I AGa 333/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2025-02-25

Sygn. akt I AGa 333/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel (spr.)

Sędziowie: SSA Grzegorz Krężołek

SSA Kamil Grzesik

Protokolant: Grzegorz Polak

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2025 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa M. R.

przeciwko (...) S.A. w K.

o uchylenie uchwały

na skutek apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 25 lipca 2024 r. sygn. akt IX GC 685/23

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 810 zł (osiemset dziesięć złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty.

I AGa 333/24

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 25 lutego 2025 r.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił uchwałę zwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki (...) S.A w K. podjętą w dniu 20 czerwca 2023r., oznaczoną jako nr (...) w sprawie pokrycia straty za 2022 r., w zakresie jej części o treści natomiast pozostałą kwotę w wysokości 22.144.680,39 złote przeznaczyć na kapitał zapasowy spółki (...) S.A. i zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda M. R. kwotę 1097 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie tytułem zwrotu kosztów procesu oraz pobrał od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 5000 zł tytułem opłaty od pozwu, której powód nie miał obowiązku uiścić.

Sąd Okręgowy wskazał, że w dniu 20 czerwca 2023r. odbyło się zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy pozwanej spółki, na którym podjęto uchwałę nr (...) zgodnie z którą strata wykazana w rachunku zysków i strat za 2022 r., w kwocie 9.377.117,72 zł, miała być pokryta z niepodzielonego zysku za lata 2019 -2021, a pozostałą kwotę 22.144.680,39 zł przeznaczono na kapitał zapasowy spółki.

Na dzień 20 lipca 2023r. , jak i na dzień 20 czerwca 2023r. kapitał zakładowy pozwanej spółki wynosił 2.500.786,80 zł.

W 2022 r. strona pozwana miała aktywa na kwotę 51.590.720,99 zł (36.135.119,76 zł w 2021 r.), w tym rzeczowe aktywa trwały na kwotę 64.122 zł i inwestycje długoterminowe na kwotę 51.463.780,75 zł (w 2021 r. 32.616.100,29 zł). Aktywa obrotowe wynosiły 3.529.377,96 zł, w tym należności krótkoterminowe 3.489.843,63 zł, w tym od jednostek powiązanych powyżej 12 miesięcy 3.333.583,01 zł.

W 2022r. strona pozwana miała kapitał własny, w tym podstawowy w kwocie 45.164.559,35 zł (w 2021r. 54.541.677,07 zł), zakładowy 2.500.786,80 zł, zapasowy 52.040.890,27 zł (w 2021r.: 38.051.939,78 zł).

W 2022r. strona pozwana poniosła stratę w kwocie 9.377.117,72 zł.

Bezsporne było, że licząc od 2014 r., w którym strona pozwana wykazała stratę w kwocie 1.328.977,88 zł, wypracowywała zyski, które wyniosły: w 2015 r. 7.277.281,51 zł; w 2016 r. 1.143.642,07 zł, w 2017 r. 553.641,65 zł, w 2018 r. 2.979.217,15 zł, w 2019 r. 679.435,91 zł, w 2020 r. 4.899.629,33 zł, w 2021 r. 13.208.864,06 zł.

Sąd Okręgowy ustalił, że działalność gospodarcza strony pozwanej zdominowana jest przez udzielanie pożyczek na procent, których udziela tylko spółkom, z którymi jest w grupie kapitałowej. Strona pozwana jest w takiej sytuacji, że pożyczek tych udzieliła w przeszłości, natomiast obecnie nie upłynęły okresy, na które pożyczki zostały udzielone, bo termin zwrotu pożyczek był przez spółkę przedłużany, w drodze aneksów. Godząc się na przedłużenie terminu zwrotu pożyczki, strona pozwana nie pobierała odsetek od pożyczki, które narosły za okres ubiegły. Odsetki od pożyczek będą wypłacane wraz ze zwrotem pożyczki, zgodnie z umowami pożyczek. Obecnie strona pozwana nie ma przyjętej strategii co do tego, czy będzie w przyszłości przedłużać pożyczkobiorcom termin zwrotu pożyczek. Jak chodzi o bieżące koszty działalności, to w skali roku wynoszą one około 300.000zł. Strona pozwana ma jednoosobowy zarząd, trzyosobową radę nadzorczą, a zadania związane z bieżącą działalnością realizuje zlecając usługi firmom zewnętrznym.

Sąd Okręgowy wskazał, że bezsporne było, iż na skutek zaskarżenia uchwał Sąd Okręgowy, w sprawie IX GC 642/20, prawomocnym wyrokiem z 27 marca 2023r. uchylił uchwały zwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy pozwanej spółki w sprawie podziału zysku za lata 2019 -2021, które to uchwały przeznaczały zysk na kapitał zapasowy na podstawie art. 422§1 k.s.h.

Sąd Okręgowy stan faktyczny w sprawie ustalił na podstawie dokumentów, które nie były kwestionowane co do ich autentyczności. Strony różniły się jedynie w zakresie wniosków prawnych wypływających z dokumentów.

Sąd Okręgowy wskazał, że odnosząc się do zeznań prezesa strony pozwanej w charakterze strony to nie zachodzą podstawy do ich negacji. W istocie prezes zarządu pozwanej spółki zrelacjonował specyfikę bieżącego działania spółki w zgodzie z tym co podawał powód, przy uwzględnieniu, że i strona pozwana w stanowisku procesowym nic przeciwnego nie twierdziła. Podobnie odnieść należy się do zeznań powoda w charakterze strony.

Wreszcie, Sąd Okręgowy uznał, że nie wnosi istotnych ustaleń w sprawie relacja świadka P. S., który miał związek z pozwaną spółką z tej racji, że był pełnomocnikiem powoda na zgromadzeniach i w kontaktach ze stroną pozwaną, a wiedzę o stronie pozwanej miał z dokumentów spółki.

Sąd Okręgowy wskazał, że w sprawie przedmiotem zaskarżonej uchwały był podział zysków, które pozwana spółka osiągnęła w latach 2019 -2021. Zaskarżony został fragment tej uchwały, traktujący o przeznaczeniu części zysków w kwocie 22.144.680,39 zł na kapitał zapasowy spółki. Pozostała część kwoty zysków została w uchwale przeznaczona na pokrycie straty spółki za 2022 r. i nie budziło to kontrowersji.

Sąd Okręgowy odwołał się do art.422 § 1 k.s.h. i wskazał, że dopełnienie przez powoda wymogów natury formalnej do zaskarżenia uchwał nie były w sprawie sporne.

Sąd Okręgowy odwołał się do art.347 k.s.h. i art.348 § 1 k.s.h. Sąd Okręgowy podkreślił, że utrwalony jest pogląd, iż art. 347 § 3 k.s.h. rozumie się w ten sposób, że chodzi tu o inny sposób podziału zysku niż sposób opisany w art. 347 § 2 k.s.h., który jest zasadą.

Sąd Okręgowy wskazał, że z zagadnieniem rozdysponowania zysku wiążą się też regulacje art. 396 k.s.h. i art. 395 k.s.h. i że nie powinno budzić sprzeciwu, że decyzja o treści uchwały jest wypracowywana z perspektywy okoliczności aktualnie istniejących w spółce, znanych akcjonariuszom. To uzasadnia, aby rozliczać daną uchwałę mając na względzie stan spraw z chwili jej podjęcia. W związku z tym Sąd Okręgowy podkreślił, że prawo akcjonariusza do udziału w rocznym zysku jest jednym z najważniejszych jego uprawnień korporacyjnych, jeżeli statut spółki nie przewiduje innego sposobu podziału zysku (art.347 k.s.h.). Prymat tego prawa jest w tym sensie nieabsolutny, że nie w każdym roku obrotowym akcjonariusz musi ten zysk uzyskać. Jak bowiem wynika z ww. przepisów zysk może zostać zatrzymany w spółce w całości, w części, bowiem pokrywa się z niego straty, szczególne wydatki, tworzy się z niego, w tym powiększa, kapitały zapasowe i rezerwowe spółki.

Sąd Okręgowy podkreślił, że warunkiem wstępnym prawa do udziału w zysku jest jego wykazanie w sprawozdaniu finansowym spółki zbadanym przez biegłego rewidenta, przy czym art.347 ksh nie stawia tu warunku , aby spółka fizycznie posiadała środki pieniężne w wyniku wykazywanego zysku, do czego nawiązywała pozwana. Zatem jeżeli sprawozdanie finansowe wykazuje zysk pojawia się problem jego rozdysponowania. Ponieważ może on mieć różne przeznaczenie to zachodzi konkurencja celów.

Z art.396 k.s.h. wynika, że kapitał zapasowy tworzy się, między innymi, z zysku za dany rok obrotowy, dopóki kapitał ten nie osiągnie co najmniej jednej trzeciej kapitału zakładowego. Nie powinno budzić kontrowersji, że i wysokość kapitału rezerwowego też powinna mieć miarę, którą powinny być prognozowane straty lub wydatki.

Sąd Okręgowy podkreślił, że decyzja o przeznaczeniu zysku na inne cele niż dywidenda pozostaje w sferze władzy walnego zgromadzenia, ale musi być uzasadniona, a nie dowolna, bowiem prawo akcjonariusza do udziału w rocznym zysku jest istotnym jego uprawnieniem , stanowi sens uczestnictwa w spółce. Nie ulega kwestii, że akcje nabywa się po to, aby czerpać dochód, właśnie przez uzyskiwanie dywidendy. Tak więc, chociaż zaskarżona uchwała kierowała zysk na dopuszczalny cel, na kapitał zapasowy, to jednak tylko to nie usprawiedliwia tego, że była zgodna z dobrymi obyczajami i nie miała na celu pokrzywdzenia akcjonariuszy.

Przyjmuje się, że do pokrzywdzenia akcjonariusza dochodzi, przede wszystkim, gdy wskutek decyzji (uchwały) akcjonariuszy pogarsza się jego sytuacja udziałowa lub osobista w spółce, i to w sposób naruszający równouprawnienie, gdy w następstwie takiej uchwały jego kosztem inni akcjonariusze, a także inne osoby, odnoszą korzyści, gdy w następstwie takiej uchwały dochodzi po stronie akcjonariusza do szkody majątkowej lub osobistej.

Przyjmuje się, że uchwała narusza dobre obyczaje, gdy godzi w ogólnie przyjęte zasady słusznego postępowania, w reguły postępowania wewnątrz spółki pomiędzy akcjonariuszami oraz pomiędzy spółką, a akcjonariuszami. Za dobre obyczaje należy uznać takie postępowanie, które w stopniu odpowiednim uwzględnia interesy służące wszystkim w spółce. To ma miejsce, gdy uchwały akcjonariuszy są ukierunkowane na zapewnienie dobrego, niezakłóconego funkcjonowania spółki, na podtrzymanie jej działalności, z poszanowaniem też interesów jej akcjonariuszy. Interes spółki to wypadkowa interesów wszystkich grup jej akcjonariuszy, więc musi się go określać na zasadzie kompromisu między interesami akcjonariuszy, czy ich koncepcjami prowadzenia spraw spółki, jak i interesami spółki. Decyzje w spółce nie muszą być jednomyślne, zazwyczaj są wynikiem kompromisu. Akcjonariusz mniejszościowy, co oczywiste, nie ma decydującego wpływu na decyzje w sprawie strategii spółki. Zatem z zasady kompromisu wynika wymóg właściwego rozważenia interesu spółki i jej akcjonariuszy.

W nawiązaniu do tego nie można podzielić stanowiska strony pozwanej, że interes spółki wyznacza akcjonariusz większościowy, że to on kształtuje cele i strategię spółki. Zrozumiałym jest, że siłą swojego głosu taki akcjonariusz forsuje swoje koncepcje. Ale należy uwzględnić, że głosując w sprawach spółki w tej decyzji decyduje nie w sprawie własnej, czy wyłącznie własnej, lecz w sprawie ogółu akcjonariuszy i interesu spółki. Nie może zatem zamykać sprawy zasadności danej decyzji fakt, że większość zdecydowała w danym kierunku. W każdej decyzji trzeba uwzględniać interes ogółu, decyzja powinna realizować interes ogółu, a nie grupy osób, czy tylko spółki. Interesy poszczególnych podmiotów mogą być różne, trzeba tu więc kompromisowego rozwiązania, a nie pomijania racji jednych. Owszem, w spółce są rządy większości kapitałowej, ale nie można przyjąć, że są one dowolne.

Sąd Okręgowy podkreślił, że w sprawie konkurowały ze sobą finansowe potrzeby spółki i prawo akcjonariusza do dywidendy i opowiedział się za tym, że uchwała o tezauryzacji zysku nie krzywdzi i nie narusza dobrych obyczajów, gdy zatrzymany w spółce zysk (a więc nie przeznaczony na dywidendę) przeznaczony jest na zabezpieczenie możliwości działalności gospodarczej spółki, na jej podtrzymanie, czy na skonkretyzowany plan inwestycyjny.

Tak więc w procesie decyzyjnym w sprawie zysku należy rozważyć, czy w świetle potrzeb spółki, podtrzymania jej działalności, można zysk wypłacić i nie zakłóci to działalności spółki i jej rozwoju. Chociaż nie można bagatelizować potrzeb spółki i trzeba uwzględniać, że gromadzenie środków na jakiś perspektywiczny cel może zająć więcej czasu, to zdaniem Sądu Okręgowego nie można przy tym kierować się tylko prostym założeniem, że każde przysporzenie jest dla spółki korzystne i można go racjonalnie i z korzyścią dla niej spożytkować . Bo takie założenie zawsze wykluczałoby przeznaczenie zysku na dywidendę.

Wszak niezwykle rzadko nie można znaleźć pożytecznego celu do realizacji. Plan inwestycyjny też musi wynikać z sytuacji spółki na rynku (w branży), a nie tylko z aspiracji, szczególnie gdy nie są one sprecyzowane w postać konkretnego zadania.

W sprawie poza sporem pozostawało, że pozwana spółka od lat generuje zyski, a nie wypłaca dywidendy, lecz zyski są zatrzymywane w spółce. Pozwana spółka zajmuje się operacjami na rynku finansowym (udziela pożyczek) z czego pozyskuje przychody, a w finale zyski. Należy przyjąć, że aktualnie pozwana spółka nie ma sprecyzowanego planu rozwoju działalności pożyczkowej. Trudno więc określić racjonalny dla niej poziom oszczędzania. Poziom gromadzenia środków finansowych zależy od konkretnego zamierzenia, ale strona pozwana nawet nie przybliżyła z jakimi wydatkami może się w przyszłości liczyć.

Skoro zatem pozwana spółka ustabilizowała obecną działalność i ułożyła ją tak, że przynosi jej corocznie zyski, komfort finansowy, wynikający z możliwości inwestowania wszystkiego co się posiada, nie może być argumentem przeciwko podziałowi zysku przez rozdzielenie w stosunku do liczby akcji, czyli przeznaczenie go na dywidendę. Niewątpliwie zaangażowanie przez spółkę mniejszych środków może wywołać niższe zyski, ale osiąganie przez to niższych zysków nie może być przeciwwagą dla odstąpienia od wypłaty dywidendy.

Nawet jeżeli przyjąć, że zarządowi, czy większościowemu akcjonariuszowi, przyświeca cel stałego rozwoju potencjału spółki, to strona pozwana nie uzasadniła okoliczności, które potwierdzałyby, że dotychczasowe rezerwy kapitałowe spółki są jeszcze niewystarczające, a szczególnie, że takimi nie były, gdy podejmowano uchwałę, a także obecnie.

Wobec tego w ocenie Sądu Okręgowego uzasadnionym jest, że uszczuplenie środków spółki na dywidendy nie podważyłoby możliwości kontynuowania jej aktualnej działalności, co najwyżej zmniejszyłoby kwotę zysków (bo zaangażowałaby mniejsze środki).

Jak już o tym była mowa, strona pozwana nie umotywowała rzeczowo, że uchwała ma ekonomiczne uzasadnienie. W każdym razie nie wykazała, że bez zatrzymania w spółce zysku następnie nie poradziłaby sobie finansowo.

W rezultacie w ocenie Sądu Okręgowego należy uznać, że kwestionowana uchwała niewłaściwie wyważyła interesy spółki i akcjonariuszy uprawnionych do dywidendy. Podzielić należy, że nie wszyscy akcjonariusze byli w takiej samej pozycji, to znaczy bez profitów. Akcjonariusz większościowy miał udział w powodzeniu finansowym spółki, w jej możliwościach finansowych, bowiem strona pozwana była pewnym, niezawodnym podmiotem udzielającym pożyczek podmiotom powiązanym z nim (podmiotom z tzw. grupy). Okoliczność, że transakcje mogły odbywać się na zasadach rynkowych, temu nie przeczy, gdy zważyć, że podmioty te nie musiały poszukiwać dla siebie pożyczkodawców. Oczywistym jest fakt, że przy takim modelu współpracy, że pozwana pożyczała pieniądze podmiotom powiązanym z akcjonariuszem większościowym, aby mogli realizować swoje zamierzenia inwestycyjne, co oznacza, że akcjonariusz ten korzystał z tego, że strona pozwana miała pieniądze. Zatrzymywanie zysku w spółce było w jego interesie.

Podsumowując, w ocenie Sądu Okręgowego nie ma racjonalnych przesłanek do tego, aby stwierdzić, że w procesie decyzyjnym na co przeznaczyć zysk, zwyciężyły potrzeby pozwanej spółki nad prawem do dywidendy jej akcjonariuszy. Ważąc powyższe Sąd Okręgowy uznał, że powód wykazał, iż uchwała jest dla niego krzywdząca oraz sprzeczna z dobrymi obyczajami. Długotrwałe, jak w sprawie, pozbawienie akcjonariusza zysku w wyniku przeznaczania go na kapitał zapasowy, który i tak jest znaczny, musi być uznane za naruszające dobre obyczaje i krzywdzące akcjonariusza. Nic nie wskazywało, aby spółka miała uzasadnienie gospodarcze do tak wysokiej kumulacji zysku. Brak bieżącej dywidendy, mimo uzasadnionych podstaw do jej wypłaty, oznacza pokrzywdzenie akcjonariusza. Akcjonariusz angażuje się przecież w spółkę kapitałowo, celem partycypacji w zysku, który spółka generuje. Sama wartość spółki ma dla niego znaczenie o ile chciałby sprzedać akcje.

Dodać należy, że zysk wyłączony od podziału między akcjonariuszy i przeznaczony uchwałą walnego zgromadzenia akcjonariuszy na kapitał zapasowy lub rezerwowy nie jest już zyskiem niepodzielonym. Pozwana spółka jest w swoim rozumowaniu niekonsekwentna. Bo jeżeli twierdzi, że jej zysk jest tylko zapisem księgowym (czyli na papierze), więc za nim nie stoją żadne środki finansowe do dyspozycji spółki i takiego zysku nie można przeznaczyć na wypłatę dywidendy, to bezprzedmiotowym byłoby podejmowanie uchwały o jego podziale (w jakikolwiek sposób). Zauważyć wypada, że jednym ze sposobów podziału zysku jest podział przez pozostawienie zysku w spółce, czyli przeznaczenie go na kapitał zapasowy lub rezerwowy. Nie jest to podział pro forma. Podobnie jak nie jest pro forma każdy inny sposób podziału zysku, wybrany spośród dozwolonych. Zauważyć też wypada, że skoro wykazanie zysku skutkuje obowiązkiem jego podziału, to spółka powinna dostosować się do tego, zadbać aby taki zysk nie był tylko wirtualny. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że spółka nie pobiera odsetek od pożyczkobiorców, a na wartości odsetek buduje swój wynik finansowy.

W rezultacie na podstawie art.422 § 1 k.s.h. Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo.

O kosztach procesu między stronami orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. , art.99 k.p.c. i art.98 § 1 1 k.p.c. Na koszty złożyły się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w kwocie 1080 zł, wydatek na opłacenie pełnomocnictwa procesowego - 17zł .

Na podstawie art.113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Okręgowy orzekł o pobraniu od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Krakowie kwoty 5000 zł tytułem opłaty od pozwu, której powód nie miał obowiązku uiścić wobec zwolnienia go od ww. opłaty.

Apelację w sprawie wniosła strona pozwana, która zarzuciła wyrokowi:

1. naruszenie przepisów postępowania, to jest:

a) art. 233 k.p.c. poprzez niewłaściwe ustalenie stanu faktycznego i nieuprawnione przyjęcie, że spółka posiada środki na wypłatę dywidendy oraz, że spółka nie wykazała, aby dotychczasowe rezerwy kapitałowe były niewystarczające;

b) art.233 kpc w związku z art. 278 k.p.c., poprzez niewłaściwe ustalenie stanu faktycznego i nieuprawnione przyjęcie, że zaskarżona uchwała nie ma ekonomicznego uzasadnienia, w sytuacji gdy takie ustalenie wymaga wiadomości specjalnych;

c) art.233 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, że zaskarżona uchwała:

- była nieuzasadniona i dowolna oraz nie miała ekonomicznego uzasadnienia;

- narusza dobre obyczaje;

- miała na celu pokrzywdzenie akcjonariusza.

d) art. 422 §1 k.s.h., poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że w sprawie zachodzi przesłanki uchylenia zaskarżonej uchwały.

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 347 §1 k.s.h., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie sprowadzające się do przyjęcia, że akcjonariusze w sprawie mają prawo do wypłaty dywidendy.

W konsekwencji strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Powód wniósł odpowiedź na apelację, w której domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja jest bezzasadna.

Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.

Sąd Apelacyjny podziela także wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego.

Omówienie zarzutów apelacji rozpocząć należy od wskazania, że nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art.233 § 1 kpc, czy to samoistnego, czy też powiązanego z zarzutem naruszenia innych przepisów, albowiem Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej, to jest zgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego.

Skuteczne podniesienie zarzutu obrazy przepisu art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy ww. przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd.

Omówienie poszczególnych postaci naruszenia art.233 kpc rozpocząć należy od ogólnej uwagi, że każdą ww. postać zachowania strony pozwanej należy oceniać przy uwzględnieniu sposobu działania pozwanej spółki. Nie sposób bowiem pominąć, że sposób funkcjonowania spółki oceniany nie tylko z perspektywy daty uchwalenia zaskarżonej uchwały, czy też z perspektywy okresu, w którym spółka wypracowała zysk będący przedmiotem uchwały nie jest wynikiem okoliczności, które wystąpiły w tym czasie. Natomiast jest to skutek przyjętego przez spółkę modelu działania, który ma charakter trwały i występuje od lat. Dlatego, ocena każdego zarzutu apelacyjnego musi być dokonana przy uwzględnieniu ww. uwagi.

I tak, jeżeli strona pozwana zarzuca, że bezpodstawnie Sąd Okręgowy ustalił, że strona pozwana nie wykazała, aby posiadane rezerwy kapitałowe były niewystarczające, to nie można abstrahować od zwrócenia uwagi na okoliczność, iż już od wielu lat działalność pozwanej spółki polega na udostępnianiu posiadanych kapitałów osobom trzecim. Oczywiście, przy akceptacji takiej formuły funkcjonowania można uznać, że rezerwy kapitałowe zawsze będą niewystarczające, bo przecież każda kwota pieniędzy może być przedmiotem pożyczki. Rzecz w tym, że takiej argumentacji nie można akceptować, a ustalenie Sądu Okręgowego w ww. zakresie należy powiązać z ustaleniem, że strona pozwana nie prowadzi i nic nie wskazuje na to, aby zamierzała prowadzić inną działalność, która wymaga zabezpieczenia określonej kwoty pieniędzy, a to z kolei prowadzi do akceptacji ustalenia Sądu Okręgowego, że strona pozwana nie wykazała, że posiadane przez nią rezerwy są wciąż niewystarczające.

Strona pozwana zwróciła też uwagę na wadliwość wniosku Sądu Okręgowego, który zasugerował poczynienie oszczędności w udzielaniu pożyczek bez uwzględnienia okoliczności, że strona pozwana nie udziela już pożyczek.

W ww. wnioskowaniu Sądu Okręgowego nie ma błędu logicznego, ani wadliwości ustalenia stanu faktycznego. Owszem, strona pozwana nie udziela już kolejnych pożyczek, bo zadysponowała już wszystkimi posiadanymi środkami i nie domaga się ich zwrotu. Co więcej –strona pozwana nie oczekuje, aby pożyczkobiorcy na bieżąco płacili odsetki od dłużnej kwoty.

Nietrafny, a wręcz niezrozumiały jest zarzut, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił, że pozwana spółka nie mogła przewidzieć dywidendy dla akcjonariuszy, bo nie dysponuje środkami na jej wypłatę, a pojęcie zysku ma znaczenie jedynie księgowe.

Odnosząc się do ww. zarzutu, odwołać się należy do trafnej uwagi Sądu Okręgowego, że skoro ww. zysk to jedynie pojęcie księgowe to powstaje pytanie po co dzielić coś, co nie ma realnej wartości, a jedynie znaczenie księgowe. Rację ma również powód zwracając uwagę w odpowiedzi na apelację, iż zysk nie ogranicza się do gotówki będącej w dyspozycji spółki.

Przy czym podkreślić należy, że Sąd Apelacyjny nie lekceważy argumentu braku gotówki i gdyby okazało się, że w jakiejś spółce podjęto uchwałę o wypłacie dywidendy, skutkiem czego wystąpiłaby konieczność np. ograniczenia realizacji jakiejś inwestycji to brałby pod uwagę argument o braku gotówki jako przesłanki wadliwości takiej uchwały (o wypłacie dywidendy). Rzecz w tym, że w stanie faktycznym sprawy przyczyną dla której strona pozwana nie dysponuje środkami do wypłaty dywidendy jest przyjęty przez spółkę model działania, w którym pożyczkobiorcy nie tylko nie muszą zwracać pożyczonych pieniędzy, bo terminy zwrotu są odraczane w czasie kolejnymi aneksami, ale nie muszą też płacić odsetek, bo te doliczane są do kapitału. Gdyby pożyczkobiorcy płacili odsetki, to spółka dysponowałaby wolnymi środkami, które bez trudności dla bieżącego funkcjonowania mogłaby przeznaczyć na zapłatę dywidendy.

W kontekście ww. uwag jako oczywiście bezzasadny jawi się zarzut naruszenia art.233 kpc w związku z art. 278 k.p.c., poprzez samodzielne i nieuprawnione przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że zaskarżona uchwała nie ma ekonomicznego uzasadnienia, w sytuacji gdy takie ustalenie wymaga wiadomości specjalnych.

Nie można bowiem uznać, że ocena ekonomicznego sensu pożyczania kapitału, jakim dysponuje spółka na wiele lat z akceptacją ciągłego przesuwania terminu spłaty kapitału i rezygnacja z bieżącego otrzymywania odsetek na rzecz ich doliczania do kapitału wymaga przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego i nie może być przeprowadzona samodzielnie przez sąd orzekający w sprawie na podstawie doświadczenia życiowego i zasad logicznego myślenia.

Z ww. przyczyn należy uznać, że Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów uznając, że zaskarżona uchwała była nieuzasadniona, dowolna i nie miała ekonomicznego uzasadnienia.

Prawidłowo także Sąd Okręgowy uznał, że uchwała narusza dobre obyczaje, bo uchwałę z tego punktu widzenia należy oceniać w kontekście przyjętego przez pozwaną spółkę modelu funkcjonowania. Znaczenie pojęcia dobrych obyczajów nie powinno wywoływać wątpliwości interpretacyjnych. Jedynie dla porządku Sąd Apelacyjny odwoła się do znaczenia tego pojęcia przedstawionego w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 27 marca 2013 r., I CSK 407/12, wedle którego dobre obyczaje w rozumieniu art.422 § 1 ksh postrzegane są jako ogólne reguły uczciwości kupieckiej obowiązujące wszystkich uczestników obrotu gospodarczego przy prowadzeniu działalności, w tym spółki akcyjne, jej organy statutowe i samych akcjonariuszy.

Pozbawienie akcjonariusza prawa do dywidendy w sytuacji, gdy dzieje się to w warunkach stałego i wieloletniego powtarzania takiego zachowania musi być uznane jako naruszające dobre obyczaje w znaczeniu przywołanym w poprzednim akapicie (analogiczne stanowisko przyjął Sąd Najwyższy w wyrokach z 21 maja 2010r., II CSK 564/09 i z 17 stycznia 2018 r., IV CSK 252/17) .

Zupełnie nietrafny jest także zarzut wadliwości ustalenia, że uchwała miała na celu pokrzywdzenie akcjonariusza, skoro nie jest ona skierowana przeciwko powodowi, a wprost przeciwnie, jej skutki dotykają wszystkich akcjonariuszy.

Po pierwsze, nie można zgodzić się ze stanowiskiem strony pozwanej, że dla uznania pokrzywdzenia akcjonariusza niezbędne jest wykazanie zamiaru jego pokrzywdzenia (tzw. teoria subiektywna). Według Sądu Apelacyjnego dla oceny ziszczenia się ww. przesłanki istotne jest, czy uchwała doprowadziła w rzeczywistości do pokrzywdzenia akcjonariusza (tzw. teoria obiektywna) – por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 czerwca 2005 r., P 25/02, ale także np. wyrok Sądu Najwyższego z 16 kwietnia 2004 r., I CK 537/03.

Po wtóre, strona pozwana formułując argumentację, że zaskarżona uchwała w równym stopniu oddziaływuje na wszystkich akcjonariuszy pomija kluczową z tego punktu widzenia okoliczność, że krąg pożyczkobiorców nie jest przypadkowy. Strona pozwana nie udostępniła posiadanych środków podmiotom, które dawały największą rękojmię zwrotu pożyczonej kwoty lub tym, które oferowały najlepsze warunki spłaty. Beneficjentami umów, na podstawie których termin zwrotu pożyczonych kwot jest ciągle odraczany, a obowiązki pożyczkobiorcy co do odsetek sprowadzają się do ich doliczania do pożyczonego kapitału, są spółki kontrolowane przez głównego akcjonariusza pozwanej spółki. Nie można zatem uznać, że zaskarżona uchwała w równym stopniu oddziaływuje na wszystkich akcjonariuszy, bo o ile w sytuacji powoda sądy orzekające nie znajdują żadnych pozytywnych dla powoda skutków podjęcia uchwały, o tyle w przypadku głównego akcjonariusza takie pozytywne skutki dla akcjonariusza większościowego są widoczne, bo dzięki uchwale inne, kontrolowane przez niego spółki uzyskują korzystne warunku uzyskania pożyczki, a co więcej, nie muszą obawiać się, że będą zobowiązane do ich zwrotu w ściśle określonym terminie, skoro kolejne terminy zwrotu są odsuwane w czasie.

W rezultacie nie można podzielić zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art.347 § 1 ksh poprzez uznanie, że powód ma prawo do dywidendy. W kontekście ustalonego stanu faktycznego, to jest odmawiania powodowi (i innym akcjonariuszom) prawa do dywidendy de facto od pierwszego momentu, gdy wypłata dywidendy była możliwa, za prawidłowe należy uznać ustalenie, że strona pozwana naruszyła dyspozycję art.347 § 1 ksh.

Prawidłowość ustalonego przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego oznacza, że bezzasadny jest także zarzut naruszenia art.422 § 1 ksh. Prawidłowo bowiem Sąd Okręgowy ustalił, że w stanie faktycznym sprawy ziściły się przesłanki ww. przepisu z przyczyn omówionych w poprzedniej części uzasadnienia.

Zauważyć także należy, że do analogicznych wniosków doszedł Sąd Apelacyjny w Krakowie w sprawie I AGa 60/19 oddalając apelację strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie uchylającego uchwałę zgromadzenia akcjonariuszy strony pozwanej o analogicznej treści (to jest przeznaczającej zysk na kapitał zapasowy).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 kpc oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 8 ust.1 pkt 22 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1804 ze zm.).

SSA Grzegorz Krężołek SSA Paweł Czepiel SSA Kamil Grzesik

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Paweł Czepiel,  Grzegorz Krężołek ,  Kamil Grzesik
Data wytworzenia informacji: