Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 2738/23 - wyrok Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-10-09

Sygn. akt I ACa 2738/23

WYROK CZĘŚCIOWY

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 października 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSA Marek Boniecki

Protokolant Michał Góral

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 października 2024 r. w Krakowie

sprawy z powództwa J. N. (1), J. N. (2), A. W.
i P. W.

przeciwko Syndykowi masy upadłości (...) Bank S.A. w upadłości
w W.

o ustalenie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 27 lutego 2023 r., sygn. akt I C 793/21

oddala apelację strony pozwanej odnośnie do punktu I zaskarżonego wyroku.

Sygn. akt I ACa 2738/23

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z 9 października 2024 r.

Wyrokiem z 27 lutego 2023 r. Sąd Okręgowy w Kielcach ustalił w punkcie I, że umowa kredytu hipotecznego nr (...) z 11 stycznia 2007 r. zawarta między powodami
a poprzednikiem prawnym strony pozwanej jest nieważna.

Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia faktyczne zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (k. 367-374), które Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne.

Wyrok powyższy w części uwzględniającej powództwo i rozstrzygającej o kosztach procesu zaskarżył apelacją pozwany, wnosząc o jego zmianę poprzez powództwa w całości, ewentualnie uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Apelujący podniósł szereg zarzutów natury procesowej i materialnoprawnej, szczegółowo zaprezentowanych w wywiedzionym środku odwoławczym (k. 415-421).

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Na wstępie podkreślić należy, że orzeczenie Sądu odwoławczego ma charakter częściowy w rozumieniu art. 317 §1 k.p.c. w zw. z art. 391 §1 k.p.c., albowiem w zakresie żądania zapłaty postępowanie podlegało zawieszeniu na podst. art. 174 §1 pkt 4 k.p.c., a to
w związku ze znaną z urzędu okolicznością ogłoszenia upadłości (...) Bank S.A.
w W. przez Sąd Rejonowy (...) w W. postanowieniem z 20 lipca 2023 r., sygn. akt (...). W konsekwencji Sąd Apelacyjny nie rozpoznawał zarzutów i wniosków środka odwoławczego pozwanego dotyczących wyłącznie żądania zapłaty ani nie rozstrzygał o kosztach procesu w obu instancjach.

Sąd drugiej instancji nie widział przeszkód do kontynuowania z udziałem Syndyka masy upadłości postępowania w przedmiocie żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wywodzonego ze spornej umowy, stosownie do art. 144 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe (t. jedn. Dz. U. z 2022 r., poz. 1520 ze zm.). Zauważyć należy, że przepis art. 145 ust. 1 prawa upadłościowego ogranicza możliwość podjęcia postępowania przeciwko syndykowi w odniesieniu do postępowań sądowych w sprawie wszczętej przeciwko upadłemu przed dniem ogłoszenia upadłości jedynie o wierzytelność, która podlega zgłoszeniu do masy upadłości. Sprawa o ustalenie ma natomiast przesądzić istnienie lub nieistnienie stosunku prawnego lub prawa i nie jest objęta tym ograniczeniem. W postępowaniu upadłościowym nie zostanie przesądzona w sposób pełny kwestia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytowej (zob. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 1 grudnia 2023 r., sygn. akt I ACz 930/23). Uznanie, że ustalenie nieważności łączącej strony umowy ma jedynie charakter przesłankowy dla oceny żądania zapłaty, a tylko pod tym kątem może być badana ta kwestia w postępowaniu upadłościowym, oznaczałoby, że powodom nie przysługuje interes prawny w ustaleniu, albowiem dysponują oni żądaniem pełniej realizującym ich prawa. Jak jednak słusznie przyjął Sad Okręgowy, o czym niżej, interes prawny kredytobiorcy nie wyczerpuje się w żądaniu zapłaty.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny.

Nietrafiony okazał się zarzut nieprawidłowej oceny zeznań świadka R. D.. Kwestia stosowania przez pozwanego reguł rynkowych przy ustalaniu kursów wymiany walut czy braku korzyści w związku ze stosowaniem spreadu była nieistotna dla rozstrzygnięcia, albowiem wystarczająca była sama możliwość naruszenia praw konsumenta poprzez zawarcie w umowie określonych zapisów, a nie brak naruszeń na etapie wykonywania umowy. Niezależnie od tego, kluczowe znaczenie dla oceny relewantnych zapisów umowy odwołujących się do tabeli, miał fakt, że kredytobiorcy nie mieli możliwości weryfikacji (z uwagi na jego nieprzejrzystość) i negocjacji (z uwagi na pozbawienie ich tego uprawnienia) mechanizmu przeliczania ich zobowiązania z tytułu umowy kredytu (wysokości raty i stanu zadłużenia).

Zarzut wadliwej oceny zeznań strony powodowej pozwany wiąże przede wszystkim
z zestawieniem treści tych zeznań z dokumentacją kredytową oraz zeznaniami bliżej nieokreślonego świadka. Skarżący nie dostrzega, że okoliczność podpisania stosownego oświadczenia Sąd Okręgowy przyjął w ustaleniach faktycznych, wyjaśniając jednocześnie
w rozważaniach, że powodowie nie zostali dostatecznie poinformowani o samym mechanizmie indeksacji, byli zapewnieni o stabilności franka szwajcarskiego i atrakcyjności kredytu.

Zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 §1 k.p.c. w zw. z art. 327 1 §1 k.p.c., mimo swej obszerności, został sformułowany w sposób wysoce ogólnikowy, jeżeli chodzi
o okoliczności, które miały podlegać wykazaniu przy pomocy zaprezentowanych dokumentów. Nie wskazano przede wszystkim, jaka konkretna relewantna okoliczność nie została ustalona na podstawie danego dowodu. Przedłożone w formie papierowej dokumenty nie dowodziły braku możliwości dowolnego kształtowania publikowanych kursów przez Bank. Odnośnie do pozostałych wskazanych w omawianym zarzucie dokumentów w postaci ekspertyz i opracowań różnych instytucji, to mogły być oceniane wyłącznie w kategoriach dokumentów prywatnych, wspierających stanowisko pozwanego, a nie nośnika wiadomości specjalnych. Jednak kwestia rzeczywistego ustalania kursów wymiany walut w tabelach w czasie realizacji umowy, nie usuwała cechy abuzywności relewantnych postanowień umownych.

W kwestii możliwości dowolnego ustalania poziomu publikowanych kursów walutowanych zauważyć wypada, że z punktu widzenia niedozwolonego charakteru danej klauzuli istotny był stan istniejący w dacie zawierania umowy. Bez znaczenia było zatem, w jaki sposób dane postanowienie umowne było wykonywane, że stosowane przez Bank kursy miały ostatecznie charakter rynkowy. Z kolei fakt, że powodowie od początku mieli możliwość wyboru i dokonywania spłaty rat kredytu bezpośrednio w CHF, nie zmieniał oceny klauzul umownych uznanych przez Sąd pierwszej instancji za niedozwolone. Nie sposób podzielić argumentacji skarżącego, że powodowie mogli uniknąć kwestionowanego przez nich sposobu przeliczania walut, gdyby wybrali od początku spłatę we frankach szwajcarskich. Nie może bowiem znaleźć akceptacji sytuacja, w której przedsiębiorca daje konsumentowi alternatywę w wyborze sposobu spełnienia świadczenia, a następnie odnosi korzyść z tego, że konsument wybrał sposób, który okazał się dla niego niekorzystny.

Trafne było także ustalenie, że powodowie nie zostali pouczeni odpowiednio o ryzyku kursowym. Fakt, że informacje te były przekazywane dwutorowo nie ma żadnego znaczenia,
o ile nie zostanie ustalone, że pouczenie było jasne i wyczerpujące, a to nie wynika ani
z przedłożonych dokumentów, ani zeznań świadków. Jako nieistotna jawi się też okoliczność, że powodowie jako osoby dorosłe w latach 90. musiały mieć świadomość możliwości znacznych wahań kursowych, chociażby z uwagi na nieadekwatność czynników makroekonomicznych. Wbrew twierdzeniom apelacji, praktyka orzecznicza wskazuje, że świadomość społeczeństwa na temat rzeczywistego ryzyka związanego z ryzykiem kursowym był znikoma. Nie ma też racji pozwany, twierdząc, że w dacie zawierania umowy nie istniał bezwzględnie obowiązujący przepis prawa nakładający na Bank obowiązki informacyjne, albowiem obowiązek taki można wyprowadzić z art. 385 1 k.c. Charakteru normy powszechnie obowiązującej nie miała natomiast rekomendacja KNF.

Przyjęcie, że sporne klauzule nie podlegały indywidualnym negocjacjom, nie było bezpodstawne. Swoboda kredytobiorców we wpływaniu na kształt umowy nie dotyczyła tych jej zapisów, które decydowały w danym przypadku o ważności umowy. Dla oceny kwestionowanych zapisów nie była istotna możliwość zaciągnięcia kredytu w walucie polskiej. Nie przekonuje też powołanie się na §9 ust. 3 umowy, który to zapis zdaniem skarżącego dawał możliwość powodom wyboru dnia uruchomienia kredytu, który to zapis dawał Bankowi 5-dniowy termin do wypłaty środków.

Za bezzasadne uznać należało zarzuty tak procesowe, jak i materialnoprawne, podważające status powoda jako konsumenta. Status ten nie podlega ocenie in abstracto, lecz w relacji do konkretnej czynności prawnej. Okoliczność, że osoba fizyczna prowadzi działalność gospodarczą lub zawodową nie pozbawia jej per se atrybutu konsumenta; osoba taka może bowiem korzystać ze statusu konsumenta, jeżeli dokonywana przez nią czynność nie jest bezpośrednio związana z jej działalnością gospodarczą lub zawodową (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 maja 2022 r., II CSKP 314/22). W rozpoznawanej aktualnie sprawie powodowie zaciągnęli kredyt w celu sfinansowania budowy domu, w którym zamieszkali. Cel zatem pozyskania środków z kredytu był wyłącznie konsumencki, polegający na zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych rodziny. Fakt, że powód w czasie tym prowadził działalność gospodarczą, a miejsce prowadzenia tej działalności wynikające z ewidencji było tożsame z adresem zamieszkania, nie oznacza, że umowa kredytu pozostawała w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą, szczególnie gdy się zważy charakter pracy powoda.

Oczywiście nietrafiony był zarzut naruszenia art. 316 §1 k.p.c., albowiem nie zostało wykazane, aby Sąd Okręgowy wziął pod uwagę przy wyrokowaniu nieaktualny stan rzeczy. Przytoczone przy tym zarzucie zagadnienia materialnoprawne omówione zostały w dalszej części uzasadnienia.

Zaskarżony wyrok nie narusza norm materialnoprawnych wskazanych w apelacji. Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał wskazane przez siebie zapisy umowy za abuzywne.
W aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego, klauzule dotyczące przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu i spłacanych rat na walutę obcą, są kwalifikowane jako określające główne świadczenia stron (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r., I CSK 556/18). Treść zalegających w aktach sprawy dokumentów (umowa, regulamin) wskazuje
w sposób jednoznaczny, że przedsiębiorca – bank posługiwał się wzorcem umowy. W tych okolicznościach ciężar wykazania indywidualnego uzgodnienia postanowień umownych spoczywał na pozwanym, stosownie do art. 385 1 §4 k.c. w zw. z art. 385 1 §3 k.c. Ciężarowi temu strona ta nie sprostała. Sam fakt zaakceptowania warunków umowy, a nawet oświadczenia o wzięciu pod uwagę ryzyka kursowego nie oznacza, że relewantne postanowienia umowne były negocjowane czy nawet negocjowalne. Swoboda kredytobiorcy we wpływaniu na kształt umowy ograniczała się do zapisów umownych, które nie decydowały w danym przypadku o ważności zobowiązania. Odesłanie w umowie do kursu kupna czy sprzedaży z tabeli kursowej banku świadczy o tym, że kredytodawca dysponował arbitralnością w kształtowaniu kursów walut. Pamiętać bowiem należy, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone, dokonuje się wg stanu z chwili zawarcia umowy. Z tego punktu widzenia nie ma znaczenia fakt, że bank stosował mechanizmy rynkowe, a stosowane kursy miały ekonomiczne uzasadnienie. Kluczowe jest bowiem, że w samej umowie nie było wskazania, w jaki sposób ww. mechanizmy będą stosowane w odniesieniu do zobowiązania pozwanego. Istniała zatem możliwość naruszenia interesów konsumenta. Bez znaczenia w tej sytuacji pozostaje, że zgodnie z art. 5 ust. 2 pkt 7 prawa bankowego bank jest uprawniony do przeprowadzania określonych operacji walutowych oraz może stosować własne kursy walutowe, które obowiązany jest ogłaszać (art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego). Żaden z powoływanych przepisów ani nie określał mechanizmu ustalania kursów walut, ani nie zwalniał z obowiązku jego precyzyjnego wskazania w umowach zawieranych z konsumentem. Nie sposób w tej sytuacji mówić o jednoznacznym sformułowaniu postanowień umowy. Niezasadnie też powód powołuje się na art. 4 ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw Przepis ten nie znosi bowiem ani nie zastępuje przepisów umownych abuzywnych już w dacie zawierania umów. Dokonując wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG w podobnym kontekście, dotyczącym swobody określania kursu wymiany przez bank, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że „wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne”. W sytuacji, w której dana klauzula zawarta w umowie kredytowej nie realizuje przytoczonych kryteriów, a zatem jest niedozwolona (nieuczciwa), umowa nie pozwala na określenie rozmiarów świadczenia banku i kredytobiorcy w oparciu o obiektywne, niezależne od żadnej stron czynniki. Postanowienia uprawniające bank do jednostronnego ustalenia kursów walut są nietransparentne, pozostawiają bowiem pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają zasadę równości stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2022 r., II CSKP 45/22 i orzecznictwo przywołane w uzasadnieniu wyroku). W świetle zaprezentowanej argumentacji oraz okoliczności sprawy uznać należało, że postanowienia umowne kształtowały prawa powodów jako konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy.

Niezależnie od powyższego mieć należy na uwadze, że abuzywność umów kredytów indeksowanych i denominowanych w CHF nie wyczerpuje się w klauzulach kształtujących mechanizm indeksacji. Za abuzywne uznawane są też postanowienia odnoszące się do ustalonego w walucie obcej mechanizmu waloryzacji świadczeń (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy - konsumenta nieograniczonym ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 2 czerwca 2023 r., I CSK 4379/22).

Niesłusznie zarzucił również pozwany rozważenia możliwości utrzymania umowy po eliminacji z niej postanowień niedozwolonych. W razie stwierdzenia abuzywności postanowień umowy kredytu indeksowanego odnoszących się do sposobu określania kursu waluty obcej, umowa nie może obowiązywać w pozostałym zakresie (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 30 września 2022 r., I CSK 2071/22). Wiąże się to także z faktem, że zastąpienie niedozwolonego postanowienia poprzez wprowadzenie innego mechanizmu przeliczenia waluty stanowiłoby zbyt daleko idącą modyfikację umowy w celu ratowania sytuacji prawnej przedsiębiorcy, który abuzywną klauzulę zastosował.

Na niepowodzenie skazana była także próba zarzucania, że Sąd Okręgowy powinien był zastosować normy o charakterze dyspozytywnym przewidziane zarówno w kodeksie cywilnym, jak i przepisach ustawy o Narodowym Banku Polskim, prawa bankowego czy prawa wekslowego. Za w pełni przekonujący uznać należy pogląd, zgodnie z którym art. 385 1 §2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 §3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (tak: wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159).

Na niepowodzenie skazany był zarzut przywołujący sprzeczność stanowiska powodów z zasadami współżycia społecznego. Obronę konsumenta przed nieuczciwymi postanowieniami umowy przygotowanej przez przedsiębiorcę trudno uznać za nadużycie prawa. Za nieskuteczne uznać należało odwołanie się do sytuacji kredytobiorców, którzy swoje zaciągnęli kredyty w walucie polskiej, albowiem argument ten ma walor czysto abstrakcyjny, oderwany od warunków poszczególnych umów zawieranych przez konsumentów z bankami.

Zaskarżony wyrok nie narusza art. 189 k.p.c. Interes prawny powoda w żądaniu ustalenia nieważności umowy jawi się w okolicznościach rozpoznawanej sprawy jako oczywisty w świetle argumentacji zaprezentowanej w tym względzie zarówno w pozwie, jak
i toku sprawy. Umowa miała zainicjować między stronami stosunek zobowiązaniowy
o charakterze ciągłym. Na datę wnoszenia pozwu, a przede wszystkim wyrokowania kredytobiorca pozostawał w niepewności co do swojej sytuacji prawnej. Istotnym jest także, że sam wyrok zasądzający świadczenie z powołaniem się na nieważność umowy, nie byłby wystarczający dla zniweczenia skutków wpisu hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu. Roszczenie powodów w zakresie żądania zapłaty nie jest też przedawnione, albowiem stało się ono wymagalne najwcześniej w dacie wezwania pozwanego do zapłaty.

Sąd odwoławczy nie dostrzegł także, aby Sąd pierwszej instancji uchybił prawu materialnemu w zakresie nie objętym zarzutami apelacji.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marek Boniecki
Data wytworzenia informacji: