego żądania zainteresowanej strony wyrażonego w powództwie lub powództwie wzajemnym (por. wyrok SN z dnia 22 września 2011 r. V CSK 420/11, wyrok SN z dnia 13 stycznia 2000 r. II CKN 644/98, wyrok SN z dnia 21 czerwca 2001 r. IV CKN 385/00 oraz uchwała SN z dnia 27 marca 2001 r. III CZP 54/00). Natomiast powództwo w niniejszej sprawie oparto na twierdzeniu, iż umowa kredytu jest nieważna, w szczególności zaś na odwołaniu się do zarzutu abuzywności postanowień umownych w niej zawartych, powołując się na niezwiązanie ich tymi postanowieniami, niemożność zastąpienia tych postanowień innymi uregulowaniami oraz na będącą konsekwencją tego stanu rzeczy nieważność umowy. Można wprawdzie zastanawiać się, czy najtrafniejsze jest poszukiwanie ochrony interesów kredytobiorców naruszonych zmianą kursu waluty przy zastosowaniu uregulowań prawnych odwołujących się do sankcji nieważności umowy (w szczególności z powołaniem się na zawarte w umowie niedozwolone postanowienia umowne) w sytuacji, w której ochrona udzielona na podstawie wyżej wskazanych przepisów, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c., jawiłaby się jako uwzględniająca w wyższym stopniu słuszne interesy obu stron, chociażby w budzącym aktualnie tak wielkie kontrowersje aspekcie wzajemnych rozliczeń stron wobec nieważności kredytu. Tym niemniej nie może ujść uwadze, że w aktualnym orzecznictwie sądowym zdecydowanie dominuje stanowisko aprobujące możliwość zastosowania w takich sytuacjach przepisów o nieuczciwych postanowieniach umownych, ze wszystkimi konsekwencjami stąd wynikającymi.
W tym stanie rzeczy, uwzględniając, że konstytucyjna zasada równości wobec prawa i równego traktowania przez władze publiczne (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) istotnie przemawia za zastosowaniem dominującej w praktyce orzeczniczej wykładni prawa, co najmniej kontrowersyjne byłoby rozstrzygnięcie niniejszej sprawy poprzez oddalenie powództwa ze wskazaniem powodom na możliwość podjęcia próby ochrony ich interesów w drodze wytoczenia powództw przewidzianych w art. 357[1] § 1 k.c. lub art. 358[2] § 3 k.c.
Na przeszkodzie takiemu stanowisku nie stoi również zasada proporcjonalności wyrażona w art. 31 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 Konstytucji RP. Przeciwko jej zastosowaniu polegającym na wykluczeniu możliwości zastosowania w niniejszej sprawie sankcji nieważności umowy kredytu przemawia - obok wyżej wskazanej potrzeby równego traktowania osób znajdujących się w podobnej sytuacji - również wyrażona w art. 76 Konstytucji RP zasada ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.
W tym stanie rzeczy należy przypomnieć, że zgodnie z art. 385[1] § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Odnosząc się do przesłanek zastosowania art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. należy wskazać, że kredytobiorcy są konsumentami w rozumieniu tego przepisu. Zgodnie bowiem z art. 22[1] k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby sporna umowa kredytu została zawarta w związku z prowadzoną przez kredytobiorców działalnością gospodarczą lub zawodową.
Postanowienia zawarte w § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6 i § 17 ust. 1-5 umowy kredytu zostały zawarte w przygotowanym przez stronę pozwaną wzorcu umownym, co silnie przemawia za ich nieuzgodnionym indywidualnie charakterem. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie można uznać, że postanowienia te były negocjowane indywidualnie. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby powodowie mieli faktyczną możliwość wpływu na ich treść, tj. mieli możliwość wynegocjowania tych postanowień o innej treści, w szczególności aby mieli faktyczną możliwość wprowadzenia do umowy np. górnego pułapu, powyżej którego zmiana kursu franka szwajcarskiego nie powodowałaby już wzrostu ich zobowiązania wyrażonego w złotówkach. Twierdzenia co do możliwości wpływu przez powodów na treść umowy zawarte w apelacji nie zostały poparte żadną przekonującą argumentacją mogącą skutkować skorygowaniem ustaleń Sądu I instancji w tym przedmiocie. Zważyć w tym kontekście należy, że zgodnie z art. 385[1] § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje, a zatem – w realiach niniejszej sprawy – na stronie pozwanej. Powoływanie się w tym kontekście na wybór przez powodów rodzaju kredytu i jego waluty nie może odnieść skutku. Nie budzi wprawdzie wątpliwości, że powodowie takiego wyboru dokonali. Nie jest to wszakże równoznaczne z rzeczywistą możliwością wpływu na treść postanowień umowy przygotowanej przez stronę pozwaną, w szczególności na treść postanowień określających powiązanie rozmiaru świadczenia powodów z kursem franka szwajcarskiego w sposób powyżej opisany.
Kwestionowane przez kredytobiorców postanowienia umowy kredytu wprost określają wysokość głównych świadczeń stron z umowy kredytu, gdyż w oparciu o skonstruowany w oparciu mechanizm waloryzacyjny ustalana jest wyrażona w złotych wysokość poszczególnych rat spłaty kapitału, do zapłaty których zobowiązani mają być kredytobiorcy. Postanowienia te są wprawdzie sformułowane w sposób na tyle jasny i zrozumiały, że pozwalają na odtworzenie w jaki sposób ma funkcjonować współokreślony nimi mechanizm waloryzacyjny. Gdyby zatem przyjąć, że o kryterium „sformułowania w sposób jednoznaczny” rozstrzyga tylko formalno-gramatyczna komunikatywność postanowień umownych, postanowienia powyższe podlegałyby wyłączeniu spod kontroli postanowień umownych przewidzianemu w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. a w konsekwencji ochrony interesów kredytobiorców przed skutkami zmiany kursu należałoby poszukiwać wyłącznie poprzez zastosowanie wyżej powołanych przepisów regulujących waloryzację sądowej, w szczególności art. 357[1] § 1 k.c. Uwzględnić wszelako należy, że uregulowania zawarte w art. 385[1] i nast. k.c. miały stanowić wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. UE. L. 1993.95.29, dalej cytowana jako „dyrektywa 93/13”). Uregulowanie zawarte w art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. ma wdrażać art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. W przedmiocie wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się, iż należy jej dokonywać w ten sposób, że wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, które narażają kredytobiorców na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy. W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości (wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20). Na uzasadnienie takiego stanowiska Trybunał powołał, iż wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i z art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. teza 22 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r.). Dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej (por. teza 30 uzasadnienia wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20).
Wzięcie pod uwagę przy wykładni art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. poglądów wyrażonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wymaga wpierw rozważenia znaczenia prawnego okoliczności, iż rozpoznawana sprawa dotyczy relacji pomiędzy równorzędnymi podmiotami prywatnymi (tzw. relacje horyzontalne) a nie relacji pomiędzy jednostką a państwem (tzw. relacje wertykalne). Wyrok z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20 dotyczy wykładni uregulowań zawartych w dyrektywie, a zatem akcie prawa europejskiego skierowanym do państw członkowskich i co do zasady rodzącym obowiązek tych państw dokonania zgodnych z dyrektywą zmian w swoim prawie wewnętrznym (por. art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – „Dyrektywa wiąże każde Państwo Członkowskie, do którego jest kierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia jednak organom krajowym swobodę wyboru formy i środków.”). Możliwość skutecznego odwołania się przez sąd krajowy do uregulowań zawartych w dyrektywie istnieje w sporach sądowych związanych z relacjami wertykalnymi. W relacjach horyzontalnych możliwość taka również istnieje, ale jedynie w ograniczonym zakresie. Mianowicie stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). W ocenie Sądu Apelacyjnego treść art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c. jest tego rodzaju, iż pozwala na jego rozumienie w sposób zgodny z rozumieniem art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Wydaje się bowiem do pogodzenia nawet z językowym rozumieniem użytego w wypowiedzi normatywnej pojęcia „jednoznaczny” objęcie nim nie tylko czysto formalno-gramatycznej komunikatywności tej wypowiedzi, ale również wymogu aby konsument o cechach wskazanych w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 grudnia 2021 r. był w stanie w oparciu o jego treść ocenić rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy. Tego ostatniego wymogu uregulowania zawarte w § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6 i § 17 ust. 1-5 umowy kredytu w ocenie Sądu Apelacyjnego nie spełniają, gdyż uzależniają wysokość zobowiązania kredytobiorców w stosunku do banku od kursu franka szwajcarskiego wobec złotego polskiego, który to kurs ma podlegać uwzględnieniu niezależnie od niedającego się z góry przewidzieć rozmiaru jego wzrostu, a co w efekcie końcowym uniemożliwia dokonanie jakichkolwiek realnych przewidywań co do ostatecznej wielkości zobowiązań kredytobiorców obliczanych w złotówkach. W konsekwencji, mimo że wyżej powołane postanowienia dotyczą świadczeń głównych stron w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 2 k.c., mogą one – z uwagi na brak jednoznaczności wynikającego z nich uregulowania mechanizmu waloryzacji - podlegać kontroli z punktu widzenia art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c.
Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że udzielono kredytobiorcom informacji, że kurs CHF może wzrosnąć. Jednakże jednocześnie kredytobiorcy zostali zapewnieni, że frank szwajcarski jest walutą stabilną a kredyt w tej walucie korzystny dla powodów. Kredytobiorcom nie przedstawiono danych historycznych obrazujących zmiany kursu CHF we wcześniejszych latach, nie zwrócono im również uwagi na zastosowanie dwóch kursów CHF: kursu kupna i kursu sprzedaży, nie wytłumaczono różnicy pomiędzy nimi ani też nie wyjaśniono, w jaki sposób bank ustala kursy walut w tabeli kursów. Podejmując decyzje o zawarciu umowy kredytu kredytobiorcy mieli być może wiedzę co do ogólnego mechanizmu powiązania rozmiaru jego zobowiązania z kursem franka szwajcarskiego względem złotego polskiego. Wszelako strona pozwana nawet nie twierdzi aby zwrócono im uwagę na możliwość wzrostu tego kursu w sposób tak znaczny, jaki się w realiach niniejszej sprawy od czasu wypłaty kredytu do chwili obecnej zmaterializował. Dopiero zaś takiej treści informacja, wyrażona zrozumiałym językiem, mogłaby zobrazować kredytobiorcom rzeczywiste konsekwencje ekonomiczne i rzeczywiste ryzyka jakie wiążą się z zawartą umową. Oświadczenia zawarte w oświadczenia z dnia 12.11.2007 (k. 184) nie są w stanie powyższej oceny zmienić. Nie wynika z nich bowiem aby kredytobiorcy zostali pouczony o tym, że zmiana kursu franka może nastąpić w tak znacznym stopniu, jaka w realiach niniejszej sprawy faktycznie nastąpiła.
Sąd I instancji wskazał na to, że umowa pozostawiała pozwanemu Bankowi dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu franka szwajcarskiego w swoich tabelach kursowych, a w konsekwencji – kształtowania wysokości zobowiązań powodów np. poprzez zmianę własnych marż kupna i sprzedaży, które były stosowane wraz z kursem NBP. Bank mógł zatem jednostronnie i arbitralnie określać wysokość należnego od powodów świadczenia. Ograniczeń w tym zakresie nie przewiduje bowiem ani umowa, ani ogólne warunki umowne, ani przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Co do zasady trudno nie zgodzić się z oceną wyrażoną przez Sąd I instancji. W szczególności zaś nie przekonuje zawarta w apelacji argumentacja odwołująca się do metodologii sporządzania tabeli kursowej albowiem dla rozstrzygnięcia istotna jest w tym zakresie treść postanowień umownych mających obowiązywać pomiędzy stronami, a nie wewnętrzna, nie znajdująca odzwierciedlenia w treści zawartej umowy, metodologia stosowana przez stronę pozwaną. Skoro bowiem brak jest umownego uregulowania pomiędzy stronami dookreślającego sposób ustalania kursów w tabeli, to tak sformułowana umowa faktycznie nie nakładała w tym zakresie na stronę pozwaną ograniczeń, lecz od jej dobrej woli zależało, czy tak szeroko określonej kompetencji do jednostronnego kształtowania rozmiaru zobowiązania powodów nie nadużyje. Braku ustawowego wymogu określania zasad ustalania kursów walut nie ma wpływu na powyższą ocenę. Okoliczność, że wymóg taki nie został wprowadzony przepisem wyraźnie to zagadnienie regulującym nie uchyla odnośnych postanowień umowy kredytu spod badania w kontekście uregulowań dotyczących nieuczciwych postanowień umownych.
Wszelako, w ocenie Sądu Apelacyjnego, naruszenie interesów kredytobiorców polega przede wszystkim na tym, że cały mechanizm waloryzacji zobowiązania do zwrotu kredytu wynikający z określenia rozmiaru zobowiązania kredytowego w powiązaniu z kursem franka szwajcarskiego przy jednoczesnej faktycznej wypłacie udzielonego kredytu w złotówkach, wystawiał kredytobiorców na niczym nieograniczone ryzyko wzrostu kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Wprawdzie co do zasady nie jest wykluczone wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych, w tym klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do miernika w postaci kursu waluty obcej w stosunku do złotówki i nie ma podstaw do uznania, że stosowanie takich klauzul jest w całości wykluczone w stosunkach konsumenckich. Fakt że ustawa dopuszcza w art. 358[1] § 2 k.c. wprowadzanie do umów klauzul waloryzacyjnych nie jest jednak równoznaczny z wyłączeniem dopuszczalności oceny konkretnej klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia art. 385[1] k.c. Aby klauzule waloryzacyjne mieściły się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. muszą one zostać skonstruowane w taki sposób, aby zabezpieczały konsumenta przed niczym nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu arbitralnie wybranej waluty obcej w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z wynikającą z inflacji faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki. Waloryzacja mieszcząca się w granicach zakreślonych przez art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. ma bowiem zabezpieczać wierzyciela przed utratą realnej siły nabywczej waluty zobowiązania, ale nie może stanowić mechanizmu do niczym nieograniczonego zwiększania zobowiązania konsumenta. Ukształtowanie praw i obowiązków stron narażające konsumenta na niczym nieograniczone zwiększenie rozmiarów jego zobowiązania należy ocenić jako sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie da się bowiem pogodzić z podstawowymi normami moralnymi obowiązującymi w społeczeństwie sytuacji, w której zobowiązanie konsumenta do zwrotu kapitału nie pozostaje w jakiejkolwiek proporcji do wywołanej inflacją faktycznej utraty siły nabywczej złotówki w okresie między wypłatą udzielonego konsumentowi kredytu a jego spłatą. Taka zaś zachodzi sytuacja w realiach niniejszej sprawie skoro wypłata kredytu następowała po kursie oscylującym wokół 2,0917, 2,0826, 1,9454, 2,0261, 2,8194, 2,5999 złotych za 1 franka szwajcarskiego, a w chwili obecnej kurs ten waha się około 4,38 złotego za 1 franka szwajcarskiego. Oceny klauzuli waloryzacyjnej jako niedozwolonej nie jest stanie zmienić okoliczność, że nie przewidywała ona również żadnego ograniczenia ryzyka banku przed spadkiem kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki. Obciążenie takim ryzykiem banku – instytucji wyspecjalizowanej w obrocie finansowym i posiadającej możliwości finansowe i organizacyjne nieporównywalnie wyższe aniżeli powodowie – wiąże się dla banku ze znacznie mniejszym zagrożeniem jego interesów aniżeli w wypadku będących osobami fizycznymi kredytobiorców. Ponadto, skoro oceny niedozwolonego charakteru umowy dokonujemy według stanu rzeczy na chwilę zawarcia umowy, to wejście w życie zmian wprowadzonych ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. nie wywołało w tym zakresie żadnej zmiany. Okoliczność, że kredytobiorcy mogli od tego momentu rozpocząć spłatę kredytu w samodzielnie nabywanych frankach szwajcarskich co najwyżej eliminowała obciążenie ich spread’em, ale nie wpływała w żaden sposób na zakres obciążającego ich ryzyka związanego z nieograniczonym wzrostem ich zobowiązania będącym pochodną kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotówki, bez jakiegokolwiek powiązania z faktyczną utratą realnej siłą nabywczą złotówki wynikającą z inflacji. Natomiast właśnie taka, wynikająca z umowy, ekspozycja kredytobiorców na ryzyko rozstrzyga o zakwalifikowaniu postanowień umowy kredytu za niedozwolone w rozumieniu art. 385[1] k.c. W tym stanie rzeczy nie może zostać zaakceptowania teza o możliwości wyeliminowania wyłącznie części postanowień umownych dotyczących zapłaty marży na rzecz banku, a pozostawienie tych postanowień w części odwołującej się do kursów średnich NBP. O abuzywności przedmiotowych postanowień decyduje bowiem przede wszystkim skutkujące nałożeniem na konsumentów nieograniczonego ryzyka kursowego powiązanie rozmiaru ich zobowiązania z kursem franka szwajcarskiego, a drugorzędną w istocie kwestią jest, czy mający zastosowanie kurs franka szwajcarskiego uwzględnia, czy pomija marżę banku.
Zarazem postanowienia zawarte w § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6 i § 17 ust. 1-5 umowy kredytu skutkowały w realiach niniejszej sprawy rażącym naruszeniem interesów kredytobiorców. Ich zastosowanie skutkowałoby bowiem bardzo znacznym (ponad dwukrotnym) wzrostem nominalnej wielkości wyrażonego w złotych polskich zobowiązania do zwrotu wypłaconego kapitału. Tak znaczny wzrost nominalnego zobowiązania konsumenta, nie pozostający w jakiejkolwiek proporcji do rozmiarów inflacji złotego polskiego w okresie od wypłaty kredytobiorcom kredytu do chwili obecnej, skutkuje bardzo znacznym uszczerbkiem w majątkowych interesach kredytobiorców, a jego rozmiar można ocenić jako „rażący”. Gdyby w umowie przewidziano tylko waloryzację zobowiązania kredytobiorców powiązaną z faktyczną utratą siły nabywczej złotego polskiego, a nie z kursem franka szwajcarskiego, biorąc pod uwagę powszechnie znany poziomi inflacji złotego w okresie od zawarcia umowy kredytu do chwili obecnej rozmiar zobowiązań kredytobiorców byłby znacznie niższy, aniżeli obliczany stosownie do kursu franka szwajcarskiego.
Określające mechanizm waloryzacji postanowienia zawarte w § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6 i § 17 ust. 1-5 umowy kredytu ocenić należy zatem jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 1 k.c. Wbrew zatem zarzutom podnoszonym w apelacji, to właśnie powyższe postanowienia w pierwszym rzędzie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają rażąco interes konsumenta, a nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny (gdyż nie pozwalają na ustalenie finalnego rozmiaru zobowiązania konsumenta) w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 zaprezentowanym w wyroku Trybunału z dnia 6 grudnia 2021 r. C-670/20. Jako takie mogą one, zgodnie z 385[1] § 1 k.c., podlegać kontroli sądowej jako niedozwolone postanowienia umowne. Konsekwencją zaś takiej oceny jest, iż postanowienia te nie wiążą kredytobiorców.
Nietrafne są zatem podniesione w apelacji zarzuty naruszenia art. 385[1] § 1 k.c., art. 385[1] § 1 i 2 k.c. oraz zarzuty naruszenia art. 65 w zw. z art. 385[1] k.c. w zw. z § 17 umowy i art. 385[1] § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13.
Zarazem kredytobiorcy konsekwentnie od samego początku postępowania prezentowali stanowisko, iż wolą ich jest, aby sporna umowa została potraktowana jako nieważna. Nie ma zaś podstaw do oceny, że uznanie, iż cała umowa jest nieważna wiązałoby się z narażeniem kredytobiorców na niekorzystne konsekwencje. Wprawdzie w takiej sytuacji kredytobiorcy są obowiązani do zwrotu całego udzielonego kredytu, ale zarazem uwolnieni zostają od wysoce negatywnych dla ich interesów konsekwencji wynikających z przewidzianego niedozwolonymi postanowieniami umownymi mechanizmu waloryzacji ich świadczenia. W tym stanie rzeczy pouczenia ze strony sądów i oświadczenia kredytobiorców miały zupełnie drugorzędny charakter, biorąc również pod uwagę stanowisko przedstawione w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22), którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną.
Uwzględnić zarazem należy, że eliminacja postanowień określających mechanizm waloryzacyjny powiązany z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki powoduje zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, albowiem z mechanizmem waloryzacyjnym powiązane jest oprocentowanie umowy odniesione do stawki bazowej LIBOR (§ 8 ust. 2 umowy). Nie ma natomiast podstaw do uznania, że strony zawarłyby sporną umowę z takim oprocentowaniem gdyby nie miała ona przewidywać waloryzacji przy zastosowaniu kursu franka szwajcarskiego do złotego (por. art. 58 § 3 k.c.), gdyż w takiej sytuacji doszłoby do zasadniczej zmiany charakteru świadczenia głównego umowy. Zatem nie można uznać, że sporna umowa kredytu mogłaby - po wyeliminowaniu postanowień przewidujących umowną waloryzacje złotówkowego zobowiązania powodów poprzez powiązanie go z kursem franka szwajcarskiego względem złotówki - nadal obowiązywać z mocy art. 385[1] § 2 k.c. (por. pkt 1 sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. C-260/18). Od strony ekonomicznej kredyt udzielony w złotych z oprocentowaniem opartym o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich jest czymś zasadniczo odmiennym od kredytu, w którym rozmiar zobowiązania kredytobiorców w złotówkach określa się zgodnie z aktualnym kursem franka szwajcarskiego względem złotego, z zastosowaniem oprocentowania opartego o stawkę referencyjną dla franków szwajcarskich. Nic w realiach niniejszej sprawy nie wskazuje na to, że bank zawarłaby z kredytobiorcami taką umowę kredytu.
Nie można również wypełnić luk spowodowanych nieskutecznością niedozwolonych postanowień umownych w szczególności w oparciu o przepisy art. 65 k.c. względnie art. 56 k.c. czy art. 65 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. Po pierwsze, eliminacja postanowień przewidujących powiązanie zobowiązania powodów z kursem franka szwajcarskiego powoduje tylko to, że umowę należy traktować jako umowę kredytu w wyrażonej w niej kwocie w złotych polskich i do określenia rozmiaru zobowiązania powodów nie ma potrzeby zastosowania jakichkolwiek postanowień określających sposoby przeliczeń pomiędzy walutą polską a walutą obcą. Problem polega jednak na tym, że do takiego zobowiązania pieniężnego zastosowanie znajduje nieadekwatna zastrzeżona w umowie stawka oprocentowania. Jednak zastosowanie przepisów określających sposób przeliczeń pomiędzy walutami w żaden sposób problemu tego nie usunie. Po drugie wskazać należy, że zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18) art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Zgodnie z wyżej opisanym mechanizmem oddziaływania uregulowań dyrektyw na relacje horyzontalne stanowisko to powinno być brane pod uwagę przy wykładni odnośnych przepisów, zaś art. 65 i art. 56 k.c. oraz art. 354 § 1 k.c. należy zaliczyć do tych właśnie przepisów, których możliwość zastosowania do uzupełniania treści umowy Trybunał wykluczył.
Natomiast zastosowanie do spornej umowy uregulowania zawartego w art. 358 § 2 k.c. byłoby niedopuszczalne już z tej tylko przyczyny, że przepis ten wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 r. a zatem już w trakcie trwania stosunku umownego i nie mógłby on znaleźć zastosowania do oceny tego stosunku w okresie przed wejściem w życie tego przepisu. Zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego stosunku o charakterze ciągłym przepisem dyspozytywnym jest możliwe, gdy przepis ten obowiązywał w całym okresie obowiązywania tego stosunku prawnego. Ponadto uwzględnić należy, że po wyeliminowaniu przewidzianego umową mechanizmu waloryzacyjnego z uwagi na obciążenie kredytobiorców nieograniczonym ryzykiem kursowym w ogóle nie byłoby potrzebne stosowanie jakiegokolwiek kursu franka szwajcarskiego, gdyż rozmiar zobowiązania kredytobiorców w złotych polskich po wyeliminowaniu mechanizmu waloryzacyjnego w ogóle nie zależy już od kursu franka szwajcarskiego. Z tych też względów nieuprawniona byłoby analogiczne zastosowanie art. 41 pr. weksl. i art. 24 ust. 3 ustawy o NBP.
Nie budzi wątpliwości interes prawny kredytobiorców w rozumieniu art. 189 k.p.c. w uzyskaniu orzeczenia ustalającego nieważność umowy kredytu. Pojęcie interesu prawnego powinno być interpretowane z uwzględnieniem szeroko pojmowanego dostępu do sądów w celu zapewnienia należytej ochrony prawnej (por. wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 125/03, nie publ. oraz wyrok SN z dnia 31 stycznia 2008 r., II CSK 387/07, niepubl.). Dlatego przyjmuje się, że uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy, szeroko pojmowanego dostępu do sądów i tego, czy w drodze innego powództwa (powództwa oświadczenie) strona może uzyskać pełną ochronę (por. wyrok SN z dnia 27 stycznia 2004 r., II CK 387/02, LEX nr 391789; wyrok SN z dnia 8 lutego 2013 r., IV CSK 306/12, LEX nr 1318437; wyrok SN z dnia 22 października 2014 r., II CSK 687/13, LEX nr 1566718). (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2021 r. II CSKP 64/21). Trafnie Sąd I instancji dostrzegł, że po stronie powodów istnieje interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Wynika on z okoliczności, iż zgodnie z treścią spornej umowy kredytobiorcy nadal pozostawaliby zobowiązani w stosunku do kredytodawcy do spłaty kredytu. W takim stanie rzeczy jedynie orzeczenie ustalające nieważność umowy kredytu jest zdatne rozstrzygnąć spór pomiędzy stronami w przedmiocie istnienia tego zobowiązania. Orzeczenie ograniczające się jedynie zasądzające na rzecz kredytobiorców zwrot spłaconych rat kredytu jako świadczenia nienależnego sporu tego by nie kończyło, albowiem wyrażony w uzasadnieniu takiego orzeczenia pogląd o nieważności umowy kredytu nie wiązałby w innych ewentualnych sporach pomiędzy stronami. Nietrafny jest zatem podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 189 k.p.c.
Nieważność umowy kredytu oznacza, że spełnione na jej podstawie świadczenia mają charakter świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. Skoro zaś kredytobiorcy spełnili na rzecz banku świadczenia pieniężne w postaci spłat udzielonego kredytu, to z mocy art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu tych świadczeń na rzecz kredytobiorców. Uregulowanie zawarte w art. 411 pkt 1 k.c., zgodnie z którym nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, nie stoi na przeszkodzie istnieniu zobowiązania strony pozwanej do zwrotu kredytobiorcom spełnionych świadczeń. W realiach niniejszej sprawy spełnienie przez kredytobiorców ich świadczeń nastąpiło w oparciu o umowę, która ostatecznie okazała się w całości nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej takiego rodzaju niedozwolonych postanowień umownych, których eliminacja uniemożliwia utrzymanie umowy w mocy. Zatem kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu kredytobiorcom spełnionych na jego rzecz świadczeń jako nienależnych świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Aby taki skutek prawny nastąpił kredytobiorcy nie musieli składać oświadczenia, że spełnienie przez nich świadczeń z tytułu rat kredytu następuje z zastrzeżeniem zwrotu, gdyż wymóg taki istnieje w wypadku świadomego spełniania nieistniejącego zobowiązania, ale nie znajduje on zastosowania w wypadku spełniania świadczenia na podstawie nieważnej czynności prawnej, co ma miejsce w realiach niniejszej sprawy (art. 411 pkt 1 k.c.). Nie ma również podstaw do uznania, że kredytobiorcy nie mogą żądać zwrotu spełnionych świadczeń gdyż ich spełnienie miało czynić zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 k.c.). Nie można bowiem uznać, że spełnienie przez konsumenta świadczeń wynikających z umowy nieważnej z tej przyczyny, że wprowadzono do niej niedozwolone postanowienia umowne, czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Skoro pozwani wpłacili dochodzone pozwem kwoty, a wobec nieważności umowy kredytu nie zachodziła po temu podstawa prawna, uznać należy, że doszło do zubożenia powodów o te kwoty, a zarazem do wzbogacenia się w tym zakresie po stronie strony pozwanej. Fakt spożytkowania przez powodów wypłaconej na podstawie nieważnej umowy kwoty kredytu na koszty budowy domu nie ma związku ze świadczeniami dokonywanymi przez powodów. Mający wynikać stąd wzrost majątku powodów nie pozostaje w związku z nienależnymi świadczeniami powodów (a te świadczenia są przedmiotem sporu w niniejszej sprawie) ale ze świadczeniem spełnionym przez stronę pozwaną na podstawie nieważnej umowy, a zatem świadczeniem, które nie jest przedmiotem sporu w niniejszej sprawie. Strona pozwana nie wykazała natomiast aby uzyskane od powodów nienależne świadczenia zużyła w ten sposób, że nie jest już wzbogacona. Jeżeli zdaniem strony pozwanej wskutek wykonywania przez nią nieważnej umowy kredytu doszło do zubożenia jej i wzbogacenia powodów, to takie osobne roszczenie może być przedmiotem osobnego sporu sądowego, względnie w przedmiocie wierzytelności z tego tytułu mogą być dokonywane czynności takie jak np. potrącenie z wierzytelnościami powodów, przy założeniu że są spełnione przesłanki dokonania takich czynności. W ich braku na chwilę zamknięcia rozprawy po stronie pozwanej wskutek nienależnych świadczeń ze strony powodów istnieje stan wzbogacenia, a po stronie powodów istnieje stan zubożenia. Nietrafny jest zatem podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 410 § 1 i 2 w zw. z art. 405 w zw. z art. 411 pkt 2 k.c.
Nie mógł odnieść skutku zarzut zatrzymania podniesiony w piśmie z dnia 27.02.2024 r. (k. 344). Jak to bowiem wyjaśniono w postanowieniu TSUE z dnia 8 maja 2024 r. (C-424/22) artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w kontekście stwierdzenia nieważności zawartej przez instytucję bankową z konsumentem umowy kredytu hipotecznego z uwagi na nieuczciwy charakter niektórych warunków tej umowy powołanie się przez tę instytucję na prawo zatrzymania prowadzi do uzależnienia przysługującej konsumentowi możliwości uzyskania przez niego zapłaty kwot, które zasądzono od wspomnianej instytucji ze względu na skutki restytucyjne wynikające ze stwierdzenia nieuczciwego charakteru tych warunków, od równoczesnego zaofiarowania przez rzeczonego konsumenta zwrotu albo zabezpieczenia zwrotu całości świadczenia otrzymanego od tej samej instytucji przez konsumenta na podstawie wspomnianej umowy, niezależnie od spłat dokonanych już w wykonaniu tej umowy. Nietrafny jest zatem podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 496 w zw. z art. 497 k.c.
Orzekając w przedmiocie odsetek za opóźnienie należało nadto uwzględnić, że w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej - konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną. Jak już wyżej była mowa stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy przedmiotowe przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać ich wykładni, powinien tego dokonać w sposób możliwie najdalej idący zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat (por. wyrok ETS z dnia 13 listopada 1990 r., C-106/89). Treść przepisów prawa polskiego regulujących wymagalność świadczenia pieniężnego i skutki popadnięcia w opóźnienie ze spełnieniem takiego świadczenia (w szczególności art. 455 k.c. i art. 481 k.c.) jest taka, że możliwe jest dokonanie ich wykładni zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez TSUE w wyżej cytowanym wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. Przyjąć zatem należy, że bank popada w opóźnienie ze zwrotem spełnionego przez konsumentów na podstawie nieważnej umowy kredytu świadczenia już wskutek wezwania do zapłaty, z którego wynika, że konsument uważa, że umowa jest nieważna z uwagi na zastrzeżenie w niej niedozwolonych postanowień umownych, albowiem zgodnie z wyżej cytowanym orzeczeniem TSUE korzystanie z uprawnień wynikających z dyrektywy 93/13 nie jest uzależnione od sformalizowanego oświadczenia złożonego przez kredytobiorców. Takie wymogi spełnia pismo z dnia zawierającym pozew doręczonym w dniu 10 stycznia 2024 r. zawierające wezwanie do zapłaty. Dobrowolna zapłata stosownie do treści tego pisma i art. 455 k.c. mogła nastąpić do dnia 24 stycznia 2024 r. W braku dobrowolnej zapłaty strona pozwana popadła w opóźnienie od dnia 25 stycznia 2024 r.
Nietrafny natomiast okazał się zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. podniesiony w apelacji strony pozwanej. W świetle stanowiska zaprezentowanego w wyroku TSUE z dnia 7 grudnia 2023 r. (C-140/22) nie można zaakceptować tezy jakoby odsetki za opóźnienie miałyby należeć się dopiero od dnia uprawomocnienia się orzeczenia rozstrzygającego o bezskuteczności postanowień umowy. Nieskuteczność zarzutu zatrzymania czyni zaś nietrafnym twierdzenia o braku stanu opóźnienia po stronie pozwanej wskutek skorzystania z zarzutu zatrzymania.
Nietrafny okazał się również podnoszony w toku sprawy i podtrzymywany w apelacji strony pozwanej zarzut przedawnienia. Uwzględnić należy, że w realiach niniejszej sprawy - gdzie umowa kredytu była przez długi czas wykonywana przez obie strony, a kwestia jej nieważności z uwagi na zastrzeżenie w niej niedozwolonych klauzul umownych była następnie przedmiotem sporu sądowego - podniesienie przez którąkolwiek ze stron zarzutu przedawnienia roszczenia o zwrot spełnionego na jej rzecz na podstawie tej umowy świadczenia, ocenić z reguły należy jako sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.). Instytucja przedawnienia służy bowiem porządkowaniu stosunków prawnych pomiędzy stronami, które przez odpowiednio długi okres czasu nie dochodzą przysługujących im roszczeń, a nie powinna znajdować zastosowania w sytuacji, w której strony przez szereg lat nieważną umowę wykonują, a następnie przez szereg lat pozostają w sporze sądowym co do ważności tej umowy, którego to sporu rozstrzygnięcie rozstrzyga zarazem o zasadzie przysługiwania im roszczeń o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie tej spornej umowy. Ponadto zarzut taki jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego co najmniej w takim zakresie, w jakim dotyczyłby okresu przedawnienia trwającego w czasie, w którym obie strony umowę wykonywały i nie zgłaszały wobec siebie zastrzeżeń co do ważności umowy. Sprzeczne z zasadami współżycia społecznego byłoby bowiem powoływanie się na przedawnienie roszczeń wynikających z nieważności umowy mające biec w czasie, w którym zgłaszający zarzut przedawnienia swoim zachowaniem podtrzymywał drugą stronę w przekonaniu, że umowa jest ważna i skuteczna. Nie ma zatem podstaw do uznania, że którekolwiek z roszczeń przysługujących powodom o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz strony pozwanej uległy przedawnieniu.
Mając powyższe na uwadze apelacja podlegała oddaleniu o czym orzeczono w pkt 1 sentencji na zasadzie art. 385 k.p.c.
Na zasądzone w pkt 2 sentencji, na zasadzie art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., od przegrywającej strony pozwanej na rzecz wygrywających powodów koszty postępowania apelacyjnego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie wynikającej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (tj. Dz. U. z 2023 r. poz. 1964 ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Wojciech Żukowski
Data wytworzenia informacji: